Ziarna, straki, owoce i co tam jeszcze...

Niedawno pokazywalam czesc okazalej kolekcji kamieni, jaka zebrali moi znajomi, podrozujac przez lata po swiecie. On jest z wyksztalcenia geografem, obecnie w stanie spoczynku, wiec sporo podrozowal sluzbowo, ale rowniez prywatnie. Nie ma kontynentu, na ktorym by nie byl, choc najbardziej upodobali sobie z zona Bliski Wschod i Polnocna Afryke. Teraz zbyt niebezpiecznie tam jezdzic, ale kiedys mozna bylo tam spedzac wspaniale urlopy. Ze wszystkich tych wojazy przywozili przez lata wiele pamiatek. Ich dom jest pelen najprzerozniejszych kolekcji.
Dzsiaj chcialam Wam pokazac cos z flory. Nie mam pojecia w wiekszosci, co to jest, stad tytul dzisiejszego wpisu. A oto ich trofea.

Niektore przypominaja szyszki, inne zoledzie, jeszcze inne do zludzenia nasza fasole, jednak rozmiar tych ostatnich przewyzsza wszystko, co dotychczas widzialam. Na ostatnim zdjeciu, w prawym gornym rogu jest cos, co przyponina krotkie spodenki i jest mniej wiecej tejze wielkosci, czyli bardzo duze. Nie wiem, czy to ziarno, pestka, moze orzech (jest twarde, ale moze tylko dlatego, ze wyschlo przez lata). Na czwartym zdjeciu od gory jest cos, co kojarzy sie z klonowym "samolocikiem", ale jego wielkosc to ok. 10cm, wiec znacznie wieksze od tego, co znamy.
Zyje sobie czlowiek w tej Europie i nie ma pojecia, jakie przyroda ma tajemnice i niespodzianki na innych kontynentach, przede wszystkim, jesli chodzi o wielkosc tych tam... rzeczy (naprawde nie mam pojecia, do czego to dopasowac). Ale ladne jest, wiec podzielilam sie z Wami.