Banery, ordery i inne bajery

piątek, 13 kwietnia 2018

Wyrok smierci.

Czy to sa oczy mordercy? Zrodlo
Chico musi umrzec, moze nawet juz nie zyje, ale tego nikt nie wie, moze za wyjatkiem jego kata, ktory zakonczy(l) jego zycie przy pomocy zastrzyku. Bezbolesnie, humanitarnie, chyba nawet poza swiadomoscia skazanego. Jakiej dopuscil sie zbrodni? Ma na sumieniu dwa ludzkie zycia, zagryzl dwie osoby, najblizsze, z ktorymi od lat mieszkal pod jednym dachem. Obdukcja wykazala niezaprzeczalnie, ze morderca dwoch osob byl wlasnie on, pies Chico, mieszaniec staffordshire teriera. No coz, oko za oko, mimo ze bardzo wiele osob gotowych bylo zaadoptowac morderce.
Znow trwaja dyskusje na temat groznych ras psow, zakazow i nakazow w zwiazku z ich trzymaniem w domach i hodowli. Tylko czy naprawde pies byl w pelni winny?
Cala sprawa wydarzyla sie w Hannoverze, pies zyl u dwojga niepelnosprawnych osob, 52-letniej matki poruszajacej sie na wozku i 27-letniego chorego syna karla (karua). Pytanie pierwsze, kto bierze do domu psa, ktory znany jest z niespozytej energii i potrzebuje regularnego wybiegania? Obydwoje nie byli w stanie zapewnic psu odpowiedniej dawki ruchu, zwierze prawie nie wychodzilo, zalatwialo sie na balkonie i bylo glosne, co doprowadzilo do skarg w urzedzie porzadkowym. Odbyla
Nareszcie Chico spaceruje do woli, bez kaganca!
sie wizyta kontrolna, ale pies byl ogolnie zadbany, skonczylo sie na pouczeniu. Pies mial byc poza tym przebadany i zaopiniowany, czy nie stanowi zagrozenia, ale ktos czegos nie dopilnowal i sprawa ucichla. Ktory z urzednikow zawinil wtedy, w 2011 roku? Moze nie doszloby osiem lat pozniej do tragedii? Juz wtedy Chico powinien zostac odebrany wlascicielom, jak rowniez powinni oni dostac zakaz trzymania zwierzat w ogole. Zwierze bylo czesto zamykane w klatce kenelowej stojacej w sypialni syna, a obie osoby nie byly w stanie rzetelnie zaopiekowac sie takim psem, oboje w ogole nad nim nie panowali. W latach 2014 i 2016 mialy miejsce kolejne dwie kontrole przedstawicieli towarzystwa ochrony zwierzat, sprowadzone przez zatroskanych losem psa sasiadow, jednak obie nie wykazaly zadnych nieprawidlowosci, pies byl legalnie zameldowany, placono za niego podatki, byl szczepiony. Wszystko git.
Pytanie drugie, dlaczego pies w ogole zaatakowal? Po osmiu latach dopiero. Byl przez nich przeciez
Podobny do Placzka Zrodlo
karmiony i, jak wykazala kontrola, ogolnie zadbany. Wbrew pozorom, do tak niebezpiecznych atakow dochodzi rzadko, rocznie w Niemczech gina przecietnie 3-4 osoby zaatakowane przez psy, najczesciej osoby starsze albo dzieci. To oczywiscie o 3-4 osoby za duzo, ale statystycznie rzecz biorac, to niewiele. Co dziwne, ofiarami sa najczesciej osoby psu znane. W Dolnej Saksonii zlikwidowano tzw. czarna liste psow niebezpiecznych, wychodzac ze slusznego skadinad zalozenia, ze kazdy duzy pies dowolnej rasy moze byc niebezpieczny dla czlowieka. Male psy sa nie mniej agresywne od duzych, jednak przed malym czlowiek latwiej moze sie obronic, a i rany po ugryzieniu nie sa niebezpieczne dla zycia. W innych landach sa takie listy.

Zrodlo

1 - rasa wymieniona jako niebezpieczna
2 - ryzyko rasy jest domniemane, ale mozna je obalic testem osobowosci psa
x - rasa wymieniona jako niebezpieczna, ale land nie robi roznicy miedzy 1 i 2
Zauwazcie, ze tylko trzy landy nie wprowadzily takiej listy w zycie, oprocz Dolnej Saksonii (NI) sa to Saksonia Anhalt (SH) i Turyngia (TH). Najwiecej ograniczen jest na Bawarii (BY). Jako najgrozniejsze i na listach w przewadze sa amstafy, pitbulle, staffordy i bullteriery.

A caly ten cyrk moze odbic sie na zupelnie niewinnych psach z wyzej wymienionych ras i ich wlascicielach, ktorzy dbaja o dobre wyszkolenie i odpowiedni upust energii swoich pupili. W tym moze i naszej Toyki.

Juz po zredagowaniu tego posta uslyszalam w radiu, ze na skutek wielu petycji Chico nie zostanie jednak uspiony, tylko przeniesiony do specjalnej placowki dla trudnych psow. To wlasciwie dobra wiadomosc, jednak mam i zla. Otoz w kilka dni po tragedii w Hannoverze wydarzyla sie nastepna, w poludniowej Hesji, ktorej ofiara padlo 7-miesieczne dziecko, a sprawca byl domowy pies, rowniez mieszaniec stfforda. Z niewiadomych przyczyn pies rzucil sie na dziecko, gryzac je w glowke. Mimo natychmiastowej pomocy lekarskiej dziecko zmarlo w szpitalu na skutek odniesionych ran. Pies zostal odwieziony do schroniska i okreslony jako agresywny. To trzecia ofiara w tym roku, a mamy dopiero kwiecien, czyli statystyczna liczba smiertelnych ofiar atakow psow zostala juz osiagnieta.
W latach 1998 - 2015 ofiarami psow padly 64 osoby.
A przeciez...








64 komentarze:

  1. pies zadbany to nie tylko piec co nie jest chory widocznie i dostaje jeść. Zadbany pies to taki którego potrzeby zostają zaspokojone. Nie wiem nic ponad to co słusznie napisałaś że kto bierze psa energicznego nie mogąc zaspokoić jego potrzeb w tym zakresie... zadbany zwierz to ten co dba sie o jego potrzeby takze te wynikające ze specyfiki rasy a tu przy TTB nie ma zmiłuj... ruch, szkolenia... pamiętam jak Rdo był nie wybiegany czy coś był nie do zniesienia a przecież jak go poznaliśmy miał około 10 lat więc jak był młodszy to dopiero... no ale pancio sportowiec więc psu nie brakowało ruchu.
    Wracając do tematu posta ogromnie mi przykro z powodu tego co sie stało ciężko mi cokolwiek pisać ponad to że tego typu doniesienia napawają mnie smutkiem ogromnym...

    ps

    wiedziałaś jak mnie tu ściągnąć: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli chodzi o Chico, byla to ewidentna wina ludzi, zarowno wlascicieli, jak urzednikow. Ten drugi natomiast powinien zostac wyeliminowany, skoro rzucil sie na niemowle, a to wskazuje na jakies spore zaburzenia.
      No i milo mi, ze zajrzalas :)

      Usuń
  2. Kocham psy, ale przed dużymi psami czuję respekt, nie wierzę im.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z psem trzeba umiec postepowac, zeby nie wychowac albo neurotyka, albo psychopaty. A potem masz najcudowniejszego przyjaciela na cale zycie.

      Usuń
    2. Mam jak Bezowa
      Pies to pies

      Usuń
    3. Pies najlepszym przyjacielem czlowieka. :)))

      Usuń
    4. to bez dwóch zdań
      ale nie można mu zaufać tak do końca, czyli trzeba być postrożnym, i jak się bierze potencjalnie groźnego psa trzeba mieć pewność, że się nim dobrze umie zająć

      Usuń
    5. Tu masz racje, pies, nawet najlepiej ulozony, to tylko zwierze i nie wolno o tym zapominac. W najmniej oczekiwanym momencie zagra mu jakis instynkt i masz po ptokach. Zawsze trzeba myslec za siebie i za psa.

      Usuń
    6. Dokładnie to miałam na myśli:)

      Usuń
  3. Pies bez powodu raczej nie atakuje. Może nie wszystko da się zauważyć, a mieszańce mogą być bardziej nieprzewidywalne.
    Dziwię się, że tym ludziom pozwolono trzymać takiego psa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On mial byc im odebrany juz 7 lat temu, teraz urzednicy bija sie w piersi, bo ktos zapomnial, nie dopilnowal. I teraz taki urzednik, zeby historia nigdy sie nie powtorzyla, bedzie tepil i wpisywal na liste wszystkie inne psy.
      To prawda, mieszance mogla dziedziczyc zarowno najlepsze, jak i najgorsze cechy rodzicow, to zawsze loteria.

      Usuń
  4. Bardzo smutna i tragiczna historia. A przeciez byly sygnaly, ze pies zyje w niewlasciwych warunkach, to zamykanie w klatce straszne. Gdybym miala takie zycie jak ten pies, tez bym sie wsciekla i zagryzla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak juz wyzej napisalam, pewnie teraz urzednicy wezma sie z nadgorliwosci za inne psy. Niby nic nie zrobia, ale beda sie czepiac.

      Usuń
  5. Nie rozumiem trzymania psa okreslonego mianem agresywnego pod jednym dachem z maleńkim dzieckiem.....nie bylabym spokojna 2 sekund...

    Odnosnie tego pierwszego przykładu.to ewidentna wina wlascicieli....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zalaczone filmiki widzialas? Psy potrafia byc wspanialymi i cierpliwymi do bolu opiekunami malych dzieci. Oczywiscie trzeba zachowac pewne srodki ostroznosci i nie zostawiac ich nigdy samych. W miedzyczasie wydarzyl sie trzeci przypadek pogryzienia, tym razem owczarek collie poturbowal dziecko. Czy to tez niebezpieczna rasa? Nie, to tylko zwierze, a zawinil jak zwykle czlowiek.

      Usuń
    2. Jest mnostwo przykladow jak psy pomagaja przy ciezko chorych malych dzieciach. Pamietam historie dziewczynki, ktora miala powazna chorobe, problem chodzenia i jak ten pies pomagal jej chodzic, byla wsparta o niego i powoli robila kroczki, ile ten pies mial cierpliwosci, byl z ta dziewczynka 24godz. taki przyjaciel jak malo, dziewczynka odzyskala radosc zycia, odwage i wiare w siebie.

      Usuń
    3. A widzialas filmik, jak labrador zaczepial niepelnosprawnego psychicznie chlopczyka z Downem i autyzmem. Maly nie chcial, bronil sie, a pozniej skapitulowal przed cierpliwoscia i checia pomocy psa.

      Usuń
    4. No wlasnie, jestem pelna podziwu, ze taki madry pies moze byc, a cierpliwosci ma zdecydowanie wiecej niz ludzie.

      Usuń
    5. Pantero,Twoja córka jednak oddala psa bo obawiala sie o maleństwo...

      Usuń
    6. Napisalam o tym w komentarzu ponizej, w odpowiedzi Nince. Najpierw bylam na corke wsciekla, teraz juz mniej.

      Usuń
  6. Może jestem za bardzo stronnicza - bo w takich wypadkach właściwie zawsze trzymam stronę psa i zastanawiam się, co człowiek zrobił nie tak albo co zrobił psu, że ten zareagował w taki sposób. Moim zdaniem to zawsze jest jakoś zawinione przez człowieka, bo to on ma rozum (przynajmniej powinien mieć!) i możliwości przewidywania.
    Moja znajoma ma psa uznawanego za niebezpiecznego, to suczka i jest cudowna, a znajoma ma troje małych dzieci i pies jest z nimi od początku. Sunia ma chyba ponad 10 lat, a pierwsza córeczka urodziła się jak pies już dawno był u nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz w pelni racje. Czlowiek powinien przewidywac i zawsze do konca miec ograniczone zaufanie do zwierzecia, chocby najbardziej lagodnego i dobrze ulozonego. Moja corka z bolem serca oddala Placzka po jego pierwszych ostrzegawczych warknieciach do wnuczki. Nie chciala ryzykowac najgorszego. Teraz mysle, ze to bylo sluszne posuniecie, choc z poczatku bylam na nia naprawde zla.

      Usuń
    2. Popieram decyzje córki w 100%...

      Usuń
    3. W obliczu tego, co stalo sie ostatnio z tym niemowlakiem, to tez.

      Usuń
  7. Pozostawienie mojej Mirki z niemowlakiem nie skończyło by się dobrze. I nie znaczy to, ze Mirka jest agresywna czy wręcz niebezpieczna - ona Kocha dzieci, ale dziecko zaczyna sieeod jakichś 2- 3 lat. Przedtem jest czymś w rodzaju gumowej świnki, piszczy, kwiczy... należy więc obadać i nacisnąć zębami - tak mi się zdaje...
    Chico byl definitywnie robionym agresywnie, on miał przecież bronić tej dwójki przed mężem / ojcem.
    Ale- przecież sie nazywalo, ze go nie uśpią, lecz pójdzie do specjalnej placówki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopisalam przeciez na koncu, ze nie zostanie uspiony, kup se nowe bryle. :)))
      Toya jest przy dzieciach oaza spokoju, a normalnie ma ADHD z przytupem, co nie znaczy, ze zostawilabym ja z dzieckiem chocby na sekunde sama w pokoju.

      Usuń
    2. Po szychcie bylam, tom niedowidziala ;)
      Ale ten z Hesji chyba niema szans na dalsze zycie.

      Usuń
    3. Aaaa... sarplaninaca nie ma na liscie, chyba w Niemczech nieznany?

      Usuń
    4. Ze cooo??? Az musialam wujka gugla spytac, co to za kuriozum, na ktorym mozna sobie jezor polamac. Takiego balabym sie wziac pod dach, bo by mnie szybko zdominowal, a w razie buntu - zagryzl.
      Jego nie ma na liscie, ale sa pobratymcy kaukaz i kangal.
      Chico tez byl juz jedna noga za TM, ale milosnicy zwierzat go uratowali przed egzekucja, moze wiec tego drugiego tez gdzies przeniosa. Wczoraj byl nastepny atak, tym razem owczarka collie (wierzyc sie nie chce, bo owczarki w ogole sa bardzo pro ludzkie) na kilkuletnie dziecko. Wlasciciel sam zazadal uspienia psa.

      Usuń
    5. O sarplaninacu tez dowiedzialaam sie od chorwackich kolezanek, to byl w bylej Jugoslawi popularny pies milicyjno- militarny, oczywiscie trenowany na atak. Maszyna do zabijania.

      Usuń
    6. O cholera, o collie jeszcze nie slyszalam... :(((
      Jest jak jest- u zwierzecia trzeba sie liczyc z nieobliczalnoscia.
      Na mojego psa tez sie "znawcy ras" troche kuso patrza, bo to pies nieznanego pochodzenia, nie wiadomo, co w nim siedzi (wg mnie rozmaite organy, kosci i mieso...) do tego z ulicy, bywalam konfrontowana z takimi madrosciami, ze w pewnym momencie pokaze swoja "prawdziwa/ druga twarz". I ze nie bierze sie psa niepochadzacego z uznanej hodowli, bo to gwarantuje pewne cechy charakteru...
      W pewnym momencie Mirke pogryzl taki wychuchany pies rodzinny, mlody labrador. I tyle co na temat, jak sobie mozna cos tam o hodowlach i doborze rodziców wydumac.

      Usuń
    7. https://www.rbb24.de/studiocottbus/panorama/2018/04/hund-beisst-kind-vierjaehrige-ins-gesicht-zerkwitz.html

      Ach ci Niemcy z tym ich formalizmem, tylko z uznanej hodowli albo adoptowane za posrednictwem Tierschutzverein z Hiszpanii, Grecji czy Portugalii. A to sa dopiero psy nieobliczalne, bo cale zycie spedzily na ulicy i same musialy sie wyzywic.

      Usuń
    8. Mirka też, ale jest podejrzenie, ze musiała kiedyś mieszkać w domu, bo nie zachowywała się tak, jakby życie w domu/ różne sprzęty byłyby jej nowe.
      Co mnie u niej zachwyca 😉 t jej gotowość do dekadencji 😁 wszystko, co pańcia wymyśli, jest ok. Trzeba było chodzić w T- Shircie po pogryzieniu, to chodzim, pańcia daje komendę halt dupa, to napinam dupę do podtarcia, przedtem prężym się w wannie do umycia podwozia, bo deszcz i niskie zawieszenie przy żółto - białym psie... Ale tego, żeby nie żarła znalezionego na ulicy, raczej nie oduczę, bo ona tak przeżyła. Poza tym, to kapitalny pies.

      Usuń
    9. Mirka jest fajna, klasyczny slodki kundelek. Moglabys zamieszczac wiecej Mirkowych zdjec na blogu. :)

      Usuń
  8. Zwierzę to zwierzę. Ono czyta nasze sygnały niewerbalne we właściwy dla siebie sposób, wysyła swoje, który my często nie odbieramy.
    Poza tym, ludzie nie biorą na poważnie cech z opisu charakteru rasy, że trudny, że dominujący, że może być agresywny, że terytorialny. Mówią, "a jakoś dam sobie radę, na pewno nie jest tak żle jak piszą " ( z własnego doświadczenia ) , tym bardziej, że kupuje się zazwyczaj cudownego, słodkiego szczeniaczka.
    I popełniają błędy.
    Moim skromnym zdaniem, rzadko kiedy wina leży po stronie psa. Ale to on ponosi konsekwencje ostateczne ludzkich błędów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dokladnie tak jak piszesz, ludzie nie umieja postepowac z psami. Ja tego nauczylam sie ogladajac w telewizorni Millana, wtedy wiele zrozumialam. Z psem bowiem trzeba najczesciej postepowac po psiemu, gestyka, mimika i nastawienie, a nie przemowy lub bronbuk przemoc. Zawsze winien jest czlowiek, no moze w ulamku procenta zaburzenia psychiczne psa, jakies wrodzone, bo i wsrod zwierzat zdarzaja sie patologiczni psychopaci.

      Usuń
  9. Dla mnie zawsze winny jest człowiek! Dobiera rase powyżej swoich możliwości, nie układa psa, nie uczy dzieci, że pies to nie zabawka. Zawsze jestem przeciwko karaniu psa za głupotę człowieka, jak łatwo usypia się zwierzaka, bo ugryźć, chociaż bachor rzucał.nim o ścianę.
    Powiecie: mądra, bo jej nie ugryzl. Ugryzl, bo bawilam się mięsem w misce naszego owczarka, ot idiotka.
    Teraz adoptuje psy starsze, którym wystarczają spokojne spacery, a gdy mnie nie ma po prostu spia na kanapie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, sprobuj nauczyc 7-miesieczne niemowle, ze pies to nie zabawka. W tym akurat przypadku ten atak jest dla mnie zupelnie niezrozumialy, stawiam raczej na zaburzenia u psa. Inna rzecz, ze rodzice powinni miec wzmozona czujnosc i nie zostawiac dziecka w "zasiegu" psa, bo nie przypuszczam, ze zaatakowal on dziecko skaczac do lozeczka.

      Usuń
    2. Znasz mnie- zawsze wybrałbym psa;) dzieci są głupie A psy nie.

      Usuń
    3. No coz... Ale jak juz sie trafilo, to troche szkoda, nie?

      Usuń
    4. Wez, przestan Repo. Co dzieciak winien?

      Usuń
  10. Od zawsze uważam, że historie takie jak opisałaś są winią człowieka!
    I mam w poważaniu co inni myślą ale szlag mię trafia gdy zwierzę musi za te winy płacić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przewazajacej wiekszosci za podobne psie ekscesy wine ponosi czlowiek.

      Usuń
  11. Atak na niemowlę nie jest tak bardzo niezrozumiały - po prostu pies jest zazdrosny o uwagę swych właścicieli, bo nie ma cudów- on dobrze widzi i odczuwa,że ten mały tłumoczek bardziej absorbuje uwagę pana/pańci niż on. Druga sprawa - mój wet mi mówił, że ja mam swego jamniora wychowywać od chwili gdy go kupiłam.A kupiłam go gdy miał 7 tygodni. Nie ma wieku, w którym pies jest zbyt młody by go uczyć "dobrego zachowania". Trzecia sprawa-nie bierze się psa wiedząc, że poza domem spędza się długie godziny a pies siedzi w domu i się piekielnie nudzi.
    Ze trzy, cztery lata temu zaczęła się moda na hodowanie mieszańców, łączenie różnych ras. Tylko jakoś nikt nie pomyślał o tym, że mieszaniec może mieć skumulowane wszystkie złe cechy obu ras i co wtedy? Rozmnożyć a potem, gdy pies nie spełnia oczekiwań to co? usypiać? czy może sprzedawać ludziom, którzy nie mają bladego pojęcia jakiego psa im sprzedano?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety bardzo duzo ludzi bierze psa bez zastanowienia, czy w ogole ma warunki, czas i ochote, ktora nie przejdzie po kilku miesiacach. Pies to nie tylko przyjemnosc, to przede wszystkim obowiazek, odpowiedzialnosc i koszty, a takze ewentualne straty w mieniu domowym.
      Masz racje, mieszanki to wielka loteria, czasem trafia sie glowna wygrana, a czasem idzie z torbami, bo nie ma recepty na prawidlowe krzyzowanie ras. Hodowcom zajmuje to lata, jesli nie dziesieciolecia, przypadkowym ludziom jedno dopuszczenie suku do psa. Z takich nieprzemyslanych krzyzowek moze wyjsc wlasnie maszyna do zabijania. Zauwaz, ze obydwa te psy byly mieszancami, a nie rasowymi steffordami.

      Usuń
  12. Dawno temu, jak bylam mala... No dobra, mialam jakies 14-15 lat, mialam kolezanke. I ta kolezanka miala siostre zamezna i z malenkim dzieckiem. Ten maz byl antyterrorysta. Mieli psa. Na tamte czasy to bylo nie do pomyslenia, zeby trzymac ogromnego rotweilera w mieszkaniu z malenkim dzieckiem. Ale na tamte czasy bylo tez nie do pomyslenia zeby szkolic psa. A TEN pies byl tak wyszkolony, ze chodzil jak w zegarku. Na wlasne oczy widzialam, jak mama musiala (?) pojsc do mieszkania po cos, jedzenie, pielucha, nie wiem, zostawila wiec dziecko siedzace na kocyku na trawce przed blokiem, z wielkim groznym rotweilerem (nawiasem mowiac byl to naprawde wspanialy okaz rasy, jako jedyny chyba wtedy w miescie nie mial przycietego ogona). Pies siedzial nieruchomo obserwujac otoczenie, a jak dziecko tylko probowalo zejsc z kocyka, popychal je z powrotem na kocyk. Nikt nie mial odwagi nawet sie zatrzymac, a co dopiero podejsc.
    Wiem, wiem, nieodpowiedzialna matka i te sprawy, ale chcialam powiedziec, ze pies ten odbyl wszystkie mozliwe szkolenia dla tego typu psow i byl tak naprawde doskonale ulozony i w ogole nieszkodliwy. Wystarczylo, ze straszyl wygladem. Wielu moich znajomych ma psy z rodzaju niebezpiecznych (mieszanki pitbulla najczesciej, ze schroniska) i jakos te psy sa wspaniale i wesole. Ale maja to co im w zyciu potrzebne - jedzenie, duzo ruchu i przede wszystkim, odpowiedzialnych wlascicieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z psami tych ras jest dokladnie jak z bronia, w rekach przeszkolonego snajpera sluzy obronie, w rekach idioty jest grozna dla otoczenia i jego samego. Ja mam do Toyi jeszcze bardzo ograniczone zaufanie, do Kiry mialam bezgraniczne, no prawie, bo to w koncu tylko zwierze.

      Usuń
  13. To straszne, co się stało. Winię ludzi, którzy się nieodpowiednio zachowywali. Ja nie przepadam za rasami psów uważanych jako niebezpieczne i nigdy takiego bym nie miała. Nie zaufałbym im w 100 %. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedys tez nie wyobrazalam sobie miec takiego psa, ale trafila do nas Kirunia. Zloto nie pies! Kiedy odeszla, najpierw byla mowa, ze zadnego psa wiecej, pozniej maz, bo to on ma z psem najwiecej wychodzenia i kontaktu, zobaczyl Toye, ktora jest w typie Kiry, czyli mieszanka stefforda. Zakochal sie i juz. Jednak wiesz, ze przez rok chodzilismy z nia do psiej szkoly i sami wlozylismy duzo pracy w jej wychowanie. Jeszcze potrwa, zanim bedzie tak posluszna jak KIra i zanim bede mogla jej zaufac w 100%.

      Usuń
  14. Praktycznie zawsze jest to wina czlowieka, choc znam wypadek hodowcy, który uspil jednego ze szczeniaków jako potencjalneho psiego "psychopaty", bo ten nie wykazywal zadnych oznak submissji, ani w stosunku do pary rodzicielskiej, ani w stosunku do ludzi. Mozna sie zapytac, ilu hodowców wykaze sie taka rozwaga, zamiast zgarnac forse za szczeniaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnoscia niewielu, bo patrzac na to z innej strony, to wyrzucanie zywej gotowki przez okno. I chwala mu za tak wielka odpowiedzialnosc, bo w kazdym gatunku moze sie trafic osobnik psychopatyczny.

      Usuń
  15. Tamta rodzina nie powinna mieć żadnego psa bo pies niestety wymaga dużo troski i opieki a ci ludzie nie byli w stanie tego psu zapewnić.Zastanawiam się czy właściciel tego psa nie chciał"poprawić"swojego wizerunku w oczach innych ludzi?Sprawę również zawalili urzędnicy,którzy nie wywiązali się do końca ze swoich obowiązków.Tak samo jak NIGDY nie zostawia się psa z małym dzieckiem sam na sam bo pies będzie chciał przejąć...rządy nad tym "stadem". Oczywiście,pomijam fakt psa szkolonego z tym iż taki pies jest szkolony/powtarzający ćwiczenia/na okrągło.
    Dobrze,że temu psu darowano życie.Ludzie popełniają błędy a cierpią zwierzęta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otoz to! Jak wiekszosc juz napisala, wine za zle zachowanie psa ponosi najczesciej czlowiek.
      To podobienstwo do Placzka spedza mi sen z powiek, on tez zaczal powarkiwac na dzieci i nie wiadomo, czy nie doszloby i tam do jakiejs tragedii. Teraz ma dobrze, jest jedynym dzieckiem w domu i nie musi byc zazdrosny.

      Usuń
  16. Ja mogę tylko powiedzieć, że biorąc jakiegokolwiek psa do domu powinnyśmy mierzyć swoje siły, a nie zamiary. Ja biorąc mojego yorka, wiedziałam, że to jest pies dla mnie, bo jest energiczny, ale mały. Mieszkając na 3 piętrze musiałam się liczyć z tym, że pies nie zawsze będzie zdrowy i przyjdzie moment, że trzeba będzie go znosić na dwór po schodach, jak również wnosić. Brak mi jest tego małego cwaniaka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie wiem, kto bedzie Burka nosil, ponad 20 kilo psa, a my coraz starsi :(

      Usuń
    2. ze względu na zwierzaka, spełnisz swoje marzenie i wyprowadzisz się do domku parterowego, na wieś, co by Jej nie nosić...♥♥♥

      Usuń
    3. Jak wygram w totka, to na pewno. Ale chyba juz nie w Europie, na pewno gdzies bym wyemigrowala, bo tu zaczyna byc brzydko.

      Usuń
  17. Przychodzi do mnie mężczyzna,który jest niedosłyszący i prawie nie mówi.Ma pitbula.Rękę na tym trzymała jego mama,która niedawno zmarła.Został sam z tym psem.Narazie sobie radzi.Ale jak długo.Pewnie uległa namową syna na Tygryska ,bo tak się nazywa pies.Mam klientów z takimi trudnymi rasami.Jeden ugryzł jakąs panią w rękę.Drugi prawie zagryzł psa.Oba psy były bez kagańców.Winę ponoszą nieodpowiedzialni ludzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psy tych kontrowersyjnych ras, ale rowniez ich mieszance, powinny podlegac obowiazkowi szkolenia z egzaminem na koncu. Wtedy niekoniecznie musialyby nosic kagance. Nie rozumiem tez, dlaczego jeszcze nie wprowadzono w Polsce obowiazkowego czipowania psow.

      Usuń
  18. Nie wiem co mogę napisać. Wszystko zależy od sytuacji pewnie. Może zdarzyć się tak, że mały piesek pogryzie człowieka dajmy na to po nogach, potem ta osoba będzie się bała każdego psa. Może być też tak, że pitbull czy rottweiler będą doskonale zachowywać się wobec każdego czy to psa czy człowieka.

    Co do psów jakie biegają bez smyczy po parku to czasem dziwię się właścicielom. Bo teren nie jest ogrodzony, z każdej strony jest ulica, do tego ścieżki rowerowe. O jakiś wypadek bardzo łatwo. Staram się jak jadę rowerem obserwować jak najwięcej rzeczy wokół mnie, czasem jednak to może nie starczyć.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roznica miedzy zle wychowanym psem duzym i malym jest taka, ze maly Cie nie zabije, najwyzej troche uszkodzi. Zreszta malego latwiej spacyfikowac, bo czlowiek zawsze bedzie od niego silniejszy, nawet dziecko.

      Usuń
  19. Pantero nie doczytałam...ale to nasza wina i to my ponosimy odpowiedzialność, mieszanki, prawo... ble ble ble zabijajmy wilki z lasu zastrzykiem śmierci za to że sa wilkami ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabijamy wszystko, torturujemy i niszczymy nasza ziemie, a innej nie ma w zapasie. Po nas chocby potop, a ci, ktorzy zbijaja na tym fortuny, razem z nimi zgina w apokalipsie.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.