Mój kochany Bułczykowy akrobata:pppp A Miećka kojarzy mi się z Pafnucym (byla taka bajka w l.80 o dwóch kotkach,Filemon-taki mlodziutki i skory do psot niczym Bułeczka i Pafnucy -starszy kot w dodatku czarny jak Miećka,ktory się wiecznie wylegiwał i caly czas strofował niesfornego Filemonka.:)
Ten czarny nazywal sie Bonifacy! Pacz, ja taka stara, a lepiej bajeczki pamietam. ;) Ale skojarzenie masz trafne, te moje sa jak z przygod kota Filemona. :)))
Pacz Pani,to przez odmienny stan rzucilo mnie siem na pamięć.Serio,to ostatnio dużo rzeczy zapominam,mam nadzieję,ze to przejściowe.No oczywiscie,ze Bonifacy-ten czarny:pppp
Te kocie zabawy sa cudowne, a ile Ty masz radosci, takiego beztroskiego czasu patrzac na nie, to musi relaksowac. A jak koteczki, czy sa swiadome ze je fotografujesz? Wiadomo ze Ci nie powiedza ale mordeczki maja takie wymowne. Teresa
O, takie na przyklad: http://swiattodzungla.blogspot.de/2013/04/dialogi-na-cztery-nogi-9.html albo takie: http://swiattodzungla.blogspot.de/2015/03/placzek-i-koty.html
U mnie tez Filemon i Bonifacy, tylko sie kolorami pozamieniali :-) Musze Cie pochwalic za Mieckowe zdjecia. Jak Ty to robisz ze ona Ci zawsze WYCHODZI? Ja probuje Miguske i probuje i sama widzisz efekty na blogu. Nie wiem co ja zle w tym aparacie ustawiam...
Kiedys tez mialam straszne problemy ze sfoceniem Miecki, ale odkad mam porzadny aparat, jakos lepiej wychodza mi jej zdjecia. Biale fragmenty Bulki tez nielatwo sfocic. :))
No paczę, paczę, mnie się podoba. Moja właśnie zaliczyła rajd po kuchni, tak zupełnie przy okazji wylizując patelnię z tłuszczu. :) Nie zdążyłam nawet fotki zrobić!
Bułczykowi to by sie przydał kotek do szaleństwa nie taka stateczna Mieczysława;) To samo jest u mnie, Rysiu dopiero przy Lutherku sie nauczył,ze można sie bawić wspólnie,kotłować,podgryzać, z Perką to było i jest niemożliwe,bo go do siebie i do takich zabaw nie dopuszcza.
Myslałam,ze obudzi się w niej instynkt maciezynski ,jak pojawi sie mały kotek,a tu nic, od razu go ustawiala,on sie chciał bawic a ona syczała i prychała,wiec on biedulek nie wiedizął co to zabawa z innym kotkiem.
Bula to bezposredni w obyciu maly ulicznik, nauczony zycia i spragniony milosci, Miecka zycia nie zna, zawsze zyla w domu, byla jedyna i rozpieszczana, wiec ona ma przekonanie, ze jej sie wszystko nalezy. Mala zna walke o przetrwanie, wiec docenia, co ma. :)))
Cudo, cudo, cudo, cudo - więcej.
OdpowiedzUsuńSą cudowne i piękne.
Ania
I zeby jeszcze chcialy ze soba rozmawiac... :)))
UsuńAniu mam paru znajomych, których koty się nie tolerują, ale się nie gryzą, tylko fuczą na siebie.
UsuńAnia
Moje na szczescie tez nie walcza, a ino ganiajo sie po domu, a syczy tylko Miecka. Bulka chyba nawet nei umie. :))
UsuńMój kochany Bułczykowy akrobata:pppp
OdpowiedzUsuńA Miećka kojarzy mi się z Pafnucym (byla taka bajka w l.80 o dwóch kotkach,Filemon-taki mlodziutki i skory do psot niczym Bułeczka i Pafnucy -starszy kot w dodatku czarny jak Miećka,ktory się wiecznie wylegiwał i caly czas strofował niesfornego Filemonka.:)
Ten czarny nazywal sie Bonifacy! Pacz, ja taka stara, a lepiej bajeczki pamietam. ;) Ale skojarzenie masz trafne, te moje sa jak z przygod kota Filemona. :)))
UsuńPacz Pani,to przez odmienny stan rzucilo mnie siem na pamięć.Serio,to ostatnio dużo rzeczy zapominam,mam nadzieję,ze to przejściowe.No oczywiscie,ze Bonifacy-ten czarny:pppp
UsuńOj tam, zdarza sie. Ja akurat te bajke bardzo lubilam, wiec dobrze pamietam. ;)
UsuńTeż ją bardzo lubiłam,podobnie jak Rumcajsa i Reksia:))
UsuńZaczarowany olowek, Pomyslowy Dobromir i wiele innych. Fajne byly wtedy dobranocki, nie to co teraz te komputerowo robione i pelne wrzaskow.
UsuńTen nasz kociamber jest typowym Bonifacym :))) Podobne spojrzenia i stosunek do życia ;)
UsuńCzyli z Miecka by sie nadali. Czarne klaki fruwalyby po chalupie. :)))
UsuńHa,ha, tak i nasyczeliby na siebie na dzień dobry tak, że gardziołka by ich bolały ;)
UsuńA potem by sie ozenili i plodzili takie same zolziki jak oni. :)))
UsuńSila woli by plodzili, bo przecie oba kastraty.
Własnie, ale moze jakoś by się udało im spłodzić ;)
UsuńKilka klonów Miećkowo - Bonusowych ;)
Takie wiency niepokalane poczecie. ;)
UsuńZ urody to moze, ale wiecej takich charakterkow... bukbron!
Kot Filemon to była super bajka.
OdpowiedzUsuńBulinka - bosska :)
Wczesniej mi nie wpadlo na mysl, ze te moje koty takie podobne w zychowaniach do bajkowych. :))
UsuńMiećka ma coś ze mnie:P:)
OdpowiedzUsuńZe niby z Ciebie tez taka zolza? :)))
UsuńOna nie zołza,ona ino z dystansem,doświadczeniem?podchodzi do...życia:)To co Bułeczka ma przed sobą to Miećka za sobą,to po co siem wychylać?:)
UsuńZolza i juz! Syczy na kazdego, kto jej w droge wejdzie, na mnie tez. Najwiecej jednak dostaje sie Bulce, za samo jej istnienie. :))
UsuńTe kocie zabawy sa cudowne, a ile Ty masz radosci, takiego beztroskiego czasu patrzac na nie, to musi relaksowac. A jak koteczki, czy sa swiadome ze je fotografujesz? Wiadomo ze Ci nie powiedza ale mordeczki maja takie wymowne. Teresa
OdpowiedzUsuńChyba maja swiadomosc, bo czesto w ostatniej chwili uciekaja, kiedy kieruje na nie obiektyw. :))
UsuńFajny ten Twój duet.Choć jak piszesz przyjażni między nimi nie ma.Bułka niezła akrobatka.A za miny Mieckę całuję w nosek.
OdpowiedzUsuńFajnie byloby, gdyby byly zaprzejaznione, ale to juz pewnie nigdy nie nastapi, skoro przez dwa lata sie nie udalo.
UsuńUwielbiam koty :)
OdpowiedzUsuńJak ja moglam zyc 50 lat bez kota w domu? ;)
UsuńPrawdziwa akrobatka.Głaski dla obu koteczek oraz całuski dla Kiruni.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMiecka takich rzeczy nie robila nigdy, za to z drugiego pietra wypadla. ;)
UsuńMega dobre. Powinnaś tworzyć memy.-)))))
OdpowiedzUsuńKiedys czesciej robilam takie komiksy ze zwierzakami, nawet dymki chcialo mi sie wklejac na zdjecia. :))
UsuńNo to bez dymków - podpisy, jak tutaj starczą. Ale koniecznie twórz je częściej.
UsuńO, takie na przyklad:
Usuńhttp://swiattodzungla.blogspot.de/2013/04/dialogi-na-cztery-nogi-9.html
albo takie:
http://swiattodzungla.blogspot.de/2015/03/placzek-i-koty.html
Kochane koteńki ♥♥♥
OdpowiedzUsuńFaktycznie Filemon i Bonifacy w damskich futrach :))
Obie kochane, słodkie pyszczki :)
Ze tez mi wczesniej to porownanie do glowy nie wpadlo. No wypisz-wymaluj babskie wersje. :)))
UsuńKokietka i dama :))))) Śliczne są :)
OdpowiedzUsuńNo ja bym raczej nazwala Miecke damulka. ;)))
UsuńU mnie tez Filemon i Bonifacy, tylko sie kolorami pozamieniali :-) Musze Cie pochwalic za Mieckowe zdjecia. Jak Ty to robisz ze ona Ci zawsze WYCHODZI? Ja probuje Miguske i probuje i sama widzisz efekty na blogu. Nie wiem co ja zle w tym aparacie ustawiam...
OdpowiedzUsuńIwona A.,daj se spokój z próbami robienia dobrych zdjęć czarnemu kotu.Przeca Pantera posadziła Miećkę na...silnej żarówie!:)))
UsuńKiedys tez mialam straszne problemy ze sfoceniem Miecki, ale odkad mam porzadny aparat, jakos lepiej wychodza mi jej zdjecia. Biale fragmenty Bulki tez nielatwo sfocic. :))
UsuńOrka, zebym ja Tobie zarowki nie wetkla, gdzie trzeba!!! :)))
UsuńPaczę, paczę i widzę za mało zdjęć.
OdpowiedzUsuńNo co bede Was katowac nadmiarem? :))
UsuńKatuj!
UsuńKatuj, tratuj, ja przebacze wszystko ci jak bratu, drecz mnie recznie... itd.
UsuńNa mnie też popatrzcie kotki, lubię Was :)
OdpowiedzUsuńMy Cie tez, ciociu Gigo. :)
Usuń:)))
Usuń:*
UsuńNo paczę, paczę, mnie się podoba. Moja właśnie zaliczyła rajd po kuchni, tak zupełnie przy okazji wylizując patelnię z tłuszczu. :) Nie zdążyłam nawet fotki zrobić!
OdpowiedzUsuńNo szkoda, ze nie zdazylas, bylyby dowody rzeczowe, a tak Mozart powie, ze to nie ona. :)))
UsuńMiecia weź się wreszcie usmiechnij do Bułeczki ...:-)
OdpowiedzUsuńPhi, nie ma do kogo... :p
UsuńBułczykowi to by sie przydał kotek do szaleństwa nie taka stateczna Mieczysława;) To samo jest u mnie, Rysiu dopiero przy Lutherku sie nauczył,ze można sie bawić wspólnie,kotłować,podgryzać, z Perką to było i jest niemożliwe,bo go do siebie i do takich zabaw nie dopuszcza.
OdpowiedzUsuńJest miedzy nimi 7 lat roznicy, ale Miecka od poczatku byla taka stara bzdzagwa. :))
UsuńMyslałam,ze obudzi się w niej instynkt maciezynski ,jak pojawi sie mały kotek,a tu nic, od razu go ustawiala,on sie chciał bawic a ona syczała i prychała,wiec on biedulek nie wiedizął co to zabawa z innym kotkiem.
UsuńMoze gdyby Bulka byla dzieckiem, to predzej, ale ona miala prawie roczek, wiec byla juz doroslawa.
UsuńBuła to gwiazda, a Miecka szacowna dama:)
OdpowiedzUsuńBula to bezposredni w obyciu maly ulicznik, nauczony zycia i spragniony milosci, Miecka zycia nie zna, zawsze zyla w domu, byla jedyna i rozpieszczana, wiec ona ma przekonanie, ze jej sie wszystko nalezy. Mala zna walke o przetrwanie, wiec docenia, co ma. :)))
UsuńRZONDAMY WIENCEJ DJALOGUF!!!!!
OdpowiedzUsuńKoty nie gadajo na rzondanie, cierpliwosci! :)
Usuńno pacz jak ta Bułka sprytna ;)))))))
OdpowiedzUsuńEnergia ja rozpiera. :))
Usuń