Forsycje kwitna, czeresnia szykuje sie do slubu w bialych welonach, a brzoza (nie mylic ze smolenska) odziala sie w jasnozielone tiule. Ludziska pranie na zewnatrz wywieszaja.
Hiacynty rozszalaly sie na grzadkach, pachnac upojnie. I cos tam-cos tam jeszcze kwitnie, ale kto by spamietal, jak to wszystko sie nazywa. A co ja, botanik jakis?
Tulipany we wszystkich mozliwych kolorach i stopniach rozwiniecia, ale i slimaki nie proznuja.
Z powyzszych znam jeno sasanke, a reszta kwitnie se malowniczo, nienazwana. I dobrze!
Prymulka, margerytki, azalia i jakis fioletowy namurek (bo na murku rosnie i zwisa).
Powiedzcie sami, czy to nie kiczowaty zestaw kolorow? Moze powinnam fotki przerobic na bialo-czarne?
Miecka zainaugurowala sezon balkonowy i kiedy tylko moze, wygrzewa sie na sloneczku. A kiedy jej sie znudzi, wyglada na Kirunie wracajaca ze spaceru.
Obydwie wybiegane, jedna po polach, druga po balkonie, zalegly na sofie, zeby nieco odpoczac.
Mialam sie pochwalic czytnikiem do karty pamieci. @3xL - tadam!!! Oto on za cala dyche.
A na koniec nastepne tadam!!! Dostalam przesylke od Retro-Grazynki:
Zachecona przez Maskotke, ktora zaopatrzyla sie u niej w koty, zajrzalam i ja na strone Retro, gdzie odbywa sie wyprzedaz garazowa i nabylam sobie kota z brazu.
Nie musze chyba mowic, u kogo kot ow wzbudzil najwieksze zainteresowanie. Chyba pozostaly na nim jakies kocie zapaszki od Retro, bo Miecka nie mogla sie do woli nawachac.
Bardzo dziekuje, Grazynko.
Wiosna zachwycająca, nie poznałam świata po wyjściu ze szpitala. Cieszy to bardzo.
OdpowiedzUsuńŻe też Ci ona nie wyskoczy, to Miecka, patrzeć na to nie mogę :(
Od czterech lat korzysta juz z tego balkonu i ani mysli wyrwac sie na swiat szeroki. Kiedy tu zamieszkalismy, tez balam sie, ze bedzie chciala wyjsc sobie na spacer, bo to w koncu parter, ale, jak widac, nie ma takich zapedow. Gdybym mieszkala wyzej, pewnie bym balkon zabezpieczyla siatka.
UsuńJa też zawsze jak widzę takie zdjęcia Miećki to się o nią boję!
UsuńPode mną, na pierwszym piętrze, też od lat mieszka kot na niezabezpieczonym balkonie. Zawsze siedzi i z zaciekawieniem ogląda świat, ale pewnego dnia albo spadł, albo zeskoczył za czymś... Nic mu się nie stało i po kilku dniach się odnalazł, ale wszyscy najedli się strachu...
A wiosna cudna. Odurza codziennie zapachem kwiatów! Jest aż mdło od tej słodkości, ale pięknie :)))
Panterko, nie będę Cię więcej tymi moimi strachami męczyć (postaram się!), przypomnę Ci tylko jeszcze mój niedawny wpis, gdzie pisałam i byłam wstrząśnięta tym, że kotka znajomej skoczyła po 8 latach! Ona miała wyżej bo 4 piętro i nie przeżyła tego. Tak więc 4 lata nic nie znaczą, a znając Twoją wrażliwość i miłość do Miecki, obawiam się, że gdyby zginęła mocno byś to przeżyła, nie wspominając o jej przeżyciach.
UsuńMiłego pierwszego maja;-)
To samo pomyślałam o tych balkonowych spacerach:( a jeszcze Kira tak zachęcająco spogląda do góry:)
OdpowiedzUsuńFajnie jak zwierzak wybiegany jakby go nie było. Wczoraj Rodziaczek szalał, teraz śpi jak niemowlę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Ale pięknie kolorowo u Ciebie. Tęsknię już za takimi barwami...
OdpowiedzUsuńAle pięknie, kolorowo...choć sama też nie przepadam za mieszanką barw w ogrodzie, ma to swój urok ale od paru lat co roku wybieram inny kolor ,,wiodący". W ubiegłym był to amarant i fiolet, wcześniej był tylko żółty aż po pomarańczowe odcienie a w tym roku wymyśliłam na biało. W moim ogrodzie królują drzewa, krzewy i iglaki, w zasadzie nie mam kwiatów wieloletnich , oprócz hortensji, kilku tulipanów i konwalii dlatego co roku sadzę i sieję wybrane kwiaty.
OdpowiedzUsuńA Miećce nie mogę się nadziwić...
To w ogole wyjatkowa kotka, w sensie wariatka, wiec nie ma sie co dziwowac.
UsuńCudnie kolorowo się zrobiło.Bardzo urocza kocica a Kirunia widać że zadowolona z spacerku.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zawsze wraca taka rozesmiana i zasapana. Maz jest na emeryturze i sam lubi wedrowac, wiec Kira profituje.
UsuńZdrowka, Halutko.
jest fantastycznie kolorowo i śpiewnie, ale o ile kolory jeszcze pozostaną, o tyle w czerwcu zamilkną ptaki... Zaczną się przygotowania do... zimy;)))
OdpowiedzUsuńNo, ja nie mogie!!!
UsuńTy jestes prawie jak handlowcy w Niemczech. Wlasnie kilka dni temu otrzymalam poczta katalog... UWAGA !... "Rzut oka na jesienno-zimowa kolekcje". Kiedys popelnilam nawet post na ten temat. Wiosne mamy, dopiero co zaczeta, bo spozniona, a Ty prawisz o zimie, o ktorej wlasnie udalo nam sie zapomniec. :)))
Pięknie! U nas już zielono, ale nie aż tak! Ale pogoda super, wybieram się na kiermasz ogrodniczy, więc na kolory się napatrzę do woli:) A w następny weekend mamy duże targi ogrodnicze, w ośrodku doradztwa rolniczego, pięknie położonym w lesie miejskim!
OdpowiedzUsuńNinka.
U nas od rana bardzo zanosi sie na deszcz.
UsuńI wcale nie jest za cieplo.
w moim zakątku tylko trawa zielona.a ja tak uwielbiam kicz w ogrodzie, przemieszane barwy. mam jedną sasankę, jedna stokrotkę, kilka kępek prymulek .tulipany znowu sie pokuliły, bo noce zimne (przymrozki były) i nie mam pojęcia kiedy zacznie coś wyrastać.
OdpowiedzUsuńmiłego dnia:)
...ale u ciebie kolorowo. U nas majówka taka sobie, zrobili zachętę +30, a jest marne +19. Niebo zachmurzone i straszy deszczem. Zwierzaki jak zwykle fajniutkie, nawet te z brązu. Co do sprzętu, to ciesze się, że pamiętałaś. Ja tam śmigam już na swoim i nie muszę męczyć się z kablami od aparatu...
OdpowiedzUsuńAlez jest +30°!
Usuń10° w srode + 10° w czwartek + 10° w piatek = 30° w dni wolne.
:)))
Ten moj czytnik ma kilka szparek na rozne karty, nawet taka malenka na karte od telefonu, bardzo wygodny aparacik. I tez juz sie nie mecze z kabelkami, wszystkie pochowalam.
...te malutkie karty to tzw. micro sd, u mnie w czytniku usb są cztery wejścia...
Usuń...ubawilas mnie tym wyliczeniem tempki...
Ale kolorowo! U nas tak kwieciście jeszcze nie jest!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Piękne, kolorowe zdjęcia :)!. Kotek z brązu bardzo ładny!.
OdpowiedzUsuń