Zacheceni trwajacym od kilku tygodni stanem Kiry, kiedy nie kazala przynosic sie do domu, tylko dzielnie wedrowala sama, postanowilismy zabrac ja na rundke wokol Kiessee (2,5 km). Nie znaczy to, ze Kira calkiem wyzdrowiala, ale co najmniej jest lepiej niz bylo. Nadal jednak sapie jak lokomotywa i porusza sie dosc ciezko. Zaczela dostawac leki nasercowe i razem z moja guru Justyna doszlysmy do wniosku, ze na pewno jedna z dolegliwosci bylo oslabione serduszko. Przy czym Kira dodatkowo tak intensywnie kocha wszystkich tym swoim serduszkiem, ze i to je oslabia. Chwilowo przestalismy ja meczyc cotygodniowymi analizami krwi, zreszta Justyna nas ostrzegla, ze to lekarstwo nasercowe moze miec wplyw na wyniki nerkowe, wiec nie ma co sie sugerowac. Caly czas Zabcia pozostaje na diecie nerkowej, z tym ze teraz kupujemy w zooplusie. W klinice paletka puszek 12x400g kosztuje ok. 28 euro polus 19% narzutu, co daje ok. 35 euro i wystarcza na ok. 10 dni. Sprawdzilam sklad diety nerkowej w zoo, jest praktycznie taka sama, roznice sa naprawde minimalne i tam mam paletke 24x400g, czyli dwa razy tyle za 31 euro minus bonusy, znizki, wiec wychodzi jeszcze taniej. Ten pies zre lepiej od nas, a na pewno drozej! :)
Do weta zglosimy sie, kiedy skonczy sie lekarstwo, wtedy zrobimy badanie kontrolne krwi. Co bedzie, to bedzie, nie bedziemy juz jej katowac operacjami i terapiami. Zapewnimy tylko mozliwie najwiekszy komfort, zdrowa diete i w miare jej mozliwosci maksimum ruchu.
Na spacery zabieramy zawsze cos do picia, bo Zabci przez to ziajanie wysycha w ustach, a nie chcemy, zeby ratowala sie drobiowa woda z jeziora.
Jest kwiecien, a wiec od poczatku miesiaca obowiazuje w Niemczech obowiazek smyczy ze wzgledu na wysiadujace ptaki, rodzace sie male ssaczki itp. Dla Kiry to dodatkowy hamulec, zeby za duzo nie biegala, bo bez smyczy jest to nie do unikniecia. Przemieszczalismy sie powoli, korzystalismy z lawek w parku i suczysko dalo rade!
Nasza staruszke zainteresowaly gesi, dlugo im sie przygladala, a ja przez ten czas mialam okazje je uwieczniac.
W innym miejscu natknelismy sie na gesi nilowe, moze i w tym roku zdecyduja sie zalozyc u nas rodzine, jak w ubieglym.
No i tak calkiem przy okazji: tulipany kwitna!
Brawo Kiruniu ! Ciesz się wiosną i spaceruj spokojnie :))
OdpowiedzUsuńBedziemy musieli odbudowac jej kondycje, bo slabiutka jest po tak dlugim bezruchu, a kiedys byla taka silna i aktywna.
UsuńKochana Kirunia! Wyglada na zadowolona ze spacerku :). Drapek za uszkiem. (Leciwa)
OdpowiedzUsuńWydrapane! Kira szczesliwa, bo lubi. :)
UsuńNawet nie wiesz jak sie ciesze ze Kira byla na spacerze i dala rade. A przeciez byla dodatkowo oslabiona ze tak dlugo nie bylo tych spacerow, wiem, wiem ze byla za slaba zeby wychodzic w dluzsze trasy. Cudownie i madrze ze wzielas wode dla niej i mysle ze wlasnie te spacery wzmocnia Kire, slonce, swieze powietrze to sa naturalne dobroci, apetyt ma, dobre jedzonko, no i oczywiscie Wasza milosc do Kiruni. Teresa
OdpowiedzUsuńKira wychodzila, jak daleko sama chciala, bo niby sama powinna wiedziec, na ile ja stac. Czasem jednak i ona przeceniala swoje sily i trzeba bylo nosic klocka. :))
UsuńTak sie madrze co dla Kiry dobre na spacerze a nie napisalam ze najwazniejszy jest ten ruch, Kirunia idzie i duzo idzie. Jak bylam dlugo w szpitalu codziennie przychodzila fizyczka i gonila mnie do chodzenia i musialam chodzic pod jej czujnym okiem korytarzem szpitalnym bez swiezego powietrza i slonca. Teresa
OdpowiedzUsuńWcale sie nie madrzysz, Terenia, ja odbieram to jak troske o inna zywa i chora istote. :))
UsuńBardzo się cieszę, że Kira jest w trochę lepszym stanie. Wygłaszcz ją całą ode mnie, pliz.
OdpowiedzUsuńSie robi! A Zabcia bedzie w siodmym niebie. ;))
UsuńTo cudnie ze byla na spacerze - ona tak lubi spacery. Cieszę sie ze troche lepiej. Oby tak dalej. Jaka ona kochana. Głaski dla Kiruni
OdpowiedzUsuńLubi bardzo i na tym spacerze widac bylo, ze jest szczesliwa, choc bardzo zmeczona.:)
UsuńSrał pies tulipany - drobie przecudnej urody!
OdpowiedzUsuńZrobimy pieczen gesiowa na obiad. ;))
UsuńZgiń, przepadnij, gęsiobójczyni i trupojadzie nieczysty!!!
UsuńSpoko, nie lubie gesiny.
UsuńCieszę sie, że Kiruni lepiej, że może znowu korzystać z przechadzek i cieszyć sie zyciem. Swiat taki piekny teraz na wiosnę, niech Kirusia jeszcze coś z tego ma.To taka kochana, mądra psina.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was obie serdecznie!***
Jeszcze tak calkiem korzystac nie moze, ale mam nadzieje, ze z czasem odbudujemy jej kondycje na tyle, ze bedzie mozna brac ja na dluzsze spacery, a latem na kapielisko. :**
UsuńJaki dzielny pies :)...
OdpowiedzUsuńBardzo jestem z niej dumna. :))
UsuńKochana mordeczka.Bardzo się cieszę i dużo sił jej życzę na kolejne spacerki.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńNiespodzianka z tym jej spacerkiem, prawda? :)))
UsuńBardzo się cieszę stanem Kiruni :)) mam nadzieję, że każdy kolejny spacer będzie odrobinę dłuższy i że będzie jej i Wam dawał radość :)
OdpowiedzUsuńWszyscy sie cieszymy, a Zabcia jest z siebie bardzo dumna. ;)
UsuńDobrze, że z Kirunią lepiej i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Jak szczeniak to już pewnie nie pobiega, ale coraz dłuższe spacery - czemu nie?. I ona będzie zadowolona, i Ty:)
OdpowiedzUsuńMoze i pobiega, te leki sa bardzo skuteczne. Nasz Fuselek biegal. :))
Usuńzaciekawiły mnie przepisy dotyczące smyczy
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze dziecko miało psią fobię, bardzo doceniałam Lux, bo psy nawet w lesie trzeba wziąć na smycz, jak są inni ludzie wokół
Od 1 kwietnia do konca lipca psy powinny byc prowadzane na smyczy. W pozostalym czasie decyduje sam wlasciciel, czy pies moze biegac wolno. Tyle ze kary sa dotkliwe, jesli pies wyrzadzi szkody lub pogryzie.
Usuńdzieki
UsuńA proszsz uprzejmnie. :pp
UsuńDla mojej ulubienicy ♥
OdpowiedzUsuńUlubienica przesyla lizaki cioci Eli. :**
UsuńNasze domowe zwierzaki chorują tak jak my. Sporo piesków choruje na kardiomiopatię przerostową serca, zupełnie jak ludzie. Mój ostatnie 3 lata życia też był na psim leku nasercowym, ale cała reszta do końca była w porządku.
OdpowiedzUsuńTe lecznicze karmy są bardzo drogie, ale faktycznie pomagają. Chory pies to jak chore dziecko- człowiek się zadręcza zupełnie tak samo.
Myślę, że nawet po okresie "smyczowych spacerów" Twoja piesiunia powinna nadal chodzić na smyczy- żeby po prostu nie nadwyrężała serca.
Pomerdaj, proszę, piesiulę ode mnie za uszkami i tuż nad ogonkiem;)
No ale sama powiedz, jest roznica w cenie. Na tym klinicznym zarciu poszlabym z torbami albo musiala zaprzestac podawania Kirze. A tak mam tanszy odpowiednik i podwojna jego ilosc.
UsuńKirunia jest bardzo posluszna i normalnie moze chodzic bez smyczy. Kiedy jej powiem, ze ma chodzic wolno, to bedzie, ale wole decyzje pozostawic jej. Nie zmuszamy jej do niczego, chodzi gdzie chce i jak dlugo chce. Trudno w inny sposob dowiedziec sie, jak sie czuje, bo nie powie.
Dziekujemy za pomerdanie :***
Kirunia wygląda pięknie, wcale nie widać że coś jej dolega ;-)
OdpowiedzUsuńTylko ten jezor, wciaz na wierzchu i wciaz sapiacy i wysychajacy. Poza tym wszystko ok. :)
Usuńjak to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńA gęsi śliczne, choć przyznam, że mam przed nimi stracha. Hm... traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa hehehe.
Ale z dzikimi mialas okolicznosc, czy z bialymi domowymi?
UsuńMoje Serduszko Psie Kochane♥♥♥
OdpowiedzUsuńPiwnicę pomalowałaś???;)
He? Niby dlaczego mialam pomalowac? :)))
UsuńPrzeca w brudnej nie będę mieszkać:(
UsuńHe he, tak po dzisiejszym posiedzeniu sejmu na szybko zdecydowalas? :))))
UsuńSzkoda że u nas nie ma dzikich gęsi, ładne są, a te nilowe niezwykle oryginalne, nigdy takich nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, ze gdzies tam w Twoich okolicach te dzikie gesi fruwaja. Wody przeciez macie dostatek, a one wlasnie wody sie trzymaja. Moze nie zwrocilas uwagi?
UsuńZasapana, ale szczęśliwa :-)! Niech się psunia regeneruje pomyślnie.
OdpowiedzUsuńGęsi darzę zupełnie niezrozumiałym pozytywnym uczuciem, więc te oryginalne "cudzoziemskie" podobają mi się także.
No niestety, to sapanie jej nie przechodzi. W domu rowniez, nawet w stanie spoczynku, lezac na swoim poslaniu.
UsuńHura,hura Kirunia czuję się lepiej strasznie się cieszę.I drób śliczny i tulipan.
OdpowiedzUsuńTo dopiero delikatne drgniecie ku lepszemu, nawet nie smiem robic sobie nadziei. Co bedzie, to bedzie. Ale pochwalic sie Wam musialam. ;)
UsuńOjej! Dzielna mała!
OdpowiedzUsuńMała staruszka:)
UsuńNo nie taka mala!
UsuńW koncu to pies rasy obronno-zaczepnej. :)))
Kira siłaczka :)
OdpowiedzUsuńgłaski dla bohaterki...
:********
Bardzo sie starala, parla do przodu jak buldozer i sapala straszliwie.
UsuńAle obeszla jeziorko! I to sie liczy.
:*****
To ja się też dopiszę:TRZYMAJ SIĘ KIRUNIU coraz lepiej !:) JustynaK
OdpowiedzUsuń