Na szczescie Gosia zlitowala sie nad moja cebula i pozwolila uzyc zdjec z czelusci naszych wlasnych archiwow. Ufff... To rozumiem! W tym samym momencie juz wiedzialam, ktore zdjecie wybiore, nie musialam przeszukiwac. Zdjecie jest Wam juz znane, choc moze jedynie tym, ktorzy sa ze mna dlugo. To zdjecie bralo nawet juz raz udzial w innym konkursie, w ktorym zajelo 2 miejsce. Wtedy jednak nie chodzilo o emocje, a o kolor, wiec nie widze nic zdroznego w tym, ze uzyje je ponownie.
Zdjecie nie jest technicznie dobre, bo robione bylo dawno temu malym kompaktem. Nie o jakosc jednak chodzi, a o emocje, o wzruszenie, ktore mnie ogarnelo, kiedy idac chodnikiem, zobaczylam to malenkie kwiatowe sloneczko, wylaniajace sie z determinacja spomiedzy plyt chodnikowych. Nieproszone postanowilo rozswietlic szarosc betonu, na przekor wszystkiemu, warunkom, brakowi miejsca, wyroslo na mojej drodze, wzruszylo do glebi i przywolalo usmiech na twarz.
I jeszcze o jednym wzruszeniu, tym razem nie fotograficznym. Otusz bolal mnie barek, prawy zresztom. Gdzies tam poskarzylam sie w internetach na one bolesci i, jak to bywa, jedna z osob zareagowala, podajac sekretny sposob na pozbycie sie klopotu sposobem cudownym, bo wyprobowanym i latwym, bo do wykonania w domu. Bez specjalnego przekonania uzylam go, bo w koncu co mi szkodzi. I wiecie co? Nigdy nie zgadniecie! Przestalo bolec! Po pierwszym razie!
Osoba ta jest nikt inny jak nasza PrezesKura Hana. A wiec, moi drodzy, jesli macie jakies dolegliwosci, walcie do Hany jak w dym, a zostaniecie uleczeni.
A Tobie, droga Prezesko, ze wzruszeniem bardzo dziekuje. No, cudotfurca jedna! :)
UWAGA! PREZES-KURA NADAJE!
Otóż sprawa ma się tak. Mój
siostrzeniec jest rehabilitantem, bardzo dobrym w swoich fachu. Uważa on
(jestem gotowa się z nim zgodzić), że większość dolegliwości bólowych
karku, barków, rąk i nóg MOŻE wynikać ze zmian w kręgosłupie.
Każdy jego odcinek wymaga oczywiście innych ćwiczeń. Za barki akurat
odpowiada odcinek szyjny kręgosłupa. Jego kręgi mogą być leciutko
przesunięte i wystarczy, żeby uciskały nie to, co trzeba. Żadne z tych
stwierdzeń nie jest odkryciem Ameryki, ale mnie osobiście do głowy nie
przyszło, że ból nadgarstka pochodzi od kręgosłupa. Co gorsza, lekarzom
też nie.
Wracając do
bolesności w barkach. Mój siostrzeniec Kaszpirowski oraz ja, marny jego
uczeń, zalecamy, co następuje: przed użyciem skonsultuj się z lekarzem,
lub farmaceutą. Nie chciałabym, aby kogoś przestało boleć w barku, a
zaczęło np. w nodze. Są to jednak proste ćwiczenia i nie sądzę, by były w
stanie komuś zaszkodzić. Tak czy siak, od odpowiedzialności umywam
ręce.
A więc siadacie na
dobrym, prostym krześle tak, aby plecy były dobrze podparte i
wyprostowane. Siedząc w ten sposób skłaniacie głowę jak najbliżej
ramienia w tę stronę, gdzie boli. I tak 10 razy. Skłonów głowy znaczy.
Potem robicie sobie herbatkę, albo idziecie do barku i za jakiś czas
ćwiczenia powtarzacie. Im częściej w ciągu dnia, tym lepiej, ale też bez
przesady.
I tyle kaszpirowskich fluidów:)))
Ojaniemogie! Naprawdę? Trafiłam? Ojaniemogie i znów ojaniemogie! Jak ten Kaszpirowski, a nawet lepiej, bo on był w telewizorze, a ja się wzbraniam stanowczo! Rany Julek...
OdpowiedzUsuńTak, Hanko, trafilas w samo sedno! Tym samym oglaszam Cie pierwszym znachorem blogowiska. Powiedz mi jeszcze, co mam zrobic z okciem i ewentualnie kolanem. Barek mamy zalatwiony. :)))
UsuńZ tego szfystkiego zapomniałabym wskoczyć na podium! Pierszam!
OdpowiedzUsuńNo, pierfszas i lepszas od Kaszpirowskiego. Mozesz sobie sama wybrac nagrode. ;)
UsuńAle jesteście żmije - obie, tak żmije jadowite i kropka. To mię tak boli barek tyż prawy, leży koło mnie na dodatkowych jaśkach w nocy, a sekreta nie zdradziłyś. Foch. Ż M I J E!!!
OdpowiedzUsuńAnia Bezowa
Hanka, pisz przepis na barek, bo nam po zyciorysach jadom!!!
UsuńAle zeby zaraz od grzmij? Phi! :)
Taki kwiatek wyrastajacy z betonu tez by mnie wzruszyl, cudny, jedyny i taki dzielny. Taki moment wzruszajacy, ktory pojawil sie nagle w codziennym zyciu. Ja z tych co to sie szybko wzruszaja, a jak wzruszajace sa sceny powitan na 2min. filmiku "Psy witaja wracajacych zolnierzy" co za emocje przezywaja kochane psiaki, to jest milosc. Teresa
OdpowiedzUsuńZwierzaki tez bywaja wzruszajace, czasem tak bardzo, ze trzewia rozrywa. Ja tez jakos z wiekiem mam coraz bardziej podmokle oczy i czesciej placze niz za mlodu. :)))
UsuńAniu, to hormony...
UsuńChcialas powiedziec ich zanik. :)))
UsuńCo tu pisac - piekny :)
OdpowiedzUsuńI wzruszajacy... :))
UsuńCódny kfiatek, do tego nasz bratek! A co do dolegliwości:
OdpowiedzUsuń- Kasia ma kłopoty z barkiem...
- Wybity?!
- Nie, odwyk!
Ściskam, pozdrawiam i zapraszam do mnie na post gościnny Piotra; podobno wzruszający.
Bylam, czytalam, wzruszalam sie. Troche brak czasu na pisanie komentarzy.
UsuńNieodmiennie buziuje :*
Kwiat słoneczny i uśmiechnięty. Zdjęcie podziwiałam i nadal zachwyca.
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o bóle, nie chodzi o tę ciażową Ale taką jakby wyrostkowa bo w prawym boku. Jeszcze podejrzewałam ew nerki bo czasami promieniuje do nogi. To, na pogotowiu 3mies temu wykluczyli a ból wrócił i kombinuje co zrobić. Doktory nie pomogli a może Hana by coś zasugerowała. Muszę się do niej udać. :) na pogotowiu czekałam ponad 8h żeby mnie przyjęli i >2h diagnozowanie. A tu do Hany kolejka się wydłuża, nie wiadomo ile trza czekać.: ))) pozdrowienia również dla Hany
Kaziu, po mojej dzisiejszej reklamie kolejna do ZnachorHany z pewnoscia sie wydluzy. Ja nawet nie jestem pewna, czy Hana nie specjalizuje sie tylko w barkach, tych ludzkich i tych w meblosciankach na wysoki polysk. :)))
UsuńAniu , to miało wyglądac nieco humorystycznie a wyszło nieco powaznie?
UsuńAle mimo wszystko jak Hana potrafi na odległosć leczyć to żal , że nie chce jako Kaszpirowski bo mimo wszysko choc pieniazki szczescia nie daja ale nie zaszkodzi je mieć. :)
Moja odpowiedz tez miala byc z przymruzeniem oka. A na powaznie rzeczywiscie Hana dala mi typ, ktory pomogl, przestalo bolec. :))
UsuńAle zdumiewajacy upor bratka i jeszcze taki sloneczny...
OdpowiedzUsuńA moj bark prawy to co....Hana!!!!
HANAAAA...!!! Chiba bede musiala numerki wystawiac, bo jak nasze GURU przyjdzie, to powstanie balagan i bedo sie tloczyc. :)))
UsuńPamiętam to zdjęcie.Cudny bratek.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńBo Ty, Halutka, jestes weteranka jesli chodzi o czytelnictwo mojego bloga. :)))
UsuńBuziak :*
No nie ten kwiatek też wzrusza.
OdpowiedzUsuńon jest wręcz taki jakiś odważny i dumny.
I taki zupelnie nie na miejscu w tym miejscu...
UsuńA może to wszystko inne jest nie na miejscu raczej?
UsuńTo zalezy, z ktorej strony na to popatrzec. :)
Usuńno to dawaj ten przepis barkowy- bo i mnie mocno boli :-)
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś, ten żółty bratek, nie miał prawa tam wyrosnąć, a jednak wyrósł.
Nie bede Hanie chleba odbierac i konkurencji robic. Sama musi napisac ten przepic, a Wy i ja mozemy go na blogach wklejac (po uiszczeniu oplat licencyjnych u Hany) :)))
UsuńTak, słyszałam kiedyś od moich lekarzy, że wiele bóli jest właśnie od kręgosłupa
UsuńBede od jutra ćwiczyła - dzięki
Prezes Kura Kaszpirowskim :) :) dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńa zdjęcie śliczne...
ZnachorKura jest lepsza od Kaszpirowskiego. :)))
UsuńTen kwiatek to mały bohater! Też wzruszonam:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Jest niesamowity. :))
UsuńTen kwiatek chciał żyć za wszelką cenę i to jest wzruszające. Piękne zdjęcie do tematu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZnalazl sobie szczeline w betonie i wyrosl na przekor wszystkiemu. :)))
UsuńDoskonale pamiętam to zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy się rozmnożył i będą kolejne bratki w okolicy :)
Barki bolom, bo za dórzo w internetach sie siedzi ;)) A wienkoszość praworenczna jezd, to i prawe barki bolom. Niestety.
Myslisz, ze to od internetow barek wysiada? No nie strasz mnie! Co ja bez internetow poczne nieboga? :)))
UsuńBratek nie rozmnozyl sie, nigdy pozniej nie widzialam w tym miejscu zadnych innych bratkow, a przechodze tamtedy czesto. Szkoda.
Wzruszajace sa te ramiona. :))) Tak jak ten bratek nieboze.
OdpowiedzUsuńA czytam o barku i tez sie wzruszylam z fotela, chlapnelam sobie ostatnia krople orzechowki czy tez pigwowki ... na ramie i barek zamkniety bo pusty. Barek wyleczony. :))) bez odwaolywania sie do HANA czy AA..
Wzruszylam ramionami na ten pusty barek. Niech se bedzie pusty, ja i tak prawie nie uzywam zawartosci. Moj jest pelny, bo nie ma kto oprozniac. :)))
UsuńU nas nie ma kto napelnic! :)))
UsuńMy dostajemy odd czasu do czasu w prezencie i wiekszosc dajemy w prezencie innym, bo by miejsca w domu zabraklo. :)))
UsuńLeć do @.
OdpowiedzUsuńPolecialam. :)))
Usuńzdjęcie rzeczywiście wzrusza )) zastanawia, wzbogaca ...
OdpowiedzUsuńTaki malenki wzruszaczyk w miejskiej dzungli. :)
UsuńŚwietne ćwiczenie. Może też udam się do Pani Prezes z moim bólem pleców:).
OdpowiedzUsuńCo do wzruszenia, rozumiem Twoje. Ten piękny kwiatek wystający spod szarzyzny rozczula i zadziwia człowieka zarazem. Takie rzeczy wywołują poczucie nadziei, a jednocześnie wydają się z lekka absurdalne. Tytułem kontrastu...
Errato, założę się, że to też kręgosłup, niestety. Cały ciężar życia musi dźwigać, jaki by nie był:)
UsuńErrata, sprobuj, co Ci w koncu szkodzi. U mnie podzialalo i to od pierwszego razu. :)
UsuńFotka,niezwykla...rzeczywiście kwiatuszek rozczula i wzrusza,jakby chciał powiedzieć swoim istnieniem,ze w zyciu piękne są tylko chwile (cytując s.p Rysia Riedla),dlatego warto żyć...dla tych chwil barwnych jak ten kwiat na tle szarzyzny i monotonii dnia powszedniego :-)
OdpowiedzUsuńMilej niedzieli Panterko:*
Dziekuje, Owocku, Tobie rowniez. :***
UsuńEmeryci i renciści wszystkich krajów, łączcie się!
OdpowiedzUsuńAle ze co? Przeciez ja jeszcze musze tyrac.
UsuńJak sie maja laczyc? Ramionami, przy barku, w bolu czy przekrecajac glowe w lewo lub prawo w zaleznosci od prawo- czy leworecznosci? No i czy inni niz emertci i rencisci tez sie moga laczyc? Frau Be 'antworten' :D
UsuńBuchu-chu-chu, Frau Be galopuje na skroty (myslowe), nie nadazysz. :)))
UsuńNie galopuje ale plyne barka na te skroty myslowe. :)))
UsuńQrna, kto to mowi, bo juz za Wami nie nadazam?
UsuńMy: skroty myslowe
UsuńNie wiem, za pomocą czego, ale się łączcie. No bo gdzie by nie zajrzał, tam wszystkich coś boli.
UsuńJa bym się chętnie połączyła nie barkiem a z barkiem. I barmanem :)
Młodym, nie emerytowanym i nie rencistą!
UsuńTo Ty nie wiesz, ze od pewnego wieku, kiedy Cie nic nie boli, to znaczy, ze nie zyjesz? A gdzie lepiej niz na wlasnym blogu wylewaz swoje zale i uskarzac sie na bolaczki?
UsuńKuźwa, do tej pory tylko nie istniałam, bo nie mam FB. Teraz jeszcze się okazuje, że dodatkowo nie żyję?!
UsuńW internetach zawsze mozesz dowiedziec sie rzeczy, o ktorych dotad nie mialas pojecia. :ppp
UsuńJa pierdzielę, o tym też muszę post napisać, tematy mi się mnożą, a czasu jak na lekarstwo!
UsuńFrau Be, nie masz czasu to znaczy... to znaczy, ze sie juz laczysz z ... :D Barmanem.
UsuńA to 'niezycie' to dopiero dla Ciebie przyszlosc. Mowi sie, ze jak cie nic po piecdziesiatce nie boli to znaczy, ze nie zyjesz, ze jestes juz w niebie. Perspektywa calkiem dobra ale dla Ciebie jeszcze daleka: musisz pozyc, polaczyc sie i pocierpiec. :DDD, moze nawet do Fb dolaczysz...
A! Jak po pięćdziesiątce, to wszystko jasne. Ufff. A już myślałam, że coś ze mną nie tak. A ja po prostu jeszcze nie mam 50-tki :)
UsuńAle, ale jak sie, podobno, dozyje do siedemdziesiatki, to tez juz nic nie boli (moze troche nogi bo pamiec szwankuje). To taki pewnie przedEden.
UsuńA Frau Be wyglada na mloda gdy rzuca w przestrzen hasla dla emerytow i rencistow. :))) Oby wiecznie mlodym byc!
A jak może być inaczej, skoro w rodzie Frau Be po mieczu i po kądzieli przed 90-tką o starości się nie mówi?
UsuńNo wlasnie, po co sobie staroscia, boleniem i tym podobnymi rzeczami glowe zawracac jak sie tych osiemdziesiat pare wiosenek przezylo... Zyje sie raz a umiera zawsze!
UsuńJa nie w tym sensie - po prostu długowieczni są jak cholera i osiemdziesiątka to ani powód do uważania, że się jest starym, ani powód do tego, żeby coś bolało :)
UsuńNo to zmieniam plente: Twoi zyja raz ale dlugo :). Pasuje?
UsuńA cholera ich wie, czy raz! :)
UsuńTo sie nazywa bicie piany. :)))
Usuń:)))) ... bicie piany na tort urodzinowy z okrzykiem: Sto lat, sto lat!!! :))))
UsuńNiech zyjeee naaaaam...!!!
UsuńA kto? Nasz bratek (nie ten zamiast Prezesowej Kury) :DDD Jak bic piane to z cukrem. Bezy wyjda fajowe. :DDD
UsuńA z bez (bzow?) mozna wymoscic fajny torcik bezowy. Luuubie...
UsuńZ bitą śmietaną... mmmm...
UsuńI kremem kawowym...
UsuńBardzo przydany post z tym samoleczeniem ;-)) Dobrze wiedzieć !
OdpowiedzUsuńKwiatuszek rzeczywiście wzrusza ♥
Najczesciej takie proste przepisy sa najlepsze i najskuteczniejsze. :))
UsuńLekarze już nie leczą albowiem, tylko tablety coraz to nowsze przepisują, niestety.
OdpowiedzUsuńBardzo proste ćwiczenia, dzięki Hano, na pewno sie przyda.
Mnie bark boli, jak przeginam z siedzeniem przy komputerze .....
Niedouki, tylko nas trujo. :(
Usuńbratek cudny, słoneczko w pochmurnym dniu. widziałam go już kiedyś u ciebie.
OdpowiedzUsuńa bark? boli, drętwieją palce. jak byłam w szpitalu na rehabilitacji, to mi go prześwietlili tego dnia, kiedy wychodziłam.
nic nie rozumiem z opisu, ale pan dochtór ortopeda powiedział, że jak mi bedą palce drętwieć w nocy, to trzeba iść na operację, bo to będzie 'cieśń nadgarstka'. no i natentychmiast zaczęły mi w nocy drętwieć....
ale barek poćwiczę, podoba mi sie nawet taki wdzięczny skłon główką.
Obie rece mialam juz operowane na ciesn nadgarstka i dobrze zrobilam, bo mi natentychmiast przestaly lapy dretwiec. Drobny zabieg, choc przez kilka dni musialam nosic gips. :)))
UsuńKwiatek pamiętam, bo faktycznie wzrusza, jak mogło takie cudowne coś urosnąć w takim miejscu, do tego jeszcze kwitnąć i cieszyć się słońcem.
OdpowiedzUsuńA propos ćwiczeń: Takie porady to ja lubię. :)
Porada wyprobowana i godna polecenia. :))
UsuńDziękuję! To jest DOSKONAŁE zdjęcie na mój cykl. Jestem zachwycona, pamietam je oczywiście. Super!
OdpowiedzUsuńCala przyjemnosc po mojej stronie. :***
UsuńJako, że mnie Ania postawiła do pionu, ciągnąc za warkocze, to pierwsze moje skojarzenie po obejrzeniu zdjęcia było: "Takiego wała! I tak będę żył! Piękny i młody"
OdpowiedzUsuńBierz przyklad z bratka, pokaz wala i zyj piekna i mloda! :***
Usuń