Dzisiaj ostatni dzien klikania na menazerie Przemka. Hurrra!!! =>
Chcialam bardzo serdecznie podziekowac w imieniu swoim i Przemkowych zwierzakow, ktore dzieki Wam beda mogly napelnic brzuszki, za pracowite klikanie. Wprawdzie do miliona posilkow nie dobilismy, ale moze w przyszlym roku sie uda.
I jeszcze wiadomosc od Anabell dla wszystkich zainteresowanych. Rozmawialysmy przez telefon i prosila, zeby przekazac, ze w pierwszych dniach listopada zacznie nadawac na wlasnym blogu, na razie czeka na podlaczenie internetu. Przeprowadzka przebiegla pomyslnie, a reszty dowiecie sie w ogolach i szczegolach w swoim czasie.
Uau, same dobre wiesci :D.
OdpowiedzUsuńI piekna ja. :)))
UsuńTo TY??????!!!!!! Świetny kamuflaż.
UsuńNa obydwu ja we wlasnej osobie. No dobra, na filmiku tylko moj leb. :)))
UsuńAle Przemkowe zwierzaki coś dostaną, mam nadzieję ☺️ Panterko - wyglądasz przepięknie. Możesz uchodźców straszyć 😂
OdpowiedzUsuńMusialabym przebrac sie za swinie. :)
UsuńA dzie Toya?Miała być,obiecałaś!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
Nic nie obiecywalam. :p
UsuńZaszalałaś:D Ja przygotowałam słodycze w specjalnych halloweenowych torebkach, ale do mnie dzieci rzadko przychodzą:(
OdpowiedzUsuńTu jakos dzieciaki nie chodza po domach, wiec niczego nie przygotowalam.
Usuńw nowym mejkapie ci do twarzy )))
OdpowiedzUsuńWiedzialam! :)))
UsuńTez myslalam ze bedzie Toya.
OdpowiedzUsuńNiezle mnie przestraszylas.
Wiesz, jak to u mnie jest. Nigdy nic nie jest zrozumiale samo przez sie i nigdy nie nastepuje to, co sie samo logicznie nasuwa. :))
Usuńbeda dzisiaj u nas dzieci chodzic, nakupilam cukierkow. ale musza najpierw sie napracowac, wierszyk, albo piosenka musi byc ;))) chodza dwa razy 1.Halloween – Süßes oder Saures 2. zu Sankt Martin
OdpowiedzUsuńDzieciaki odwiedzaja raczej osiedla domkow, ja mieszkam w bloku i jeszcze mi sie nie zdarzylo widywac tu "kolednikow" halloweenowych czy marcinowych. :)
UsuńU nas też nie chodzą, nie ma tego zwyczaju. Przepiękna jezdeś Panterko na drugim zdjątku, a z pierwszego, to Ci zazdraszczam energii, no dobra tylko troszeczkę zazdraszczam - fajne.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Na filmiku tylko glowa jest moja, energie upuszcza cudze cialo. :))
UsuńFajne :)
UsuńNooo... :)))
Usuńja rano nie potrzebuję charakteryzacji, żeby straszyć:p
OdpowiedzUsuńi 3 głosy oddane!
Kiedy ja wstaje z lozka, to wygladam mniej wiecej jak na zdjeciu. :)
UsuńNo własnie, daj znac,czy klikanie ise przydało i czy zwirzaki Przemka dostaną jedzenie.
OdpowiedzUsuńDostana na pewno, co najmniej tyle porcji, ile ich wyklikalismy. Jak dostane cynk, natentychmiast umieszcze go na blogu.
UsuńO, to świetnie!
UsuńNo jakze by inaczej?
UsuńSuper przygotowanie na Halloween. :) Profesjonalna sprawa według mnie, możesz konkurować z firmami robiącymi charakteryzacje do filmów czy coś w tym stylu.
OdpowiedzUsuńGłosy oddane, bo na dwa maile robiłem codziennie. :)
Co do Anabell wychodzi na to, że wieści są dość dobre.
Pozdrawiam!
Anabell jest bardzo zadowolona, ale na razie zmaga sie z niemiecka biurokracja, strasznie duzo spraw formalnych jest do zalatwiania. Powoli jednak zmierza do celu. ;)
UsuńJa mam taki halolen co rano w lustrze, nie musze sie specjalnie charakteryzowac.
Ważne jest to moim zdaniem, że powoli do celu zmierza. :) Jak dała znak, że wszystko jest dobrze, to nie ma się co tak bardzo martwić według mnie.
Usuń:) No to nieźle, choć wydaje mi się, że chyba aż tak źle nie jest codziennie.
Od pewnego wieku to juz codziennie. ;)))
UsuńNo nieźle. :)
UsuńPrzekonasz sie. ;)
UsuńAle wyładniałaś!
OdpowiedzUsuńPrawda? Tez jestem podobnego zdania.
UsuńW zielonym Ci do twarzy :-)))
OdpowiedzUsuńJak cholera! :)))
UsuńAles Ty ladna:)) bardzo mi siem podobujesz:****
OdpowiedzUsuńZwlaszcza na tym drugim, w zielonosciach, co nie? :)))
UsuńAniu, świetna charakteryzacja! Do niedawna urządzaliśmy Hallowen, przebieraliśmy się i zawsze była super zabawa, ale od kilku lat towarztstwo jakoś stetryczało.
OdpowiedzUsuńA dzieciorki po cukierki zawsze przychodzą.
Dzieki za wieści od Anabell, najważniejsze, że już się urządzają.
Głos oddany, pozdrawiam:)
Swiat w ogole stetryczal. My kiedys tez prawie co weekend gdzies sie spotykalismy i bylo wesolo, byly przebieranki, sylwestry. A teraz... trzeba futer pilnowac, bo sie boja wystrzalow.
UsuńCudnie wyglądasz, Aniu! Jakimś cudem Cię poznałam - chyba po czubku głowy!:-))
OdpowiedzUsuńEhhh... trzeba czasem z siebie goopka zrobic. :)))
UsuńPantero, ja dziś nie zasnę - bede Cię widziała w tej zieloności do rana ;) Przygotowałam cukierki ale ruchu coś w tym roku ni ma... :(
OdpowiedzUsuńOrszulko, nie bylo moim zamiarem pozbawiac Cie snu. Ja tez chyba nie zasne, dreczona wyrzutami sumienia. :)))
Usuń