Banery, ordery i inne bajery

piątek, 15 stycznia 2016

Szczypiorek.

Mamy w domu szczypiorka o figurze Twiggy. Kiedy pojechalysmy z Kira na zdjecie szwow, skorzystalam z okazji, zeby ja zwazyc i oczom uwierzyc nie moglam, kiedy waga wskazala 18 kilo. A jadla przeciez normalnie, tyle ze posilki miala rozparcelowane na wiele mniejszych porcji kilka razy dziennie. Bylam sklonna nawet twierdzic, ze dostawala w ogolnym rozrachunku wiecej niz zwykle. Przez te cala akcje schudlo nam dziecko ponad dwa kilo, co stanowi 10% jej ciezaru. Sporo! Teraz moze juz jesc normalnie.
W czasie pooperacyjnym Kira chodzila stale glodna i to do tego stopnia, ze zlapalismy ja na goracym uczynku, kiedy wyzerala... zwirek z kociej kuwety. A przeciez co dwie godziny dostawala jedzenie! Powinna wiec miec permanentne uczucie sytosci, bo z dnia na dzien te porcje byly wieksze, tylko z samego poczatku mogla jesc nie wiecej niz dwie lyzki pokarmu naraz, ale tez dostawala je czesciej.  Kiedys tak sie nazarla zwirku, ze az zwymiotowala, wiec musielismy cos przedsiewziac. Ale tez nie moglismy odciac kotow od kuwet. Zagwozdka! Lazienkowa kuwete postawilismy wiec w wannie, do ktorej koty mogly wskakiwac bez problemu, a Kira do niej nie siegala. Pokojowa stale mielismy na oku, zreszta do niej w naszej obecnosci nie podchodzila. Kiedy zas wychodzilismy z domu, obie kuwety ladowaly w wannie. No cyrk na kolkach!
Minie troche czasu, zanim Zabcia ustabilizuje swoje odzywianie i trawienie, teraz jest tak rozkalibrowana, ze nie wiem. Przez to czeste jedzenie, czesto tez sie wyprozniala, jak noworodek bez mala. Trzeba powoli wracac do starego trybu, sukcesywnie zwiekszac porcje i czas miedzy posilkami, zeby nie zrobic jej jakiejs krzywdy.
Na poczatku lutego musimy powtorzyc badanie krwi, bo podczas ostatniego badania wyniki watrobowe i nerkowe byly podwyzszone. Wprawdzie wetka nas uspokoila, ze podczas stanu zapalnego jest to dopuszczalne i normalne, ale sprawdzic trzeba.
Zaplacilismy, dostalismy rachunek, moglam wiec sobie poczytac, co i ile kosztuje. Samo badanie krwi to 60 plus za pobranie 10. Mam nadzieje jednak, ze przy nastepnym zaplace mniej, bo na rachunku stoi: duza analiza, czyli pewnie w szerszym zakresie, zeby moc postawic diagnoze. Teraz zbadaja tylko te wyniki watrobowe i nerkowe. Mam przynajmniej taka nadzieje.

Proces utwardzania.
Ja z kolei zostalam wyslana przez doktórke rodzinna do chirurga, w sprawie tego przekletego okcia tenisisty. Po zaordynowanych przez nia zabiegach fizjoterapeutycznych nie tylko nie bylo poprawy, ale bolalo bardziej. Wszystko to rozwleklo sie w czasie, bo w okresie swiateczno-noworocznym wszyscy robia sobie urlopy, musialam wiec czekac, az dochtory powracaja i dzieki temu chorobsko mialo czas radosnie dalej sie rozwijac.  Chirurg zaordynowal mi szyne gipsowa na noc. Qrde, jak ja nie wierze w takie terapie! Zaraz wiec go poprosilam, zeby walnal mi jakis porzadny zastrzyk w okiec, zeby podzialalo od razu. Zreszta z gory wiedzialam, ze z tej szyny nie skorzystam, bo ja musze moc spac wygodnie, albo na brzuchu, albo skurczona w paragraf z rekami pod poduszka, a szyna byla od barku po palce. Cale szczescie, ze zastrzyk z cortisonu od razu podzialal, wiec bez specjalnego zalu dalam szyne kotom do zabawy, bo cos je wyjatkowo zainteresowala.





51 komentarzy:

  1. Anusia mogę Ci tylko współczuć. Ja z okciem mam spokój, ale mam ból w ramionach. Jak napadnie, to łzy są nie do powstrzymania. Od roku śpię tylko na lewym boku, prawą rękę nam opartą na czterech jaśkach. Wizytę do ortopedy mam zaklepaną dopiero na 12 kwietnia takie u nas kolejki. Wytrzymam, bo ból zelżał sam od siebie. W prawym barku, przy podnoszeniu ręki trzeszczy, jakby kości ocierały się o siebie.
    Twoja Kira wyjadała z kuwety żwirek, a mojej koleżanki suka wyżera kocie bobki - świntucha jedna.
    Oj Anuś, starość nas dopada - biada nam.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A probowalas co najmniej domowych sposobow przed terminem u ortopedy? Jakichs Voltarenow czy innych konskich masci? Mnie to niestety nie pomagalo i dlatego dopiero poszlam do chirurga. Ja tez mialam noce niedospane, bo przy kazdym ruchu budzil mnie bol. To trzeszczenie mogloby wskazywac na zwapnienia w stawie, sa one bardzo bolesne.
      No niestety, starosc nie radosc. :(

      Usuń
    2. Ból barków dopada mnie, aż łzy wyciska, a po jakimś czasie ustaje, ale nie do końca. Aniu nic nie pomaga, żadne maści, ani środki przeciwbólowe.
      Ania

      Usuń
    3. To mi wyglada na zwapnienia w stawach. Z pewnoscia lekarz wysle Cie na przeswietlenie. Albo moze zrob to przesietlenie, zanim pojdziesz do ortopedy, zeby oszczedzic sobie jeszcze jednej dodatkowej wizyty i czekania.

      Usuń
    4. Masz rację, też tak myślałam, żeby pójść ze zdjęciem. Aniu ból barków to nie wszystko, ale ja nie dbałam o swoje zdrowie, nigdy nie chodziłam po lekarzach, to teraz mam.
      Ania

      Usuń
    5. Ja tez omijam konowalow szerokim lukiem i dopiero, kiedy nie moge juz wytrzymac z bolu, to ide w koncu. ;)

      Usuń
  2. Pewnikiem ten mój okieć też jest tenisisty, ponieważ penisisty w żadnym razie nie:)))
    O, biedna Żabcia, oby teraz z kolei nie przybrała za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba uwazac, bo nadmierne przytycie obciaza jej stawy, ale tak z kilogram moglaby utyc, bo jest za chuda. :)

      Usuń
  3. Aniu,cos mi się wydaje,ze Ty nie mialas podczas rehabilitacji okcia tej metody ESWT(fala uderzeniowa).Jest to ponoc bardzo skuteczna metoda,u nas dodatkowo płatna.Ja skorzystalam z niej przy ostrodze pietowej.Moja znajoma co 2 lata chodzi z bolącym barkiem,zawsze po kilku seansach przestaje ja boleć i 2 lata ma spokój.

    Kirunia chwycila sie żwirku z glodu,ale teraz pomalutku wroci do swoich starych porcji,to problem z podjadaniem żwirka na pewno minie.

    Aniu zajrzyj za godzinkę do skrzynki.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owocku, pomna Twoich porad, popytalam lekarzy. Otoz fala uderzeniowa to nie panaceum na wszystko, a juz najmniej na tzw. lokiec tenisisty. Lokiec tenisisty to nic innego jak zapalenie sciegna i fala uderzeniowa nic nie zdziala. Taka terapie stosuje sie przy zwapnieniach stawow, zeby rozbic te zlogi. Przy zapaleniu sciegna jest zupelnie bezuzyteczna. Bylam przeswietlana pod katem zwapnienia stawu lokciowego, nie stwierdzono go u mnie.
      :))

      Usuń
    2. Pacz Pani...a wszędzie informują,ze przy okciu,to super sprawa.To nie wiem juz sama,moze faktycznie przy zwapnieniach pomaga,tylko i wyłącznie.

      Usuń
    3. Jesli w stawie lokciowym wystepuja zwapnienia, to rzeczywiscie terapia fala uderzeniowa ma sens. Przy ostrogach podobnie.
      Natomiast przy zapaleniu sciegna, moglaby zaszkodzic.

      Usuń
  4. Zobaczylam tytul Szczypiorek, myslalam ze wyhodowalas jakis specjalny szczypior, a Ty tak nazwalas Kirunie, rzeczywiscie 2kg to duzo, ale przy powaznych chorobach, operacjach to normalne, tak jak z nami-ludzmi. Apetyt jest zawsze dobrym znakiem, moi lekarze zawsze mnie pytaja czy mam apetyt, a ja dumna chwale sie ze mam apetyt, to jedno co mi zostalo. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Kira trzeba bardzo uwazac na wahania wagi. Kiedys maz tak ja utuczyl (22 kilo), ze wygladala jak kielbaska na czterech zapalkach, trzeba bylo dziecko odchudzac, bo zaczela miec problemy ze stawami. Teraz znowu za mocno schudla po ostatniej operacji. Apetyt jej dopisuje, ale trzeba ostroznie dawac jesc, zeby nie przesadzic w druga strone i ze szczypiorka nie zrobic kielbaski. :))

      Usuń
  5. O takiej zabawce dla kotów jeszcze nie słyszałam. A bawią się chociaż?
    Biedna Kira, ale na pewno dojdzie do siebie. Takie niedobory wagi szybko się uzupełnia. Kilka lat temu z powodu choroby też wyglądałam jak szczypiorek. I miałam złudną nadzieję, że kiedy wyzdrowieję, to mi tak zostanie; ale nic z tego, waga szybko wróciła do stanu przedchorobowego :)))
    Zdrowia wszystkim i żeby koty się gipsu nie najadły, dla odmiany :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie bawia sie, odkad dostaly na zabawe pozwolenie. Zakazany owoc lepiej smakowal. Gips to samo zdrowie, duzo wapnia. ;))) Na razie gips lezy bezuzyteczny na podlodze, bo koty stracily zainteresowanie. :)))

      Usuń
  6. Choroby i wiek, wiek i choroby...Jakos to idzie w parze, zagęszcza sie, oplata - nas - ludzi i nasze kochane zwierzęta. Tacy ksuchuteńcy jesteśmy.bezbronni. Czas zostawia swoje pietno. A tak szybko płynie! Och, wczoraj na zpacerze obserwowaliśmy nasze psy - nieomal sześcioletnią Zuzienkę i prawdopodobnie około dwuletniego Jacusia. Ogromna jest miedzy nimi róznica w sprawnosci, szybkosci, upodobaniach i potrzebach ruchowych. To samo w nas. Gdy sie sprowadzilismy na wieś góry moglismy przenosić. Teraz chrześci w kosciach, w stawach boli, byle co męczy i w ogóle, w ogóle...Ech...
    No cóz, czasem pomarudzic też sie człowiekowi chce, a z wiekiem jakby wiecej, niestety.
    Ściskam Cię Aniu!***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, starosc sie stworcy nie udala. Co po madrosci i doswiadczeniu, kiedy soma za tym nie nadaza?
      Kira jeszcze niedawno nie ruszala sie z domu bez miotacza pilek tenisowych, teraz cieszymy sie, kiedy bez zadyszki zdola przejsc caly dystans. Serce boli bardziej niz w przypadku wlasnych chorob. :(
      :*****

      Usuń
  7. Zdrówka dziewczyny bo niedługo wiosna.Całuski dla szczypiorka.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ta wiosna tak opornie przybywa. Wlasnie pada mokry snieg, temperatura w okolicach zera, wiec szykuje sie tluczydupa. :(
      Buziaczki :*

      Usuń
  8. Kochana Żabcia Szczypiorek :* faktycznie chudzinka, ale mam nadzieję, ze teraz jak już zacznie normalnie jeść, nabierze zgubionego ciałka z powrotem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znow trzeba bedzie ja pilnowac, zeby za duzo nie przytyla, bo jej stawy w lapeckach wysiada. :)

      Usuń
  9. Ojej, na zdjęciu Kirunia jest?? Myslałam, że jakiegoś innego pieska przygarnęliście ... taka schudnięta, biedulka.
    Ale szybko to nadrobi.
    Te nasze stawy .... ehhhh ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadrobic powinna, ale jednoczesnie musimy bardzo uwazac, zeby nie przedobrzyc, bo znow jej stawy wysiada. Trudne wyzwanie nas czeka z trzymaniem odpowiedniej wagi. :)

      Usuń
  10. Ostatnio powiedziałam Bogumiłowi, że mogłaby uratować jeszcze jednego psa, ale skąd potem brać pieniądze na utrzymanie i ewentualne rachunki u weta. Smutne to nasze życie.


    Zdrowiej Aniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie te ceny, na pewno mialabym wiecej niz jednego psa. Od tylu juz dziesiecioleci zyje z psami, ze nie wyobrazam sobie zycia bez nich. Ale chyba jednak Kira bedzie naszym ostatnim, bo kasa sie skonczyla. :(

      Usuń
  11. Biedna Kirusia...! Dobrze, że zastrzyk podziałał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam Szczypiorek sobie nie krzywduje, tyle ze stale glodny chodzi. :))

      Usuń
  12. Dobrze, że Szczypiorek dochodzi do siebie, no i fajnie, że pomogło ci choć chwilowo na łokieć.
    U mnie znów Amisia chora, buuu
    Powinnam zamieszkać już u mojej wet, mniej czasu bym traciła. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej wprowadz wetke do siebie, w kocim pokoju jest przeciez pietrowe lozko. :)))

      Usuń
  13. każdy by chciał tak jeść i za szczypiorek uchodzic!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj chlop tak ma! Ile on potrafi zezrec, ze slodyczami wlacznie, a od 50 z gora lat ma niezmienna figure. Dlaczego ja tak nie mam? Dzie sprawiedliwosc?

      Usuń
    2. I DLACZEGO NIE MA ZASZCZYKA NA TO??
      wysłąłam meila, ale na blondpanera, bo inszy mi zjadło

      Usuń
    3. No wlasnie! Lubie jesc, lubie slodycze - to dlaczemu tyje a slubny chudnie? :(

      Usuń
  14. Na łokieć tenisisty(ból od strony bocznej, bo od przyśrodkowej to łokieć golfisty) najlepiej działa laser, ultradźwieki i krioterapia( czyli mrożenie ciekłym azotem). Oprócz tego musisz ćwiczyć, kochana, bo ma tendencje do nawracania. Jak chcesz szczegółów, to napisz na maila.
    Ps- z zawodu jestem fizjoterapeutką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie cudownie podzialal zastrzyk z cortisonu, bol zniknal, jak reka odjal. Mialam fizjoterapie, jakies masaze z chlodzeniem lodem, troche robilam zalecone cwiczenia, ale bol nie tylko nie ustepowal, ale zgola stawal sie silniejszy. Teraz mam nareszcie z glowy, a meczylam sie chyba od wrzesnia.

      Usuń
  15. Żabcia rzeczywiście wychudzona, dobrze, że powoli wraca na dobre tory. A Wy się mieliście z nią i tym wyżeraniem żwirku! Mój pies najwyżej żarcie kotu wyżre z misek, ale od kuwety trzyma się z daleka. :)
    Co do okcia - życzę poprawy, mam nadzieję, że tym razem się ta sprawa wyprostuje. Czy możesz chodzić do pracy, czy jesteś przez to nadal na zwolnieniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodze do arbajtu, nie wysiedzialabym w chalupie.Ja tam specjalnie delikatna nie jestem i do medyka ide dopiero, kiedy juz z bolu nie wytrzymuje. Gorsze rzeczy przezywala, to i to przezyje. ;)
      Kocie miski juz od dawna stoja u nas wysoko na stole, bo wyzerane bylo regularnie. Do kuwet Kira dobrala sie dopiero w ostatnim czasie, juz po operacji. :)))

      Usuń
  16. Trzymajcie się obie i Żabulka i Ty! Ściskam mocno uważają na łokieć i tenisisty i twój:****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku to zlego diabli nie biora, najwazniejsza jest Zabcia i jesli ona bedzie zdrowa, to i mnie sie polepszy. :))

      Usuń
  17. Cieszę się, że Kirunia ma się już dobrze. Będzie jadła już normalnie i z pewnością wróci do swojej poprzedniej wagi. Dbaj też o swój łokieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal jednak czesto posapuje, wiec nie jestem pewna, czy dojdzie do poprzedniej formy. :(

      Usuń
  18. Bidunia głodniutka. Jak ja ją rozumiem...

    OdpowiedzUsuń
  19. Niech teraz zatem ździebko przytyje, żeby nie była juz szczypiorkiem:) Dużo zdrowia dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabcia musi tez miesni nabrac, dlatego potrzebna nam wiosna. :)))

      Usuń
  20. też się/Cię leczysz przeciwbólowymi/przeciwzapalnymi??
    ja sie dziś postawiłam i dostałam skierowanie na zabiegi rehabilitacyjne, ale bulić muszę sama )))zdrówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy mi kolano wysiadlo, zarlam namietnie IBU, zeby moc funkcjonowac. Badanie krwi wykazalo podwyzszone wyniki watrobowe. Od razu wywalilam IBU do smieci, wole bol od marskosci. :)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.