Banery, ordery i inne bajery

wtorek, 12 lutego 2019

Glupia jestem, glupia umre.

No to nam zrobili nowoczesnosc w domu i zagrodzie, niech ich cholera! Jakesmy sie tu wprowadzali dokladnie 10 lat temu, zanabylismy sobie nowy telewizor, juz plaski. Jak sie jednak okazalo, przez te 10 lat technika poszla tak do przodu, ze nasz telewizor okazal sie byl zabytkiem muzealnym, ktory do malo czego sie nadaje, a juz na pewno nie do cyfrowego odbioru telewizorni.
W dniu 5 lutego wygaszono nam (i wszystkim innym gospodarstwom domowym w Niemczech) telewizornie analogowa, ktora szla przez kabel antenowy z gniazdka w scianie. Jak Wam wiadomo, mamy dodatkowo antene na balkonie do odbioru telewizorni polskiej i reciver, zeby bylo widac na ekranie. Nasz telewizor jest jednak na tyle stary, ze nie ma wbudowanego fabrycznie ustrojstwa do ogladania telewizorni cyfrowej, trzeba wiec bylo zanabyc drugi reciver. Rozwazalismy kupno nowego telewizora, co oczywiscie ulatwiloby sprawe, ale byle czego nie chce kupowac, a na porzadny nie stac nas na razie, bo mamy wazniejsze wydatki, stanelo wiec na reciverze za kilkadziesiat euro. Jako ze w pokoju goscinnym mamy drugi maly telewizorek, chcielismy najpierw tam podlaczyc reciver, bo w duzym mamy telewizje polska, wiec nie bylby calkiem wylaczony z obiegu. Z czasem planowalismy kupno malego telewizorka z wbudowanym cyfrowym ustrojstwem i przeniesienie recivera do salonu, zeby i duzy mial programy niemieckie.
No i tu zaczely sie schody, bo z pozoru durne podlaczenie stalo sie dla nas praktycznie niewykonalne. Za glupi jestesmy oboje na te nowoczesna technike. Kiedy bylam jeszcze w Polsce, a maz juz tutaj, przyslal mi telewizor, odkupiony od kogos i bez instrukcji obslugi. Zreszta i tak nie znalam wtedy niemieckiego, wiec nie moglabym sie nia posilkowac. Metoda prob i bledow ponastawialam sobie ten telewizor, pozniej rowniez wideo, w ktore nas maz wyposazyl. Kiedy juz bylam w Niemczech, to ja glownie nastawialam programy w nowych urzadzeniach elektronicznych. Ale technika szla tak szybko naprzod, ze przestalam nadazac i nawet majac instrukcje obslugi tego recivera, nie dawalismy rady uruchomic tego cyfrowego cudu.
Nie ma tego zlego, co by na dobre nie  wyszlo, jak powiadali starozytni Etruskowie, bo w duzym pokoju mamy co najmniej posprzatane za i pod szafka telewizyjna, ale podlaczenie tam jeszcze jednego recivera przeroslo nasze mozliwosci intelektualne. Tam jest taka platanina kabli, bo pod telewizorem stoi jeszcze radio, tuner i DVD-wideo sprzet i te kable z gniazdka antenowego ida jakos tak przez radio i te inne urzadzenia az do telewizora, a my juz nawet nie pamietamy, jak mysmy to wszystko razem polaczyli, ze w ogole dziala. Wpakowanie pomiedzy ten balagan jeszcze jednego urzadzenia i to tak, zeby nie zaklocic odbioru wszystkich poprzednio polaczonych - jest dla nas niewykonalne. I juz! Na szczescie dalismy rade z malym telewizorkiem i ten dziala z reciverem.
Chyba tak to zostawimy, bo sil brak na walke i wysilek mozgowy. Ta cala technika daleko nas przerasta.

I jeszcze drobny upominek dla fanklubu. Moje koty skrzetnie udaja, ze tego drugiego tam wcale nie ma.





















I tylko Toyka ma na wszystko wywalone.







100 komentarzy:

  1. Eee tam zaraz glupia, tak madrze piszesz, ze nie mozesz byc glupia.
    A technika to nie tylko Ciebie przerasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojesu, tyle tych kabli, tyle roznych wtyczek, nie wiadomo, co do czego i po co. :(((

      Usuń
    2. Nie jesteś sama w Klubie Osób Nieumiejących Podłączyć Telewizora. Ja tam byłam długo przed Tobą. No i Star, i pewnie cała masa innych ciekawych osób.

      Usuń
    3. Ja też nie umiem :)))) Chłopa mam od tego, on jakoś potrafi nagrzebać, pogrzebać i działa :))
      My nie mamy żadnej telewizji, bo po pierwsze primo na naszym bloku nie ma anteny zbiorczej, a mieliśmy do niedawna tivi ze ściany. Okazało się jednakże, iż te podstawowe programy serwowała nam kablówka, która to odłączyła nas jakiś czas temu.
      A my nie chcemy kablówki, antena nie działa, bo takie mamy dziwne miejsce, więc Chłopu kupił chromokasta i łącząc się przez wifi i telefon, albo tablet, mamy różniaste programy.
      Ma to swój plus, bo człowiek głupot nie ogląda, tylko to, co sobie wybierze, gdyż albowiem pilot służy nam tylko do regulowania głośności :))
      Ja tam nawet nie umiem tego włączać. Tzn.nie chce mi się nauczyć.

      Zwierzyniec proszę ode mnie wymiziać ♥♥♥

      Usuń
    4. Jesu, Lidia! Znow nie wiem, o czym do mnie rozmawiasz, jakies chromkasty, boszsz... Jaka ja jestem niedouczona.
      To ja juz wole futra miziac.

      Usuń
    5. U mnie Wspanialy jest od instalacji, ale pilotem to ja rzadze:)) On sie smieje, ze jak ja wyjade na kilka dni to on zupelnie nic nie obejrzy, bo nie bedzie umial wlaczyc. Kablowki tez nie mamy, mamy antene do lokalnych programow i Roku do roznych takich jak Netflix czy Hulu itp.

      Usuń
    6. No to jestes stopien dalej ode mnie z tymi netflixami i roznymi takimi :)))

      Usuń
    7. Chromokast to takie ustrojstwo, które się dołącza do telewizora, żeby móc odbierać programy telewizyjne. Do tego potrzebne jest wifi i telefon komórkowy z odpowiednimi programami.

      Usuń
    8. Jesusmaria! Nawet nie wiedzialam, ze takie cus w ogole jest mozliwe. :(

      Usuń
  2. Na szczescie u mnie zamiany telewizorowe odbywaly sie bezbolesnie, nic nie trzeba bylo dolaczac, bo tez bym nie zdzierzyla tych wszystkich technicznych cyrkow. DVD tez latwo poszlo polaczyc, a ono dla mnie wazne bo lubie miec swoje ulubione seriale i lubie miec dobre filmy z kina swiatowego, no i polskie, tak jak np. "Trzy kolory" do ktorych wracam od czasu do czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po tych wszystkich zabiegach na kablach, przelaczaniu ich po wielokroc i probach uruchomienia recivera, nie jestem juz pewna, czy nadal mamy podlaczony DVD i czy dziala. I nawet nie chce nam sie sprawdzic. :))

      Usuń
  3. Toya ma niesamowicie madra mordke i te oczy, co za spojrzenie,
    tak by sie chcialo wiedziec co mysli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny sie zrobil ten nasz Burek, choc poczatki nie byly wcale obiecujace.

      Usuń
    2. Pamietam, ale dostala od Was milosc i wychowywanie w milosci plus szkola,
      poza tym Toya ma wrodzona inteligencje, zawsze tez byla chetna do nauki
      i jeszcze ma w sobie radosc zycia.

      Usuń
    3. To prawda, ale dosc dlugo walczylismy o jej zaufanie. Musiala wczesniej przejsc zle traktowanie i bala sie zaufac znowu. Tyle czasu jej zajelo otwarcie spojrzec nam w oczy, dlugo odwracala wzrok.

      Usuń
  4. Ja się po prostu boję dotykać wszystkich kabli, co są z telewizornią, bo jest tam kompletna plątanina - antena naziemna, dwa dekodery, nagrywarka plus telewizor. Nawet, jak chciałam podłączyć kablówkę, to zaden mechanik się tego nie podejmuje...
    Fan klub jest zadowolony częściowo, bo za mało zdjęć...������

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecie wklejam na fejsunia wiecej zdjec dla fanklubu, wiec niech fanklub nie marudzi. :))
      U mojej mamy to jest sam telewizor i tylko dekoder Polsatu, wiec nawet ja bym to ogarnela. Za to u nas nie ogarnia juz nikt.

      Usuń
    2. Ale dlaczego az tyle kabli? U mnie jest jeden jako ogon telewizora i nalezy se go tylko wtyknac do sciany, drugi od Roku, ktory ma dwa kable, jeden sie wtyka do sciany a drugi do telewizora i po zawodach.
      Upss zapomnialam antena tez ma kabel, ale to wystarczy wetknac do telewizora.

      Usuń
    3. No sama widzisz, to juz trzy kable, a u nas sa jeszcze miedzykable, znaczy miedzy urzadzeniami. Ja nie liczylam, ale mam wrazenie, ze tych kabli sa tam tysiace. :)))

      Usuń
    4. Moj najpierw tez zglupial, a potem raz-raz wszystko poskladal. I dziala!

      Usuń
    5. Podpisuje się ze za mało zdjęć kocich i toykowych!!!!

      Usuń
  5. Zawsze byłam na bakier z tymi wszystkimi ustrojstwami, bo się bałam że popsuję. Potem musiałam się nauczyć radzić sobie sama, ale nadal nie nadążam. Jak mnie dzieci uszczęśliwiły nowym telewizorem, to stary odtwarzacz diabli wzięli bo już z nim nie współpracował. Nie mam możliwości obejrzenia filmu z płyty, ani nagrania sobie. Ale jakoś mi się nie chce wydawać kasy na dodatkowy sprzęt.
    Zdjęcia futrzastych zawsze mile widziane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei nigdy niczego sie nie balam, wychodzac z zalozenia, ze najwyzej cos spsoce, ale popsuc nie popsuje, bo i co? Nigdy nie czytam instrukcji, zawsze kombinuje metoda prob i bledow az w koncu trafiam. Ale teraz juz mi bylo za kolorowo, a poza tym nie bardzo mi sie chcialo. :)

      Usuń
  6. U mnie na szczęście jest syn i on ogarnia, podpina i przepina:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slubny w koncu tez ogarnal, wiec wszystko gra i buczy. :))

      Usuń
    2. Jesu, to Ty masz jeszcze syna? Myslalam, ze tylko corki. :)))

      Usuń
  7. My tu działamy na WiFi i na szczęście mamy zięcia informatyka.Polską TV mam z wykupionego PolBoxu, niemieckiej TV nie mamy.Ponieważ TV oglądam średnio w roku raz w tygodniu i to góra 2 godziny, to nawet jeszcze nie pojęłam jak się telewizornię u mnie włącza. Sam odbiornik odziedziczyliśmy od dzieci, oni sobie do salonu kupili większy, a dla mnie ten co nam dali to i tak jest za duży.Poza tym to wszystko co pokazuje PolBox mogę sobie obejrzeć na komputerze. Mogę, ale jakoś nie oglądam.
    Dziwne, że się te kocice zupełnie nie mogą dogadać- uparciuszki okropne. A Toyka wygląda wielce dostojnie i ślicznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stracilam juz jakakolwiek nadzieje, ze koty sie dogadaja. Beda mieszkac pod jednym dachem, zrec z jednej miski i srac w jedna kuwete, ale na pewno sie nie zakoleguja.
      A w telewizorni lece glownie filmy dokumentalne i przyrodnicze, czasem ogladam polityke, ale rzadko.

      Usuń
  8. Dokladnie taka salate z kabli mialam w Polsce, bo tez chcielismy i polska tv i niemiecka ogladac, i dvd i jeszcze radio. Nie odkurzakam tego dziadostwa przez 5 lat! Potem przyszla przeprowadzka i jest jeden kabel.
    Nie mam polskiej tv, nie mam dvd, nie mam radia do tego, wszystko jest porozdzielene po pokojach.
    Ale jak mialam to wszystko razem, to pamietam, ze mialam z przodu zbudowane takie przelacznki z jednego sprzetu na drugi, Najglowniejszy jest elektronikiem, to to wykombinowal :)
    Teraz nie mam problemu z odkurzaniem (co nie znaczy, ze to czesto robie!) :))
    Toyka slicznosci moje!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tez latami nie ruszamy terenu za/pod telewizorem, ale jak trza, to trzeba, no wiec ruszylismy i posprzatalismy. Na nastepne kilka lat. Strach ruszac, zeby czegos z przypadku nie rozlaczyc. :))

      Usuń
    2. Tez nigdy nie mialam polskiej telewizji.. jakos nie czulam potrzeby.

      Usuń
    3. My dlugo nie mielismy, a potem sobie sprowadzilismy ten Polsat i mamy.

      Usuń
  9. Ja i tak podziwiam, bo moja mama podobnie ma dvd i inne głośniki itd poustawiane ale z platanina kabli robi tak ze doczepila przedluzacz kolejny do kolejnego i ma gdzie ladowac telefon. Te dvd nie wiem do czego bo nic na tym nie ogląda. Muzyka z youtube, dzieci znaczy jej wnuki to już xbox i net. A ja tv nie ogladam u mnie jest do xboxa podlaczone żebym miała aplikacje netflixa. Ja wiem, ze teraz to pokolenie mojego młodego bedzie się śmiali, bo na xbox się gra a nie aplikacje odpala. Ale ja z kolei nie czaję szajby na te nowe xboxyONE i ps4 i inne cuda. Wszędzie to samo te same gry i ta sama głupota.
    Doszłam do wniosku ze jednak własny komputer jest wystarczający. I można na strone netflixa wejść oglądać i muzyki posłuchać w sluchawkach albo bez. Te switche i inne cuda to już w ogóle nie dla mnie. A duży tv fakt że się wygodnie tam ogląda... I napisy bez okularów przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesu, nie wiem, o czym do mnie rozmawiasz! Aplikacje netflixa do xboxa w te i z powrotem oraz szajby na peesy i inne cuda. A co to wszystko jest??? Qrde, ja naprawde zatrzymalam sie w XX wieku i ani kroku dalej nie zrobie.
      Ja musze miec telewizor, bo w nim ogladam programy telewizyjne, jednoczesnie korzystajac z laptoka, wiec w laptoku nie moglabym ogladac. :)))

      Usuń
    2. :D
      Netflixa na pewno obczaisz! Nie martw się! Wystarczy wejść na stronę i sobie wziąć 30dni free i zaginac w tych serialach i filmach! I do wyboru lektor jest niemiecki i polski o jaki się chce :)

      Usuń
    3. Nie mam czasu na jakies seriale, dlatego wlasnie nie biore pay tv.

      Usuń
    4. Ja stwierdzilam, ze nie chce mi sie ogladac seriali i po trzech miesiacach wylaczylam Netflixa!

      Usuń
    5. A to tak mozna wymowic, kiedy sie chce?

      Usuń
  10. Nie mam telewizora - nie mam (przynajmniej tego jednego) problemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam, bo chce, a nawet go ogladam dosc regularnie. Bez moich filmow dokumentalno-przyrodniczych nie moglabym zyc.

      Usuń
    2. Ooo ile tego jest na netflixie :P

      Usuń
    3. A po co mam placic za netflixy czy inne, skoro nie nadazam ogladac tego, co juz mam.

      Usuń
    4. No wiesz, bez telewizora przynajmniej będzie mi się wydawało, że mądra umieram :))

      Usuń
    5. No nie mozna tak w czambul potepiac telewizorni, czasem nadaja cos madrego.

      Usuń
    6. Ale Ty z powodu telewizora zatytułowałaś post "Głupia jestem, głupia umrę" :)

      Usuń
    7. Moja droga, trzeba umiec rozroznic to, co telewizja nadaje z tym, jak sie ja, te telewizje, podlacza. A jam glupia w kwestii kabelkowo-wtyczkowej, a nie z powodu tego, com w telewizorni obejrzala. No!

      Usuń
    8. Ależ ja to doskonale rozróżniam, co wciąż zupełnie nie przeczy temu, że nie mając telewizora, nie muszę niczego podłączać i czuć się głupia :)

      Usuń
    9. Jest jeszcze tyle rzeczy, ktorych nie umiesz i z tego powodu mozesz poczuc sie mniej warta czy glupsza od innych. To nie musi byc telewizor.

      Usuń
    10. Mhm... A powinnam? Bo nie wiem, czy chcę... mhm...

      Usuń
  11. Korzystam tylko z komputera stacjonarnego i radia. Nad kalami od komputera panuje, a radiowa wtyczka jest po prostu wetknięta do kontaktu :)
    W innym pokoju stoi jakiś telewizor, który ma ze 20 lat a może i więcej, nie obsługuje tego no i nie oglądam.
    Toyka prezentuje się niezwykle dystyngowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak juz KOcurowi odpowiedzialam, ja korzystam naraz z telewizora i komputera, wiec musze miec dwa urzadzenia i nie moge telewizji w lapku ogladac. :))

      Usuń
  12. No to radze dzwonic po mego meza!!!!! On by Ci to migiem podlaczyl, zaraz jakby pojal jak niemieckie kable pracuja. Co jak co ale jest dobrym elektrykiem i elektronikiem - i dobrze bo ja to tak naprawde nie wiem skad sie bierze prad? wiec dobrze miec go pod reka.
    Widze ze Toyka uwaznie sie przyglada co wyrabiacie pod stolikiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie sztuka byc elektrykiem-elektronikiem i sie znac. Sztuka jest nie znac sie i mimo to dobrze podlaczyc. :))))
      A Toyka rzucala teskne spojrzenia NAD stolem na jedzacego meza. ;)

      Usuń
    2. No to juz nic nie mowie bo co powiem to zle :(((((
      Nie mowie ze sztuka, mowie ze potrafi i bylby pomocny.

      Usuń
    3. No wez, Serpentyna, przeciez zartuje. Pewnie, ze przydatne jest miec pod reka jakiegos zaufanego fachowca, np. mechanika samochodowego albo lekarza weterynarii, czy tez wlasnie elektryka. No ale nie zawsze niestety ma sie takie szczescie i wtedy trzeba albo kombinowac samemu, albo bulic wezwanemu fachowcowi. :))

      Usuń
  13. Ja w domu w ogóle telewizora nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zas lubie i korzystam, wiec co sobie bede odmawiac. :))

      Usuń
  14. U nas analogowa telewizje wylaczyli pare lat temu, tak ze chyba wszyscy sobie zdazyli juz pokupowac nowe telewizory a jak nie to pamietam ze bylo cos takiego ze dawali dekodery za darmo. Moj telewizor, choc stary juz, to byl kupiony jako najnowszy technologicznie wiec za bardzo nie odstaje. Ale to co teraz sprzedaja to sa dopiero cudenka. Szkoda ze nie piora i nie odkurzaja, bo od razu bymbrala :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz telewizor ma juz 10 lat, ale chodzi bez problemu, wiec nie wydaje mi sie, ze wlasciwym jest kupowanie zaraz nowego. Jak sie zepsuje, to sie kupi, a na razie gra i buczy przez reciver, wiec po co wydawac pieniadze. Ale niestety nasz nie ma w sobie tego dynksa cyfrowego.

      Usuń
    2. Mój ma 3 ledy od dolu wykonczone do polowy lekko ciemniejsze ale uparta jestem i na razie żyje z takim :D

      Usuń
    3. Nie jest mi do konca wiadome, co nasz ma w srodku :))

      Usuń
    4. Mój ma 6 lat i tez nie wiem :D tata zawiesił więc wisi nad biurkiem :D

      Usuń
    5. Kocur, ide sie zabic! Zupelnie nie nadazam i nie ogarniam tego swiata, a techniki telewizyjnej to juz w ogole.

      Usuń
    6. U nas tez analogowa zostala odgornie wyeliminowana. Dzieki temu zakupilismy Smart TV i jest z glowy. Moge nawet z moim tv rozmawiac:)) czasem przez pomylke po ciemku nacisne nie ten guzik co trzeba i telwizor mowi "czy mozesz powtorzyc pytanie, bo nie rozumiem":)))

      Usuń
    7. A to cwaniak! Moj nie jest na tym etapie. Milczy :))

      Usuń
    8. Moj tez do mnie nie mowi, ale w sklepie widzialam takie co gadajo. Chlop sie zastanawia. Nie zeby wymienic tylko zeby zastapic ten co nam woda w chalupie zalala. Ten zalany to bylo pizderko zapasowe 32 cali, ledwo co bylo na tym widac. Na szczescie glowny 55 cali sie ostal. A ja bym chciala taki z 65 cali...

      Usuń
    9. Wez se od razu kup taki o wielkosci ekranu w kinie, taki wiekszy od sciany. :)))

      Usuń
  15. Pantero ja tego tez nie ogarniam, telewizor powinien miec jedna wtyczke do gniazdka, jeden kabel
    do anteny i pilota. Tyle wiem. Jak 3 lata temu kupilismy TV z internetem to wydawal sie szczytem techniki, a juz sie okazuje ze to przestarzaly grat 😂Mi tam pasuje - przynajmniej ten jeszcze nas nie sledzi i nie nagrywa sam. Bede sie go trzymac az zdechnie marnie :) Mamy jeszcze duzy ale w wersji " bez internetu" , no i maly plaskacz, ktory nie trzyma pamieci , ale nadaje sie do gier dla syna. Generalnie sa trzy - i ja chwale sobie mozliwosc odlaczenia sie i ogladania wlasnych programow , anie tylko rabanki :) Ustrojstwa ustawial sasiad - ale moj osobisty szybko sie podszkolil. Nie ma to jak nastepny gadzet 👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem dokladnie tego samego zdania, wszystko powinno miescic sie w jednym urzadzeniu, miec jeden kabel i jeden pilot.
      My tez trzymamy ten nasz okaz muzealny, dopoki sam nie zechce umrzec, bedzie mial u nad dozywocie i laskawy chleb. Tacy jestesmy wielkoduszni. No i nas jest dwoje, wiec dwa telewizory wystarcza. :)))

      Usuń
  16. U mnie na szczęście dobry w tych sprawach jest ślubny. Bez niego bym przepadła ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzeba matka wynalazkow, pewnie gdybys musiala, to dalabys rade sama :)

      Usuń
  17. Musze przyznac, ze nie wiem, o czym piszesz, oüprócz ogólnie, bo wiem, ze cos tam mieli odlaczyc w sensie telewizorni. U mnie wszystko dziala, znaczy z anteny satelitarnej. Ale bodajze 3 lata temu, jak popsul sie jeden recivier, zaproponowano mi inny, "lepszy", i powiedziano, ze kiedys ten stary i tak nie odbieral by. Tak wiec jest jak jest. Technicznych drobnostzek niestety nie znam. A masz przynajmniej Netflixa? Bo ja i tak malo ogladam w TV.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam, bo i tak nie mialabym czasu na ogladanie tych wszystkich seriali i sezonow. Nawet gdyby mi zaproponowali za darmo, tez bym nie wziela.

      Usuń
  18. Dobrze, że mam Syna, który daję sobie radę z wszystkimi kablami i połączeniami. Sama nawet nie próbuję, bo i poco jak jego mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak te chlopy orientuja sie w takiej plataninie kabli? Jedni mniej, inni wiecej, ale jakos wszystkim w koncu udaje sie polaczyc sprawe do kupy.

      Usuń
  19. ja jestę inżynier, ale mąż przejął pałeczki od tej elektroniki, i czuję sie bezradna
    Mamy dość nowy telewizor i raz jak mi się coś przełączyło to nie mogłam go włączyć! Prawie sie popłakałam, tak mnie to wrukwiło!!!

    TOYKA ŚLICZOŚCI!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby mnie tak cos sie schrzanilo, a jego nie byloby w domu pod reka do reperowania, to chyba bym wyskoczyla przez okno z tej zalosci. Juz wielokrotnie zdarzalo sie, ze dzwonilam po niego, bo cos stalo sie z antena, a ja nie umialam jej ustawic od nowa. Natychmiast lecial do domu ratowac mnie i dobytek, ktory byl w niebezpieczenstwie. ;)

      Usuń
    2. Ja też wychodzę z siebie!
      A w dodatku uważam, że jednakowoż azaliż się znam
      tylko tak to robią, żeby ludzi na kurwice wykonczyć!:pp

      Usuń
    3. Jak bym sie uparla, to pewnie tez dalabym rade, ale mnie mozna wiele zarzucic, tylko nie cierpliwosc. Jak cos nie idzie, to demoluje. ;)

      Usuń
  20. Sądzę, że nie ma to wiele wspólnego z głupotą lub jej brakiem. To ścisła techniczna wiedza i małpia zręczność. Nigdy w życiu nie dokonałabym w tej dziedzinie tyle co Ty. W życiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesadzasz, Hana, jakbys musiala, to bys ogarnela. Widocznie mialas ludzi do roboty. ;)

      Usuń
  21. Też co jakiś czas mam problemy z techniką. Są takie rzeczy, z którymi mam np. pierwszy raz do czynienia, wtedy sięgam po instrukcję. Po prostu rozwój techniki w niektórych gałęziach jest za szybki, by to ogarniać na bieżąco nie zajmując się zawodowo czy jakoś namiętnie zagadnieniem.

    :D Akurat to zrozumiałe. Czosnek wyjątkowo odstrasza.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba jestem wampirem, bo mnie odstrasza szczegolnie. :)))

      Usuń
    2. :D No ale nawet jeśli, to raczej z tych miłych.

      Usuń
    3. Mila jestem do momentu, poki nie poczuje zapachu czosnku, potem wychodzi ze mnie demon. :)))

      Usuń
  22. Ja czasami mam chęć poplątać kable, by domownicy nie oglądali tych durnot!!!! Zwłaszcza matka mego Chłopa! Nie iorę się za TV, bo to zbędny przedmiot w domu. Nazwyam go zbieracz kurzu i wytrwale nie pozbawiam go onego z myślą, że w końcu zniknie obraz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a co ta bidna kobieta ma innego do roboty? Juz sie w zyciu napracowala, wiec niech teraz odpoczywa przy telewizyjnej sieczce. :))

      Usuń
    2. Wytrzeć kurz z TiWi...? ;)

      Usuń
    3. Tak, a potem zrobic mamusi herbatke i podlozyc poduszke pod plecy.

      Usuń
  23. lubimy duży, nawet bardzo duży ekran, bo lubimy filmy, jesteśmy fanami filmów w dobrym technicznym odbiorze zarówno wizualnym jak i dzwiękowym...nie żadne tam durnoty, m jak miłości ofkorsss

    OdpowiedzUsuń
  24. Hi hi Pantero, takiej instalacji, jaka sobie zrobil moj Tatus nic nie pobije.
    Robil ja i usprawnial przez jakies ostatnie 25 lat,
    a pamieta ona jeszcze czasy telewizora czarno-bialego, potem ruski kolor, potem takie wielkie bebechy, a pozniej to juz byly te plaskie…

    Tatus ma pociagniete kable z jednego rogu pokoju do drugiego, z gniazdka na dole wychodzi przedluzacz, do niego podlaczonych jest kilka kabli,
    z ktorych jeden, uwaga, tajemniczo ginie nagle pod podloga! Zamurowany gdzies pod kalfami. Kolo telewizora pojawia sie spod podlogi cos, co wyglada jak klebowisko wezy, a popodlaczne to jest to do , uwaga, dwoch nastepnych rozgaleziaczy i przedluzaczy .
    Jak przyszedl magik od kablowki i na to spojrzal , to tylko wydal jek podziwu :
    O ja pierdole….
    Najpierw myslal , ze to ogarnie i rozwikla, bo oczy mu wychodzily z orbit, jak to w ogole funkcjonuje – ale po godzinie dal sobie spokoj.
    Musial wykombinowac nowa przedluzke, a Tatus z kablami pozostal nietkniety!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo Tatus!!! Raz zrobil przed wojna i dziala do dzisiaj, a nie jakies takie niedorobki, co teraz robio. :)))))

      Usuń
  25. Dziala i to jak!
    Osobiscie dziwie sie, ze to wszystko jeszcze sie nie zhajcowalo, bo ilosc urzadzen przylaczonych do przedluzaczy i rozgaleziaczy
    w tym pokoju przekracza moja percepcje.
    Wiem tylko, ze jak chce wlaczyc lampke nocna w jednym rogu pokoju, to musze wstac,
    powyciagnac jakies kable z gniazdka w drugim rogu, potem powtykac jakies inne, potem strzelic w wylacznik zbiorowy i …mam!
    Ale nie mysl, ze moge sobie pozniej tak po prostu ja wylaczyc jednym palcem i zasnac…
    O nie – zeby wylaczyc musze wstac i dokonac calej operacji odwrotnie – bo Tatus nie zasnie poki wszystkie czerwone i zielone
    “stand bye” nie pogasna. Moze dlatego to i dziala, kto wie… :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekhem... bo to jeszcze przedwojenne kable, dlatego sie nie spalily. Dzisiejsze dawno by juz ducha oddaly, a tamte przezyja Was wszystkich. Jeszcze dla wnukow wystarczy. :)))))

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.