Banery, ordery i inne bajery

poniedziałek, 16 lipca 2018

Bardzo mi smutno.

A to z tego powodu, ze zginal mi bez wiesci i chyba bezpowrotnie jeden caly segregator ze zdjeciami z archiwum w laptoku i to taki bardzo wazny, mianowicie ten, w ktorym zbieralam sobie zdjecia do kalendarza. Takiego sciennego, ktory zlecam drukowac co roku i mam pozniej jako prezent dla rodziny i przyjaciol. Zbieralam w nim szczegolne zdjecia, o pelnej rozdzielczosci, bo wszystkie inne zmniejszam. No i teraz klops, bo nie mam duzych duplikatow, a te zmniejszone nie nadaja sie do druku. Piszac to, wpadlam na pomysl, ze przeciez powinny byc duplikaty w jakiejs tam chmurze czy tam innym takim wirtualnym schowku no i czesc znalazlam, ale nie wszystkie, ale dobre i to.
Bo ja wlasciwie usiadlam do pisania postu o sobotnim spacerze, a ze czesc zdjec chcialam wlasnie przeniesc do segregatora kalendarzowego, to wynikla sprawa z jego tajemniczym zniknieciem.
Qrcze, znalazlam wprawdzie te zdjecia, ale niestety sa automatycznie pomniejszone, wiec guzik z tego wyjdzie, nie nadaja sie do druku. Cholera! Musze do listopada narobic tyle zdjec, zebym miala z czego wybierac do kalendarza. A mialam juz kilka fajnych kompletow tematycznych: ptaki, owady, miasto i okolice. Szlag by to trafil!!!

Leine znow zmienila kolor na ceglasty po ostatnich deszczach, ktore wyplukuja glinke w Gorach Harzu

Mnogosc motyli

Burka prawie nie widac w wybujalych trawach nad rzeka

Kolor wody pasuje do futerka i nie odstrasza przed zamoczeniem



Pogoda piekna, ale bardzo duszno

Doszlismy do Kiessee

A tam gesi nilowe robia sobie toalete...

... kaczki spia na jednej nodze

Toyka wykorzystywala doslownie kazda okazje, zeby sie ochlodzic, a my meczylismy sie na brzegu

Widoczki przy psim kapielisku


Tam tez woda ceglasta

Kolor wody nie ujmuje temu miejscu urody

W gorze szybowal myszolow, tuz nad nim pustulka, ktora nie zmiescila sie cala w kadrze

I jeszcze jeden motylek

Pszczolka nie chciala pozowac en face i pokazala mi tyly


W drodze powrotnej jeszcze jedna kapiel

Nie wiem, czy te wszystkie bzykacze zmowily sie, zeby mi pokazywac swoje tylki?


A na lace takie kwiatki
Tym razem nie wzielismy ze soba picia, bo i tak Toyka miala mozliwosc gasic pragnienie po drodze, wiec ledwie juz powloczylismy nogami. Wstapilismy zatem do kawiarni nad Kiessee, gdzie ugasilam wielkie pragnienie butelka wody mineralnej. Spacer fajny, ale wyjatkowo meczacy przez te dusznosc w powietrzu. Zrobilismy ponad 10 km.




58 komentarzy:

  1. Przykre ze stracilas tak duzo pieknych zdjec, ktore zbieralas i ukladalas tematycznie.
    Na szczescie lubisz spacery/wedrowki i lubisz fotografowac, juz z tego spaceru masz piekne zdjecia i kilka roznych tematyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ze kiedys nadrobie, ale szkoda tych zbieranych przez lata w tylu miejscach, do ktorych juz pewnie nie pojade ponownie, bo tylko po zdjecie to sie nie oplaca.

      Usuń
  2. Panterka na pewno nadrobisz te zdjęcia i do listopada zdążysz z kalendarzami.Ale szkoda to fakt.Moja luna też uwielbiać pływać i się chłodzić.Wczoraj byliśmy nad stawem to zaliczyła parę kąpieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj Toyka pobila wszelkie rekordy, ale o tym dopiero jutro. :)

      Usuń
  3. Szkoda zdjęć, nadrobisz ale jak rozumiem to już nie będzie to samo.
    Fajne te Twoje spacery, dobrze, że masz takie piękne okolice "pod ręką". U nas też duszno i sporo wilgoci w gorącym powietrzu. Nie lubię takiej pogody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjecia byly m.in. z roznych miast, ktore odwiedzalismy, a nie wszystkie sa w poblizu, zeby sobie wyskoczyc i dorobic zdjec. Mialam tez piekne zdjecia nocne z Getyngi, robilismy je z nasza grupa fotograficzna. Sama nie pojde, bo sie boje.

      Usuń
  4. 10 kilometrów!? no szacun kochana. Jeszcze napisz, ze codziennie, to padnę ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, w zyciu! Takie dalekie wedrowki robimy tylko w weekendy, po robocie nie dalabym rady. Bardzo lubimy chodzic, a pies nas motywuje.

      Usuń
  5. Nosz... Znam ten ból, mi wsiąkły zdjęcia z osiemnastki syna i kilka ostatnich Jörga. I nic nie da się zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznajdowalam je w roznych chmurach, ale wszystkie nie nadaja sie do uzycia, bo okazuje sie, ze chmury zmniejszaja.

      Usuń
  6. Przykre jest, gdy ginie nam coś ważnego. Szkoda tych zdjęć, szkoda pracy w nie włożonej, wędrówek bezpowrotnych i natchnień minionych. Będą jednak nowe, może lepsze? Tego trzeba sie trzymać, tym pocieszać.
    Dobrego tygodnia, Aniu i nowych, ciekawych inspiracji do fotografowania Ci życzę!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moge jednak nie dac rady skompletowac do listopada jednotematycznego kalendarza. Bedzie wiec misz-masz i tez dobrze.

      Usuń
  7. Oj, poszukaj dobrze - pewnie się gdzieś schowały w innym folderze, albo zmieniłaś niechcący nazwę. Na pewno się znajdą. My teraz też żyjemy nadzieją odnalezienia zguby...
    :(
    Spacer piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boje sie, ze niechcacy skasowalam. Szukalam po innych folderach i nic.

      Usuń
  8. Szkoda zdjec, ale nadrobisz.
    Te w poscie piekne, a Toyka, jak zwykle, mnie zachwyca:-)
    A jak bole glowy i co dalej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dalej mnie boli, chociaz z prochami idzie zyc.
      Pewnie, ze nadrobie, ale czasem trzeba do tego lat.

      Usuń
  9. A wiesz, że te zdjęcia to zostały w tym roku popsute? To po jednej z "genialnych" aktualizacji Windows 10. Mnie spieprzyło zdjęcia moich wszystkich biżutków i teraz nie mam np. całego naszyjnika ale jego połowę. Tak się wściekłam, że te smętne resztki pokasowałam.
    Kolor tej wody przypomina zawiesistą grochówkę;). Ale piesom z reguły kolor wody nie przeszkadza, większą rolę przywiązują do jej głębokości. Mój najchętniej moczył sobie tylko łapeczki, więc uwielbiał lodowate płyciutkie górskie strumyki. Był świetnym kumplem do chodzenia mokrym brzegiem plaży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mialam ten folder jeszcze wtedy, kiedy bylismy w Goslar, wiec niedawno. Wtedy wrzucilam do niego zdjecia stamtad. Wszystkie inne sa w porzadku, tego jednego brakuje.
      Toyka tez lubi zamoczyc lapecki i najwyzej brzusio, jak jest glebiej, to aj waj. :)))

      Usuń
  10. Szkoda.
    Mnie "zaginęły" stare klisze, całe rolki ze zdjęciami, które robił jeszcze mój ojciec - nie mam zielonego pojęcia, gdzie one mogą być, a jestem pewna, że miałam je jeszcze po przeprowadzce. Na dodatek siostra upiera się, że były tam gdzieś nie wywołane zdjęcia jej córki. Musiałabym chyba przewrócić cały dom, łącznie z piwnicą, a wcale nie jestem pewna, czy jakieś -dzieści lat temu tego wszystkiego nie wyrzuciłam - nie pamiętam, niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klisze to juz dawno powyrzucalam, od tylu lat robie tylko zdjecia cyfrowe. Nie wiem, nawet, czy teraz ktokolwiek wywolalby stare klisze. Wszystko sie tak pozmienialo...

      Usuń
  11. A gdzie ty przechowujesz te zdjęcia? Według mojej wiedzy na dysku twardym nic nie powinno Ci zginąć, chyba że szlag trafi dysk, ale i wtedy dobry fachowiec może spróbować odzyskać dane. Ja to co cenniejsze przenoszę na dysk zewnętrzny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No na twardym przechowuje, ale nie umiem teraz poszukac, potrzebowalabym mojego guru do tego, a on chwilowo nie ma czasu dla mnie.

      Usuń
  12. I bardzo dobrze, że tyłki - odwłoki bzykuszek są mniamniuśne!
    Podstawą robienia czegokolwiek w komputerze jest podział dysku na partycje i rzecz święta - archiwizacja! Cokolwiek się robi, działa się na kopiach. Ale póki co, jeszcze nie wpadaj w panikę. Czasem diabeł ogonem coś nakryje, a potem nagle to coś się znajduje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam nadzieje, ze moze samo sie gdzies przenioslo, choc przeszukalam inne foldery. Boje sie, ze niechcacy sama skasowalam i nie wiem, czy bedzie do odzyskania.

      Usuń
  13. Strasznie nie lubię takich ginących zdjęć, współczuję Ci. Ta ceglasta woda to jak w Indiach :).
    Kiedyś przenosiłam zdjęcia ze starego laptopa do archiwum, ale niestety też mi program pozmniejszał rozmiary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leine zawsze dostaje takiego koloru po deszczach, gdzies tam w Harzu sa poklady glinki i deszcz je wyplukuje, potem plynie taka ceglasta breja, az sie sama oczysci.
      Ten jeden jedyny folder mialam w pelnej rozdzielczosci, cala reszta zdjec zmniejszam. Wrrrr....

      Usuń
  14. Może jeszcze ten segregator gdzieś się znajdzie. A swoją drogą miałam podobną sytuację dwa lata temu, kiedy padł mi dysk twardy, na którym miałam sporo zdjęć. Niestety, większość z nich przepadła bezpowrotnie, bo nie była nigdzie indziej zarchiwizowana. Na szczęście kilka miałam wrzuconych na bloga i dzięki temu się zachowały. Ale żal po innych i tak pozostał... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zal, naprawde. Kolekcjonowalam je przez lata, z roznych wycieczek. Niektore sa nie do odrobienia. :(

      Usuń
  15. Przytrafilo Ci sie to samo co mi pare lat temu, wszystkie zdjecia z Egiptu poszly w p**du. Na szczescie troche na fejzbuku do siostry zdazylam poslac to przynajmniej mam na ekranie.
    Dobrze ze masz choc troche uratowanych, a reszte sobie dorobisz, w koncu to tylko dwanascie zdjec :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety te uratowane sa w malej rozdzielczosci, ta chmura je pomniejszyla. I niby sa, ale jakby ich nie bylo, bo nie nadaja sie do druku.
      Teraz mam dwa duze do dyspozycji, ale tez troche czasu do listopada, wiec cos powinnam nazbierac.

      Usuń
  16. Ja to nie wiem jak Ty ogarniasz te wszystkie zdjęcia. Piermiliardy zdjęć! I skąd wiesz że coś Ci zginęło??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zginal mi caly folder, a zorientowalam sie dopiero wtedy, kiedy chcialam cos do niego wkleic. Oraz ja mam taki ordnung w moim pierdyliardzie zdjec, ze zawsze wiem, gdzie co mam, wszystko ponumerowane, skatalogowane i na miejscu. :)))

      Usuń
    2. o wszyscy święci ateiści!
      psychopatka jakaś!!

      Usuń
    3. Tam zaraz psychopatka, pedantka jedynie, ale tylko w kwestii zdjec. :)))

      Usuń
  17. Nawet mi nie mow. Tobie zginal jeden folder, mnie zginely WSZYSTKIE zdjecia.
    Mialam je na osobnej hard drive i wszystko bylo cacy przez lata, az sie wzielo i spierdolilo i hard drive wysiadla:(((
    Teraz lezy u fachowca, ktory obiecuje, ze postara sie to wszystko odzyskac... zobaczymy...
    Mowie o wszystkich zdjeciach cyfrowych jakie zrobilam przez ostatnie 15 lat oraz o zdjeciach sprzed tego okresu, ktore byly zeskanowane i tez tam umieszczone w folderach...
    Nawet nie chce o tym myslec, bo i co mi to da...... pewnie, ze szlag czlowieka trafia i smutno mu, ale czy to pomoze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slowem cala zdjeciowa historia mojego i moich przodkow zycia. Ale sie przeciez nie powiesze.

      Usuń
    2. Ja bym sie powiesila! ;) Ale to ja, Ty jestes odporniejsza na przeciwnosci. Ja sie na tym az tak nie znam, ale powiadajo, ze w internetach nic nie moze zginac, nawet jesli to skasujesz, to dobry fachowiec umie podobno to wskrzesic. Nie trac wiec nadziei, spec powinien wszystko odzyskac.

      Usuń
    3. Nie trace nadziei ale tez nie obiecuje sobie wiele. Co ma byc to bedzie.

      Usuń
  18. Niestety, musisz guru naciskać, nich Ci pomoże ...
    A posiadasz dysk zewnętrzny może? Te nowe mają jakieś straszliwe pojemności, więc jest to też jakieś rozwiązanie, aczkolwiek każdy dysk może szlag trafić....
    10 km robi wrażenie, naprawdę :)) człowiek ma wtedy poczucie dobrze spełnionego obowiązku ;) wobec siebie i satysfakcję :))
    Burek cudnie w tej wodzie wygląda :) Dobrze, że sie w niej nie kąpie, bo nie byłoby widac, gdzie psica, a gdzie woda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, pelna mimikra, calkowite zlanie sie obiektu z tlem. Chyba teraz bede musiala zabezpieczyc sie dyskiem zewnetrznym, bo te chmury sa psu o kant dupy rozbic.
      Lidus, jutro bedzie cos specjalnie dla Ciebie, wpadnij koniecznie. :)

      Usuń
    2. No wiec u mnie padl wlasnie po latach dysk zewnetrzny:(( wiec to dowod na to, ze nic nie jest wieczne.
      Napisalam wyzej, ze mialam zdjecia na osobnej hard drive bo nie przyszlo mi do glowy, ze to sie nazywa dysk zewnetrzny:)))

      Usuń
    3. A to nie mialas dodatkowo na lapku, tylko na tym zewnetrznym? Oj, ta technika! Niby tak w zyciu pomaga, ale jak przyjedzie co do czego i cos sie straci, to na ament.

      Usuń
    4. Na pewno będę, a po takim specjalnym zaproszeniu, to już tym bardziej :))
      Star - mi z angielskim niespecjalnie po drodze, więc drive to wiem co to, ale reszta - niekoniecznie :))
      Na pewno warto te najcenniejsze zdjęcia mieć w kilku miejscach, albo je sobie wywołać na papierze, tudzież fotoksiążkę zrobić... ale to człowiek dopiero wie po takich tam różnych akcjach ...

      Usuń
    5. Polak (ale nie tylko) zawsze madry po szkodzie.

      Usuń
  19. Przykro że straciłaś zdjęcia :(
    Mnie też kiedyś się przytrafiło, jak mi lapek zdechł.
    Od wtedy mam dysk zewnętrzny i co jakiś czas przerzucam z lapka ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bede musiala tak zrobic, bo te male zdjecia mam w chmurze, ale jak duze zgina, to klops na wiankach.

      Usuń
  20. Boa tarde, perfeita seleção de fotos, certamente que quando menos espera vai encontrar as fotos que procura, acontece a todos.
    Gostei de conhecer esta sua bela pagina, parabéns pela mesma.
    Feliz semana,
    AG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam portugalskiego, ale pomogl mi tlumacz google. Dziekuje za uznanie i zapraszam na nastepne posty. Mam nadzieje, ze ten zaginiony folder ze zdjeciami jakims cudem sie znajdzie, szkoda byloby go stracic.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  21. Pieknie, mimo ze duchota dokuczla :).
    W grajdolku temperatury raczej rzadko spotykane, bo, jak dotad. nie wylazlo poza 35º, wczoraj zas wrecz dzwonilam zebami, bo 20-tka przy dosc chlodnym wietrze to dla tutejszego lata wrecz ewenement.
    Ze zdjeciami moze jeszcze nie wszystko stracone. Kiedys juz rwalam wlosy ze lba, a po tygodniu folder nagle sie odnalazl :S. Pytalas juz Twojego infomagika?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie pytalam, bo chlop mocno zajety, ale przy najblizszej okazji bede go dusic, zeby mi odnalazl ten folder w czelusciach, moze sie uda. :)

      Usuń
  22. Ale sobie pospacerowaliscie!
    Zdjecia fane, i jak zwykle najciekawsze z Toyka - jakos tak psy nas przyciagaja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toyka to modelka jakich malo, mizdrzy sie do obiektywu. :)))

      Usuń
  23. Przykro mi z powodu zdjęć. Szkoda tej pracy nad zaginionym segregatorem.
    A zdjęcia z tego posta piękne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, znalazly sie!!! Nie wiem co i jak, ale sa, tak same z siebie wrocily. :)))

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę że się znalazły ! :D

      Usuń
    3. Ja jestem w pelni szczescia. :)))

      Usuń
    4. Eee, chyba nie mozesz sobie nawet wyobrazic. Jak stad do innej galaktyki. :)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.