czwartek, 19 lipca 2012

Madonna robi Polakom wbrew.

Jakby nie bylo wazniejszych rzeczy opisania, media pelne sa Madonny i jej planowanego na 1 sierpnia koncertu. Niby nic, ale akurat tego 1 sierpnia, w rocznice wybuchu powstania warszawskiego. Taki skandal! Jakby malo bylo, ze Ruscy nie pomogli bohaterom, tylko sobie stali i obserwowali, jak Warszawa plonie. Koncert tej skandalistki to jak taniec na grobach poleglych powstancow. Ona to robi specjalnie, zeby upokorzyc wszystkich patriotow-katolikow. Ani chybi, wybiera juz po raz drugi termin, ktory dla Polaka powinien byc swietoscia.
Jakis czas temu jej koncert przypadl na 15 sierpnia, to jest swieto matki boskiej jakiejstam. Zlosliwa malpa! Specjalnie to robi, zeby zaklocac obchody tak waznych swiat katolickich, czy rocznic zrywow patriotycznych. Trzeba sie temu stanowczo przeciwstawic! Zbiera sie wiec podpisy pod protestami i w kolko pieprzy o jednym, przypisujac piosenkarce znajomosc kalendarza polskich swiat i rocznic oraz wyrachowana zlosliwosc w stosunku do Polakow-katolikow-partiotow.
A w dodatku jej skandaliczne zachowania na scenie, zabawy z krzyzem (swietym symbolem chrzescijanstwa), obsceniczne gesty, obrazoburcze teksty, wreszcie sam jej pseudonim artystyczny - no, obraza boska! Tak, panie, ona to robi specjalnie!
Pieklo juz na nia czeka!
Nie dosc, ze na ten glupi leb korone cierniowa ubrala, nie dosc, ze "ukrzyzowana" spiewa te ordynarne wulgaryzmy, nie dosc, ze czasem polnaga po scenie hula i oblizuje sie z czarnuchami (fuj!) o polowe od siebie mlodszymi, to jeszcze, panie, polskie swieta bezczesci.

Ufff, czytac tego nie mozna! I czy organizatorzy koncertu zmuszaja kogokolwiek do uczestnictwa? Mysle, ze w Polsce jest dosc ludzi swiatlych, ktorym kolejna rocznica tej warszawskiej masakry bokiem wychodzi. Zamiast bowiem swietowac zwyciestwa, w Polsce swietuje sie porazki i pogromy. Dosc jest tez ateistow, ktorzy, podobnie jak ja, nie wiedza, jaka to matka boska swietuje 15 sierpnia, a ktorzy chca zobaczyc i posluchac legendy popu.
Prawica jednak nie popuszcza i konsekwentnie dazy do tego, zeby terminy imprez rozrywkowych byly konsultowane z episkopatem. Tylko... czy w ogole jakies wolne terminy pozostana do dyspozycji? Bo jak nie Smolensk, to powstania, jak nie matka boska jakastam, to inne koscielne szopki.
Na koniec przytocze z pamieci slowa bylego powstanca warszawskiego, skierowane do jego wnuka, w kwestii koncertu Madonny:
        My walczylismy wtedy po to, zebyscie wy mogli dzisiaj          
          spokojnie ogladac te koncerty.
Nic dodac, nic ujac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.