Banery, ordery i inne bajery

poniedziałek, 17 września 2018

Great Barrier Run.

Tam zaraz wielki, bylo tylko 5 km do przebiegniecia, ale za to z roznymi bardzo brudzacymi przeszkodami. Biegaly osoby indywidualne, pary, male grupki znajomych i przedstawiciele roznych firm. Moje dziecko bieglo z kolegami z pracy i bylo jedyna przedstawicielka plci pieknej w tej grupie. Ledwiesmy znalazly miejsce do zaparkowania, bo biegi odbywaly sie od samego rana i jedna grupa biegla za druga jak na tasmie produkcyjnej. Impreza odbywala sie na terenie osrodka sportowego getynskiego uniwersytetu, gdzie dawno temu corka trenowala plywanie. Znalam wiec tylko basen, a tego dnia poznalam obiekty zewnetrzne.
Najpierw byla zbiorka, obgadanie spraw organizacyjnych i czekanie na wlasna godzine startu. Ja przez ten czas przygladalam sie innym startujacym.

SiWaWi, cokolwiek to znaczy

ALDI team

Supermeny i Spajdermeny

Inni wyrozniali sie kolorem koszulek

Tu kolor niemeski

Druzyna DEKRA

Ci byli bezposrednio przed naszymi i wiaze sie z nimi piekne przezycie, ale o tym pozniej.


Ostatnie przygotowania

Wszyscy tacy czysci, zmotywowani i pelni sil. Jedyny zenski rodzyneczek to moja corcia

Ustalenia z organizatorka z ich firmy

Gotowa do wyzwan

Plan biegu i nazwy przeszkod
Wreszcie nasz team ustawil sie w kolejce do rozgrzewki. Podziwialam tych dwoch facetow, ktorzy na zmiane prowadzili rozgrzewke z kazda kolejna druzyna, tak od samego rana bez przerwy.

My czekamy...

... a ci juz sie rozgrzewaja



Podczas rozgrzewki czerwonych jeden z uczestnikow poprosil o reke kolezanke. Bylo bardzo wzruszajaco, dziewczyna poplakala sie i pozniej spytala: to jak ja mam teraz biegac? Aplauz byl na caly stadion, a trawe zasypaly male papierowe motylki.


No i wreszcie przyszla kolej na nasza rozgrzewke. Pisze "nasza", bo to w koncu druzyna, ktorej kibicowalam.







Na ostatnim zdjeciu rozgrzewajace sie druzyny wykonuja bojowy okrzyk, po czym udaja sie w kierunku "wedzarni". Tak to nazwalam, bo za kazdym razem sportowcy wylatywali stamtad w klebach dymu. Zapomnialam spytac corke, co to wlasciwie bylo.





Musialam sie szybko przemieszczac, zeby zdazyc z aparatem do pierwszej przeszkody.





Zeby sfocic wszystkie przeszkody, musialabym biec rowno razem z nimi, wiec sila rzeczy dalam rade sfocic jedynie te, ktore byly na obydwu boiskach. Kiedy towarzystwo pobieglo poza teren osrodka, do lasu, mialam chwile dla siebie, czekajac na ich powrot. Na razie jednak pobieglam na drugie boisko, ale corka byla szybsza, wiec kolejna przeszkode sfocilam bez niej.


Dzieciaki mialy zajecie

Widok hali sportowej i trzech "zjezdzalni", kolejnej przeszkody

Ktos krecil filmy dronem

Tu nie zdazylam dogonic corki
Juz w tym miejscu nie pozostal nawet slad po czystych ubraniach, bo gdzies po drodze musieli tarzac sie w blocie i czolgac pod jakims mostkiem. A potem juz wszystko poszlo na zywiol, trzy razy musieli zjezdzac i wspinac sie po blotnistej skarpie.




Dziecko moje utytlane blotem po wlosy.



Tu zatrzymala sie, bo koledze z teamu cos puklo w nodze, ale pozbieral sie, wiec hurra!

Widac zmeczenie

Potrzebne silne rece

Nie ma to-tamto, trza sie wciagac

Szczyt osiagniety

Zniknela z reszta biegaczy w okolicznym lesie
Mialam zatem czas ewakuowac sie z powrotem na pierwsze boisko, gdzie niedaleko miejsca startu byla meta. Tymczasem skonczyla sie piekna pogoda, a nad stadion nadciagnely nieladne chmury. Przed sama meta byla do zaliczenia jeszcze jedna przeszkoda. Nielatwo bylo, ale wszyscy sobie wzajemnie pomagali.

A w tyle nadal trwaja rozgrzewki kolejnych druzyn



Wreszcie sa! Wylonili sie gdzies z czelusci, jeszcze bardziej wymeczeni i brudni.






A potem juz tylko czekali az reszta ich zespolu pokona przeszkode, zeby razem przekroczyc linie mety.



Kazdy uczestnik dostal po medalu

I musial zdac licznik czasu

Kolejne pamiatkowe zdjecie

Uczestnicy dostali picie i po bananie
Sponsorow tej imprezy byla cala masa, wiec oprocz wiszacych wszedzie banerow i proporcow, kazdy chcial miec zdjecia uczestnikow, stad to czeste grupowe pozowanie.

Zeby nie bylo, piwo jest bezalkoholowe




Brudniejszym chyba juz byc nie mozna, ale i szczesliwszym tez nie
Mokrzy i ubloceni sportowcy musieli sie jakos doprowadzic do porzadku, wiec organizatorzy, zeby uniknac niechybnego zapchania kanalizacji piachem, zorganizowali na dworze szlauchy, ktorymi brudasy wstepnie sie plukaly z blota, przed wlasciwym prysznicem. Wszyscy plukali tez buty, zeby nie pozapychac sobie w domach pralek.



Taki to medal dostali uczestnicy

Jesli dobrneliscie jakos do konca, przeklinajac mnie po drodze za ilosc zamieszczonych zdjec, to tyle Wam powiem, ze w sumie zrobilam ich ponad 150, wiec dziekujecie opatrznosci, ze nie wstawilam wszystkich. Buhahaha!







64 komentarze:

  1. Fajna impreza, ważne, że się dobrze bawili. Twoja Córka jest śliczną kobietą bardzo sprawną. Wcale mi nie przeszkadzała ilość zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mala jest bardzo wysportowana, to same miesnie, a poza tym uwielbia wysilek. Dwa czy trzy tygodnie temu biegla 12km z przeszkodami.

      Usuń
  2. Fiu,fiu,fiuuu mieli ubaw po pachy!!!Zabawa fajnista a i pewnikiem dobrze zorganizowana.
    Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiekszy ubaw mieli obserwujacy. Dobrze, ze pogoda dopisala, bo bieganie w mokrych rzeczach przy zimnie, do najprzyjemniejszych nie nalezy.

      Usuń
  3. No, dla takich dziwactw nie mam ani grama wyrozumiałości.
    Tak się składa, że ile razy jakiś idiota wymyśli bieg o złote gacie czy inne gówno, to banda niewyżytych adehadowców na pół dnia tarasuje przejście na mojej ulicy. Kiedyś się wściekałam, bo musiałam przeczekiwać z siatami pełnymi zakupów, aż łaskawie przebiegną. Teraz mam to w odwłoku i przechodzę, kiedy mi się podoba. Nie interesuje mnie sztafeta, sreta i inne bzdety. Jak ktoś ma potrzebę się wybiegać jak zwierzę, to niech idzie w pola za miastem i nie utrudnia życia normalnym ludziom. Kiedy chce popływać to nie rozkładam na środku skrzyżowania dmuchanego basenu, tylko idę na pływalnię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My nie utrudnialismy zycia miastu, bo biegi odbywaly sie na obiekcie sportowym i graniczacym z nim lesie. No!

      Usuń
    2. Frau Be - jest to dokladnie tak samo wkurzajace jak procesje Bozego Ciala po ulicach miasta :) W tym wypadku popieram jak najbardziej, bo biegali po swoich wylacznie terenach:)! Super impreza.

      Usuń
    3. Pantero, widzę, że to nie było wkurzające dla ludzi, tylko tak mi się od razu skojarzyło z tym naszym gównem.
      A Kitty Katty - masz całkowitą rację co do procesji, dodałabym tu jeszcze pielgrzymki tarasujące ruch, zwłaszcza latem. Tkwiłam kiedyś na wpół uduszona w korku godzinami, bo sobie pasożyty wycieczkę urządziły i guzik ich interesował ruch uliczny.

      Usuń
    4. Fajnie bylo, naprawde. Chwilami nawet zazdroscilam biegaczom, ze mogli tak beztrosko wytaplac sie w blocie, sama mialam ochote wskoczyc za nimi.
      A stosunki z kosciolem to trzeba sobie tak ustalic, jak jest tutaj, na boze cialo moga sobie procesje latac wkolo kosciolow, na koscielnym terenie. Jedyny wyjatek to zamkniete 2 ulice na dwie godziny.

      Usuń
    5. Problem polega na tym, że kościół niczego ze mną nie chce ustalać, bo ma w ludzi dupie. Podobnie jak pan prezydent od jego pożal się boże imprez.

      Usuń
    6. Nie z Toba mialby kosciol robic te ustalenie, ino z panstwem. A zeby do tego doszlo, musi zmienic sie rzad, zostac zerwany konkordat, a klechy sprowadzone do parteru i wyslane na swoje miejsce. Czyli do budy!

      Usuń
  4. Suuupeeerr!
    Lubię takie wariactwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wariactwo bylo pelne, a przeszkody, ktorych nie focilam, ponoc jeszcze lepsze.

      Usuń
  5. Ładne to Twoje Dziewczę i jak widać zawsze była na przedzie. Zawsze podziwiam tych wszystkich, którzy lubią się tak skrajnie upietruszyć bez żadnego ważnego powodu.Pamiętam z lat szkolnych jakieś marsze jesienne, drałowanie po ulicach nie wiadomo po co. Wtedy pierwszy raz się dowiedziałam, że posiadam wyrostek robaczkowy i zostałam zdjęta z trasy i potraktowana jakimś opioidem.I zwolniona z tego marszu na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, ze biegla na przedzie, o niczym nie swiadczy. Oni biegli cala druzyna, wiec chlopy ja puszczaly przodem jako jedyna rodzyneczke :) Ale impreza byla naprawde fajnie zorganizowana, a udzial bralo ponad 3000 odob.

      Usuń
  6. Pantero - super impreza, corcia na medal , ale jak to sie stalo ze pokazalas LUDZI??? Uzyskalas zgode od wszystkich czy przestalas sie w koncu bac ustawy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kitty, nie dziamgaj za duzo, za glosna jestes.
      Boje sie, co z tego wyniknie, ale pokazac musialam.

      Usuń
    2. NIC nie wyniknie - strachy na lachy :) Oczywiscie, ze musialas pokazac, takie imprezy nalezy promowac ile wlezie i gdzie sie da. Obejrzalam rano wylacznie na telefonie, a teraz w koncu na duzym ekranie z detalami - swietna impreza, choc ja sie nadaje tylko widza. Kondycja zero. Na zdjeciach to tak lekko wyglada, ale ile oni musieli wlozyc w to trudu - brawa dla Corki i calej grupy. I dla fotoreportera :)

      Usuń
    3. Mam nadzieje, ze nic nie wyniknie, ale juz nawet policja ostrzega, ze oszusci wysylaja maile z zadaniami zaplaty za zlamanie ustawy rodo-srodo. Podaja sie oczywiscie za kancelarie adwokackie i niby dzialaja w imieniu klienta.

      Usuń
    4. Nie daj sie podpuscic - to nastepny sposob wyludzania pieniedzy, ' na wnuczka' juz ludzie nie lapia , to teraz beda naciagac na to. Ja to albo od razu spuszczam do kanalu, albo konfrontuje i biore za leb : a skad ma pan moj nr maila, telefonu ? kto panu udzieli takiej informacji BEZ mojej zgody? Jak slysze odpowiedz : z bazy danych, to draze dalej : JAKIEJ bazy danych ? od KOGO? Od razu cyk, rozmowca sie rozlacza.

      Usuń
    5. Pewnie, ze sie nie dam oszukac. Niedawno byl nawet post na ten temat, jak to dzwonia i usiluja znalezc frajera, ktory pozwoli sie obrac z pieniedzy. Oszusci maja bezgraniczna fantazje, wciaz wymyslaja cos nowego, trzeba zachowac czujnosc.

      Usuń
  7. Super! Jesteś pewnie dumna z córki. Śliczna, wysportowana i podobna do Ciebie :) Widać, że ma dziewczyna ikrę:) A zabawa przednia:)))
    Moja co prawda nie brała jeszcze udziału w tego typu zabawach, ale biega, nawet półmaraton, a ze śmieszniejszych - biegi charytatywne z przebierankami :))) Kiedyś oglądałyśmy jej medale - i zdziwiłyśmy się, że tyle się tego nazbierało, a niektóre naprawdę fajne. Oczywiście wszystko to pamiątki; ona biega amatorsko i dla kondycji - gdzie jej tam do tych chartów, które zawsze z przodu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ze jestem dumna jak paf. Wszystko jak zwykle w tym kraju wspaniale zorganizowane i dopiete na ostatni guzik. Jaja byly tylko ze znalezieniem miejsca do zaparkowania dla kolejnych nadchodzacych, no ale tu juz organizatorzy nie mogli nic zrobic, taki uklad ulic.

      Usuń
  8. Dobrnęłam a przyjemnośćią .Podziwiam córkę.Urodziwa bardzo.Zanim przeczytałam oglądnęłam zdjęcia i pomyślalam pewnie córka Pantery.I się nie myliłam.Podziwiam takich ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dluzszego juz czasu corcia intensywnie zajmuje sie sportem, chodzi na fitnes, biega, a teraz zaczela brac udzial w wyscigach. Ciekawe, czym mnie jeszcze zaskoczy.

      Usuń
  9. To nie jest tylko 5 km, z takimi przeszkodami to aż 5 km!!!
    FANTASTYCZNA impreza!!!
    Zauważyłam, że Niemcy lubią i umieją się bawić i mają duży dystans do siebie. Do taplania się w wodzie i w błocie są zaprawiani od bobasów, o czym świadczą ich place zabaw. Pokazywałam takowe chociażby w tamtym roku, po mojej wizycie w Hamm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mala byla dwa tygodnie temu na biegu z przeszkodami, o dlugosci 12 km i dala rade, wiec co to jest dla niej te 5, to mniej niz pol tamtego dystansu.
      Rzeczywiscie wszystko bylo doskonale zorganizowane.

      Usuń
  10. Obejrzalam wszystkie, swietne przeszkody! Ja nawet za mlodu (a bylam bardzo wysportowana) nie przebrnelabym przez niektore :)
    To sie nazywa dobra organizacja i dobra zabawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, na pewno dalabys rade, Basiu, zreszta pomagali koledzy z druzyny. Ale popatrzec tez bylo fajnie, czlowiek spedzil sobie czas na swiezym powietrzu, pogoda dopisywala.

      Usuń
  11. Twoja corka byla w najfajnieszej grupie, tak duzo dorodnych facetow na raz, super.
    Zdjecie, jedno z ostatnich kiedy skacza do gory porywajace, bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden tylko Krzysio (Christoph) nie mogl uniesc tylka ze zmeczenia i siedzi sobie w kacie kadru. :)))

      Usuń
  12. Mnie tez uderzyla w oczy wielka uroda corki. Piekna dziewczyna, Pantero.
    Dzieki Twej relacji widac ze impreza sie udala, ze uczestnicy (i widzowie) byli zadowoleni a zmeczenie takim "pozytywnym" zmeczeniem.
    150 zdjec! Mowi mi to ze Twoj aparat (lub telefon) tez przeszedl swoj wlasny maraton :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez tam troche polazilam, a nawet pobiegalam, kiedy scigalam corke, zeby zdazyc zrobic zdjecie na kolejnej przeszkodzie. :) Zawsze lepiej zrobic za duzo zdjec, bo jest z czego wybierac.

      Usuń
  13. Piękna dziewczyna z Twojej córki, Aniu. Zresztą, nidaleko padło jabłko od jabłoni!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uroda przemija, a ona ma dobrze w glowie poukladane, wiec z tego sie ciesze najbardziej.

      Usuń
  14. Ciekawa inicjatywa. Trochę jak nasz Poland Business Run. Z tym, że u nas ewentualną przeszkodą są takie przeszkody, jak podczas biegów przełajowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszedzie sa organizowane takie masowe imprezy dla chcacych sie wyszumiec i wykazac. Musze corke przy okazji spytac, dlaczego nie poprzestaje na samych wyscigach, a musi sie przy tym zawsze utytlac najwiekszym blotem. :)

      Usuń
  15. Tez bym tak chciała ale z moja kondycja metę to bym miała blisko startu ;) Córka urocza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cwiczenie czyni mistrza, wiec nie pozostaje Ci nic inengo jak pilnie trenowac i juz w przyszlym sezonie bedziesz miala kondycje akurat do startow w biegach. :))

      Usuń
    2. Nie kce mi się Panterko, haluksy mi dokuczają, kręgosłup, głowa i dupa ;)))

      Usuń
    3. No nie wierze! Kiepskiej balrtnicy... cuy jakos tak. :)))

      Usuń
  16. Ale super, sama bym na takie cos poszla. Wyobrazasz sobie, te slizgi w dol, te wspinaczki, tytlanie w blocie :-) Super! Pewnie bym z pietnascie razy spadla bo slabe ramiona mam, ale przeciez by mi ktos pomogl, c'nie?
    Sliczna corke masz, i musze Ci powiedziec ze bardzo do Ciebie podobna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mialam ochote pobawic sie razem z nimi, co najmniej na tej potrojnej zjezdzalni. Podobno poza boiskami byly jeszcze inne wodne przeszkody, ale ja ich nie widzialam. Oczywiscie, ze wszyscy sobie wzajemnie pomagali, wiec i Ty dalabys rade. :)

      Usuń
  17. Uau, tylko od ogladania zadyszki dostalam ;). Juz sie nie dziwie, zes z latorosli taka dumna :))).

    OdpowiedzUsuń
  18. Corcia podobna do Ciebie - sliczna!!!
    I wyobrazam sobie ja pekalas z dumy, bo ja bym pekla:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja juz pare razy peklam, ale jakos zawsze poskladali mnie do kupy. To jest ta, ktora kiedys niedaleko Ciebie sie krecila. :)

      Usuń
  19. Fajna impreza :)) Ja, co prawda na takim biegu jeszcze nie byłam, ale ... wszystko przede mną. Zwłaszcza, że w nieodległej miejscowości jest jakiś bieg, podczas którego można się w błocie utytłać ...
    I fajnie, że wszyscy razem biegli i sobie pomagali :) A córka Twoja jak prawdziwa Pantera wyrywała do przodu :))
    Jeszcze tylko Ci powiem, że na licznik czasu mówimy w Polsce po prostu czip :))) Tak po zagramanicznemu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to w ogole nie wiedzialam, co oni majo tam poprzyczepiane na tych kostkach u nog, dopiero dziecko mi roztlumaczylo. No tak, przy takiej ilosci startujacych (ponad 3000)trudno mierzyc kazdemu czas indywidualnie stoperem. :))) Ty wiesz, bos doswiadczona biegaczka.

      Usuń
  20. Super impreza, a ogladanie gdy sie komus bliskiemu kibicuje to tez insza inszosc.Corka fajna laska :)
    Przyznam sie, ze mozliwosc takiego wytaplania sie w cieply dzien nawet by mnie rajcowala - byle tylko wlosy tez sie nie taplaly razem ze mna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dobrze to nie ma, wlosy tez dostaja nalezna im porcje blota. Po poprzednim biegu corka przez dwa tygodnie szula jeszcze piasek we wlosach, choc myla i plukala je wielokrotnie. :)

      Usuń
    2. Oops. Z drugiej strony sa Afrykanki, co sobie blotko na wlosy nakladaja w celach urodowych. Z trzeciej strony nie wiem, na ile takie blotko dobrze na kondycje wlosow by wplynelo. A z czwartej strony, sa ziolowe, indyjskie odzywki do wlosow, ktore w praktyce jak blotko wygladaja (i tez sie je trudno wyplukuje).

      Chyba sie jeszcze zastanowie ;)

      Usuń
    3. No sama widzisz, trzeba wyprobowac, bo a nuz bedziem po tym bardzo kudlate. :)))

      Usuń
    4. To ja poczekam na Twoje rezultaty z ta kudlatoscia :)

      Usuń
    5. No dobraaa, ale najpierw musze potrenowac, zanim stane w szranki.

      Usuń
  21. O matku, jaki ten rodzyneczek ładniusi i bardzo podobny do Ciebie.
    Fajna impreza, gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Wy z ta uroda? Wazne, ze jest madra, pracowita, samodzielna, ambitna i wysportowana. :))

      Usuń
    2. Jasne, ale uroda tez w zyciu pomaga ;).

      Usuń
    3. Aniuśka, na zdjęciach widzimy urodę, a o reszcie to my wiemy od Ciebie.

      Usuń
  22. Zdjęcia fantastyczne, ale już Ci mówiłam, że masz śliczne i świetne Córki.
    Już dziś we własnym domku. Wyprowadziłam się od Mamy. Teraz będę mogła coś więcej robić, bo jak tylko wybywałam na dłużej, to dzwoniła co chwilę, gdzie jestem i o której wrócę. Ściągnełam wszystkie zdjęcia, które mi wysłałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mozesz sie pochwalic, wiesz-gdzie. U tych z ostatniego weekendu. :)))

      Usuń
    2. Myślisz, że się nie pochwaliłam??? Pokazywałam tylko zdjęcia, które były na Twoim blogu, bo dziś je ściągnęłam na kompa i będą teraz tylko dla mnie.

      Usuń
  23. To nie moje klimaty, jednak widzę, że sporo osób się wkręciło w tę imprezę. W takim razie można pochwalić organizatorów za to. :)

    Jakoś nie za bardzo czuję chęć pokazywania swoich zdjęć na blogu. Może jak znajdę coś faktycznie ciekawego.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrek, tu nie chodzi o artyzm zdjec, od tego sa blogi fotograficzne, ale o dokumentowanie ciekawych zdarzen.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.