... zaryzykowalismy daleki niedzielny spacer. Szczesliwie obylo sie bez zmokniecia, za to buty musielismy po spacerze szorowac z blota, ktore nadal tkwilo na sciezkach po ostatnich ulewach, w tym najnowszej juz w niedziele przed poludniem. W ubieglym roku latem przebylam czesc tej trasy sama (
KLIK), tym razem chcialam ja nie tylko pokazac mezowi, ale przejsc polami do Diemardener Warte (dla nie znajacych miejsca
KLIK,
KLIK,
KLIK,
KLIK) i stamtad wrocic inna droga, ktora zawsze mnie intrygowala, kiedy bywalismy tam samochodem, dojezdzajac z calkiem innej strony. Pogoda nam dopisywala, bylo tak akurat, ani nie za goraco, ani za zimno. Tym razem widocznosc byla znacznie lepsza niz wtedy, kiedy wszystko zdawala sie pokrywac lekka mgielka, choc slonce swiecilo.
Serdecznie polecam ogladac zdjecia w pelnym rozmiarze.
|
Miasto zostawilismy z tylu |
|
Z daleka widac bylo cel naszej wedrowki |
|
Natknelismy sie na wielkie pole... kopru? asparagusa? Naprawde nie wiem, co to takiego |
|
Ze wzniesienia wszystko jest takie piekne, widac drzewa przy drozce, ktora szlismy |
|
Miasto majaczylo na horyzoncie |
|
Dla kolekcjonerow drozek wszelkich ;) |
|
Wszedzie maki |
|
Usiadl przed nami na blotnistej drozce |
|
Nagle drozki sie pokonczyly, a ze nie chcialo nam sie schodzic na dol, przedzieralismy sie wiec przez pszenice |
|
Nie deptalismy jej, korzystalismy z kolein zrobionych przez kombajn |
|
Coraz blizej |
A pod sama wieza... rozkosze dla oczu: pieknie kwitnaca i brzeczaca laka (uonka).
W droge powrotna udalismy sie ta niezbadana droga, ktora zawsze tak mnie intrygowala. Doprowadzila nas prawie pod sam dom naszej najstarszej corki, czego zreszta oczekiwalam, ale nie bylam do konca pewna. Widoczki nie mniej interesujace, udalo nam sie tez obserwowac polujacego myszolowa.
|
Wydaje sie byc na wyciagniecie reki |
|
Kolejna z niezliczonych drozek polnych |
|
Z tej perspektywy jeszcze tej wiezy nie fotografowalam |
|
Nie moglam sie oprzec |
A kiedy doszlismy do samochodu, niebo zakryla wielgachna czarna chmura. Co za szczescie i koordynacja czasowa! :)
Piękny spacer! Maki,zboże i szfystko ,a to pole to faktycznie uprawa asparagusów, coś fantastycznego :)
OdpowiedzUsuńNa zdjeciu moze tak nie widac, ale ciagnelo sie to pole hen daleko. Nigdy wczesniej nie widzialam. :))
UsuńCo za przestrzen, ile natury na raz, ogrom czysty, cudowny. I takie piekne te kwiaty na lace, takie rozne. Wieza tez imponujaca i takie dorodne pola pszeniczne. A powietrze jak musialo pieknie pachniec. Czlowiek oglupiony cywilizacja zapomina ze moze byc niby tak zwyczajnie a tak pieknie, jestes wygrana ze Ciebie to niedotyczy. Teresa
OdpowiedzUsuńTam mozna odetchnac pelna piersia, poczuc sie jak DiCaprio w scenie na Titanicu. Na gory to ja sie nie nadaje, ale takie pagorki sa dla mnie w sam raz, zeby patrzec na swiat z gory, a sie nie zmeczyc zanadto :))
UsuńJescze raz zazdraszczam :))) A ten wlochaty tylek grubodupca wrecz fantastyczny. Jako ze grubodupce juz maja adresata, to "rezerwuje" biedre - jesli tylko nie portugalska ;) (Odpowiadajac na pytanie w poprzednim poscie - wlasnie padam na pysk. Na szczescie to byly nadzwyczajne okolicznosci, bo jak bym tak miala popylac codziennie, to bym chyba ocipiala. A godzina bywa zwodnicza - tutaj panuje GMT) Calusy (Leciwa)
OdpowiedzUsuńNasze biedronki siedmiokropki tlamszone sa przez agresywne azjatyckie, zreszta nie tylko one, wiewiorki rude przeganiane sa przez szare, a Europa stala sie domem dla szopow praczy. A jeszcze jakies 20 lat temu byl to ewenement. Nawet to nam Ameryka zeslala, oprocz innych nieszczesc. :)))
UsuńGMT czy nie, ale pora i tak niecywilizowana wielce. :))
No, zapomniałaś o stonce:)))
UsuńNo, dywersja, zeby nasze kartofle zezarla. Jeszcze jeden kartofel sie jednak ostal.
UsuńCudowne zdjęcia wspaniałych widoków! Ten motylek, kwiaty, trawy - wszystko! A pole asparagusa - najpierw myślałam, że ktoś po prostu nie zebrał szparagów (bo mu się na przykład nie opłacało), ale może to uprawa na nasiona? Albo część zebrali, a część zostawili na nasiona... Asparagus to przecież dorosłe szparagi.
OdpowiedzUsuńMoze po prostu dla kwiaciarni? Pola szparagow wygladaja inaczej, to takie dlugasne waly w rzedach i przykryte folia, na zewnatrz nic nie rosnie, tylko z tego walu wydlubuje sie szparagi. Dlatego mnie zmylilo i myslalam, ze to koper.
Usuńwały po szparagach po zbiorach są rozorywane to co wystaje (aszparagus hahah) to sa przerośniete szparagi, w przyszłym roku na nowo zrobi sie z nich na wiosnę wały i będzie kolejny zbiór
UsuńDzieki za info, Karolina, bo ja sie na tym zupelnie nie znam, a te waly widzialam tylko w telewizji.
Usuń:) Podobno wydlubuje sie biale szparagi z walow a zielone rosna ponad ziemie i sie je ucina. Dodatkowo aby mozna sie bylo dochowac szparagow nalezy przez 3-4 lata pozwolic sie rozkrzewiac w zwyz i w korzeniach aszparagusy tak dalece jak same potrafia rosnac. Moze wiec to pole to dopiero czeka na zbior, dojrzewa szparagowo. Mozna podobno zasiac aszparagus (nasiona) i poczekac jak wzejdzie i podrosnie i wtedy dopiero przesadzac na miejsce (na waly np) gdzie ma rodzic szparagi po tym czasie swobodnego wzrastania. :)))
UsuńJa wole zielone szparagi, dla mnie sa smaczniejsze.
uprawa a takze zbiór szparagów jest bardzo ciężką pracą - zbiera sie je ręcznie 2 razy dziennie bez względu na pogodę przez kilka tygodni w roku. Nic dziwnego że jest to drogi przysmak
UsuńEcho, ja w ogole nie lubie szparagow i co roku sie dziwie temu szparagowemu szalenstwu. A w ogole to skad Ty wiesz takie fachowe rzeczy o uprawie szparagow?
UsuńZawsze sprowadza sie do Niemiec pracownikow sezonowych, glownie z Polski, kiedy zaczynaja sie szparagi. Przy nich zarabia sie sporo kasy, ale robota jest strasznie niewdzieczna.
UsuńNo i w ogole podziwiam Wasza wiedze.
A ja miałam chęć na kilka krzaczorów szparag . Ale i sił i czasu na to brak .
UsuńA fotki pikne !
Achhhh...gdybym to ja ci miała więcej czasu na takie szwendanie ...
;*
No przecie sie szwendasz! Bedziesz w moim wieku, to i czasu bedzie wiecej na szwendanie. :))
UsuńPantero, u nas ten szal na szparagi tez jest i ja sie mu poddaje, bo szparagi sa calkiem zdrowe :))) do jedzenia, moja babcia juz w dziecinstwie nas nauczyla je konsumowac. Wiadomosci sa z ulotek bo jestem raczej ciekawa tego co jem i jak sie z tym czyms rolnik obchodzi. :)))
UsuńPoczytaj sobie o tym co daje szparaga organizmowi, to sie skusisz i zaczynaj od zielonych. Koniecznie. :)))
Probowalam zielone i biale, nie zachwycily mnie, wiec nie bede sie zmuszac za takie gigantyczne pieniadze, co nie?
UsuńAle pięknie:)
OdpowiedzUsuńNooo, za kazdym razem nieodmiennie mnie zachwyca. :)
UsuńByć może, ja Ninko piszesz,w każdym razie wygląda to slicznie.
OdpowiedzUsuńNa 4 i 5 zdjeciu widac wyraznie, jak wielkie to pole asparagusa. Droga jest tam, gdzie drzewa, a po jej drugiej stronie szmat zieleni. :)
UsuńTakie widoki to ja lubie :)
OdpowiedzUsuń...ale szorowanie butow z blota to juz mniej lubie ;)
Nie tylko bloto, z nim najmniejszy problem, ale to wyskubywanie czepliwych nasion traw z kazdej szczelinki - to dopiero byla robota. :)))
UsuńAsparagus mam na działce, właściwie nie wiem co z tym zrobić, z jednej strony ładne, z drugiej trzeba podpierać, to pozostałość po poprzedniej właścicielce, ładna pozostałość.
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam Aniu prześlicznie, dziś byliśmy na polach tuz pod Łodzią, trzeba trochę pochodzić nie tylko po działce. :)
Jakie to szczescie, ze nie musze daleko dojezdzac, zeby znalezc sie na polach. Uroki mieszkania na skraju miasta. :)))
UsuńNajbardziej lubie takie czerwone na zielonym albo zielone na niebieskim tle. Piknie, i jaki spokoj bije z tych zdjec...
OdpowiedzUsuńJa w ogole ostatnio stale zachwycam sie natura, kazdym byle kwiatkiem czy muszka. Jakos wczesniej tego nie zauwazalam chyba. Znak, ze sie starzeje. :)))
UsuńPiękna wyprawa! A zdjęcia cudowne :)
OdpowiedzUsuńLubię leśne i polne ścieżki, lubię łąki i jej kwiaty... ach!
Sama przyznaj, Alucha, jakie my tu slicznosci wokolo mamy. :))
UsuńAle dzisiaj to chyba i u was piękna pogoda?
OdpowiedzUsuńDzisiaj to lojesu! W cieniu ponad 30°. Kiedy wsiadalam do auta po pracy, to mnie wyrzucilo, gorzej niz w saunie, kierownicy dotknac nie moglam.
UsuńPiękny spacer mieliście! W dobie przeogromnie rozwiniętego transportu lotniczego coraz więcej nietypowych okazów flory i fauny można znalezć w Europie. Część sprowadzono przez wrodzoną głupotę i brak wyobrazni, część się przemieściła "na gapę". Poza tym klimat się zmienia, więc tylko patrzeć gdy malaria będzie w Europie niemal "normalną" chorobą, bo ponoć we Włoszech już się coraz częściej zdarza. I w tym świetle coraz bardziej podoba mi się determinacja, którą wykazują Nowozelandczycy przy przyjmowaniu podróżnych.
OdpowiedzUsuńNo ale dzięki niej endemiczne gatunki nie ulegną zagładzie.
Piękne te łąkowe kwiatki, szkoda, że nie umiem ich nazwać.
Ta asparagusowa plantacja to pewnie zaopatruje wszystkie kwiaciarnie w Getyndze i okolicy.
Miłego;)
Mamy coraz wiecej egzotycznych zwierzakow, szopy to prawdziwa plaga, a jeszcze nie tak dawno zyly jedynie w Ameryce. Jakies azjatyckie biedronki zagrazaja naszym siedmiokropkom, szare wiewiorki wypieraja rude, a ludzie w ogrodach sadza rosliny, ktore dotychczas uprawiane byly jedynie w klimacie srodziemnomorskim :)
UsuńPo parkach lataja papugi, egzotyczne pajaki strasza w sklepach ukryte w bananach, no i w ogole cieplej jakby. :)))
Ale tam u Was pięknie, moje serce skradła łąka :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze kiedys bedziesz mogla ja obejrzec osobiscie. :)
UsuńPieknie tam u Ciebie Pantero :)
OdpowiedzUsuńOj, pieknie. Kocham ten moj maly heimat, bo jest taki zielony. :)
UsuńAle fajna wycieczka.Widoki piękne.A za Twoim pośrednictwem zawsze można liczyć na piękne zdjęcia.No i lubię Twoje powiększenia.
OdpowiedzUsuńPilnie trenuje, zeby w koncu te zdjecia byly lepsze. :)))
UsuńLubię tak sobie powędrować polną drogą :)
OdpowiedzUsuńPiękne spacerowe tereny wkoło Ciebie :)
Tereny mamy zaiste zachecajace do spacerowania. To moje miasteczko jest naprawde cudne. :)
UsuńCiekawa perspektywa na wieżę. Podziwiam koordynację czasową.
OdpowiedzUsuńCiekawa perspektywa na wieżę. Podziwiam koordynację czasową.
OdpowiedzUsuń