Banery, ordery i inne bajery

poniedziałek, 7 marca 2016

R - jak radio, nie zawsze ga-ga.

Radio – urządzenie mówiąco-grające z początku ubiegłej epoki. Składa się z glosnika (w niektórych przypadkach zastępowanego ryjem), tajemniczych bebechów i pokręteł. W czasach historycznych radio miało skalę, zastąpioną obecnie przez kolorowe cyferki na wyświetlaczu. Obecnie radia można słuchać również z innych urządzeń, jak np. telefon komórkowy, komputer, latarka, budzik, kalkulator, zegarek na reke i proteza zebowa. Tradycyjne radioodbiorniki są w zaniku.
Powstanie radia
W roku 1901 na kornwalijskich klifach na półwyspie Lizard spotkało się dwóch dżentelmenów: Wloch Giugliemo Marconi i Rosjanin Aleksander Popow, aby stoczyć pojedynek o honor i pól litra, kto naprawdę wynalazł boomboksa. Impreza, transmitowana przez BBC, RAI, Radio Moskwa, RMF FM i oczywiście Radio Maryja skończyła się remisem – wskutek tego przez kilkadziesiąt lat na Wschodzie uczono w szkołach, że radio wynalazł Popow, a na Zachodzie – że Marconi. Pierwszym programem przesłanym przez Marconiego do USA w roku 1901 były Rozmowy niedokończone – transmisję przerwała po pięciu minutach burza nadciągająca od strony Torunia.
Złote lata radia Pierwsza polska stacja radiowa nazywała się Raszyn – nazwę wkrótce zmieniono na Warszawa I ze względu na podobieństwo do angielskiego słowa Russian. W czasach socjalistycznych bliższe prawdy było określenie pierwsze.
Po drugiej wojnie swiatowej w Polsce powstały rozgłośnie radiowe, niektóre z nich nadające programy polityczne typu hardcore, np. Fala 49 okraszone wrzutami muzycznymi z wiejskich festynów. Pierwsi znani didżeje to Wanda Odolska i Stefan Martyka, który swą popularność przypłacił głową. Grał nie te piosenki? W roku 1956 podczas wydarzeń poznańskiego czerwca rozjuszony lud zrzucał nadajniki transmitujące na tej samej fali program jedynie słusznego wtedy radia Moskwa.
W latach 60. najpopularniejszym polskim didżejem był Józef Światło, prowadzący show pt. UB mega mix. Niestety, sława okazała się równie szkodliwa co w przypadku Martyki. Tymczasem rodzima radiofonia rozpoczęła nadawanie programu na falach ultrakrótkich w paśmie niedostępnym dla polskich radioodbiorników: 88–100 MHz. Stąd dalej najpopularniejszymi rozgłośniami w Polsce były Radio Wolna Europa, Glos Ameryki i Radio Luxemburg. Programów rozrywkowych dostarczały głównie radio Tirana i Radio Beijing International. Koniec wieku
W latach siedemdziesiątych zorientowano się, że polskiego radia nikt nie słucha. W sprawie zorientował się nawet maszt nadawczy w Gąbinie, najwyższa konstrukcja techniczna na świecie, i z nudów zawalił się z hukiem. Masztu w dawnym rozmiarze zbudować nie zdołano, toteż postawiono na szybki lifting – tak powstała audycja Leto z rozhasem i program III Polskiego Radia, zwany pieszczotliwie trujką. Najpopularniejsza audycja w tym czasie to Litania przebojów zakończona tradycyjnie pierwszą trójcą. W programie II PR odbywał się co niedzielę krótki kurs prawa pod hasłem „Jak szanować prawo autorskie”, w którym grano całe płyty nie bardzo przejmując się prawem autorskim lub wychodząc z założenia, że krajom komunistycznym należy się z definicji GFDL.
Narodziny nowych technologii
Heavy metal powstał wskutek fascynacji muzyków dźwiękami zagłuszarek, uprzyjemniających odbiór programów z zachodu. Inne popularne programy radiowe, głównie na falach krótkich, polegały na podawaniu cyfr w pięciocyfrowych grupach w różnych dziwnych językach, np: jedna, sedum, vosum, nulla, tři. Tak oto narodził się digital broadcasting (radiofonia cyfrowa).
W wolnej Polsce
Pierwsze niezależne rozgłośnie radiowe – radio FUN (później RMF FM), Radio ZET i Radio S, czyli cos dla nastolatkow działały na mocy ustawy „Prawo Kaduka”. W myśl tej samej zasady nadawał także koncern torunski. Z biegiem czasu wprowadzono ustawę w myśl której nadawać każdy może, byle nie w eterze. Prawodawca przewidział zatem z dziesięcioletnim wyprzedzeniem boom radiofonii internetowej.
Teoria o skracaniu fal radiowych
W początkowych latach radia nadawano na falach długich. W latach 60. słuchano radia na falach średnich, zwłaszcza zagranicznych rozgłośni rozrywkowych. W latach 70. i 80. podstawowym zakresem były fale krótkie, na których można było usłyszeć coś poza Strofami dla Ciebie i Jerzym Urbanem. W następnym dziesięcioleciu słuchano radia na UKF. Obecnie proces przyswajania programu radiowego odbywa się z pominięciem fal radiowych.
Lista ważnych rozgłośni radiowych w historii Polski
Radio Wolna Europa,
Radio Głos Ameryki,
BBC,
Radio Caroline,
Radio Luxembourg.
Słownik radiowo–polski
- power play – utwór pojawiający się na antenie równie często, co kac po wypiciu alkoholu. Najpopularniejszym power playem od 80 lat jest utwór grany o północy przez program I PR.
- antena – miejsce, z którego nadawane są programy radiowe. Uwaga, jesteśmy na antenie – informuje DJ obawiając się, że za chwilę z niej spadnie.
- a teraz… – sposób rozpoczynania 50 procent wypowiedzi w programach radiowych
- czas na… – sposób rozpoczynania pozostałych 50 procent wypowiedzi w programach radiowych

(za nonsensopedia)





32 komentarze:

  1. Złoto fir mich!!!Poproszę o nagrodę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygralas radioodbiornik Koliber! Z pewnoscia go nie pamietasz, ale ja taki uzywalam, to byl chyba jeden z pierwszych na baterie. :)))

      Usuń
    2. Alesz cala pszyjemnosc po mojej stronie. :)))

      Usuń
  2. Nie wyobrażam sobie życia bez radia:-))W kuchni stoi takie z 95 roku -radiomagnetofon -Sony:-)z tradycyjną skalą,ustawiony zazwyczaj na Trojkę,lub Radio Kraków.Pamiętam z lat odległych bardzo,w domu rodzinnym tez na blacie kuchennym stało takie mini radyjko.Na komunię dostałam radiomagnetofon Kasprzak,Malo nie pękłam z dumy.To dzięki niemu pare lat później nagrywalam na kasety piosenki z L.P programu trzeciego,czyli Trójki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyobrazam sobie jazdy samochodem bez radia, bo to nie tylko muzyczka, ale sytuacja na drogach i wiadomosci. W lazience mam takie, ktore samo sie wlacza po zapaleniu swiatla i caly czas przygrywa, zagluszajac rozne lazienkowe odglosy. :)))

      Usuń
  3. Ptasie radio, dio,dioooo7 marca 2016 07:24

    To urzadzenie nie dosc, ze ma ryja (Radio Maryja), to jeszcze tego ryja drze. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektore ryje az prosza sie kaganca albo knebla, i to nie tylko radiowe. ;)

      Usuń
  4. A mnie radio kojarzy się z pracą i z samochodem.... w domu, kiedy jestem sama, wolę kiedy mi cisza gra :)
    I znowu poniedziałek kochana.... miłego tygodnia :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pracy nie slucham, ale podczas jazdy autem zawsze.
      Poniedzialek? Bleee... caly dlugi tydzien przed nami... :(
      :*****

      Usuń
  5. A u mnie w domu, tym najstarszym, w ktorym mieszkałam do 1980 roku, był tak zwany głośnik. Głośnik to było pudełko zawieszone w kuchni - taki prototyp niedużej kolumny ;), miało z boku pokrętło. W mieście mym rodzinnym, słynnym ongiś z fabryki głośników, był słynny didżej, który w wybranych godzinach nadawał lokalnie, a przez resztę czasu leciał Program I.
    Komercja zniszczyła niestety fajne stacje np. Radio Zet, czy RMF, a w Poznaniu Radio S.
    Teraz słucham lokalnej stacji, moze szału wielkiego nie ma, ale z wiadomosciami lokalnymi jestem na bieżąco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierwsze radio, jakie pamietam, to u dziadkow. Takie z magicznym okiem, gdzie trzeba bylo czekac, az to oko sie zapali, bo lampy musialy sie nagrzac. Podobne z wygladu do tego na 2 zdjeciu.
      Ja tez w aucie slucham radia lokalnego, co najmniej z powodu zawsze aktualnych komunikatow o sytuacji na drogach i miejscach, gdzie stoja radary. ;)

      Usuń
  6. O! Właśnie! Lidia wspomniała o głośniku - to była radiofonia kablowa (tak!) I kiedy jeszcze mieszkaliśmy z dziadkami (6 osób w jednym pokoju) to to radio grało stale - od chwili rozpoczęcia programu (o piątej chyba?) do jego zakończenia, nie wiem o której, bo już wtedy spałam. Ileż "Podwieczorków przy mikrofonie" wysłuchałam! Ile transmisji z "Wyścigu Pokoju" i meczów bokserskich"! Doskonale pamiętam nazwiska artystów i sportowców, hejnał mariacki, komunikat o stanie wód (który był dla mnie tajemniczy i niesamowity), orkiestrę Stefana Rachonia, słuchowiska radiowe... Jedno z nich, na podstawie książki sf, przestraszyło mnie tak, że nie mogłam spać. Potem, kiedy jako nastolatka zainteresowałam się literaturą sf, ze zdumieniem odkryłam książkę, na podstawie której to słuchowisko zrealizowano. Trójka (to już później) była obowiązkowa, np. cała rodzina czasem i goście, kiedy akurat byli, słuchała "Powtórki z rozrywki". No i obowiązkowo "Lato z Radiem". Moja siostra wzięła nawet udział w plebiscycie na sygnał "Lata z Radiem" i wygrała bon książkowy! Teraz nie mam dobrego radia, ale wiercę mężowi dziurę w brzuchu, żeby kupić, takie z dobrym odtwarzaczem CD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego tego sluchalam, kiedy jeszcze zylam w Polsce. Pamietam! "Marszelowna, do tablicy!" :)) Jakies wesole autobusy, podwieczorki przy mikrofonach, ehhh... czasy! Pozniej juz tylko trojka, 60 minut na godzine, powtorki z rozrywki. A latem oczywiscie lato z radiem, jakze inaczej. :))

      Usuń
    2. Anuś ja też tego słuchałam. "Rodzina Matysiaków" w sobotę, w niedzielę "W Jezioranach". Przyznam się szczerze, że teraz radia słucham tylko do poduszki.
      Ania Bezowa

      Usuń
    3. Do poduszki czytam, a radia slucham w samochodzie albo przy pracach domowych. No i w lazience, gdzie radio wlacza sie automatycznie razem ze swiatlem. :)

      Usuń
  7. Żyje z radiem całe życie !! Kaczkowski kształtował mój gust muzyczny i Trójka!! była jest i mam nadzieję będzie mi towarzyszyć do końca dni moich... Rządówka (TV)mnie nie obchodzi ale radio owszem tak. I jest zmartwiona nieco.
    Mam stare radio z gramofonem na pocztówki w domu)) tytułem sentymentów.A w całej chałupie radia z CD porozsiewane wszędzie, w sypialni, kominkowym, gościnnym i obu łazienkach )))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostalam od rodzicow jako dziecko, ruskie radio Okean. Zabralam je ze soba do Niemiec, bo jako jedyne odbieralo lato z radiem tutaj. Teraz juz moge sluchac przez internet, ale wtedy... W koncu je wywalilam. :)

      Usuń
    2. Kaczkowski to klasyk...jak ja uwielbiam kiedy przed prezentacją danego utworu\wykonawcy potrafi pięknie opowiedzieć,co za chwilę usłyszymy....

      Usuń
    3. t.mam jak Ty,radio musi byc non stop wlaczone,inaczej się męczę:-)))
      Na lonie natury jedynie wole odgłosy przyrody:-)

      Usuń
  8. Pamietam pierwsze radio Pionier, mialam kilka lat kiedy rodzice kupili to cudo i byl mecz pilki noznej i nie moglam zrozumiec gdzie biegaja pilkarze za pilka. Dziecinstwo i wiek szkoly sredniej radio gralo na okraglo od rana to wieczora, cala rodzina (i ja tez) sluchala namietnie Matysiakow, uwielbialam niedzielne sluchowiska dla mlodziezy, oczywiscie tak jak pisze Ninka sluchalo sie obowiazkowo Wyscig Pokoju, ale to bylo napiecie, 'Podwieczorek przy mikrofonie' tez pamietam.
    A glosnik, o ktorym pisze Lidia tez pamietam, byl to koniec lat 60 i w kazdym pokoju akademika byl ten glosnik, najgorzej jak pokretlo sie zepsulo i gral w nocy. Tak wiec radio odegralo duza role w moim zyciu, pomoglo mi tez w nauce angielskigo. Obecnie tak jak Emka wole cisze. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi rodzice nie mogli sie nadziwic, jak ja moge sie w ogole uczyc przy grajacym radiu, przeciez to rozprasza i w ogole. No moglam, sama nie wiem jak.
      A na te glosniki mowilo sie kolchozniki.
      Ehhh, sluchalo sie radia Luxemburg, ktore de facto bylo w Londynie (pamietam jak dzis: London dablju lan) i nagrywalo sie na magnetofon szpulowy.
      Albo konspiracyjnie sluchalo sie wolnej Europy... Fajnie bylo.

      Usuń
    2. Mialam radio przy lozku i zwykle w nocy latajac galka szukalam radia Luxemburg, no i wolnej Europy, no i te zagluszania, glos ucieka...
      Teresa

      Usuń
    3. Ja sie czlowiek wtedy denerwowal! Ale i tak wszyscy sluchali. :))

      Usuń
    4. Niektorzy sluchajac WE dobrze sie bawili (jezyk polski przybieral czasem komiczne formy) tak jak przy Radiu Tirana czy Radiu Erewan (to ostatnie dla lubiacych czarny humor).
      A ja w dziecinstwie lubilam sluchac koncertu zyczen. Jakie one byly wzruszajace: 'dla cioci Irenki ze Stulbic moc... i piosenka "on blady ona blada" lub piosenka o tobolach "to boly piekne dni"... Piosenki mialy takie wymowne tytuly, z nich ukladalo sie cale listy... nie muzyczne ale takie dowcipne np na 'primaaprilis' wysylane...

      Usuń
  9. radio Luxembourg - to jest coś:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko dlaczego tak sie nazywalo, skoro nadawalo z Londynu? :)

      Usuń
    2. no nie mam pojęcia, jeszcze mnie tu nie było :pp

      Usuń
  10. A hejnal z Wiezy Mariackiej na cztery strony swiata? Od malenkosci wiedzialam kiedy jest dokladnie 12 w poludnie. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile sie nie myle, nadal jest nadawany o 12.00 w poludnie.

      Usuń
  11. Pierwsze co robię gdy wstaję rano to nastawiam wodę i włączam radio. Jak wracam z pracy to też od razu pstryk w radio. Wyłączam przed pójściem spać. Taki nawyk wyniosłam z domu :)
    W domu słuchamy tylko Trójki, w aucie czasem Dwójki i muzyki filmowej, ale już nie wiem jaka to stacja.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.