Banery, ordery i inne bajery

środa, 2 maja 2018

Prawie umarlam z zachwytu.

No coz, jak nieraz podkreslalam, wiosna to moja najukochansza pora roku. A tegoroczna wiosna jest szczegolna, bo wybuchla praktycznie w przeciagu tygodnia, za sprawa niezwykle sprzyjajacych warunkow pogodowych. Dobrze, ze tuz przed wyjazdem do Polski zdazylam sfotografowac moj widok zaokienny, kwitnaca czeresnie i "glizdki" na brzozie, bo po powrocie wszystko wygladalo juz zgola inaczej. Na czeresni nie zostal chocby jeden bialy platek i obie z  brzoza okryly sie gestym listowiem. A nie bylo mnie raptem tydzien.




W takich okolicznosciach trudno mi sie dziwic, ze niespieszno mi bylo opuszczac przecudowne okolicznosci ogrodu botanicznego, ktore zachwycily mnie w znacznie wiekszym stopniu niz tulipany. Snulam sie tu i tam, polowalam z obiektywem na owady, ktorych jest zatrwazajaco malo, jak nigdy. Oto rezultat moich spacerow:

Przy samym wejsciu witaja odwiedzajacych starannie zaaranzowane rabaty bratkowe














Cala Uc, nie tylko w botaniku, zolci sie kwitnacymi na potege mniszkami

Pierwsze kwiatki rododendronow


Nie wiem, co to jest, ale pachnie oblednie



Nie wiedziec czemu, przypomniala mi sie piosenka Jana Kaczmarka *)

Co sie gapisz?


W wodzie zycie wre








Dla takich widokow warto bylo nie tylko przemierzyc pol Europy, ale i umrzec




Tu dlugo stalam i nie moglam sie napatrzec do syta









Zaczynaja sie owady, niektore specjalnie dla Frau Be















Nie wiem, czy to ostatnie to trzmiel taki czarny (choc doopke ma na koncu zoltawa), ale polubilam go, bo mi cierpliwie pozowal. Z motylami gorzej, bo zachowuja sie, jakby spieprzaly zakosami przed ostrzalem snajpera. No nie sposob ustrzelic tych ADHD-owcow. Jeden tylko raczyl przysiasc na chwileczke.

*)

Jan Kaczmarek
Co się zżera w jeziorze

Jeziora pozornie są takie
spokojne
gdy lekka pokrywa je falka,
jedynie na niby są takie
cudowne:
w ich głębi śmiertelna wre
walka.

Wypływasz łódeczką,
zanurzasz się w trzcinie,
co brzegi znienacka porasta...
dwa metry po tobą w
bagiennej gęstwinie,
sadyzmy! bandytyzm!
bestialstwa!

Tam szczupak żarłoczny
poluje na lina
i okoń się czai na
żabę.
Węgorz na płotkę
parol zagina,
sandacz się wpija w
doradę.

Tam rak, wodny
żulik, dopadłszy robaka
zamęcza go w
sposób haniebny,
leszcz goni pędraka,
sum gnębi ślimaka,
liczą się tylko zęby!

A w górze słoneczko i miły
zefirek
i zielsko rozrasta się sielsko.
Na zielsku nenufar, a nad nim
motylek
z tą swoją słodyczą anielską.

I można by całkiem z uciechy
oszaleć
i rzucić się na to z oskomą,
lecz chętkę tę miłą
wstrzymuje wytrwale
ta jedna niemiła świadomość:

Że w głębi panoszy
się licho podstępne,
krwiopijcze,
złośliwe, nerwowe.
Siedząc w topieli
niemiłej i mętnej
knuje swe plany
niezdrowe!

Zżerają się stare
bezzębne sielawy,
wzajemnie nad sobą
się pastwiąc,
zaś w nocy gdy
nawet to wszystko zasypia
rdza zżera stare
żelastwo!




70 komentarzy:

  1. Pieknie wiosennie kwiecisto i cieplutko, a w grajdloku ziab po kosciach gryzie :(.
    Btw, tez kocham grubodupce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to wybierz sobie jakiegos, jest Twoj. :*
      U nas dzis rano... UWAGA... 4°C. Do kitu taka wiosna, jeszcze sniegu brakuje. Tfu, tfu.

      Usuń
  2. To zdanie, że wodzie życie wre, uruchomiło we mnie wspomnienia, jak to dzięcięciem będąc, tegoż zycia w rzeczkach, bajorach i rowach szukałam. Nawet przez betonową rurę pod mostkiem się przeciskałam za tym zyciem. Pamiętam stada kijanek i żabi skrzek. Jak ja dawno tego juz nie widziałam... I te ropuchy brzuchate, ciężkie... Pijawki! Brrrr... O kwiatach to już pisać nie będę, bo odkąd jest majówka i chwilę odpoczęłam, chodzę upojona widokami i zapachem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co roku to samo, a czlowiek zachwyca sie jakos coraz bardziej. Jako dziecko bylam z tych czysciutkich i grzecznych, nie lazilam po blotach za kijankami. :)))

      Usuń
  3. To biale" niewiadomoco" wyglada jak czeremcha czasami zwana smrodyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niech jej bedzie czeremcha, mnie tam wszystko jedno. W kazdym razie pachnie oszalamiajaco pieknie. :)

      Usuń
    2. Racja, czeremcha, mam taką niedaleko domu:)

      Usuń
    3. I znow jestem o czeremche madrzejsza, moze nie zapomne do przyszlego kwitnienia. :)))

      Usuń
    4. U nas na czeremchę mówiło się...korcipa, fajnie, nie?

      Usuń
  4. I popatrz - takie piękne te wiosenne kwiaty, ale mają pecha, że rosną o niewłaściwej porze roku, bo tak paskudnie się prezentują. Mnie to zawsze okropnie razi - śliczne bratki czy inne sasanki, a wokół nich taka buro-ponura gleba. O ile ładniej wygląda ten rododendron na tle zieleni! A swoja drogą, jakoś wybiórczo ta trawa rośnie?
    Owadowie cudowni, biorę wszystkich. :) Plus żabulkę - uwielbiam! Całowałaś? Znaczy, sprawdzałaś, czy królewicz?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie calowalam, bo zab siedzial za nisko, musialabym zwisnac glowa w dol, a nie mial mnie kto przytrzymac. Pozostanie wiec zagadka, czy to byl krolewicz.
      Dla Ciebie siedzialam w tych krzaczorach, polujac na bzykadla. Widzisz, jak ja sie poswiecam, zeby Ci humor poprawic? :)))

      Usuń
    2. Doceniam, bo bzykuszki zawsze w cenie.

      Usuń
    3. I zolte kfiotki tez lubisz, o ile pamietam, wiec wracaj na tulipany cieszyc oczy. ;)

      Usuń
    4. Jawohl, Frau Pantera!

      Usuń
    5. Jaciekrece! Hitlerke jakom ze mnie robi... :)

      Usuń
    6. Oj tam, zaraz Hitlerkę. W ludzkim języku do Ciebie gadam przecież.

      Usuń
    7. No to gadaj calkiem w tym nieludzkim jezyku, a nie tylko wojskowe Jawohl. :)

      Usuń
    8. No kiedy rozkaz wydałaś!

      Usuń
    9. Jakby to mial byc rozkaz, brzmialby zapewne: Na tulipany biegiem marsz! I podziwiac te zolte.
      Widac roznice? :)

      Usuń
    10. Bo mnie zestresowałaś!

      Usuń
    11. Dobra, juz nigdy nie bede sie dla Ciebie poswiecac, zadnych grubodupcow, zoltych kwiatkow ani nic. Jak Cie to stresuje, to nie bedzie. :p

      Usuń
    12. Stresuje mnie, gdy się do mnie mówi rozkazami!

      Usuń
    13. Ja nikomu nie rozkazuje, nawet Toyi, a co dopiero innemu czlowieku.

      Usuń
  5. Zimno!!! Mróz miałam w nocy! Dobrze że już przekwitło bo znowu by nie było owoców!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybenka, ja tak ubrana chodzilam ostatnio w zimie. Za co nas taka kara spotyka? :(

      Usuń
    2. Ja tam sobie najszuabym kilka grzechuf;))

      Usuń
    3. Tym się się różnimy . Wiarą 😂😂

      Usuń
    4. No tak, to wszystko tlumaczy. :)))

      Usuń
  6. Wiosna w Polsce jest piekna, nie tylko ze wszystko kwitnie ale i ta zielen jest taka soczysta, wyrazista. Kwitnace drzewa, krzewy sa cudne. Jak zwykle zrobilas piekne zdjecia.
    Na wspomnienia mnie naszlo, Kaczmarek to moje lata studiow, bo ta sama uczelnia, akademiki przytulone, codzienne spotkania na tej samej stolowce, ale najwazniejsze ich pierwsze wystepy w klubie studenckim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubilam Kaczmarka i Elite, znalam jego wiele piosenek, swietne mial teksty. Bardzo szkoda, ze tak wczesnie odszedl, byl w moim obecnym wieku, a to chyba nie pora na umieranie.

      Usuń
    2. Oczywiscie ze za wczesnie odszedl, tak to bywa ze dobry czlowiek za wczesnie odchodzi, zdolny byl studiowal elektronike, ale kiedy jego koledzy robili telewizory, on tworzyl piosenki.

      Usuń
    3. I lepiej na tym wyszedl finansowo.

      Usuń
  7. Urokliwie zaaranżowany ten OB! Jest naprawdę ślicznie skomponowany krajobrazowo!
    Jak będę następnym razem w tutejszym OB to pofocę też widoki ogólne.Wczoraj byłam już pół żywa, poza tym straszliwie cały czas wiało, ale słońce był cały czas, tylko wiatr straszliwie chłodził.
    Tak sądząc po tym kiściu kwiatowym to mi wygląda na czeremchę, ona ma piękny zapach a kwitnie równolegle z bzami.
    Z 8 lat temu byłam w Bonn i tam w przypałacowym ogrodzie widziałam trawniki calutkie równo obsadzone bratkami tego samego koloru- wyglądało to bajecznie i do dziś mam ten widok przed oczami.
    Patrzyłam na te bratki i nawet patrząc nie mogłam uwierzyć, że "to tylko bratki" a nie jakieś pokrycie trawnika kolorowym jedwabiem.
    Tegoroczna wiosna wpadła z przytupem, w wielkim pędzie, tak jakby za 5 minut miał już być lato i jesień. Na tych dębach obok mego balkonu od maciupkich pączków do w pełni rozwiniętego liścia minęły zaledwie 3 dni. Tempo zaiste kosmiczne!
    A dziś ma być tylko +15, słońce w stanie strajku.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba cale Niemcy ta plaga dotknela, u nas tez wialo straszliwie, a slonce prawie nie grzalo. Przeprosilam sie z zimowa kurtka, ta lzejsza wprawdzie, ale nosze ja w zimie. Dzisiaj swieci bardzo wybiorczo :(

      Usuń
  8. Zachwycająca wiosna i zdjęcia ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. Staram sie brac z niej jak najwiecej, bo lada chwila przeminie.

      Usuń
  9. Dzięki za piękny spacer i buzie bratków. Uwielbiam je, są takie różnorodne. Czeremch właśnie tak pachnie, szkoda, że w tym roku wszystko naraz, widziałam już kwitnące akacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwnie jest w tym roku, kasztanowce razem z bzami, tulipanami, nic nie jest po kolei, wszystko naraz. :)

      Usuń
  10. Dzięki za przypomnienie tej piosenki, ieknie kolorowo, tak,taką wiosnę też lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do dzisiaj czesto sobie podspiewuje piosenki Kaczmarka, swietne mial teksty. :)

      Usuń
  11. Wzdycham tylko ciezko: Gdzie taka wiosna u mnie nastapi? No i kiedy?
    Wiosennie pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie plakaj, Echo, wiosna i do Ciebie dojdzie za to kolo biegunowe. Cierpliwosci, bo przeciez to daleka droga. ;)

      Usuń
  12. Cóż za piękna wiosenna sesja botaniczno-owadzia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wlasnie najbardziej lubie fotografowac, rosliny i faune. :)

      Usuń
  13. Piękne zdjęcia z ogrodu botanicznego. I te i z poprzedniego posta. My byliśmy z wizyta u córki i odwiedziliśmy warszawski ogród botaniczny, ale on wygląda dużo skromniej, choć rośliny znalazłam bardzo ciekawe. Podobały mi się stare drzewa.
    Strasznie lubię tę piosenkę i w ogóle piosenki Kaczmarka. Pamiętasz, jak śpiewał końcówkę? "Rdza zżera stare żelastwo, żelastwo stare zżera rdza..." Dobre na ćwiczenie dykcji :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietam, bo czyz inaczej przypomnialabym sobie te piosenke. Czesto slucham Kaczmarka na yt. Dla mnie to miszcz nad miszcze. :)

      Usuń
  14. Całe życie, najbardziej kochałam jesień, a na stare lata zaczynam widzieć piękno wiosny. Jest to chyba oznaka mojego galopującego starzenia się i tęsknoty na młodością. Zaczynam zauważać, że coś kwitnie, coś pachnie. Nigdy nie byłam w ogrodzie botanicznym, bo takowych w bliskości nie ma, ale teraz wiem, że zakochałabym się, tak jak Ty. PIĘKNIE.
    U mnie upał, 27 w cieniu i zero wiatru - idzie urzyć.
    PS. Pisałam wyżej, że u nas na czeremchę mówiło się korcipa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wez, Bezowa, nie truj z tym starzeniem, ja od dziecinstwa lubilam wiosne - i to ma znaczyc, ze urodzilam sie stara? :)))
      Dzisiaj rano mielismy 3°, to chyba zimne ogrodniki pojawili sie wczesniej.

      Usuń
    2. Tyś urodzona późną jesienią, a nawet prawie zimą wyglądałaś od małego wiosny do ogrzania. Ja zaś lipcowa szukałam jesiennego chłodu. Tu nie chodzi o Twoje starzenie, ino o moje, bo zmieniły mi się pory roku do kochania.

      Usuń
    3. Taaa... Ty sie starzejesz, a ja mlodnieje przeciez... Oj, Bezowa, Bezowa... :)))

      Usuń
    4. 264 dni różnicy, to jakaś różnica?

      Usuń
    5. No jak nie? Ja juz chodzilam, zanim Ty sie urodzilas :)))

      Usuń
  15. Tak, wiosnę trzeba szybko focic, bo szybko leci, kwitnie, przekwita, zakwita, bzyka 😉
    Cudne zdjęcia porobiłaś, jak wrócę do domu, to sobie na komputerze obejrzę, szczególnie bzykadelka.... A my się dzisiaj w morzu wykąpaliśmy 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy morsowaliscie? Bo nad morzem jeszcze zimniej niz u nas. Dorka wprawdzie nad Polnocnym, ale skarzyla sie, ze ziab, wichur i deszcz.

      Usuń
    2. Aniu, ja nad Bałtykiem, Zatoka Kilońska !
      Na Północne to trzeba extra jechać i tam jest całkiem inaczej,bo to oceaniczne wody,wygląd i ciepłota inna jednak.

      Od dzisiaj ocieplenie,dzis był z rana 3 st a w dzień 17 st, w niedzielę ma być 20 albo i 22!

      Usuń
    3. Najwyzszy czas, zeby sie ocieplilo, a nie zeby w maju popylac w zimowej kurtce, co nie?
      Ups, cus mnie z geografiom nie po drodze, myslalam ze to juz Polnocne, ale faktycznie nad Polnocne musialabys pojechac "w lewo" :)))

      Usuń
  16. przed naszym wypadem w Bieszczady zaledwie tu i ówdzie pojawiły się kwiatki na wiśni nooo teraz pewnie bujnie obkwitła ))) mam nadzieję, bo u nas jednak zimno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mna inaczej, bo kiedy wyjezdzalam do Polski, czeresnia kwitla w najlepsze, a kiedy po tygodniu wrocilam, nie zostal na niej chocby jeden platek. :)

      Usuń
    2. Tu pięknie kwitnie coś, moze to wisnia japonska nie zanm się,ale ma pełne bladorózowe kwiatki. Jutro moze porobie zdjecia, bo i tulipanow kilka ładnych, a jeszcze są szafirki i żonkile sie trafiają. Misz masz i zielen bardzo soczsta i bujna.

      Usuń
    3. U mnie pod balkonem szafirki juz dawno przekwitly, tulipany zreszta tez. Moze ja mam tu jakis podbalkonowy mikroklimat? ;)

      Usuń
  17. Nie Ty jedna. Od jakichś trzech tygodni jestem umarnięta. Głównie za sprawą rododendrona za oknem. Widać go nawet po ciemku, bo prawie biały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I z pewnoscia zdjecia, jakie pokazywalas, nie oddaja nawet czesci jego piekna. :)

      Usuń
  18. Pisalam z srajfona, ale jakos mi sie nie udalo komentarza zamiescic...widzisz jaki piekny ten botanik w Lodzi, duze przestrzenie, ladna pejzaze , tez mi sie bardzo spodobal! wiosna w tym roku jest nieztejziemi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pomyslec, ze nigdy w nim nie bylam, kiedy mieszkalam jeszcze w Lodzi. Na starosc przyjezdzam i botanik jest gwozdziem programu. :)))

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.