Tylko tzw. boskie stworzenia (czytaj: posluszni katolicy, pozwalajacy soba manipulowac i karnie placacy haracze) zasluguja na to ich zbawienie. Zwierzeta, homoseksualisci czy tam inni zboczency, osoby krytyczne wobec kosciola i slug jego, mysliciele, a nawet kobiety - to stworzenia nieboskie i jako takie, nie posiadajace rownych praw z czlowiekiem (czytaj: mezczyzna, najlepiej w sutannie).
Kiedys kosciol mial lzej, wystarczylo podpalac stosy lub ogniem, mieczem i torturami wymuszac absolutne posluszenstwo, teraz troche im sie ukrocilo. Chociaz w Polsce wszystko zmierza powoli do pelnej podleglosci kosciolowi. Ale wracajmy do zwierzat.
Nie bede powtarzala tego, co w przytoczonym wywiadzie mowila Suminska, mnie wystarczy czytac czy slyszec, jaki stosunek do zwierzat maja pobozni katolicy. Po pierwsze, sami okreslaja sie jako wlasciciele, posiadacze, a to miano jakby upowaznia do zrobienia ze swoja wlasnoscia wszystkiego, wyrzucenia z jadacego auta, zbicia i zabicia, zaglodzenia, odmowy leczenia (bo drogo, bo sie nie oplaca, bo sprawimy sobie nowe zwierze, bo stare, bo... bo...
bo...). Wyrzuty sumienia? Zapomnij! Oni nawet chyba nie wyspowiadaja sie ze swojego okrucienstwa, bo to przeciez tylko zwierze, bezduszna istota, wlasnosc.
Ja nie wymagam, zeby inni mieli taki sam wariacki stosunek do zwierzat, jak ja, zeby okreslali sie mianem mamusi, zeby gadali do futer, obowiazkowo miziali i dokonywali cudow, zeby futro zarlo zdrowo i drogo. Zeby sie zadluzali, by przedluzyc zycie podopiecznego o kilka dni, zeby wpuszczali do lozka, a nawet pod koldre, zeby przy byle okazji organizowali pet-sittera, prowadzali do szkolek czy urzadzali pogrzeby z orkiestra deta. Ale niech okazuja swojemu zwierzakowi choc minimum szacunku, jak kazdej zywej istocie. Tymczasem krowy-zywicielki stoja po kolana we wlasnym gnoju, suki rodza co pol roku, a szczenieta sie topi, koty to samo, konie padaja z przepracowania, dziki i wilki trzeba wybic, puszcze zabetonowac. Pan swiata, czlowiek-katolik tak chce.
W innych religiach ta rownowaga miedzy czlowiekiem a natura jest bardziej zachowana, zwierzeta sie szanuje, czci nawet, choc dla katolika to wykpiwane poganskie wymysly. Przeczytajcie rozszerzona wersje wykladu o roli zwierzat w rozwoju kultury czlowieka (KLIK). Ja jestem ateistka, ale osoby religijne powinny wyjsc z zalozenia, ze skoro ich stworca zadecydowal, ze na ziemi oprocz nich znajduja sie inne zywe istoty, to jakis cel tego byl. Na pewno nie taki, zeby nad nimi czlowiek panowal i robil z nimi, co mu sie zamarzy, zaniedbywal, zabijal czy torturowal. Czlowiek doznal zaszczytu bytowania na ziemi wraz z nimi, opieki nad nimi, przejecia za nie odpowiedzialnosci, a nie panowania nad nimi, decydowania o ich losie i zabijania ich nie z glodu, a dla przyjemnosci.
Wiele dobrego mogliby wniesc ksieza, wbijajac na niedzielnych kazaniach w te puste glowy szacunek dla braci mniejszych, mozna by tym sposobem zapobiegac wielu tragediom. Coz z tego, kiedy nie lezy to w interesie kosciola. Ostatnio nawet niejaki Jedraszewski, arcybiskup z zawodu, a idiota z powolania, stwierdzil, ze "ekologizm jest sprzeczny z biblia". Jaka szkoda, ze nie zajaknal sie o pedofilizmie w kosciele i ze harrypotteryzm to afirmowanie szatana, a LGBTyzm to w ogole samo zlo i teczowa zaraza. Nie wiem, jakim cudem ktos do tego stopnia umyslowo ograniczony dochrapal sie tak wysokiego stanowiska w kosciele, ale w czasach pisu, gdzie przestepcy dostaja synekury w rzadzie albo spolkach skarbu panstwa, nic mnie juz nie zdziwi. Na szczescie papiez w pore poznal sie na glupku i pominal go w nominacjach kardynalskich.
Zdjecie ze strony fb tygodnika NIE |
Też mi się coś robi jak ktoś pisze albo mówi, że "to tylko pies"... Albo "tylko kot"...
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że nasze podejście jest normalne - żadne tam przesadne. To nasze dzieci albo ml ozna rzec rodzeństwo, bo przyjęły mnie do stada w sumie. Jesteśmy ich częścią, a taki Jaguś to dla mnie chyba już bardziej braciszek niż dziecko, bo staruszek lat prawie 11.
Ja mam nadzieję że karma wróci do tych wszystkich zwyrodnialców. Musi być jakaś sprawiedliwość na tym świecie...
Gdybym miala wierzyc w karme, to... Przez ponad 2000 lat kosciol czynil tyle niegodziwosci, a instytucje z nim zwiazane sa winne smierci wiekszej liczby ofiar niz zginely razem w obu wojnach swiatowych. Ile tysiecy lat bedziemy jeszcze czekac, az karma do nich wroci? Ja mam wrazenie, ze ta przestepcza organizacja ma sie coraz lepiej, swietymi obwoluje sie najwiekszych zbrodniarzy, np. Wojtyle nie tylko przyjazniacego sie z dyktatorami i pedofilami, przyjmujacego od nich grube sumy, zeby tuszowac ich zbrodnie. Wierzysz, ze takie lotry pochyla sie nad zwierzetami, skoro los ludzkich dzieci jest dla nich niewazny?
UsuńNigdy nie potrafiłam powiedzieć, że to tylko pies, że to tylko kot. Dla mnie zawsze było normą, że nie jestem właścicielką, a tylko opiekunką. Co do tego pana i jemu podobnym, nie będę się wypowiadać, bo od razu jestem wq....na. Dla nich najważniejsze jest życie poczęte, a później, jak się urodzi, to już twoja sprawa. Psów i kotów się nie kastruje, bo to niehumanitarne. Z taką wypowiedzią też się spotkałam.😠
OdpowiedzUsuńObjawem humanitaryzmu jest wlasnie kastrowanie zwierzat niehodowlanych, zeby nawet przypadkiem sie nie rozmnozyly i zeby nie cierpialy napedzane hormonami. Ale co taki trep moze sie znac, on wie swoje, ze kazda suka czy kotka musi choc raz w zyciu urodzic, a te szczenieta/kocieta sa takie fajne, puchate i sliczniutkie.
Usuńbardzo dobrą książkę w tym temacie napisała Tokarczuk!! jedyna której nie jestem w stanie przeczytać...
OdpowiedzUsuńjaki tytuł? może spróbuję...
UsuńW jakim temacie? Niedouczonych ksiezy idiotow, wszechwiedzacych i dysponujacych cudzym zyciem, czy o zwierzetach?
UsuńTe śmieci wyglądają smutno :(
OdpowiedzUsuńPowiedzialabym, ze jeszcze zalosniej wyglada ten smiec po lewej stronie.
UsuńDo kogo miałabym gadać skoro mieszkam tylko z kotem? Przecież on odpowiada wita mnie jak wracam.
OdpowiedzUsuńOd dziecka miałam kontakt ze zwierzętami, niektóre babcia traktowała instrumentalnie ale zawsze o nie dbała by miały czysto i nie były głodne.
O sławetnym wywiadzie nie będę się wypowiadać bo mi zwyczajnie wstyd. Jeszcze koledzy po fachu go bronią....ech, beton w głowach.
No ja to jeszcze mam chlopa do gadania, ale wole pogadac ze zwierzakami, przynajmniej nie pyskuja i ze wszystkim sie zgadzaja. :))) Widzisz, Ewa, na wsiach rolnicy nie mogli bawic sie w sentymenty, ich zwierzeta byly uzytkowe, pies od pilnowania, kot od lapania myszy, krowa od dawania mleka, kon od ciagniecia wozu, a kury od dawania jajek. Jednak wiekszosc jakos te zwierzaki szanowala, karmila, trzymala w cieple i sprzatala po nich. Nawet jesli pozniej je zjadla.
UsuńCiekawe co by jeden z drugim powiedzieli ci sukienkowi, gdyby usłyszeli o sobie pogardliwe "to tylko człowiek"?
OdpowiedzUsuńDlaczego nikt nie może pojąć, ze Biblia, którą co i raz jakiś duchowny szaman się wspomaga, była kompilacja znacznie starszych tekstów, niewiadomego zresztą pochodzenia, bo być może,że te sumeryjskie teksty nie były pierwowzorem. Kościół nauczył ludzi nieszanowania natury i zaczynamy my wszyscy za to płacić. Osobiście nie wierze czy kiedykolwiek ludzie się ockną i zaczną szanować całą naturę. Mój "tylko pies" odszedł za Tęczowy Most" w 2010r, a ja do dziś go wspominam czule i nie wstydzę się napisać, że te 16,5 roku gdy byliśmy razem z nim to były nasze najszczęśliwsze lata.
W kazdym razie biblia zostala wymyslona i napisana przez czlowieka, wiec doszukiwanie sie w niej jakichs nadprzyrodzonych wartosci to naduzycie. Ale nawet taka, jaka znamy, poleca milosc do blizniego i poszanowanie natury. I zaden bezwartosciowy gnoj, chocby i w szatach papieskich, nie ma prawa mowic inaczej.
UsuńAleż Biblia wcale nie przeczy temu, że zwierzaki mają duszę. :) Ja Ci już dawno mówiłam, że nie wiem na czym opiera się Kościół katolicki, ale na pewno nie na Słowie Bożym.
OdpowiedzUsuńWg Biblii człowiek miał nie 'panować' w takim sensie "ja pan, ty sługa", tylko opiekować się innymi istotami i pielęgnować przyrodę. Taki był zamysł od początku. Ekologizm zatem nie jest sprzeczny z Biblią. Do prawdy nie wiem jak oni to czytają (i czy w ogóle).
I z kobietami też Pismo nigdy na bakier nie było. Kobieta w Kościele była postawiona na równi z mężczyzną (to świat traktował je inaczej, wiadomo przecież jak było w tamtych czasach). Kobiety były tak samo prorokiniami i apostołkami bez wyjątków.
Ta pełna podległość o której piszesz, narzucanie myślenia schematami itd. to jest ubezwłasnowolnienie. Typowe dla sekty.
Wiem, ze nie przeczy, choc to tylko ksiazka wymyslona i napisana przez czlowieka, by moc panopwac nad innymi ludzmi i zwierzetami. Gdzies ostatnio czytalam, ze czlowiek, ktory nie odroznia dobra od zla, nie potrzebuje religii/biblii, a tylko wiecej empatii. Zreszta czy to biblia, talmud czy koran, wszyscy twierdza, ze ich jest najpierwsze, najlepsze i najmadrzejsze, a dla mnie wszystkie trzy to stek bzdur.
UsuńOsobiście mam złe zdanie o religii i religijności, niezależnie od jej nazwy. Wiara to nie religia, rozgraniczmy to wreszcie, aby wyszła klarowna różnica.
UsuńBiblia została napisana przez wielu różnych ludzi, ale żaden z nich nie próbował za jej pomocą manipulacji ani prania mózgu. A religie to robią, wszystkie i nie znam wyjątku.
Religia zamyka oczy na resztę świata. Religia wkłada wędzidło w zęby i trzeba chodzić tam, zależnie od tego, którą wodzę ktoś pociągnie. Religia to podporządkowanie się komuś innemu, w tym przypadku klerowi.
Dla mnie to mniej wiecej jedno licho i zamulanie ludziom mozgow, czy to z ust klechy, czy na stronach biblii. Jakies bajdy o niepokalanym poczeciu i straszliwym milosierdziu ojca, ktory pozwolil ukrzyzowac syna, choc mogl temu zapobiec. No i cwane porady, zeby tu i teraz zyc w ubostwie, bo kiedys tam czeka niebo. Ehhh... ale sa skuteczni.
UsuńTo zupełnie nie tak. Ale nie dziwię Ci się, że nie rozumiesz kwestii krzyża. Po prostu. Więc może zostawmy ten temat, bo nic z mojego tłumaczenia nie wyjdzie. Jedno Ci tylko mówię, że to było bardzo potrzebne i miało większe znaczenie niż samo fizyczne zabicie człowieka.
UsuńBiblia nikomu nie każe żyć w ubóstwie, tego bodaj uczą na religii, ale to bzdura. Wszystkie najważniejsze postacie biblijne były obrzydliwie bogate. ;)
Ania, co tu jest do rozumienia. Albo sie wierzy albo nie i tyle. Mozna wierzyc w sile przyrody, w starca na chmurce, ktory wyslal syna na krzyz, w mzimu, Jahwe, Allaha, Budde albo latajacego potwora spagetti - wszystko mniej wiecej takie same bajki, choc kazdy wierny bedzie sie zaklinal, ze jego bog jest tym wlasciwym. Jedni beda sie doszukiwac prawdy w biblii, inni w talmudzie, w koranie i kazdy znow bedzie zapewnial, ze jego ksiega jest ta wlasciwa. Gdzie tu jakas logika?
UsuńW byciu upartym, zawziętym i nad wymiar walecznym, nie ma żadnej logiki. A swoją drogą, latający potwór spaghetti to najzabawniejsza religia jaką w życiu widziałam.
UsuńI w Polsce ludzie przestają do kościoła chodzić, chociaż na tych najwyższych szczeblach tego nie widać. W mojej klasie np.mam bodajże 9 osób, które nie chodzą na religię. A to jest już dużo.
OdpowiedzUsuńNieposzanowanie zwierząt i przyrody wynika natomiast z ciasnoty umysłowej kleru i takiej, a nie innej interpretacji Biblii. Chociaż dla mnie jest yo też zestaw pism różnych, zebranych kiedyś tam i ustanowionych jako święte i obowiązujące. I innego narodu dotyczące.
Tak, jak Ania wyżej napisała - człowiek ma być opiekunem zwierząt i przyrody, a nie panem świata. Ale dla wygody tak to zostało zinterpretowane, niestety.
Ktos tam sie nudzil, pisal sobie "rozklad jazdy na zycie dla innych". Jak wyzej wspomnialam, kazda religia uzurpuje sobie prawo do bycia ta jedynie sluszna, a kazda sluzy podporzadkowaniu sobie innych ludzi pod plaszczykiem pomocy w rozroznianiu dobra od zla. Z tym, ze katolicka to juz pojechala po bandzie i bez trzymanki.
UsuńNiestety, tak to jest, póki co.
UsuńMnie to sie nie chce jezora strzepic po proznicy. Jestem cala szczesliwa, ze mieszkam daleko od Polski, nie sledze co sie tam dzieje bo i po co. NO chyba ze mi cos wyjatkowo w oczy wpadnie (dzieki blogom:)))
OdpowiedzUsuńKK ze swoimi sukienkowymi tez jest ode mnie daleko, bo znow nie mieszkam w polskiej dzielncy to raz, dwa to tu wszelkie ulomnosci umyslowe w postaci wyznan wiary, religii itp. itd. siedza na swoich wyznaczonych podworkach i nie maja prawa sie rzucac w oczy.
No dobrze, Swiadkowie Jehowy sa wyjatkiem, ale tych potrafie zjebac i mam spokoj, bo sobie gdzies odnotowuja, ze "tu nie bywac, tu mieszka zla kobieta". I tak jest dobrze.