I jeszcze troche zblizen tego bajkowego krajobrazu.
Na koniec ciekawostka znaleziona na fb. Jest to lotnicze zdjecie Kiessee z wczoraj. Wszystko biale, wiec trudno odroznic, co jest ladem stalym, a co zamarznieta woda. Widac natomiast wyraznie miejsca, gdzie woda wplywa do jeziorka, niezamarzniete miejsce, gdzie gromadzily sie ptaki i niewidoczne z brzegu cieki przez jeziorko az do ich ujscia. Po prawej stronie niteczka strumyka Flüte, wpadajacego do rzeki Leine.
Zrodlo |
Wczoraj wieczorem mialam brac udzial w warsztatach fotograficznych getynskiej grupy fotograficznej z fb, pod haslem "Miasto w nocy i malowanie swiatlem". Specjalnie po robocie podjechalam do sklepu nie dla idiotow i zanabylam statyw, bez ktorego nocne zdjecia mozna skreslic. I oto nagle po poludniu radio i telewizja zaczely na wyscigi ostrzegac przed frontem idacym z zachodu, a przynoszacym deszcz. A ze ziemia po ostatnich mrozach jest mocno zmarznieta, wiec powstanie lodowisko w calym landzie. W Getyndze oczywiscie tez. Zrezygnowalam wiec z udzialu w warsztatach, bo w przypadku marznacego deszczu nie mialabym jak wrocic do domu, bo ani autem, ani pieszo, a komunikacja miejska tez wtedy staje. Ta zmiana pogody nastepuje tak blyskawicznie, ze nie ma czasu sie ewakuowac. Szkoda, bo sporo sobie obiecywalam po tym wieczorze. Przede wszystkim poznalabym ludzi z grupy, bo na razie znam tylko ich zdjecia.
Pierwsza?
OdpowiedzUsuńNo u nas ślizgawka. Wszędzie. Łącznie z lotniskiem. Doświadczył tego boleśnie mój ślubny. Pół godziny krążył zanim nie odlodzili pasa:(((
15 godzin podróży.
2000 km. Czy cuś
Pierwsza! Wygralas szanse salta na lodzie z przerzutkom. ;))
Usuńprzepiękny ten Twój świat zimą, i zdjęcia Twoje piękne :))
OdpowiedzUsuńW sama pore zdazylam uwiecznic to piekno, bo dzisiaj juz mamy plusy i szykuje sie chlapa. :(
UsuńPiekne kaczuszki, rozczulily mnie kiedy tak drepcza jedna za druga, takie zwyczajne, jakby pokorne, co innego dostojne labedzie, ale blizsze mi szare kaczuszki. Teresa
OdpowiedzUsuńPrzypomnial mi sie fragment dzieciecego wierszyka (autora nie pamietam):
Usuń... i do domu, jak to kaczki, wrocily gesiego... :)))
Wspaniałe zdjęcia! I dużo głasków dla Kiruni.
OdpowiedzUsuńKirunia bardzo dziekuje i przesyla machniecie ogonkiem. :**
UsuńPiekne zdjęcie:) Królowa Zima się nie obija. Maluje na biało, mrozi i czaruje.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie udało Ci się być na tych warsztatach.
Piękne zdjęcia oczywiście! Dłużej zatrzymałam się nad oszronioną gałązką i tak mi się napisało)
UsuńZdjecia nawet w czesci nie oddajarzeczywistego piekna, jakie panowalo tego dnia. Warsztaty sie udaly, marznacy deszcz zdolal ominac Getynge. No i jak tu wierzyc meteorologom? :(
UsuńAle pięknie. I kto tu mówi że zima jest be ? :)
OdpowiedzUsuńJa! Bo jest i juz! Czasem tylko uda jej sie zablysnac. :)))
UsuńMeteorologom się nie wierzy, tak jak politykom ;)
OdpowiedzUsuńW nocy był spory mróz u nas, ale skoro u Ciebie się ociepla, to za dwa dni będzie u nas.
Piękna ta zima, ale biedne zwierzaki mają ciężko i czekają zapewne pierwszych oznak wiosny.
Zdjęcia - fajne :) I masz rację ,w rzeczywistości wygląda to dużo ładniej :)
Poprzednia noc i u nas przymrozila, bylo ponad -15°, a dzisiejsza w okolicach zera, teraz mamy plusy i chlape. Koniec pieknej pogody i to akurat na weekend, przyjdzie siedziec w domu. :(
UsuńTakie zgromadzenie pierzastych robi wrażenie.Piękne zdjęcia i wielka szkoda ze nie mogłaś uczestniczyć w warsztatach fotograficznych.Miłej niedzieli i dużo głasków dla zwierzaczków.
OdpowiedzUsuńPodobno w nocy bylo calkiem znosnie i marznacy deszcz ominal Getynge. Gdybym wiedziala... Teraz moge tylko popatrzec na zdjecia z warsztatow i pozazdroscic, ze mnie tam nie bylo. :(
Usuńzaraz właśnie jemy drugie śniadanko i wyruszamy na spacer! U nas słońce rozświetla zamarznięty śnieg :) też jest pięknie, zainspirowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńMnie natomiast w ogole nie inspiruje to, co widze za oknem i pewnie spedze dzien nie wystawiajac glowy spod koca. :(
UsuńOj,szkoda,ale może jeszcze będzie okazja?
OdpowiedzUsuńU nas noc była paskudnie mroźna,ale nad ranem juz zelzało ,teraz -5 st,wieje wiatr i pada drobny snieg.
Kiedy swieci slonce i usmiecha sie do mnie z nieba, ma mi sie na zycie. Sine chmury, wiatr, wilgoc i brak swiatla dzialaja na mnie przygnebiajaco i odbieraja chec do wszystkiego.
UsuńKiedys lubilam zime, mroz, snieg skrzypiacy pod butami czy sypiacy sie z gory na mnie i na wszystko dokola ... A terz lubie ja najbardziej na zdjeciac, bo z wiekiem zrobilam sie zmarzlakiem. Sliczna ta Twoja zima, uwieczniona na zdjeciach. Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, pamiatka Ci zostanie i to calkiem ladna.
OdpowiedzUsuńA u mnie byly mrozne noce, ale w dzien raczej na plusie, za to wczoraj sie ocieplilo i gdy wycodzilam z biura przed 22-ga to telefonik mowil ze jest +7.
popatrzyłam na mój widok za oknem...było słońce, a aktualnie tutaj zimno jakby bardziej ale to wina wysokiej wilgotności. szkoda mi Cię z tymi warsztatami ale pewnie będą i następne. przyjemnej leniwej wikendowni ))
OdpowiedzUsuńBeda kolejne, na pewno, a ja przynajmniej mam juz statyw. ;)
UsuńPogoda dzisiaj wybitnie lozkowa, wiec sie wyleguje. :)))
U nas dzisiaj zdrowo popadało śniegu. Mam nadzieję tylko, że nie będzie zapowiadanego "lodowiska", bo mąż całą noc jeździ w pracy...
OdpowiedzUsuńNiestety, chyba nasze lodowisko idzie do Was na wschod. Tutaj, dzieki ostrzezeniom i alarmom, kierowcy jezdzili albo niezwykle ostroznie, albo zostawali w domach. Skonczylo sie wiec na niegroznych stluczkach i potluczonych tylkach na chodnikach.
Usuń