Czas uplywal, dzieci rosly, a kontakty miedzy rodzenstwem coraz bardziej sie rozluznialy. Nadszedl jednak dzien, kiedy oboje musieli zewrzec szyki i stanac w obliczu smiertelnej choroby, a pozniej smierci ojca. Kiedy jednak przyszlo do organizowania i oplaty za pogrzeb, to znow Marysia musiala pokrywac wszystkie koszty z tym zwiazane, choc to Remek skasowal zasilek pogrzebowy za ojca. Niedlugo potem odeszla ich matka i sytuacja sie powtorzyla. Marysia placila bez jednego slowa skargi, bo trudno w obliczu smierci najblizszych osob wyklocac sie o pieniadze. Podobnie bylo, kiedy padla propozycja zrobienia rodzicom pomnikow. Remek jak zwykle nie smierdzial groszem, a moze i smierdzial, tylko nie chcial sie dokladac, wychodzac z zalozenia, ze Gustawy maja wiecej, wiec niech bula na granity.
W miedzyczasie Aldona dorosla i zaczela studiowac, a ze po matce odziedziczyla ambicje, tez sama chciala zarabiac na wlasne wydatki. Co roku jezdzila za granice, a to do Holandii pracowac przy tulipanach, a to do Szwecji przy borowkach. Poznawala jezyki, ludzi i swiat. Podczas jednego z pobytow w Holandii zastalo ja ogloszenie stanu wojennego w Polsce, niewiele wiec myslac, poprosila o azyl, szybko go dostala i zaczela ukladac swoje dalsze zycie z dala od domu. Poznala Holendra, zakochala sie i w niedlugim czasie wyszla za niego za maz, a ukoronowaniem ich milosci bylo dwoch fajnych polsko-holenderskich urwiskow.
W tym czasie w Polsce nastepowaly wielkie zmiany. Remek wzial sie do dzialalnosci wywrotowej, zapisal do Solidarnosci i dzialal. Ale dzialal jak zawsze, powierzchownie i byle jak, wiec i kariery zadnej nie zrobil, a tylko stracil prace, kiedy jego zaklad pracy zostal spuszczony w kanal za przyslowiowa zlotowke, jak wiele innych w tym czasie w Polsce. Dostal jakas tam odprawe, ktora sie szybko skonczyla, wiec zaczal myslec, skad by tu wziac na dalsze zycie. W Polsce szalalo wielkie bezrobocie i nikt nie potrzebowal do pracy podstarzalego slusarza. Remek jak mantre powtarzal, ze to wszystko przez te komune, nie chcac zauwazyc zwiazku przyczynowo-skutkowego wlasnej dzialalnosci i jemu podobnych. Myslal, myslal, az wymyslil.
c.d.n.
I pewnie pojedzie do siostrzenicy ....
OdpowiedzUsuńi trzeba czekać kolejne 24 godziny :)
Musze Cie zmartwic, nie 24 a 48, bo w niedziele rutynowo robie przerwe. :)))
UsuńChyba żartujesz??????!!!:D
UsuńAni troche. Pamietaj, abys dzien swiety swiecil - a ze ze mnie wzorcowa katoliczka, to w niedziele nie pracuje. :)))
UsuńNormalnie trzyma w napięciu jak kapitan Żbik!!!
OdpowiedzUsuńTak ma miec i trzymac. ;)
UsuńJuż się nic nie odezwę. Foch!
OdpowiedzUsuńPS Opowiadanie super.
Bezowa siostro!
UsuńPhi, jak tam sobie kcecie! Mogie fcale nie konczyc. :/
UsuńNo tylko tego brakowało!!
UsuńTo nie marudzic! :ppp
UsuńZnęcasz się nad nami i jusz.
UsuńJak nie skonczysz, to bedziesz zalana niezliczona ilosc mozliwych ciagów dalszych, dopisanych od czytaczy, az Ci maila zablokuje/mijsca na blogasku nie starczy!
UsuńAaa, to ciekawy pomysl! Jutro jest przerwa w nadawaniu, wiec macie niepowtarzalna okazje dopisac w komentarzach ciag dalszy, widziany Waszymi oczami. :)))
UsuńI te owady! pewnie cos znacza one....a ten odcinek jakis krotszy!
OdpowiedzUsuńNo dzie tam krotszy! Taki sam jak inne. :)))
UsuńHa!!!!Czekam Panterko na c.d i dziękuję za życzenia :****
OdpowiedzUsuńAaa, proszsz uprzejmnie, cala przyjemnosc... :***
UsuńCiekawostka, cóz ten Remek teraz wymyśli! (Remek to od Remigiusza?)
OdpowiedzUsuńTak, Remek to Remigiusz. A co wymysli? Jego pomyslowosc jest niespozyta. :)
UsuńPojechal do Holandii bo tam duzo takich jak Remek Holendrow. A moze to 'holendrow' to sie inaczej pisze?
UsuńCala Europa usiana jest Remkami, stad taka zla opinia o Polakach.
UsuńPantera, Ty to potrafisz człowieka wkurzyć! Bez przesady, Lalka. Przecież te trzy posty to jak pół jednego uczciwego, a Ty nam tu jakieś never ending Jeziorany czy innych Matysiaków serwujesz. Przy tej lekturze to nawet człowiek nie zdąży kawy zasysnąć, bo jeszcze gorąca!
OdpowiedzUsuńOoo, bardzo przepraszam, przewidzialam tylko piec odcinkow, wiec tego... A jakos musze pobudzac Wasza ciekawosc, bo inaczej nie przyjdziecie znowu czytac. :)))
UsuńPsie,padłam😂😂😂😂
UsuńI Ty przeciwko mnie, Owoc? :/
UsuńPies ma racje, ja jednego posta o niczym pisze dluzszego:)))
UsuńNie bij........... please...........
A ja jestem leniwa. Zreszta Ty piszesz jednego posta na tydzien albo i dwa, a ja musze codziennie, wiec musi na dluzej wystarczyc. To chyba logiczne, co nie? :)))
UsuńZa krótki rozdział....ale czekam na dalsze,oczywiśćie.
OdpowiedzUsuńZa krotki, za krotki... Ale macie wymagania! :)))
UsuńA ja przyzwyczajona do czekania, i Ne marudząc poczekam poniedziałku. Pójdę świeczkę zapalić, w ostatnim czasie po kolei moje dwie dawne oddziałowe zmarly. Niech im się wiedzie w zaświatach.
OdpowiedzUsuńO, i to jest wlasnie pozytywne nastawienie do (o)powiesci w odcinkach. :)))
UsuńNo i jakby Ci tu napisać- na nasze nieszczęście Polska składa się w większości z takich Remków. I dlatego jest jak jest. I te remkopodobne osobniki znów zagłosują na pisuarów, bo oni im znów obiecują forsę. Zupełnie jak werbownicy Allaha obiecujący zamachowcom raj pełen dziewic do przelecenia w nagrodę za "bohaterską śmierć".
OdpowiedzUsuńI jakby tego bylo malo, te wszystkie Remki zyja w zludnym przeswiadczeniu podsycanym przez ekipe rzadzaca, ze calemu zlu winna jest nieistniejaca od 30 lat komuna albo co najmniej Tusk.
UsuńMoze sie w koncu ten Remek odmieni, bo juz osiagnal kompletne dno z pogrzebami rodzicow.
OdpowiedzUsuńNie doceniasz kreatywnosci takich Remkow, do dna jest jeszcze kawal drogi. :)))
UsuńNie strasz, boje sie o Marysie, wlasnie skonczylam kryminal, w ktorym morderca zamordowal wlasna siostre.
UsuńNie no, Remki nie mordujo, Remki kombinujo. :)))
UsuńRemiki istniały, istnieją i istnieć będą, jedyne wyjście to być czujnym i nie dać się się zrobić w balona, albo być ponadto. Takie Remiki zawsze będą uważać, że są pokrzywdzone i one są niereformowalne.
OdpowiedzUsuńNo niestety, tacy nigdy nie nabieraja rozumu, ani skrupulow. Zawsze po trupach do celu.
UsuńNo i wszystko jasne: w ogóle mnie nie dziwi, że to akurat taki Remek zasilił szeregi Solidarności!
OdpowiedzUsuńOtoz wlasnie, typowe, prawda? Caly obecny rzad sklada sie z takich Remkow.
UsuńNawet cztery pory roku spieprzyli.
UsuńNo, przed solidarnoscia byly normalne. :)))
UsuńNo nie, znowu C. D. N.!
OdpowiedzUsuńNo jak nie, jak tak. :)
UsuńDZIE dalszy ciąg sim pytam? Przecie jezd niedziela 3 czerwca godz 1:40, a nie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńJa w niedziele pauzuje, nie pamietasz? :))
UsuńNo dzie jest, dzie?
OdpowiedzUsuńPamietaj, abys dzien swiety swiecil. Dzisiaj ide do kosciola, nie mam czasu pisac. :)))
UsuńPaduam i leżem hahaha.
UsuńNo co? A zebys wiedziala, ze bylam w kosciele i nawet mam zdjecia na dowod. :p
UsuńPadłam, przy ostatnim Twoim komentarzu...Melduję, że wróciłam i właśnie zaczęłam nadrabianie zaległości, od Twojego bloga. Co, do Toyki, to boję się, że była wrzucona do wody jako szczeniak i ma teraz traumę. Ja wczoraj, jak zauważyłam, że gnoje wrzuciły na siłę młodego psiaka do wody, to się tak rozdarłam, że cały ośrodek mnie słyszał. Gdybym nie stała na tarasie, to gówniary oberwały by trepem, a tak, to nie dążyłam ich dorwać. Ledwo go wyciągnęły, a zwiewały opłotkami, co bym ich powtórnie nie dorwała. Przyłączam się do większości i proszę o dłuższe opowiadania...
OdpowiedzUsuńTrza bylo rzucac trepem z balkonu, moze udaloby Ci sie trafic jakiego debila.
UsuńKto by mi później wyciągnął trepa z jeziorka??? Tam akurat było ciut głęboko, a innych butów nie brałam ze sobą...
UsuńWyjazd się udał, teraz ciężko będzie wrócić do rzeczywistości. Cały czas nad wodą...
Sama bys sobie wyciagnela, bo co to za filozofia. Za to jaka satysfakcja!
UsuńOoo...Gdzie moderacja???
OdpowiedzUsuńUkradli :/
Usuń