Usmiech nie jest wylacznie przypisany do dobrych ludzi. Psychopaci takze lubia sie usmiechac.
Banery, ordery i inne bajery
▼
środa, 16 kwietnia 2014
Miasto kwitnie.
Jak ja kocham te pore roku, kiedy cala natura eksploduje zielenia. Na kazdym skwerku, czy kawalku trawy rozdzielajacej jezdnie, trwa rywalizacja miedzy zonkilami, narcyzami, tulipanami i mniszkiem o palme pierwszenstwa w urodzie i ilosci radujacych oczy kwiatow. Miasto zdaje sie byc bialo-rozowo-zolte od kwitnacych na kazdym kroku drzew i krzewow. Zewszad dochodzi bzyczenie owadow, szczegolnie pekate i wlochate trzmiele krzataja sie w poszukiwaniu najlepszego pylku kwiatowego. Pracowicie zapylaja, zeby cykl mogl trwac dalej. Rano i wieczorem ptaki az zanosza sie od spiewu, nadal trwaja toki i wybieranie najlepszych partnerow, walki o samiczki i dobre miejsce na budowe gniazda.
Co roku niby to samo, ale mnie jakos nie zdazylo sie znudzic. Nieodmiennie zachwycam sie kazdym nowym kwiatkiem, uroda drzew uginajacych sie pod ciezarem kwiecia, ta swiezoscia w powietrzu, sloncem, wydluzonym dniem, wszystkim tym, z czym wiaze sie nadejscie wiosny.
piękne zdjęcia. U mnie nie jest tak kolorowo jak u Ciebie
OdpowiedzUsuńJakos w tym roku wiosna bardzo przyspieszyla swoje nadejscie. Jak nigdy, kwitna jednoczesnie jablonie z wisniami i czeresniami.
UsuńU mnie też! Jeszcze ze dwa tygodnie trzeba, by dogonić! Ale i tak jest cudnie...
OdpowiedzUsuńTego roku wszystko wyjatkowo wczesne. Juz po forsycjach i magnoliach, kwitna za to bzy i kasztanowce.
Usuńja też kocham tę porę roku, choć u mnie jeszcze trochę...dostałam dzis zdjęcia od dzieci. tam wiosna całą gebusią się śmieje!
OdpowiedzUsuńNie trafila wiosenka jeszcze na Mazury?
Usuńidzie, idzie....
Usuńw miasteczkach jest mniej wietrznie i tam wiosna całą gębą. nawet w moim gminnym, 3 km ode mnie.
u mnie na polach wietrznie i chłodniej. czekam cierpliwie
Oby tylko nie zbladzila z tej prostej drogi do Ciebie :)))
Usuńoj, nie. idzie prosto na nas.
Usuńciekawa jestem dlaczego ten post wcale się u mnie nie wyświetla, tylko poprzedni. hmmm.....
A bo blogger czasem tak swiruje, nie przejmuj sie.
UsuńZawsze mozesz w ciemno o polnocy wpasc na nowe wiadomosci :)))
no wpadam, tylko nie zawsze od razu komentuję:)
UsuńNo to nie potrzebujesz aktualizacji :)))
Usuńhahahhhah!
Usuń;)
UsuńI jak tutaj wiosny nie kochać? Nie zachwycać się?
OdpowiedzUsuńNie ma to-tamto, trzeba i juz! ;)
UsuńAleż u Ciebie jest pięknie, kolorowo:) Urocze zdjęcia. Wiosna jest piękna i ten piękny zapach świeżych kwiatów:)Pozdrówki
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam mozliwosci przesylac Wam zapachow, musicie mi wiec wierzyc na slowo, ze pachnie oszalamiajaco. :)
Usuńu nas ostatnie dni jakieś szare bure i wiosna budzi się trochę wolniej.... ale ja zachwycam się moimi kochanymi magnoliami i pięknie mi kwitną forsycje :)
OdpowiedzUsuńehhhh... wiosna ach to Ty :))) :****
U nas juz po magnoliach i po forsycjach. Kwitna bzy.
UsuńNatura zwariowala :)))
Jak mieszkałam w Warszawie to tego nie widziałam. A teraz co roku zachwycam się wszystkimi porami roku :)
OdpowiedzUsuńTakie sa uroki zycia na wsi albo na miejskich perypetiach, jak ja. Tu czlowiek przezywa live wszystkie pory roku :)))
UsuńA wiesz ? że Twój post u mnie się nie pojawił ? weszłam z FB
UsuńEwie z Mazur tez sie nie pojawil, caly czas ma wczorajszy. Blogger oszalal znowu.
UsuńA mnie Twój blog zawiesił się w wykazach na wczorajszym wpisie ??
OdpowiedzUsuńI tak myślę i myślę, aż wymyśliłam ,że jednak sprawdzę to dokładniej...
No wiecie ? Ten Internet mnie do rozpaczy znowu doprowadzi wrrr....
Chyba wszystkim sie zawiesilam, bylo wiecej skarg, ze sie nie aktualizuje. Wrrrrr.......
Usuńkwitnie pięknie, ale słoneczko by się przydało:)
OdpowiedzUsuńTylko te gwiazdki spadające z muszki trochę grudzień mi przypominają;)
Dzis u nas przepiekna pogoda, ale rano zdejmowalam szron z szyb samochodu.
UsuńKocham te moje gwiazdeczki, mam sie czym bawic i jeszcze mi sie nie zdazylo znudzic ;)
Mnie rss na bieżąco aktualizuje i Ciebie:)
OdpowiedzUsuńCzasem zdarzaja sie takie zatory.
UsuńWiosna jest moją najulubieńszą porą roku, więc doskonale Cię rozumiem. Wprawdzie u nas ani słychu, ani tym bardziej widu o tych cudnościach, które nam dziś u siebie zaserwowałaś, ale i tak się cieszę.
OdpowiedzUsuńWierzyc sie nie chce, ze tak niedaleko, a wiosna jeszcze w pelni nie dotarla do Was.
UsuńJa chwytam nasza wszystkimi zmyslami. Gdybym tak mogla zatrzymac czas o tej porze roku...
I ja zaliczam się do grona osób szczerze kochających wiosnę. Lato jest dla mnie za gorące, jesień za mokra. :) Zima do zniesienia o ile jest śnieg.
OdpowiedzUsuńWszystko kwitnie, rodzi się na nowo i samo w sobie jest motywacją do rozpoczęcia wielu rzeczy pierwszy/enty raz. :)
Pozdrawiam,
http://www.jak-pies-z-kotami.blogspot.com/
Piateczka, Jagoda! Ja tez tylko wiosna, no moze jeszcze wczesne lato, a pozniej cierpie coraz bardziej.
UsuńAz do nastepnej wiosny.
Wiosna najpiękniejsza pora roku, moja ukochana pora. Patrzę przez okno na listki wierzby młodziutkie jasno zielone. Dalej kasztan powoli rozwija swoje duże liście. z drugiej strony tuż pod oknem w kuchni kalina niedługo zakwitnie, przestała już kwitnąć karłowata brzuska a wielki głóg zaczyna mieć pączki.Ten głóg sadziliśmy z mężem ze 20 lat temu tuż przy wejściu do klatki schodowej, to miejsce na zabawy wróbli a kasztan córka posadziła ze 30 lat temu jako mała dziewuszka. :)
OdpowiedzUsuńWiosna to dla mnie pora roku, kiedy wraz z natura zakwitam od nowa, a potem juz coraz smutniej...
UsuńPięknie w Twoim mieście Aniu. Ani wyjeżdżać nigdzie nie trzeba, gdy tuż obok takie cuda!Ciesze sie, ze możesz sie tym wszystkim napawać i nabierać blasku w oczy oraz nowych marzeń w serce. Człowiek tez jakoś młodziej sie czuje, gdy wszystko wokól pączkuje, zieleni sie i ukazuje swą nieugiętą wolę trwania, odradzania się i upiekszania tej rzeczywistości. Niech to trwa jak najdłużej - choćby i cały rok!
OdpowiedzUsuńCałusy Anusiu zasyłam!:-))***
Mieszkanie na skraju miasta ma swoje dobre strony, nie wyobrazam sobie, bym musiala zyc w srodmiesciu, choc Getynga to bardzo zielone miasto z wieloma parkami. Mnie potrzebny jest jednak spokoj, coraz wiecej spokoju, bliskosc natury, samotnosc.
UsuńBuziaczki, Olenko :**
...ale tam u Ciebie kwieciście. Też uwielbiam tę porę roku. Przed chwilą wróciliśmy z małego spaceru. Schmurzy się i robactwo gryzie...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńO tak, wiosna buchneła w kwietniu :)
Wesołego Alleluja :)