Banery, ordery i inne bajery

piątek, 15 marca 2013

Rozowy dym na konklawe.

"Środowisko homoseksualne zawsze mialo w Watykanie ogromne wpływy. Lobby homoseksualne bardzo dobrze się maskuje, ukrywa i trzyma razem" - to tylko jedna z wypowiedzi ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego dotycząca homoseksualności w Kościele.  Swoją premierę  miała książka - wywiad, który z księdzem przeprowadził... nie kto inny, jak Tomasz Terlikowski.

Ks. Isakowicz-Zaleski zasłynął jako wielki zwolennik ujawniania księży, którzy współpracowali w przeszłości z SB i autor książki "Księża wobec bezpieki". Wygląda na to, że teraz czas na księży - ukrytych gejów. Zapytany przez Terlikowskiego, czy "homoseksualizm jest wśród duchownych problemem", Isakowicz-Zaleski odpowiedział: "Im wyżej, tym gorzej. Lektura akt bezpieki pokazała mi, że ten wątek przewija się niemal bez przerwy. Z akt tych wynika też, że jak sobie kuria nie dawała rady z homoseksualizmem księdza, to go przerzucała do Rzymu. Jak i tam nie było już możliwości ukrywania pewnych spraw, to ksiądz taki wyjeżdżał na placówkę dyplomatyczną w innym kraju. To pokazuje ogromne przyzwolenie na tego typu sytuacje w Kościele". Ksiądz dodał, że homoseksualni duchowni są dla Kościoła niebezpieczni, i że niedopuszczalna jest sytuacja, by ktoś otrzymywał ważne stanowisko "tylko z powodu swojego homoseksualizmu". "Lobby gejowskie w Kościele może zniszczyć każdego, kto wejdzie mu w droge" - grzmiał ksiądz i opowiedział redaktorowi Frondy o przypadku kurii, "w której od biskupa do kamerdynera pracują wyłącznie osoby o takiej skłonności". To nie koniec rewelacji duchownego: zna on także parafie, gdzie miejsce mają długotrwałe romanse między księżmi.
Duchowny w wymienionej wyżej książce wspominał m.in., jak w czasie studiów w Rzymie został poinstruowany przez księdza z Polski słowami: - Pamiętaj, to jest mafia. Nie wchodź jej w
drogę, a w nocy zamykaj drzwi na klucz.

Skoro już wiemy co w kościelnej trawie piszczy, to nie od rzeczy byłoby przypomnieć sprawę arcybiskupa Petza.
Przypomnijmy, że po ujawnieniu przez media homoseksualnych skłonności tego wybitnego hierarchy kościelnego, przez kilka lat nie było mocnych, aby pozbawić go posady i dalszych możliwości dobierania się do kleryków poznańskiego seminarium. A gdy w końcu w obliczu totalnej kompromitacji, jego eminencję usunięto z urzędu, to nadal jak gdyby nigdy nic pełnił on swoją posługę, jeździł do Rzymu, a nawet spotykał się z samym Papieżem.
Czym tłumaczyć taką bezkarność pana Petza i jego niebywale mocną pozycję w szeregach kościelnej biurokracji? Ano zapewne tym, że pełnił on w strukturach Kościoła nieformalną, a chyba najważniejszą funkcję... Naczelnego Rajfura. Najpierw sam osobiście "testował" seksualną wartość kleryczków z poznańskiego seminarium, a gdy uznał, że któryś z nich dobrze włada – powiedzmy - łaciną, to wysyłał ich do Rzymu, gdzie inni purpuraci już wiedzieli jak z ich łaciny skorzystać!
Mówiąc inaczej, pan Paetz pełnił w Kościele bardzo ważną (i chyba najważniejszą!) funkcję dostarczyciela "świeżego towaru" dla wesołych watykańskich plebanów.

To nie stan zdrowia, lecz szok wywołany ujawnieniem rozległych kontaktów homoseksualnych kardynałów z rzymskiej Kurii z osobami spoza Watykanu skłoniły papieża do abdykacji – informuje w swoim artykule rzymski dziennik "La Repubblica".
Benedykt XVI miał podjąć decyzję o abdykacji już 17 grudnia ub. roku, w dniu w którym trzej kardynałowie przedłożyli mu tajny, 300-stronicowy raport na temat intryg i konfliktów wśród najwyższych rangą hierarchów Kościoła katolickiego.
Emerytowani kardynalowie Julian Herranez, Jozef Tomk i Salvatore De Giorgi, działając jako papiescy śledczy ujawnili fakty, od których jeży się włos na glowie. Dwa oprawione w czerwone płótno tomy raportubyły wynikiem tzw. afery Vatileaks, czyli wycieku tajnych dokumentów papieskich do włoskiej prasy.
Raport ujawniał nie tylko kłótnie między hierarchami, ale co gorsza niegodne sutanny zachowanie niektórych z nich. Otwarcie mówił o ich skłonnościach homoseksualnych i o tym, że byli szantażowani przez ludzi spoza Watykanu.
Raport mówi, jak pisze "La Repubblica", że w Kurii działają zwalczające się tajne frakcje. Członkowie jednej z nich powiązani są ze sobą "seksualną orientacją". To właśnie ta, homoseksualna frakcja, jak otwarcie już 9 października mówił o niej kardynał Julian Herranez, była ofiarą "zewnętrznego wpływu". Jego celem było m.in. wyciąganie z Watykanu pieniędzy i zyskiwanie wpływu na decyzje Stolicy Apostolskiej.
Członkowie homoseksualnej mafii spotykali się w wilii poza Rzymem, w jednej ze stołecznych saun, salonie piękności w centrum miasta oraz mieszkaniu jednego z arcybiskupów. "To wszystko można wytłumaczyć nieprzestrzeganiem szóstego i siódmego przykazania" piszą autorzy tajnego raportu.



Rozowe obrazki z netu (pelno tego teraz)

38 komentarzy:

  1. I jak tu dzisiaj powiedzieć "dzień dobry Panterko" skoro taka zgroza i hańba ma cały czas miejsce na tym najpiekniejszym ze światów?
    Wszędzie ten brud i zakłamanie oraz mamienie łatwowiernch owieczek, że kościół to ludzie, a ludzie są grzeszni i mają zatem do grzechu prawo. Ale czy do aż takiego grzechu?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niechze sobie homoseksualisci trzesa Watykanem, dlaczego nie? Niech tylko otwarcie to przyznaja i nie wyklinaja podobnych "grzechow" u innych. Ich homoseksualizm mnie zupelnie nie bulwersuje, ale daleko idaca hipokryzja.
      Powinni przyznac publicznie, ze za sprawa celibatu, gdzies w koncu musieli sie wyzyc, a baby sa be. Chcac uniknac molestowania dzieci, zabrali sie za milosc miedzy soba. Byloby to w porzadku. Oni jednak potepiaja z luboscia wystepki i orientacje u innych, sami robiac dokladnie to samo.
      Wlasnie ta dwulicowosc jest problemem, a nie to, ze kochaja mezczyzn.

      Usuń
  2. Włos się jeży na głowie...Do czego to wszystko doprowadzi kościół katolicki? Wydaje mi się, że kościół znalazł się w patowej sytuacji. Przecież nie może ciągle ,,iść w zaparte". A z drugiej strony też nie przyzna się do hipokryzji i zakłamania praktykowanego przez całe stulecia... Żyjemy w trudnych ale i bardzo ciekawych czasach. Coraz częściej słychać głosy hierarchów kościelnych, że kościół musi się zmienić, podjąć nową drogę. Ciekawe jak te zmiany będą wyglądały. Czy znowu na słowach powtarzanych przez kolejne lata się skończy.
    Jakiś czas temu oddzieliłam wiarę od instytucji kościoła, ale naprawdę ciekawi mnie to jak kościół z tego wybrnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Internet stal sie w oczach kosciola wynalazkiem szatana, wraz z nim skonczyly sie czasy tajemnic koscielnych i chodzenie w zaparte budzi juz tylko politowanie. Konczy sie koscielna buta i nieomylnosc, konczy sie traktowanie wiernych jak bandy bezmozgowcow. Teraz moga juz tylko cienkim glosem popiskiwac, ze obraza sie uczucia religijne i atakuje samego boga. Co wiecej im pozostalo?
      Kazdy sprochnialy od srodka byt, musi w pewnej chwili zaczac sie sypac.

      Usuń
  3. ...czytałem książkę "Byłem księdzem", autor książki twierdził że za sprawę zboczenia seksualnego (pedofilia i homoseksualizm) odpowiedzialny jest celibat. W sumie miał racje młody człowiek, hormony szaleją, to musi gdzieś uwolnić popęd. Mniejsze zło jest kiedy biegnie to w stronę homoseksualizmu, źle gdy w stronę pedofilii. Chociaż takie stopniowanie też nie oddaje całości problemu.

    Isakowicz pogonił esbeków teraz bierze się za homoseksualistów, ciekaw ilu mu zapłaciło aby ich pominął...

    ...dla mnie to wszystko jest chore...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To JEST chore i jak najszybciej musi zostac uzdrowione. Inaczej z potegi kosciola nie zostanie kamien na kamieniu.

      Usuń
  4. Jest to przerażające. Niech sobie będą homo i się między sobą bawią, ale krzywdzenie dzieci, młodzieży i hipokryzja jest nie do przyjęcia.
    Paetz znów w Poznaniu grasuje, widziałam go w tv, w jakichś wiadomościach lokalnych. Siedział uroczyście w katedrze. Bo ludzie zapomną, albo nie uwierzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosciolowi nadal wydaje sie, ze trwa sredniowiecze i klamstwo powtarzane dostatecznie czesto, stanie sie prawda. Te czasy jednak minely, przekaziory sa potega, nie obawiajaca sie wiecznego potepienia. I albo kosciol zechce to zaakceptowac, albo sie rozsypie w proch i pyl.

      Usuń
    2. Eeee tam gadasz.Ksiądz to po prostu dobry szaman.I w jaką ekstazę tłumy wprowadza;)

      Usuń
    3. Widzialam histeryczne porykiwania na pograniczu ekstazy i ronienie lez szczescia, kiedy ogloszono nowego papieza. Mialam pelna zabawe! Do zludzenia przypomina mi to masowa fisterie po smierci Kim Ir Sena, czy jak mu tam bylo i masowa radosc po wyborze tego mlodego grubaska. Zapowiadaczki w telewizorni glosem orgiastycznym mowily o jednym i drugim zdarzeniu.

      Usuń
  5. A no więc masz tu kwiatki jakie rosną na gnojówce chciwości i pazerności. Ludzkie potrzeby wyjdą na wierzch w taki czy inny sposób... brzydzę się kościołem KATolickim, zwłaszcza jego obłudą. Sama miałam tatę który wstąpiłby do zakonu gdyby mojej mamy nie spotkał, z resztą mama też chciała. Przynajmniej taką wersje oficjalną mi podano. Do zakonów trzeba mieć charakter...
    Tata chodził do kościoła (z czego był znany niemalże kanonizowany za życia).To nic, że w domu sie awanturował, donosił na mnie na policje, nie koniecznie prawdę, bił, wyzywał, krzyczał. Wyzywał ordynarnie, także przy ludziach (między innymi przy chłopaku, pracownikach z MOPSu, czy zupełnie obcych ludziach np na dworcu) Potrafił mi wodę zakręcić żebym nie mogła prania zrobić, potrafił buty mi schować by nagrywać jak krzyczę...uwierz mi nie trudno stracić panowanie nad sobą w takiej sytuacji, zwłaszcza, ze śpieszysz sie do pracy a wszystko masz obliczone. Dzięki takim i podobnym praktykom niemalże każdego dnia do pracy stawiałam się roztrzęsiona...
    O mojej kochanej mamuni pisałam wiele razy...
    Pogrzeb taty to była już formalna "kanonizacja".
    Zaskakujące że tak wiele osób jest ślepych i nie widzi, nie chce widzieć...
    Mnie od kościoła jako instytucji najbardziej odstraszało, że tata tam chodzi, skoro widziałam jak postępuje a jednocześnie tam chodzi przestałam tam chodzić. Kiedyś zostałam przez tatę pobita za to, ze nie poszłam do kościoła. Ból a jednocześnie przekonanie, że nie chcę należeć do społeczności takich jak on.
    Znałam też rodzinę gdzie po przyjściu z tej oazy świętości leciała najcięższa łacina, a także dochodziło do rękoczynów, a niby ludzie z zewnątrz ładnie wyglądający. Pani to emerytowana bardzo lubiana nauczycielka...
    Kiedyś ktoś mi powiedział, że ten kto wymyślił religie założył biznes życia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznawaj sie szybko! Do dzisiaj myslalam, ze mam do czynienia z mezczyzna, a tu piszesz jak kobieta. No, zglupialam! ;o

      Tak postepuje wielu katolikow, modli sie pod figura, a diabla ma za skora. Zawsze przeciez mozna sie wyspowiadac, przezuc oplatek i juz jestesmy jak nowi! Tak postepuja szeregowi parafianie, ksieza, biskupi, kardynalowie, az po papiezy. To jakas cecha wlasciwa wiekszosci katolikow, ta dwulicowosc. Co sie dziwic, przyklad idzie z samej gory.

      Usuń
    2. sorka pomyła... mamy z Robercikiem jednego laptopa, i czasami sie myli.... udało mi sie go stosunkowo niedawno namówić do blogowania. To była moja wypowiedź... sorka za pomyłkę

      Usuń
    3. Pomyslalam sobie, ze ten ktos pisze podobnie do Ciebie i nie pomylilam sie ;))

      Usuń
    4. Takie osoby strasznie mnie drażnią.Nie cierpię fałszu i obłudy u osób pobożnie składających rączki i klepiących modlitwy, a potem robiących swoje.Pod pojęciem robiących swoje rozumiem znęcanie się psychiczne nad drugim człowiekiem i o zgrozo!!!! najczęściej dzieckiem i to własnym.
      I O ZGROZO!!!Bóg to wszystko widzi i przyzwala na to???? I pytanie.Jak wierzyć???

      S

      Usuń
    5. Ja przestalam wierzyc we wszystkie bajki, lacznie z ta o bogach.

      Usuń
  6. Koterie, zwalczające się frakcje, są w kościele od wieków..to wszystko, to potężny biznes, niewiele ma wspólnego z wiarą. Homoseksualizm w kościele to konsekwencja celibatu, nie każdy z księży ma "odwagę" znalezienia sobie "cywilnej" kochanki. Oburzające jest to, że oficjalnie potępiają takie zachowania wśród wiernych...sami uważają,że są ponad to. Jakoś nie wierzę w samooczyszczenie kościoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie takze nie chce sie wierzyc, to zbyt gleboko tkwi i tylko rewolucja, a nie samooczyszczenie, moglaby przyniesc wymierny efekt. Jednak nie liczylabym na rewolucje w kosciele, ostatnia wywolal Luter - wyszla na dobre. Kosciol katolicki to beton i konserwa, nie ma widokow na zmiany.

      Usuń
  7. Na rewolucje liczyć nie można, ale na stopniowe zmiany i owszem. Nawet mały kroczek, to już coś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie bylybym tak optymiszycznie nastawiona, bo ciezko skruszyc beton, ktory trzymal sie przez 2000 lat.

      Usuń
  8. Wcale mnie to nie zdziwiło. O zgniliźnie KK można wiele się dowiedzieć, jeżeli czyta się różne, niekoniecznie dla KK miłe, publikacje. Homoseksualizm mnie tak nie irytuje, co zatajanie pedofilii wśród czarnej sotni. Wrrrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nabralabym do nich wiecej szacunku, gdyby otwarcie powiedzieli: celibat celibatem, a kuska wyrywa sie ze spodni (sutanny). Bab nam bzykac nie wolno, bo to pomiot szatana, z dziecmi jest nie teges, wiec zyjemy sobie w partnerstwie z nam podobnymi.
      Ja bym to nawet zrozumiala i pochylila sie z troska.
      Ale nie znosze obludy!!!

      Usuń
    2. Przecie po to od wieków noszą sukienki(sutanny),by nie było widać jak im kuśka szaleje ;>

      Usuń
    3. Jakies gacie przeciez pod spodem chyba nosza, bo by im tylki pomarzly. Niektorzy nawet kiecek nie nosza, tylko ten gustowny kolnierzyk-stojke.

      Usuń
  9. Włos się jeży na głowie, mimo, że dawno nie powinien, bo to nic nowego. Kiedyś dowiemy się mu, lub przyszłe pokolenia dlaczego tak naprawdę abdykował papież i to nie będą te gładkie powody jakie są podawane do wiadomości publicznej.
    Chodzi o kasę i władzę. Nic więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu jest kolejna teoria przyczyn odejscia Benia, jesli Cie interesuje, poczytaj:
      http://prawdaxlxpl.wordpress.com/2013/03/12/papiez-benedykt-xvi-skazany-na-25-lat-pozbawienia-wolnosci/
      Bardzo ciekawa teza.

      Usuń
  10. nie wiem dlaczego mimo to, tak wielu ludzi (chociaż coraz mniej) wciąż w takim kościele tkwi, jakby dawali ciche przyzwolenie na to wszystko. Nie potrafiłabym tkwić w żadnym środowisku, które by mi nie odpowiadało, bo "kto z kim przystaje, takim samym się staje". Czyżby hipokryzja ludziom nie przeszkadzała?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - A co sasiedzi powiedza, kiedy nie bedzie ksiedza nad grobem?
      - Ochrzcze dziecko, a potem niech robi, co chce.
      - Nie mozna zrobic takiego afrontu umierajacej babci i nie stanac przed oltarzem. Bez wesela? Rodzina i znajomi na jezory wezma.
      - Nie przyjac po koledzie? Nie bedzie chcial dawac sakramentow...
      - Tak bym chciala w bialej sukni z welonem przed bogiem przysiegac (az do rychlego rozwodu) :)))

      I tak to sie toczy, moja droga Ivo, nie z wiary i nie z przekonania. Leci tak sobie sila rozpedu, bo tradycja, bo rodzina, bo... bo... bo...

      Usuń
    2. wszystko to znam, ale nie na takie tłumaczenie czekam. Rozumiem, że są ludzie, którym wiara jest potrzebna, ale nie rozumiem po co w takim razie taki obłudny "pośrednik"? Jeśli tak, jak piszesz - to są powody, to jedno mi się nasuwa "Wart Pac pałaca, a pałac Paca". Księży i wiernych łączą "nadludzkie" więzi, a hipokryzja obu stron sięga zenitu.

      Usuń
    3. Dokladnie to mialam na mysli. Jeden lubi ogorki, a drugi oplatek z brudnej lapy klechy.
      Nieraz juz pisalam o obludzie jednych i drugich. Dorobilam sie wrogow, ale podobno prawda w oczy kole, wiec nic dziwnego

      Usuń
    4. :)) Hmmmm, pewnie ja mam wrogów z podobnych powodów, ale szczerze z tego powodu ubolewam :(

      Usuń
    5. A ja nie! :)))
      Trzeba probowac ludziom oczy otwierac. Kropla drazy skale.

      Usuń
    6. ubolewam nad tym, że ludzie źle mnie rozumieją lub nie rozumieją wcale, lub nie chcą zrozumieć mimo, że mówię w dobrej wierze, nigdy nie chcę nikogo ranić. Wychodzi jak wychodzi:(

      Usuń
    7. Niektorym fanatyzm oczy bielmem zasnuwa, Ivo, nie ma sie co dziwic.
      Nie przejmuj sie.

      Usuń
    8. nie jest to dla mnie łatwe:(

      Usuń
    9. Glowa muru nie przebijesz, wlasnej d***y nie przeskoczysz, Iva.

      Usuń
  11. Ja już tego wszystkiego nie ogarniam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, trzeba mowic o tym, zeby i wierni sie dowiedzieli i zeby przestali sie ludzic.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.