Banery, ordery i inne bajery

czwartek, 14 stycznia 2016

Widoki.

Z parku pojechalam w miejsce, ktore latem chcielismy zwiedzic razem z Kira. Wtedy musielismy przerwac wycieczke, bo Zabcia byla taka slabiutka, ze co kilka krokow kladla sie na ziemi i nie mogla zrobic ani kroku wiecej. Tym razem moglam sie wspinac na dosc wysoka gore i to tylko ja sie zasapalam, nie narazajac Kiruni na wysilki ponad jej mozliwosci.
Zaparkowalam auto i zaczelam wspinaczke na jeden z wielu pagorkow otaczajacych miasto dokola. Getynga lezy w takiej swoistej niecce, choc niektore dzielnice (te najdrozsze) polozone sa na zboczach pagorkow. Za widoki sie placi. Z tego miejsca, gdzie bylam i z tego jeszcze wyzej, mozna wyraznie zobaczyc uksztaltowanie terenu miasta.







Niebo chwilami straszylo sinymi chmurskami deszczowymi, ale dosc silny wiatr skutecznie je przepedzal, wiec udalo mi sie nie zmoknac. Doszlam do skraju lasu, ale nie chcialam sie w niego zapuszczac, choc tablica informacyjna kusila: Lesny szlak przygod. Ja jednak nastawilam sie na widoki, wiec pomaszerowalam skrajem lasu bardzo stroma droga pod gore.




A na jej blotnistym koncu strzelilam fotke trasy, jaka pokonalam. Pod gore jakos poszlo, ale pewnie juz bym ta sama droga nie zeszla bez wywalenia sie w bloto i zalatwienia sobie kolana na ament. Bardziej wiec z koniecznosci i strachu o wlasne czlonki niz swiadomie planujac trase, udalam sie dalej szczytem gory, na ktora wlasnie sie wspielam. Mialam szczescie, bo trafilam przypadkiem w jeszcze ciekawsze miejsce z jeszcze piekniejszymi widokami.



Na tabliczce napisane jest: Punkt widokowy i nasluchiwania. Co ty widzisz i slyszysz?
Ja tam niczego szczegolnego nie uslyszalam, za to widoki byly powalajace. Mozecie powiekszyc sobie kazde zdjecie, bedzie wszystko lepiej widac.





Na pierwszym planie u podnoza widac zabudowania dzielnicy Weende, na dalszych planach okoliczne wioski. Tym razem widocznosc byla lepsza niz wczoraj, choc niebo bylo bardziej zachmurzone. Pisala o tym Jaskolka w komentarzu dwa dni temu: W słoneczny dzień, na ogół, panorama gór i w ogóle panorama-krajobraz, wychodzą nieostre. Najlepiej góry fotografować przy niewielkich zachmurzeniach, Wtedy nie ma takiej mgiełki na zdjęciach. Ma kobita racje, czego dowodem sa powyzsze zdjecia.
Schodzac lagodniejszym stokiem z drugiej strony gory, dostrzeglam wsrod galezi sojke. Zdjecie jest niestety bardzo nieostre, bo robione z ogromnej odleglosci i pozniej formatowane, ale dopiero na nim dostrzeglam, ze siedzialy tam dwie sojki.


Jakims cudem nie polamalam nog na blotnistej drozce, a slisko bylo nieslychanie. Staralam sie isc poboczem po trawie i jakos dalam rade. Od tamtej przygody z upadkiem mam uraz do blota.
Juz z dolu zrobilam zdjecie miejscu, z ktorego rozciagaly sie te boskie widoki...


... i czubek telewizyjnej wiezy przekaznikowej, bo reszte zakrywaly drzewa...


... minelam pastwisko, na ktorym pasly sie lowiecki (przypominam, byl 10 stycznia)...



... i w koncu dotarlam od drugiej strony do zaparkowanego auta.
No, to macie zaliczony kolejny zakatek mojego slicznego miasta.





26 komentarzy:

  1. Pierwsza!

    Mnie zawsze szokuje to wypasanie wiewiontkuf w środku zimy.

    U nas wczoraj padał śnieg.
    Cake 5 minut.

    Piękne widoki i zdjęcia. Jak zwykle:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co ma sie trawa marnowac? Niech se bydelko poskubie, a jak nadejda sniegi i mrozy, to sie zywine do owczarni schowa. :)))

      Usuń
  2. Widoki przepiekne, uwielbiam takie miejsca, lasy, rozlegle pola, laki, pagorki, ten spokoj malych miasteczek czy wsi, piekna natura, mozesz oddychac pelna piersia i zachwycac sie tym co widzisz. Mialas wspaniala wycieczke, nie tylko pieknie ale i zdrowo. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowo na pewno, bo Getynga prawie nie ma przemyslu, to miasto glownie uniwersyteckie, bardzo zielone i o zdrowym powietrzu. Do tego z dosc fajnym mikroklimatem ze wzgledu na swoje polozenie. :))

      Usuń
  3. Miasto rzeczywiście piękne i ma wspaniałe położenie. Opłaciło się powspinać. Fajnie, że nam to wszystko pokazujesz :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam Twoje samozaparcie, ale widoki warte wysiłku! miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tadne samozaparcie, ja to szczerze lubie, a ze przy okazji sobie fotografuje, zeby Wam pokazac moje okolice, to czyste polaczenie przyjemnego z pozytecznym. :)))

      Usuń
  5. uwielbiam lasy bukowe, wokół też mam takie, miasto Twe piękne i pięknie położone tu myślę zwłaszcza o pagórkach))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Az tak sie na lasach nie znam, zeby z gory rozpoznac, czy to bukowe czy inne. Jestem mieszczuchem z urodzenia i znam naprawde niewiele drzew, jakies bieriozki, deby i kasztanowce to jeszcze, ale nic poza tym. :) Fstyt!

      Usuń
  6. Bardzo lubię takie widoki :)) A na jednym zdjęciu szpital sie załapał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ktorym konkretnie zdjeciu myslisz? Na takim bardzo oddalonym z laweczka widac niewyraznie charakterystyczny dach naszej kliniki uniwersyteckiej, ale chyba nie to mialas na mysli?

      Usuń
    2. Nie, o ławeczce nie myslałam, skąd ;) Od dołu ósme zdjęcie.

      Usuń
    3. A nie, to na tym na pewno nie ma zadnego szpitala. Wszystkie sa po tamtej stronie miasta, czyli na zdjeciach przed lasem. :)

      Usuń
  7. widok owiec zawsze mi dobrze robi w sercu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To Ci się trafiło miejsce do życia! Piękna okolica.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzie nie pójdziesz tam super widoki i miejsca do długiego chodzenia.A na nóżkę uważaj.A ptaszki mają ładny niebieski kolor koło skrzydełek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sójki: https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C3%B3jka_zwyczajna
      Ja niestety mieszkam w dolku i dla fajnych widokow musze ruszyc sie z domu. Szkoda...

      Usuń
  10. jestem pod ogromnym wrażeniem jak wiele takich pięknych zakątków skrywa Twoje miasto! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, Ty tez lubisz zwiedzac, wiec moze kiedys trafisz do Getyngi, a wtedy sluze jako przewodnik. :)

      Usuń
  11. Masz bardzo ładne miejsca do oglądania i pokazywania nam w pobliżu miejsca zamieszkania. Mam nadzieję, że Kira już niedługo będzie spacerowała z Tobą. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kirunia powoli zaczyna jesc normalnie, wiec mam nadzieje, ze szybciej odzyska sily i jesli tylko pogoda pozwoli, bede ja zabierac na coraz dluzsze spacery. :)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.