Toya-żabka:D Nic nie mówiłaś ze masz kameleona w chałpie:D
Taaa spulchniacz....:DD Moj monsz też czasami jak z czymś wyskoczy,to można paść :)
Jakis czas temu,jechał na drobne zakupy i mowie,kup Kogutowi palmolive z dozownikiem bo sie konczy (od lat Kohucisko lubi takiego używać pod prysznic)...i stoi zawsze na skraju wanny...No to kupił -do mycia rąk..."ale ty mi nie powiedziałaś ze to ma byc pod prysznic!".... Dobrze już.........
Kiedys poswiecilam nawet osobny post, jak to chlopy kupuja, ale nie chce mi sie szukac. W komentarzach okazalo sie, ze nie tylko moj jest taki niekumaty, wszyscy musza miec napisane i roztlumaczone, bo w przeciwnym razie kupia cos zupelnie innego. Taka karma.
Ja tez ,zawsze musi byc spulchniacz:-)Uwielbiam Silan niebieski:) Najbardziej mdly zapach wydzielają proszki dla niemowląt...jak tylko Bubu skończył 5 m-cy wyprobowalam wyprac w tym co zawsze...na szczęście nie ma żadnej alergii skórnej
Był niedaleki od prawdy, w końcu ten specyfik sprawia, że rzeczy po praniu są bardziej puszyste, czyli PULCHNE:D:D:D A mój mąż wszystko przekręca, czasem celowo, a czasem myląc się i nie zawsze wiem, kiedy żartuje. A jest tego tyle, że w tej chwili nie przychodzi mi do głowy żaden przykład; on to robi po prostu nagminnie:D
Toya fajnie leży - rzeczywiscie jak żabka!:-) A co do przekrecania słów i nagminnego wymyslania innych to mam to samo z moim C. I tylko czasem dziwi się, czumu ja nie rozumiem, co on do mnie mówi! No bo przecież powinnam telepatycznie, czy cóś!:-))
No niestety. Chłopy nie majo takich lotnych umysłow jak my :) Weźmie Ci taki i kupi paprykę mielona zamiast czerwonej, albo spulchniacz do prania :DDD A mi przyszło z samymi chlopami żyć!!!! :PP
Cudnie Toyka wygląda w tej pozycji! A gdyby była długowłosa wyglądałaby jak dywanik;) No przecież mógł wyprać, a potem zostawić w czystej wodzie nim "spulchniacz" by się znalazł w domu. Wiesz , dla faceta zmiękczacz czy spulchniacz to wszystko jedno. No chyba, że facet pracuje w pralni;))_
Masz piekny "chodniczek" :). To typowa pozycja szczeniaków, a rzadka u dosroslych. Widac ma bardzo gietkie stawy. Bez "spulchniacza" tutaj to tragedia, bo woda bardzo twarda. Problem to znalesc jakis np. cytrusowy, a nie takie slodko-duszace. Np. wanilie to lubie w wypiekach, a nie na ciuchach :(.
Mnie malo ktory zapach tych spulchniaczy podoba sie, ale ten akurat nam obojgu dobrze przypadl. Stary Placzek tez czesto tak poleguje, wiec to chyba nie kwestia gietkich stawow, ale upodoban.
Na słowa ślubnego, że wstawiłby pranie... to gotowa byłabym nawet polecieć do sklepu po spulchniacz haha. Wanilii nie znoszę, (tak samo jak czosnku), natomiast lubię orchideę z lawendą. Toyka, śliczna żabka.
Ciesz sie, ze nie wpadl na genialny pomysl i nie dosypal proszku do pieczenia, w koncu to tez spulchniacz:)))
OdpowiedzUsuńBoszsz, te chlopy sa czasem jak male dzieci.
UsuńMyslisz, ze tylko czasem?
UsuńJa mysle, ze czasem to im sie zdarza doroslym:))przynajmniej moj egzemplarz tak ma. Ale z kolei to czyni zycie wesolym:))
Masz racje, nie czasem. Czasem to oni bywaja dorosli. :))
UsuńProszek do pieczenia dobry przy praniu firanek, chociaz i na to jest specjalny proszek :D
UsuńNie mam firanek w domu :)))
UsuńCzy to Toya? Wygląda jakby się ,,zepsuła" nieco.
OdpowiedzUsuńTeż wiele razy myliłem wyrazy. To rodzaj żartów wewnętrznych jak nazywa się je ogólnie.
Pozdrawiam!
Tak, to Toyka, ona uwielbia odpoczywac w pozycji zaby i tak wyglada z gory. :)
UsuńCzyli masz dwa zwierzaki w jednym. :) A na poważnie to ciekawie wygląda, taki spory pieseł, a wygląda tak fajnie leżąc jak żaba.
UsuńAle wpływ tego ,,rządu światowego" może każdy odczuć, z bogami to już bardziej indywidualna sprawa jest.
Ktos sobie uzurpuje wladze nad calym swiatem, chce rozstrzygac o zyciu i smierci, glodzie czy dobrobycie calych narodow.
UsuńSlubny mial racje. Kto to widzial robic pranie bez spulchniacza, to tak jak cofanie sie do epoki kamienia lupanego.
OdpowiedzUsuńKiedys nie bylo spulchniaczy i ludzie ratowali sie octem. I tez dzialal. :)
UsuńToya-żabka:D
OdpowiedzUsuńNic nie mówiłaś ze masz kameleona w chałpie:D
Taaa spulchniacz....:DD
Moj monsz też czasami jak z czymś wyskoczy,to można paść :)
Jakis czas temu,jechał na drobne zakupy i mowie,kup Kogutowi palmolive z dozownikiem bo sie konczy (od lat Kohucisko lubi takiego używać pod prysznic)...i stoi zawsze na skraju wanny...No to kupił -do mycia rąk..."ale ty mi nie powiedziałaś ze to ma byc pod prysznic!"....
Dobrze już.........
Kiedys poswiecilam nawet osobny post, jak to chlopy kupuja, ale nie chce mi sie szukac. W komentarzach okazalo sie, ze nie tylko moj jest taki niekumaty, wszyscy musza miec napisane i roztlumaczone, bo w przeciwnym razie kupia cos zupelnie innego. Taka karma.
UsuńPamiętam ten post bardzo dobrze:)))
UsuńJak moj szukal Senfkörner na stoisku z musztarda, zamiast na przyprawach?
Usuńtak!
UsuńBuhahaha!
Usuńznaczy za nazwy nie zaręczę, ale pamiętam ten opis telefonów i dogadywania sie
UsuńTak, to bylo to.
UsuńJa akurat nie lubuje tych spulchniaczy bo jestem uczulona na ich zapach. Mam suszarkę elektryczną która załatwia sprawę
OdpowiedzUsuńJa za to owielbiam, jak mi pranie pachnie wanilia z orchidea.
Usuńrozumiem, ale widać mam alergię, bo mdli mnie nawet na wspomnienie
UsuńI tak szybko wietrzeje.
Usuńmoże
Usuńale mam dziecko z Atopowym zapaleniem skóry, musze uważać co w czym piore, już wole tak bez nic
Nie no, w takim przypadku to im mniej chemii i perfum, to tym lepiej.
UsuńTeż czasem używam spulchniacza,he he.Fajnie się ślubnemu powiedziało.
OdpowiedzUsuńJa bez spulchniacza nie piore, bo raz, ze nie pachnie, a dwa, ze sie potem elektryzuje.
UsuńJa tez ,zawsze musi byc spulchniacz:-)Uwielbiam Silan niebieski:)
UsuńNajbardziej mdly zapach wydzielają proszki dla niemowląt...jak tylko Bubu skończył 5 m-cy wyprobowalam wyprac w tym co zawsze...na szczęście nie ma żadnej alergii skórnej
My uzywamy Softlan Wanilia z orchidea, pachnie przecudnie.
UsuńBył niedaleki od prawdy, w końcu ten specyfik sprawia, że rzeczy po praniu są bardziej puszyste, czyli PULCHNE:D:D:D
OdpowiedzUsuńA mój mąż wszystko przekręca, czasem celowo, a czasem myląc się i nie zawsze wiem, kiedy żartuje. A jest tego tyle, że w tej chwili nie przychodzi mi do głowy żaden przykład; on to robi po prostu nagminnie:D
No prawie ze o malo co. :)))
UsuńMoj tez ciagle cos wymysla, glownie do kotow. Jak nie "potworki w kociej skorze", to "Bulka na mnie PRZERAZLIWIE patrzy"
Bulka????Proszę Cię...akurat księżnej dobrze z oczu patrzy
UsuńPowiedz to mojemu :)))
UsuńToya fajnie leży - rzeczywiscie jak żabka!:-)
OdpowiedzUsuńA co do przekrecania słów i nagminnego wymyslania innych to mam to samo z moim C. I tylko czasem dziwi się, czumu ja nie rozumiem, co on do mnie mówi! No bo przecież powinnam telepatycznie, czy cóś!:-))
Czyli okazuje sie, ze moj nie jest zadnym wyjatkiem. Do nich trzeba mowic powoli i duzymi literami, bo inaczej nie zrozumio. :)))
UsuńNo niestety. Chłopy nie majo takich lotnych umysłow jak my :) Weźmie Ci taki i kupi paprykę mielona zamiast czerwonej, albo spulchniacz do prania :DDD A mi przyszło z samymi chlopami żyć!!!! :PP
UsuńTo masz przechlapane! U mnie nawet pies i koty sa pci pieknej. :)))
UsuńTy to się umiałas ustawić w życiu! :)))
UsuńNooo, nie zaprzecze. ;)
UsuńCudnie Toyka wygląda w tej pozycji! A gdyby była długowłosa wyglądałaby jak dywanik;)
OdpowiedzUsuńNo przecież mógł wyprać, a potem zostawić w czystej wodzie nim "spulchniacz" by się znalazł w domu.
Wiesz , dla faceta zmiękczacz czy spulchniacz to wszystko jedno.
No chyba, że facet pracuje w pralni;))_
Dla facetow wiekszosc rzeczy to "wszystko jedno", oni juz tak maja. Co za zmutowana rasa! :)))
UsuńBardzo podoba mi się psia pozycja na żabę, poprawia mi humor :)
OdpowiedzUsuńPlaczek tez tak lubi odpoczywac, a Kira nigdy nie kladla sie w tej pozycji. :)
UsuńEch, z tymi Chlopami to tak niestety jest. Moj ostatnio kibel plynem do mycia naczyn czyscil. No przeciez i to plyn i to plyn, co nie?
OdpowiedzUsuńW mnie w kuchni stało mydło w płynie i płyn do zmywania. Zgadnij czym mój (ex) zmywał?!
UsuńJa mam zawsze na to jedna odpowiedz: gdyby bylo wszystko jedno, to jadlbys pupa, a wydalal ustami. ;)
UsuńBez watpienia zmywal naczynia mydlem w plynie. :)
UsuńOczywiście! Dopiero jak go kiedyś na tym złapałam i wskazałam palcem co jest co, to nawet umiał się przestawić. Rzadkie u mężczyzn! :)
UsuńNie no, nie podejrzewam Cie o to, ze poslubilabys kompletnego idiote, ktory nie umialby sie przestawic po pokazaniu palcem. :)))
UsuńW sumie to spulchnia to pranie dodając mu puszystości :), nie można odmówić temu rozumowaniu pewnej logiki :)))!
OdpowiedzUsuńNooo... nieladnie, nieladnie! Bronisz ten meski gatunek? :)))
UsuńBo to nie mój, więc mnie nie wkurza! :)))
UsuńChlop i logika! Tez cos! :)))
UsuńMasz piekny "chodniczek" :). To typowa pozycja szczeniaków, a rzadka u dosroslych. Widac ma bardzo gietkie stawy.
OdpowiedzUsuńBez "spulchniacza" tutaj to tragedia, bo woda bardzo twarda. Problem to znalesc jakis np. cytrusowy, a nie takie slodko-duszace. Np. wanilie to lubie w wypiekach, a nie na ciuchach :(.
Mnie malo ktory zapach tych spulchniaczy podoba sie, ale ten akurat nam obojgu dobrze przypadl.
UsuńStary Placzek tez czesto tak poleguje, wiec to chyba nie kwestia gietkich stawow, ale upodoban.
Cudne! Po prostu cudne!
OdpowiedzUsuńKiedys czlowiek spisywal powiedzonka wlasnych dzieci, teraz ich miejsce zaja maz. :))
UsuńToya się pięknie prezentuje. Co do wypowiedzi nie skomentuję inaczej jak :-)))))))))
OdpowiedzUsuńHumor zeszytow... malzenskich. :)))
UsuńNa słowa ślubnego, że wstawiłby pranie... to gotowa byłabym nawet polecieć do sklepu po spulchniacz haha. Wanilii nie znoszę, (tak samo jak czosnku), natomiast lubię orchideę z lawendą.
OdpowiedzUsuńToyka, śliczna żabka.
A ja z kolei lawendy nie za bardzo, a czosnku to juz w ogole. Chyba jestem wampirem. :)))
UsuńHahaha ;) nawet W.się uśmiał, choć sam sporo słów przekręca. Przed chwila - paello zamiast pomelo :)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze mi przypomnialas, dawno nie jadlam i narobilas mi apetytu. :))
UsuńDobre :)) Może wejdzie do kanonu Waszych słów domowych? ;)
OdpowiedzUsuńToyka - cudna i słodka w tej pozycji :)) Ale, zeby Bułka przeraźliwie paczyła??
Glownie do uzytku wchodzily przejezyczenia dzieci, wiec teraz moze zaczniemy uzywac przejezyczen taty. :)
UsuńNo co! W końcu spulchnia ciuchy:))))))
OdpowiedzUsuńToya cudna.
Tam spulchnia, zmiekcza jesli juz. :))
Usuń:D :D :D... a ja wczoraj właśnie kupiłam :), spulchnię sobie pranie :D
OdpowiedzUsuńI wypachnisz.
Usuńteż :)
Usuń:)))
UsuńBrawa dla męża.
OdpowiedzUsuńNo wiesz!
Usuń