Kocina rosnie i dojrzewa, zmienia sie jej zachowanie, tylko apetyt ma niezmiennie wilczy i glosik w dalszym ciagu bardzo piskliwy. Teraz juz bez ograniczen korzysta z kocich drzwiczek i znika na dluzej, odkrywajac swiat poza czterema scianami mieszkania. Kiedy odwiedzilam jej rodzine, byla wlasnie na krancu daszku, na ktory wychodzi z domu.
Popukalam w szybe, odwrocila sie z zainteresowaniem, po czym godnie, po kociemu, podeszla blizej, zaciekawiona, kto ja wzywa.
Nie miala jednak zamiaru wchodzic do srodka, przygladala mi sie jedynie przez szybe. Minely juz czasy, kiedy potrzebowala bliskosci czlowieka bez przerwy, jest bardziej samodzielna i przychodzi na pieszczoty, kiedy ma na to ochote. Brana na rece, protestuje, ale kiedy mizianie nie ustepuje, zaczyna mruczec z luboscia i nie ma wiecej ochoty na ucieczke. Tym razem jednak nie chciala wejsc.
Zaczelysmy sie bawic przez otwor wejsciowy.
Zagladala, prowokowala, machala lapka, ale ani jej sie snilo podejsc do mnie blizej. W koncu jednak, kiedy odeszlam od jej drzwiczek, wlazla do srodka. No coz, typowo kocie zachowanie!
Potem wygladala sobie na swiat szeroki przez szybe.
Po wszystkich przekomarzankach i sutej porcji kociej karmy uznala, ze czas odpoczac. A we snie znow wygladala, jak to slodkie kocie dziecko, ktore latem ubieglego roku zostalo przywiezione z dalekiej Francji.
Dla przypomnienia:
Madame z samej Francji
Co u Madame
Frycek sie przelamal
śliczna jest...
OdpowiedzUsuńależ ona piękna!!!!!
OdpowiedzUsuńprzecież madame nie będzie się spoufalać z każdym kto tego chce. madame ma swoją kocią, francuzką godność!
OdpowiedzUsuńTo tez, zreszta daleko nie odchodzi. Na razie. Frycek lazi od lat i jeszcze sie nie zgubil.
UsuńTu koty rzadko gina, a jesli sie zgubia, to na ogol zawsze laduja w schronisku i mozna je tam odebrac, za oplata oczywiscie.
OdpowiedzUsuńJamnik znajomego wystraszyl sie petardy w nowy rok i pognal w panice przed siebie. Po trzech dniach zadzwonilo schronisko, ze jest do odebrania (chip mial, wiec odczytali). Chlopina musial uiscic ok. 300 euro.
Ale z tego, co wiem, Madame nie ma chipa.
Ładna.
OdpowiedzUsuńNieustająco-zdrowia dla Kiry i spokoju dla Ciebie:)
Kira to cwaniara jakich malo, dzis w nocy sama sie rozebrala!!! Nie pytaj mnie, JAK to zrobila, w kazdym razie rano byla bez body :)))
UsuńBuziaki
Czyli wraca do zdrowia,jeżeli ma siły żeby się rozebrać to i musi się trochę nagimnastykować:)))
UsuńKiedy ja ja rozbieram, zeby wyprac body, mam z tym niemale problemy. Tym bardziej dziwie sie, jak ona tego dokonala :)))
UsuńPrawdziwa madame z tej Madame :)) Śliczna kotka z niej wyrosła, z takim słodkim spojrzeniem :)
OdpowiedzUsuńA Kirunia widocznie coraz lepiej się czuje, skoro ściągnęła sobie body :) Dobra jest! Psia ślina ma ponoć zdrowotne właściwości, więc jak się poliże po ranie, to w tej chwili już nic się jej nie stanie.
Mąż kuzynki twierdzi, że pies mu nogę wyleczył, bo po złamaniu i poturbowaniu jej, miał niegojącą się ranę. Pozwolił psu na wylizanie jej i dzisiaj po ranie ani śladu.
Tak ponoc jest, nie od rzeczy kazdy pies lize swoje rany. Koty natomiast maja niebezpieczna sline, ich ugryzienie moze sie zakonczyc nawet amputacja. Ludzie zreszta tez niebezpiecznie gryza :)))
UsuńCo do kotów, to nie wiem, bo żaden mnie do krwi nie ugryzł, na szczęście. Ale zadrapania goiły się strasznie długo.
UsuńA ugryzienia ludzi, to się potrafią jątrzyć lata całe :P:P:P są chyba najbardziej niebezpieczne ;)
Towarzyszylam corce do szpitala, kiedy uchlala ja jej kotka, wiec wiem od samego lekarza, ze koty maja w slinie jakies nieprzyjemne bakterie. Corka miala mala dziurke na rece, taka od uklucia zeba, lekarz ja rozcial i wlozyl do srodka tampon z antybiotykiem, inaczej sie nie dalo.
UsuńJakie Madame ma piękne migdałowe oczy. W ogóle jaaś taka jest trochę podobna do moje Frani, choć moja ma zupełnie inne kolory. Może to wyraz twarzy ?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Kirunia już kombinuje, tylko patrzaj, żeby se szwów nie powyciągała (wiem, że pilnujesz :) ale musiałam powiedzieć :)
Miala swietna okazje powyciagac, bo spalismy, kiedy ona robila striptiz, ale widocznie nie miala tego w zamiarach. W koncu to madre zwierzatko :)))
UsuńChyba jestem "ni w temacie". Tak, czy siak, cudna kocinka:-)).
OdpowiedzUsuńDla tych "nie w temacie" zalaczylam na koncu postu linki z cala historia Madame. :))
UsuńHmmmm....muszę sprawdzić czy moja kocica Torpeda śpi na bojlerze!
OdpowiedzUsuńCzy przypadkiem nie masz jej na swoich fotkach? ;P
Bardzo,ale to bardzo podobny kot.I wiek zbliżony nawet ;)
Torpeda! No, ja nie mogie!!! He he he!!! Jesli Twoja Torpeda ( :))) jest podobna do Madame, to musi byc piekna. Oczywiscie w kolejnosci za Miecka, ktora jest najpiekniejsza na swiecie. ;)
UsuńTorpeda dlatego,że jest bardzo szybka.Oglądam się czy idzie za mną do kuchni,a ona już w kuchni.Wiem,że koty są sprytne,ale ona jest sprytniejsza od wszystkich moich sierściowatych.Od Dżona,Przylepy,Karamby i Dzikuski.Fajne imiona,co nie ;D
UsuńFajne, ale nic nie zdetronizuje Torpedy :)))
UsuńChciałabym cię nominować do Liebster Blog Award
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga gdzie znajdziesz pytania
moje-zwierzakowo.blogujaca.pl
Dziekuje, Marti :)))
UsuńMadame jest rozkoszna :)
OdpowiedzUsuńPrawie tak jak ja :)))
Usuń...fajnie wygląda, a zdjęcia robiłaś już nowym aparaciszem???
OdpowiedzUsuńJeszcze nie. Musze jutro kupic karte i zaczne zmudnie poznawac obsluge tego cudaka.
Usuń...a co z macrem, chyba tym jednym obiektywem nie otrzaskasz wszystkiego???
UsuńMam w zamiarze dokupic, tylko jeszcze nie wiem, kiedy. Finansowo jest nie bardzo.
UsuńJaka ona śliczna :)! I duża :D...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Kira coraz lepiej :)
Kirunia zdrowieje w oczach. Oby tylko wyniki cytologii byly pomyslne.
Usuń