Banery, ordery i inne bajery

wtorek, 8 kwietnia 2014

Az sie boje...

... poruszyc ten temat na lamach bloga. Ale co tam, znana juz jestem z permanentnego wsadzania kija we wszelkie mrowiska. Temat jest niezwykle trudny, powiedzialabym, ze to temat tabu. A chodzi o przymusowa sterylizacje osob chorych psychicznie.
Zrodlo
Takie programy spoleczne pojawily sie na poczatku XX wieku i mialy zapobiec rozmnazaniu osob o niepozadanych cechach. Wyznaczone instytucje mialy prawo zarzadzic przymusowa operacje zapobiegajaca prokreacji, wbrew woli i czesto bez wiedzy zainteresowanego. Najbardziej znane i najokrutniejsze byly programy w ramach polityki III Rzeszy, ktore w latach 30-tych i 40-tych doprowadzily do wysterylizowania 400 tysiecy ludzi. Rowniez w USA doprowadzono do nieplodnosci ponad 60 tysiecy obywateli, od poczatku do lat 70-tych XX wieku. W Europie byl to problem krajow skandynawskich, glownie Szwecji, gdzie wysterylizowano ponad 60 tysiecy osob w ramach ich 6-cio milionowej populacji, a wiec procentowo bardzo duzo i czyniono tak do roku 1976.
Jednak nie tylko te trzy panstwa dokonywaly przymusowej sterylizacji, rowniez Indie, Chiny, Japonia, Kanada, ZSRR, a pozniej Rosja (do 1993 roku), Belgia (dozwolone do dzis), Dania, Norwegia, Szwajcaria, Austria, Francja oraz Czechoslowacja i Czechy (kobiety romskie do 2001 roku), choc nie na tak wielka skale. W Polsce sterylizacja osob psychicznie chorych nigdy nie byla usankcjonowana przez prawo, choc wiele jest przypadkow, gdzie na prosbe rodzicow lub opiekunow, a nawet psychiatrow, jest ona dokonywana. Wszak wiele niepelnosprawnych psychicznie osob ma normalny lub nawet znacznie zwiekszony poped plciowy.
Sterylizacja to operacyjne przeciecie nasieniowodow lub podwiazanie jajowodow i nie ma ona zadnego wplywu na poped seksualny lub osobowosc operowanego, a zapobiega jedynie jego dalszej prokreacji. Jest wielu jej zwolennikow uznajacych takie dzialanie za korzystne dla samych chorych, ktorzy nie sa w stanie sami kierowac swoim popedem i zapobiegac rozrodowi. Czesto te osoby sa wykorzystywane seksualnie, ich potomstwo dziedziczy choroby psychiczne, a jesli nawet nie, to ich rodzice nie sa w stanie podolac obowiazkom zwiazanym z wychowaniem dziecka i dzieci te trafiaja do placowek wychowawczych z miernymi szansami na adopcje, a w kazdym razie znacznie gorszymi od dzieci zdrowych. Z chwila uzyskania pelnoletnosci osoby te nie beda w stanie same sie utrzymac, zasiedlaja szpitale psychiatryczne lub, jesli moga zyc poza placowkami,  zasilaja rzesze niezaradnych zyciowo bezrobotnych obywateli i niestety same pozniej powoluja na swiat nastepne chore pokolenia.
Nie tak dawno media huczaly o poporodowej sterylizacji, dokonanej przez lekarke na kobiecie, ktorej odebrano osme chyba dziecko, bo zadnego nie umiala wychowac. Lekarka zostala przez nia pozwana do sadu, nawet nie wiem, jak ta cala sprawa sie zakonczyla, czy owa lekarka zostala ukarana. Dziecko zostalo jednak tej kobiecie zwrocone, dom wyremontowany przez ludzi dobrej woli, a kurator przyznany. Moim zdaniem lekarka postapila slusznie, bo jak pokazal przyklad starszych dzieci, osoba ta nie nadawala sie w najmniejszym stopniu na matke. Rodzic dla samego rodzenia? Toz to nonsens!
Zeby byla jasnosc, nie jestem zwolenniczka aborcji, nie optuje za tym, zeby usuwac ze spoleczenstwa jednostki najbardziej nawet niepelnosprawne. Kazdy ma prawo zyc, skoro juz sie urodzil. Uwazam jednak, ze mozliwosc zapobiegania niepozadanej ciazy powinna dotyczyc zarowno osob zdrowych i swiadomie decydujacych o swojej prokreacji, jak i osob tego nieswiadomych na skutek choroby. W przypadku tych ostatnich taka mozliwoscia jest jedynie sterylizacja dla ich wlasnego dobra, nie odbiera ona pewnej "normalnosci" zycia, zapobiega tylko kolejnym nieszczesciom.
Powiecie moze, ze te osoby maja prawo zakladac rodziny i miec dzieci. Zgoda, maja prawo. Czy to znaczy jednak, ze i obowiazkom podolaja? Zalozenie rodziny to wielka odpowiedzialnosc, a dziecko to nie lalka do zabawy i jesli z gory wiadomo, ze samodzielnie tego wszystkiego nie ogarna, a ich dzieci beda zaludniac sierocince, a pozniej produkowac nowa biede i dzieci uposledzone, czy nie bardziej humanitarne byloby temu w pore zapobiegac?
Przeczytajcie przy okazji ciekawy tekst Seks niepelnoprawny, poruszajacy te nielatwe zagadnienia  popedu plciowego u ludzi niepelno(s)prawnych.
A jakie jest Wasze zdanie na ten wielce kontrowersyjny temat?





70 komentarzy:

  1. Zostawiam na rano i czytanie i komentarz.Dla mnie rozwiązanie jest proste.
    Dobrej nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiadomo każdy ma prawo do miłości (cielesnej i duchowej) i tego nikt mu nie odbierze, niestety jeśli chodzi o płodzenie przez osoby niepełnosprawne umysłowo dzieci to to niestety powinno być zabronione. Tak jak wspomniałaś, dziecko chorych rodziców również będzie chore, a co gorsza z większą wadą. Takie dzieci nie mają szans na adopcję, a żyć muszą.

    Nie jest to może super dobre, ale sterylizacja kobiet i przecięcie nasieniowodów u mężczyzn (niestety podwiązanie nie jest 100%) powinny być prawnie uregulowane i powinna być na to zgoda...

    Jest to moje zdanie i gdybym to ja była w jakiś sposób chora i mogłabym to kalectwo przekazać dziecku, to wolałabym się przed tym zabezpieczyć i oszczędzić bólu mojemu dziecku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, Syla, Ty moglabys sie swiadomie zabezpieczyc, a w przypadku ludzi chorych, gdzie swiadomosc pozostala na poziomie dziecka, oni nie umieja zadecydowac o sobie, bo do konca zycia maja swojego prawnego przedstawiciela.
      Wiele osob zdrowych psychicznie, ale chorych cielesnie, zwlaszcza na choroby genetyczne, z rozmyslem decyduje sie na bezdzietnosc. Psychicznie chorzy takiej szansy nie maja.

      Usuń
    2. niestety, dlatego powinna być na to zgoda wyrażana przez opiekunów, bądź podejmowana przez specjalistów

      Usuń
    3. Jeszcze lepiej nie za zgoda, ale na wniosek opiekunow.

      Usuń
  3. Jest to właściwe i dobre rozwiązanie,powinno być jeszcze rozciągnięte na grupę patologii społecznej żeby uniknąć tragedii niechcianych i w najróżniejszy sposób wykorzystywanych dzieci. Jest to świetna alternatywa dla aborcji i nie ma skutków ubocznych. Znam sporo normalnych ludzi (sama do nich należę) którzy poddali się tym zabiegom z różnych względów. Świat jest wystarczająco przeludniony i zafajdany więc czas najwyższy prokreację rozsądnie regulować a przekazywanie uszkodzonych genów tym bardziej właściwe nie jest. W wielu krajach sterylizacja jest normalną metodą antykoncepcji jako najmniej szkodliwa i skuteczna 100%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coz, z przypadkami patologii spolecznej moglabym dyskutowac, bo w koncu sa to ludzie, ktorym nie odebrano prawa stanowienia o sobie samych. Nie chodzi o sterylizacje jako jedna z metod antykoncepcji w przypadkach ludzi zdrowych psychicznie, choc ja ja popieram, jesli ktos sobie tak zyczy. W powyzszym poscie chodzi o przymus przyklepany prawnie, bo to on budzi najwieksze kontrowersje i jest porownywany z faszystowska eugenika.

      Usuń
    2. Dokładnie zrozumiałam o co chodzi w Twoim poście i jeszcze raz powiem że w przypadku osób upośledzonych powinno to być regulowane odgórnie bo przecież te osoby i tak są ubezwłasnowolnione więc żadnych decyzji względem siebie podejmować nie mogą. nie ma to nic wspólnego z faszyzmem a raczej ze zdrowym rozsądkiem i dbaniem o zdrowie następnych pokoleń. Jestem za i mówię to z całym szacunkiem i współczuciem dla takich ludzi, wiem jak wygląda ich życie bo opiekowałam się upośledzonymi i to prawda że instynkty seksualne są u nich równie a może bardziej aktywne (zdarzały się przypadki wykorzystywania przez "normalnych") muszą byś skuteczne rozwiązania żeby zapobiec dalszym nieszczęściom. a sterylizacja w żaden sposób nikogo nie okalecza a poza tym i tak w ośrodkach a nawet w domach takie osoby są faszerowane prochami na uspokojenie i zlikwidowanie popędu a to wcale zdrowe nie jest.

      Usuń
    3. W Polsce pracowalam w szkole specjalnej, tam wlasnie dowiedzialam sie, ze ta uposledzona mlodziez ma znacznie podwyzszone libido, ktorego nie umie pohamowac. Mysle, ze sterylizacja mniej jest szkodliwa od lekow zmniejszajacych poped seksualny. Przy tym, masz racje, ze moze wykorzystywaniu tych chorych sie nie zapobiegnie, ale co najmniej jego przykrym skutkom.

      Usuń
  4. jak byś się bała, to byś nie napisała!
    wiem, że taki temat może wywołać burzę, ale ja się i tak wielu osobom naraziłam mówiąc to co myślę. no to się będę narażać dalej.
    rozumiem, że każdy człowiek chce być kochany i szczęśliwy. jestem pewna, ze do tego nie zawsze jest konieczne posiadanie dzieci. a zwłaszcza przez osoby inne psychicznie.
    polska nie jest krajem, który może sobie pozwolić na utrzymywanie rodzin w których wszyscy mają chorobę umysłową. bogate kraje sobie na to nie pozwalają. jestem jak`najbardziej za tym, aby sprawy podwiązywania jajników i przecinania nasieniowodów były u nas usankcjonowane prawnie. dla dobra właśnie tych ludzi, którzy mają popęd płciowy a nie powinni płodzić dzieci.
    znałam na moje nieszczęście taka właśnie rodzine.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Utrzymywanie i jego koszty ludzi niepelnosprawnych psychicznie lub w stopniu uniemozliwiajacym samodzielnosc, to jedna sprawa. Druga to dopuszczenie sterylizacji na wniosek opiekunow prawnych. Tylko... wszystko to za bardzo kojarzy sie z totalitaryzmem, eugenika i innymi podobnymi bredniami. Stad zakazy. Mysle jednak, ze dopuszczenie tego prawa byloby wybraniem mniejszego zla.

      Usuń
  5. Oczywiście jestem za - domyślam się że chodzi o te najcięższe przypadki.Od 12 lat leczę się na Depresję i Stany lękowe - to też jest choroba psychiczna , ale dzięki nowoczesnym lekom można normalnie żyć , myśleć jasno itd.Moja babcia była chora na shizofrenie - niestety już nie żyje. Rozmawiałam z lekarzem i powiedział mi że ta choroba nie jest dziedziczna - można mieć tylko większą łatwość na zachorowanie na depresje, nerwice ale niekoniecznie to zależy od trybu życia , rodziny itd. A babcia nie chorowała od urodzenia - choroba objawiła się o wiele póżniej ale myślę że może to przez to że żyła w takich strasznych czasach. Wojna , pózniej mąż pijak który ją maltretował psychicznie i fizycznie - na szczęście go nie poznałam bo zapił się na śmierć. Urodziła moją matkę która była zdrowa psychicznie i nawet świetnie wykształcona - miała podły charakter ale to nie choroba psychiczna. Oj trochę zboczyłam z tematu , ale u mnie to normalne - sorry taka już jestem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma mowy o generalizowaniu wszystkich chorob psychicznych, to kwestia wylacznie chorob dziedzicznych, najciezszych przypadkow uniemozliwiajacych samodzielne wychowanie dzieci.

      Usuń
    2. Bardzo trudny temat - przeczytałam wszystkie komentarze i też mam mieszane uczucia - odczucia :)

      Usuń
    3. W tym przypadku nie moze byc mowy o dobrym rozwiazaniu problemu seksualnosci i prokreacji osob dotknietych choroba, a jedynie o wybraniu mniejszego zla.

      Usuń
  6. Hm... Chcemy być bogami. Chcemy decydowac o czyimś życiu i śmierci wedle naszej logiki i widzi mi się. dzielimy ldzi na ludzi i podludzi i wydaje nam się , iz przecież mamy do tego prawo. My"zdrowi" na umyśle wiemy, co dla podludzi jest lepsze. Podludź to może trochę więcej jak pies. Psa z większym szacunkie traktujemy niż podludzi, bo przynajmniej z wyglądu nie przypomina nas samych.
    Mam mieszane uczucia, cholernie mieszane! Gdzieś tam rozum podpowiada, a serce blokuje podpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak, Dorotko, splycilas temat. Nie ma mowy o podzialach na podludzi i ludzi, na lepszych i gorszych. Wiem, ze temat jest trudny, stad i moje rozterki. Bylam naprawde ciekawa Twojej opinii, balam sie jej zarazem. Masz racje, ze rozum i serce nigdy nie dojda w tej kwestii do zgody i kazde rozwiazanie nie bedzie tym optymalnym. Nie ma mowy o jedynie slusznej decyzji, w kazdym przypadku bedzie to wybranie mniejszego zla.

      Usuń
    2. Niech Ci co mają moralne dylematy popracują w ośrodkach dla upośledzonych albo niech wezmą pod opiekę takie dziecko (mogliby też robić to księża). Życie tych nieszczęśników w placówkach prawie nie różni się od życia zwierząt w zoo więc dlaczego sprowadzać następnych w taki "komfort" ? nie przesadzajmy znowu pozbawienie płodności osób które i tak nie zdają sobie z tego sprawy a może ich to uchronić przed dalszym cierpieniem. nie mówimy tu o byciu panem życia i śmierci bo to nie aborcja a zapobieganie.

      Usuń
    3. Nadal twierdze, ze sterylizacja bylaby wylacznie wybraniem mniejszego zla, a nie wyjsciem optymalnym.

      Usuń
    4. Dobrym tropem idą Twe myśli, Doroto. Tyle, że nie ma sprzeczności pomiędzy sercem, a rozumem.
      Pod warunkiem, że serca nie utożsamiamy z brakiem rozsądku i tandetną czułostkowością. Jutro napiszę o tym u siebie.

      Usuń
  7. Temat, który poruszyłaś spędza sen z powiek wielu rodzicom dzieci niepełnosprawnych. Sama w tej chwili jestem świadkiem podobnej sytuacji, gdzie piętnastolatka, w pełni rozwinięta fizycznie ale z umysłem siedmiolatki idzie do gimnazjum. I ściana. Bo w żaden sposób nie można jej zabezpieczyć a poziom jej popędu seksualnego jest bardzo wysoki. Wręcz "klei się" do KAŻDEGO mężczyzny jaki przewija się obok niej. Nie radzi sobie z tym popędem w żaden sposób ale też żadna edukacja niewiele daje ponieważ ona czuje to jako przyjemność i ona tego chce! nie wiem jakie będzie rozwiązanie tej sytuacji ale na pewno jest to osoba, która w żaden sposób nie jest zdolna nawet do samodzielnego życia a co do sprawowania opieki nad kimkolwiek innym to nawet nie ma już o czym mówić. W takich przypadkach najważniejsza jest mądrość ludzi, którzy się konkretnymi przypadkami zajmują. Jeśli istnieje realne zagrożenie to powinna być ta prokreacja zahamowana. Ale czy jestem w stanie w tej chwili określić dokładnie co i jak zrobić? Nie. To są naprawdę bardzo trudne tematy.
    :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozna oczywiscie faszerowac te osoby srodkami na zahamowanie popedu, a kobiety dodatkowo hormonami przeciw zajsciu w ciaze, ale czy to na pewno jest dobre wyjscie? Wszystkie te leki maja jakies dzialania uboczne, niewykluczone ze majace wplyw na ogolne i psychiczne samopoczucie chorego. Wedlug mnie sterylizacja bylaby wylacznie aktem milosierdzia, podobnie jak eutanazja w przypadku smiertelnej i bolesnej choroby.
      Dlugo bilam sie z myslami, czy w ogole ten post zamiescic, ale to tez jest w koncu czesc zycia, wystarczajaco trudnego dla chorych i ich opiekunow.
      :***

      Usuń
    2. Na szczęście, Emko, nie jesteś z tym problemem sama. Masz w swoich kręgach wspaniałe osoby, których rada może rzucić właściwe światło na ten, jak również inne problemy:-).

      Usuń
    3. na szczęście errato nie mam tego problemu.... ale koleżanki mi żal....

      Usuń
    4. a wiesz Panterko, że problem eutanazji pojawił sie w moich myślach jako pierwszy po przeczytaniu tego posta... że ten problem jest bardzo podobny... równie trudny do rozwiązania i równie trudny w przypadku niebezpieczeństwa nadużyć... nie mam na te problemy pomysłu... :/

      Usuń
    5. sorry że tak spamuję ;) jeszcze w kwesti rozwinięcia do erraty :)
      na szczęście NA RAZIE nie mam tego problemu... nie wiem co przede mną i na pewno jest to temat który spędza i mnie sen z powiek. Moje dziecko nie rozbudziło się jeszcze w tym temacie a ponadto ma silnie wykształcone poczucie wstydu, więc nie zastanawiam się nad tym często. Ale jej naiwność, niezdolność do właściwych reakcji i infantylność nie budzi mojego spokoju i nie wiem co zrobię, kiedy pojawi się niebezpieczeństwo zajścia w ciążę przez moją córkę. Edukacja seksualna to będzie pierwszy krok... jaka będzie reakcja ... zobaczymy....

      Usuń
    6. Chyba jednak nie mozna porownywac odbierania zycia z odbieraniem plodnosci, choc w obu przypadkach decyduja osoby trzecie. Zadna z tych decyzji nie jest prosta i latwa.

      Usuń
    7. Emko, z Twoimi dziewczynkami da sie rozmawiac, mozna je czegos nauczyc, wyedukowac. One sa bardzo wrazliwe i, jak piszesz, naiwne, jednak chlona wiedze. Potrzebuja tylko wiecej czasu, zeby osiagnac pelna dojrzalosc psychiczno-spoleczna. Sa jednak odoby, u ktorych dojrzalosc psychiczna nigdy nie dogoni cielesnej i dla nich wlasnie taka metoda antykoncepcji bylaby doskonalym rozwiazaniem.

      Usuń
    8. no właśnie przykład córki mojej przyjaciółki jest takim przykładem. To trudny temat i nie chcę rozpisywać się na temat szczegółów ale z tą sferą życia tam były problemy od początku. Brak wstydu i podstawowych, elementarnych zasad skromności przerodził się niestety w popęd seksualny który trudno ogarnąć. Nie widzę tego w moich dziewczynach aczkolwiek pod latarnią najciemniej. Mam jednak nadzieję, że to się nie zmieni kiedy nadejdzie ta kobiecość.

      Usuń
    9. Emko, musisz z nimi o tym rozmawiac, przygotowac corki na te sfere zycia, ostrzegac przed zlym dotykiem, przed obcymi, uczyc odpowiednich reakcji. One sa juz na tyle dojrzale, ze czas bylby zaczac edukacje, pomalutku i nie zaraz kawe na lawe, ale lepiej, zeby o wszystkim wiedzialy od rodzicow niz od przypadkowych rowiesnikow.

      Usuń
  8. Oj, rzeczywiście trudny temat! Po przemysleniu tematu też nie uwazam, że powinni sie oni rozmnażać, gdyz ani oni ani nasze pańswo nie maja mozliwosci by realnie pomóc i dobrze wychować te dzieci. Niepełnosprawne państwo pełne niepełnosprawnych, nieszczęsliwych obywateli...Ale gorzej z realizacją takiego rozsądnego postulatu. No bo jak to robić i kiedy? Przperowadzać jakieś łapanki? Włazic z kontrolami do mieszkań? A moze tuz po przyjściu na swiat takiego niepełnosprawnego dzieciaka sterylizować go? Jakieś to wszystko jednak straszne, gdy sie o tym pomysli. jakies orwellowsko totalitarne...
    Pozdrowienia serdeczne zasyłam Anusiu!:-))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olenko, to jest straszne, zwlaszcza w takim kraju jak Polska, zaklamanym katolicko, niezorganizowanym w zadnej dziedzinie, a najmniej jesli chodzi o opieke socjalna dla najbardziej potrzebujacych i ich opiekunow, czego dowodem niedawne strajki okupacyjne w sejmie. Bo kiedy juz polowicznie "zalatwiono" niepelnosprawne dzieci, zapomniano o doroslych wymagajacych calodobowej opieki i o opiekunach obu tych grup.
      Utrzymanie takiego chorego samo w sobie jest bardzo kosztowne, ale nie o to chodzi. Najgorsze jest to, ze ci niepelnosprawni umyslowo, nie maja najmniejszych szans na wyzdrowienie i jako tacy, powinni byc sterylizowani.
      Buziaczki, Olenko .))

      Usuń
  9. Ale temat zapodałaś... To wszystko zależy od rodzaju niepełnosprawności i jej stopnia. Ale sterylizacja wydaje mi się sensowna, chociaż brzmi niezbyt przyjemnie... Nie mamy jednak skrupułów gdy chodzi o zwierzęta w tym temacie... Nie chodzi mi o porównanie niepełnosprawnych ludzi do zwierząt, bo tak to można odczytać, ale do ludzi generalnie i do zwierząt..., dla mnie jednak różnice, w kwestii prawa do ingerowanie w Czyjeś życie są niewielkie. Czyjeś oznacza dla mnie i zwierzę i człowieka.
    Więc dlaczego jedni ludzie nie mieliby ingerować w życie innych ludzi? Decydować o puli genów jaka będzie w przyszłym pokoleniu..., w kolejnych stuleciach? Skoro ingerują w naturę w każdym jej wymierza, to w człowieka nie?... A może niepełnosprawność nie istnieje? Wszystko jest zależne od punktu widzenia...
    Pytań jest więcej niż odpowiedzi Aniu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazdy przymus, a wiec i przymus sterylizacji, kojarzy sie z totalitaryzmem. Jednak w tym przypadku nie byloby zadnej szkody dla tych nieszczesnikow, mogliby zyc, kochac, bawic sie w rodzine. Pisze "bawic", bo przeciez wiekszosc z nich jest ubezwlasnowolniona i przemawia ustami opiekunow prawnych, najczesciej rodzicow, ktorzy maja dosc zajec przy samym chorym, zeby ryzykowac jeszcze chore wnuki.
      Ano wlasnie, wiele pytan pozostanie bez odpowiedzi i pewnie takie prawo nigdy nie wejdzie w zycie.

      Usuń
  10. Tak sobie myślę,że niepełnosprawność a choroba psychiczna to dwie różne jednostki chorobowe....
    Jestem za sterylizacją ludzi chorych psychicznie.I na to składają się wszystkie aspekty życia ludzi zdrowych.Dobrze,dopóki taki chory psychicznie człowiek żyje z rodzicami lub opiekunami,którzy oprócz swojego czasu,pieniędzy,zdrowia dają jeszcze takiemu choremu serce.Po odejściu rodziców,opiekunów taki chory człowiek bardzo często spada na samo dno życia.Czy to jest dobre???Nie,to jest gorsze niż sterylizacja!
    Mówimy o rozumie,o sercu.Ilu jest takich ludzi zdrowych,którzy na prawdę mają to serce i dają tym chorym???Często my zdrowi mamy buzie wyładowane wzniosłymi tekstami i na tym się kończy nasza"dobroć"dla chorych psychicznie i nie tylko....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o tym mówię, życie w przytułkach szumnie nazywanych domami opieki to koszmar, takich dobrych jest mikroskopijna ilość i to za pieniądze. muszą być regulacje takich kwestii bo nie ma sensu świadomie powielać nieszczęścia.

      Usuń
    2. Orko, choroba psychiczna to takze niepelnosprawnosc, tyle ze nie cielesna. Wprost przeciwnie, ci ludzie sa w przewadze zdrowi na ciele, dlatego ich poped seksualny jest, moze nie wiekszy, ale niczym nie hamowany. Oni ida na zywiol, chca kochac i byc kochani, chca uprawiac seks, bo to jest przyjemne. Dlaczego wiec tak latwo odbiera im sie prawo do samostanowienia poprzez ubezwlasnowolnienie, a nie chroni sie tych ludzi przed innymi nieszczesiami? Bo niehumanitarnie? A czy humanitarne jest pozwolic im sie rozmnazac?
      Zeby sfrustrowane zakonnice w osrodkach opiekunczych robily sobie z nich worki treningowe?

      Usuń
  11. ...ciężki temat zapodałaś, oj ciężki. Z jednej strony jestem za sterylizacją z drugiej aż się boję tych wszystkich nadużyć i przekrętów bo jak to mówią pieniądz nakręca świat i wszystko można kupić. Jednak nie popadajmy w paranoję. Ostatnio pisałaś o znajomej, która zrezygnowała z potomstwa ze względu na złe geny jednak ta osoba była zdrowa i świadoma swojego posunięcia. Sądzę, że dla dobra tych ludzi sterylizacja powinna być wskazana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytalam artykul, gdzie sami rodzice opiekujacy sie niepelnosprawnymi psychicznie doroslymi dziecmi, wrecz blagaja lekarzy o mozliwosc ich wysterylizowania (glownie chodzi o kobiety), bo nie daja rady ich upilnowac.
      W przypadku sterylizacji na pewno dochodziloby do naduzyc, podobnie jak gdyby dopuszczono mozliwosc eutanazji. Wszystko jednak jest do zalatwienia poprzez odpowiednio skonstruowane prawo, nie dopuszczajace owych naduzyc.

      Usuń
    2. ...u nas i tak by się jakiś znalazł co za kasę by naginał prawo, na sto procent...

      Usuń
    3. Dlatego wazne jest przejrzyste i doskonale prawo oraz system kontroli.

      Usuń
  12. Temat ciężki i trudny. Sama go poruszyłam przy okazji ex TŻ który ma rentę związaną ze sprawami psychicznymi. Cóż mnie oburzyło? Chory psychicznie, z dysfunkcyjnej rodziny człowiek sam nie mogący znaleźć ani utrzymać zatrudnienia tu cytat: "ja z bydłem kalał się nie będę". Co prawda nie jednokrotnie się "pokalał" bo to mama załatwiła albo gdzieś się zaczepił u matki pojedyncze dni.... jak sam się zaczepił to chyba ze dwa tygodnie. Czego dotyczyło moje oburzenie? To że ma żonę jego sprawa, ale dziecko? To już sprawa społeczna skoro społeczeństwo składa sie na jego rentę to i może dla dziecka też za jakiś czas. Odpowiedź zwrotna prezentowała podejście do dziecka jako do rzeczy czyli skoro Bartuś chce to jego sprawa, ma prawo i co mi do tego skoro to ex.
    A co z dzieckiem?! A jak się chore urodzi?! Skoro pewno i mamunia ma rentę? Tylko oni mogą podjąć decyzję, ale nie podjęli. Włos mi się jeży na głowie gdy słyszę że ma prawo że jego decyzja.... ich głupota (dziewczynie może nie powiedział o psychotropach, rencie etc.) Dziecko to nowe życie, człowiek i dlaczego już jeszcze przed urodzeniem krzywdzić?! Swoją niedojrzałą decyzją. Niedawno pisałaś o pewnej Niemce która sama zdecydowała że dziecka mieć nie będzie. Zdumiała mnie dojrzałość i odpowiedzialność której tak często brakuje.
    Jestem jak najbardziej przeciwna rozmnażaniu się osób niepełnosprawnych które z racji dysfunkcji nie zdołają stworzyć dobrego domu latorośli. O ile nie niektórzy świadomie potrafią podjąć decyzję właściwą o tyle nie każdy to pojmuje. Ktoś na przykład chory który może wychować dziecko jeśli się obawia że potomstwo odziedziczy dysfunkcje i weźmie z adopcji moim zdaniem to jest godna szacunku właściwa postawa! Natomiast osoby z zespołem downa często maja zwiększony popęd... tu by takie środki były właściwe.... ale jak powyżej zauważył 3xl który obawiałby się nadużyć. W Polsce niby nie było zabiegów regulujących płodność a jednak były o zgrozo bez wiedzy danej osoby - masakra!
    Widzisz Panterko w Polsce cuda rozmaite się dzieją i dziać się będą z uwagi na to ciężko mi się wypowiadać bo jakiż tu złoty środek? Wszak człowiek to nie pies czy kot... niemniej jednak uważam że powinno się zapobiegać rozmnażaniu osób które nie powinny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kazda choroba psychiczna jest dziedziczna, nie kazda tez przekresla szanse na macierzynstwo czy ojcostwo. Podobnie, jak nie kazda patologia zrodzi nastepna, choc w wiekszosci przypadkow tak sie dzieje. Nalezaloby wiec konstruowac bardzo wywazone prawo, a osoby wnioskujace musialyby przechodzic przez geste sito selekcji i komisji, zeby zapobiec naduzyciom. Jednak takie prawo powinno powstac. Zaznaczam: prawo, a nie obowiazek.

      Usuń
  13. Rzeczywiście bardzo trudny. Nie będę powielał Twoich przemyśleń jak też innych osób wypowiadających się na ten temat. Tak na prawdę nei ma złotych środków ani prostych rozwiązań. Powiem tyle, moje przemyślenia na ten temat są bardzo zbierzne z Twoimi. W sumie nic dodać nic ująć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, nie ma zlotego srodka, zawsze gdzies pozostanie krzywda czlowieka, chocby i niepelnosprawnego psychicznie.

      Usuń
  14. Temat ten wielokrotnie wałkowany był w moim domu. Mieszkam w kraju gdzie sterylizacja jest legalnym środkiem antykoncepcyjnym. Zdrowy psychoicznie człowiek jest w stanie taką decyzję podjąć, żeby nie narażać siebie i środowisko na coś czego nie będzie w stanie unieść. Ale ktoś kto nie ma właściwej oceny swojego zachowania, kto czasami nie wie że żyje, osoby w upośledzeniem umysłowym, nie są w stanie takiej decyzji podjąć bo jej nie rozumieją. Ja jestem w takim przypadku całkowicie i bezwzględnie za przymusową sterylizacją. To samo dotyczy przestępców seksualnych i pedofili. Przy czym tych ostatnich to bym potraktowała znacznie surowiej.
    Sterylizacja ludzi różni sie od sterylizacji zwierząt. Człowiek wysterylizowany nie jest pozbawiony popędu seksualnego, nie jest zewnętrznie okaleczony, nie wycina się mu narządów. Poza tym, nowoczesna sterylizacja mężczyzn jest prawie zawsze odwracalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz, zaraz! Iwona, przeciez sterylizacja to pozbawienie mozliwosci prokreacji, bez wplywu na poped plciowy, jaki wiec cel sterylizowania pedofili i innych dewiantow. Tych powinno sie kastrowac, czyli pozbawiac organow produkujacych hormony sterujace popedem plciowym.
      Trudno jest decydowac o cudzym zyciu, ale lepiej wybrac mniejsze zlo w postaci sterylizacji, niz wycofywac ich z zycia lub przeciwnie, puscic na zywiol.

      Usuń
    2. Aniu, dobre!!! :-)) Jednak do przedyskutowania w ramach systemu kar obowiązującego w naszym nowoczesnym społeczeństwie.

      Usuń
    3. System kar tez nie jest nigdzie idealny, o czym dyskutowalismy przy okazji postow o dojrzalym spoleczenstwie.

      Usuń
  15. Absolutnie się z Tobą zgadzam.
    Również i tam gdzie dzieci rodzi się dużo i nikt się nimi nie zajmuje. Lekarka miała rację zrobiła dobrze dla tej głupiej baby, która już żadnego dziecka nie urodzi, ale będzie się mogła "kochać" do woli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie tacy ludzie, jak ta "mamusia", sa rowniez uposledzeni, choc w stopniu nie wymuszajacym ubezwlasnowolnienia i niestety moga sami o sobie stanowic. W ich przypadku nie sprawdzilby sie model z przymusowa sterylizacja, najwyzej dobrowolna, gdyby taka dopuszczono. Smiem jednak sie obawiac, ze dobrowolnie chyba by nie chcieli.

      Usuń
  16. Twoje obawy były całkiem na miejscu, bo zagadnienie jest z tych o kwadraturze koła. Dla mnie akurat sprawa jest jasna, co nie zmienia faktu, że jest trudna. Napiszę o tym jeden z najbliższych postów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest trudna i szczerze mowiac, zaskoczona jestem zgodnoscia komentatorow w tej sprawie.
      Ciekawa jestem Twojego zdania.

      Usuń
    2. Możesz się domyślić:-))!

      Usuń
  17. Napisałaś mądry i wyważony post, więc Twoje obawy są niepotrzebne. Temat jest trudny, ale faktycznie powinny być jasne ustalone metody postępowania w tej sprawie. Powinny być oczywiste wytyczne określające czy w danej chorobie koniecznie trzeba zapobiec przenoszeniu genów, czy nie. W przypadkach o których piszesz, ewidentnych, jestem za. Tak samo zdrowy człowiek powinien móc (i chyba może) podjąć taką decyzję, ale nie o tym dziś mówimy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulzylo mi, ze wlasciwie wszystkie komentujace osoby sa podobnego zdania jak ja. Mialam opory, bo wsrod nas zyja osoby niepelnosprawne, maja takie dzieci i nie chcialam byc poczytana za jakas bestie odbierajaca im prawa do godnosci. A tak wcale nie jest.
      Zostalam jednak dobrze zrozumiana.

      Usuń
  18. Bardzo trudny temat. Oczywiście zgadzam się w przypadku upośledzonych psychicznie. Uważam , że w takich sprawach powinni decydować opiekunowie lub rodzice ale ostateczna decyzja powinna być lekarza specjalisty. Każdy ma prawo do życia , nie myślę o tych chorych jako gorszym gatunku ale oni nie potrafią się zająć sobą więc należałoby im pomóc choć trochę ułatwić im życie. Boję się jednocześnie żeby nie przeginać. W tym przypadku byłaby nie dyskryminacja lecz ułatwienie im i tak skomplikowanego życia. Oczywiście edukacja też jest bardzo ważna chociaż bardzo trudna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby edukacja byla mozliwa, nie byloby tej dyskusji. Niestety, osob uposledzonych psychicznie nie da sie w zaden sposob wyedukowac. To jest najwiekszy problem.

      Usuń
  19. Cóż, nie do końca się zgodzę. Choćby dlatego, że wszelki przymus pachnie totalitaryzmem. Poza tym podstawowy problem to kryteria. Jakie przyjąć? Pewne zespoły chorobowe? Syndromy genetyczne? Upośledzenia wrodzone czy nabyte? Czy poziom inteligencji? A jeśli tak, to jaką granicę przyjąć i jak ustalić poziom, poniżej którego należałoby sterylizować? Jak ustalić, czy dany człowiek kwalifikuje się do prokreacji czy może nie? Kto miałaby przeprowadzać badania i decydować? Myślę, że otwierałoby to ogromne pole do nadużyć i krzywdy.
    Upośledzony człowiek na ogół pozostaje pod opieką rodziców lub krewnych. Taka opieka powinna również uwzględniać zapobiegać wykorzystaniu seksualnemu. A jeśli zapada decyzja o związku i rozpoczęcia życia płciowego, do czego każdy ma prawo, wskazane byłoby wspólne z osobą upośledzoną przedyskutowanie kwestii sterylizacji.
    Problem rodzenia się dzieci niechcianych czy dzieci w patologicznych związkach ma o wiele większy zasięg niż kwestia upośledzenia. Ale pozostaje nierozpoznany, bo nie ma egzaminów na zdolność bycia rodzicem. Czasem nie powinien mieć dzieci ktoś, kto wydaje się do tego odpowiedni i nie ma sposobu na sprawdzenie tego.
    Oczywiście jestem przeciwna zakazowi sterylizacji w sytuacjach, gdy ktoś tego chce. Także w skrajnych przypadkach u osób ubezwłasnowolnionych za zgodą opiekunów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesto wlasnie rodzice/opiekunowie widza jedyne wyjscie z impasu wlasnie w sterylizacji swojego podopiecznego, sam prosza lekarzy o zabieg, bo nie sa w stanie zapanowac nad seksualnoscia chorego. I trafia na mur, nie wolno!
      Nie twierdze, ze sterylizowac nalezy tasmowo, jak leci, stosowac jakikolwiek przymus, bo nie tedy droga.

      Usuń
  20. Spozniona, ale w pelni sie z toba zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przeczytałam artykuł:

    "Seksualnie zdrowy

    Rodzice i specjaliści siedzą na zajęciach w kole. I jedni, i drudzy mają jak zwykle ten sam problem z podopiecznymi – masturbację w miejscu publicznym.

    Matka 1: – Masturbuje się przy mnie w łóżku.

    Izabela Fornalik: – A co pani robi w jego łóżku? To dorosły mężczyzna."

    Rodzice osób niepełnosprawnych bywają bezmyślni! Jak mogliby decydować o swoich dzieciach? A państwo?

    Trudny problem.

    W szkole średniej z nauczycielami jeździliśmy do dziennego ośrodka dla osób z zespołem Downa, nigdy nie zapomnę jak dorosły mężczyzna dotknął mojej piersi, a za chwile odwrócił się i masturbował przy wszystkich.

    Nie napiszę jak później moi koledzy z technikum budowlanego nabijali się ze mnie, zdrowi panowie... upokarzali mnie tak długo, jak długo uczyłam się w tej szkole. Nie napiszę czego im życzyłam w myślach.

    Uważam, że izolowanie ludzi, faszerowanie ich lekami, nie pomoże, mądrzy sędziowie, opiekunowie społeczni, pracownicy socjalni, żadnych masowych zabiegów, jedynie ciężka praca i indywidulane rozwiązania.

    Trudne, bolesne, wstydliwe, ale myślę, do zrobienia.

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faszerowanie lekami i izolacja ludzi, ktorzy w gruncie rzeczy nie sa niebezpieczni dla otoczenia, jest bardziej niehumanitarne od pozbawienia ich plodnosci. Psychicznie chorzy to wstydliwy problem nie tylko dla ich rodzin, ale dla calego spoleczenstwa.
      O spolecznej dojrzalosci swiadczy nie tylko obchodzenie sie z wiezniami, ale rowniez z jednostkami uposledzonymi. W Polsce brakuje tej dojrzalosci w stopniu zatrwazajacym.
      Serdecznosci, Margarithes :)))

      Usuń
    2. Tak, trafiłaś w sedno.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Bo widze na codzien, ze moze byc inaczej, mam porownanie. Osoby o lekkim uposledzeniu dostaja kuratora i wioda samodzielne zycie. Ale zdarza sie, ze rodza dzieci, jednak wowczas panstwo sluzy pomoca. Rodzice dzieci uposledzonych w znacznym stopniu sa na kazdym kroku wspierani, moga sobie nawet pozwolic na wziecie urlopu, a ich dzieci sa wowczas pod fachowa opieka w specjalnych placowkach. Moglabym przytaczac jeszcze setki przykladow, nawet takie, kiedy rodzice nie chca w ogole przejac opieki nad uposledzonym potomstwem, bo i tak sie zdarza.

      Usuń
    4. Tak, każdy przypadek jest inny, dlatego wsparcie dla tych ludzi jest konieczne, artykuł tylko dotyka problemu, jednak mam wrażenie, że w Polsce jeszcze długa droga do sensownych wniosków i rozwiązań.

      Usuń
    5. A przede wszystkim te miliardy, ktore panstwo pcha na kosciol, moglyby byc spozytkowane lepiej.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.