Przedwiosnie
radosnie
cos rosnie
na sosnie
i glosniej
i sprosniej
donosniej
milosniej
zalosniej
zazdrosniej
najprosciej.
Soczyscie
srebrzyscie
i pączki
nie liscie
marzlyscie
lkalyscie
i dzdzyscie
i mgliscie
przejrzyscie
to spiszcie
kwieciscie.
Klasycznie
cyklicznie
mistycznie
lirycznie
optycznie
plastycznie
wytycznie
faktycznie.
Soczyscie
srebrzyscie
i pączki
nie liscie
marzlyscie
lkalyscie
i dzdzyscie
i mgliscie
przejrzyscie
to spiszcie
kwieciscie.
Klasycznie
cyklicznie
mistycznie
lirycznie
optycznie
plastycznie
wytycznie
faktycznie.
Trudno uwierzyc, ze to dopiero polowa lutego. Dawno temu słowo "luty" po staropolsku oznaczało mroźny, srogi, okrutny, zły. To prawda, że potrafi
być najzimniejszy i najbardziej dokuczliwy ze wszystkich swoich braci. Jednak gdy się ciepło ubrac, zaprasza
na zimowe harce lodowo-śniegowe.
Idzie luty - włóż ciepłe buty.Gdy luty z wiatrami, rychła wiosna przed nami.
Nic z tego sie nie zgadza, a ja nie mam zamiaru zastanawiac sie nad anomaliami pogodowymi, ja sie po prostu delektuje przepiekna pogoda. Poki trwa, poki jest, bo za chwile moze znow przymrozic. Toyka oczywiscie delektuje sie wraz ze mna i z tatusiem - ta to ma szczescie do opiekunow lubiacych dalekie wedrowki, ma okazje sie wybiegac do wypeku.
Toyka z Malvina |
Czego chciec wiecej?
Ach, jak optymistycznie na zdjęciach. A i wiersz minimalistyczny bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo optymistycznie sie zrobilo, az chce sie zyc. :)
UsuńJak czytałam wiersz, to wydawało mi się, że czuję zapach ziemi, kiedy wschodzą rośliny w ogrodzie... Toya jak zwykle cudowna, trafiając do Was, trafiła głowną wygraną w loterii życie. 😍😚
OdpowiedzUsuńMy tez dobrze z nia trafilismy, korzysc jest obopolna. :)
UsuńTylko słońce świeci zachęcająco, jakoś u nas nie widzę innych zwiastunów, może dlatego że jeszcze w nocy mróz. Fajny wiersz, a Toya jak zwykle urocza.
OdpowiedzUsuńU nas wlasnie slonce sie skonczylo, ma dzisiaj nawet padac, ale mam nadzieje, ze do weekendu sie poprawi. Juz blizej niz dalej ta wiosna. :)
UsuńŻeby w lutym w Alpach były dodatnie temperatury...
OdpowiedzUsuńNiby fajnie że wiosna idzie
..
No ale snieg chyba macie, co? Jakies armatki go produkujo czy nie?
UsuńŚniegu w bród
UsuńNawet bez armatek
Wcześniej napadało
No to ufff...! Tylko nie ma na czym jezdzic po tym sniegu :(
UsuńNie marzłam i nie łkałam (nie z tego powodu)!
OdpowiedzUsuńPoczulas sie wywolana? :)))
UsuńPoczułam się oszkalowana!
UsuńA skad Ci przyszlo do glowy, ze to o Tobie?
UsuńAdresat jest zbiorowy, wyrażony za pomocą czasowników w drugiej osobie liczby mnogiej ("wy"). Ponieważ podmiot liryczny nie był uprzejmy wyszczególnić konkretnego odbiorcy apostrofy, może być nim każda osoba płci żeńskiej, o czym świadczy rodzajowa końcówka "-łyście" :)
UsuńNajpierw trza sie bylo spytac, kto zacz u mnie ten podmiot, a nie zaraz sie dopasowywacw naciagany sposob. :o! :)))
UsuńPodmiot to "ja" liryczne. Możesz być Ty, a możesz być nie Ty. Nie ma przesłanek, żeby określić precyzyjnie. Po co pytać? Wszystko widać jak na dłoni!
UsuńSposób interpretacji zaś nie jest naciągany - jest standardową procedurą nawet w podstawówce. Na pewno ukończyłaś ten szczebel edukacji :))
UsuńA gdzie tam! Siedzialam po dwa lata w trzech klasach, a potem skonczylam z edukacja. Nigdy w zyciu nie analizowalam wierszy i nie doszukiwalam sie podmiotow tam, gdzie ich nie bylo :ppp
UsuńZawsze jest podmiot mówiący, bo wypowiedź nie bierze się sama z siebie! To nie religia, gdzie panuje totalna wolna amerykanka i nic nie musi trzymać się kupy :)
UsuńTy mnie tu nie imputuj! A w ogole to wszystko jest licencja poetika i kropka, nawet ja nie wiem, gdzie podzialy sie podmioty. :))
UsuńLicentia poetica tutaj akurat nie ma miejsca :) Podmiot jest na swoim miejscu, odbiorca też i w ten sposób dochodzimy do punktu wyjścia :)
UsuńFrauBe, nie zgodze sie z Toba, to nie Ty jestes podmiotem lirycznym, podmiot najwyrazniej jest meski. Pantera napisala wyraznie:
Usuńmarzl-yscie
lkal-yscie
Przeciez to na pierwszy rzut widac, ze pisane gwara mazowiecka.
:-)))))
O wlasnie, Frau Be, sluchaj sie fachoffca specjalisty po polonistyce. :)))
UsuńNigdzie nie twierdzę, że ja jestem podmiotem, bo to nie ja wypowiadam się w tym utworze! Fachowiec polonista chyba troszkę zapomniał, co jest co :)
UsuńNo moze zapomnial, bo od lat musi nawijac po szkocku :)))))
UsuńA moze nie...
Może nie musi.
UsuńJa tam swoje wiem.
UsuńZ pewnością!
UsuńNo jak nie, jak tak.
UsuńKurde Frau czepiasz sie. Oczywiscie ze chodzilo mi o odbiorce a nie o podmiot, bo podmiotem w tym poemacie jest - wlasnie, krurna, co???
Usuń:-)))
Jak to co? Przedwiosnie! :)))
UsuńPodmiot to podmiot - "ja" wypowiadające się w liryce. Nie zawsze da się konkretnie powiedzieć, kto.
UsuńNo wlasnie, przeciez mowie!
UsuńNo i pacz jak ta Malvinka zasuwa na wlasnych nozkach, a dopiero co sie urodzila... Fajny wierszyk, kwiecisty srebrzysty, soczysty... ;-)
OdpowiedzUsuńMalvina jak Malvina, ale Gapcio tez juz biega samodzielnie i szybko. W glowie sie nie miesci, jak one szybko rosna te dzieciaki.
UsuńSame cuda i dziwy - klimatyczne, roslinne, zwierzece i poetyckie.
OdpowiedzUsuńPiekna pogoda, nadzieja na jeszcze lepsza , dziala cuda i kompletnie odmienia nastroj.
Az tutaj to odczulam, Pantero.
No wlasnie dzisiaj nadzieja poszla sie bujac, slonce nam ukradli i nawet deszczem strasza. :)
UsuńMówiłam, że jaskółka wiosny nie czyni, ale mucha już tak! U mnie była pierwsza mucha kilka tygodni temu, a potem przyleciały bociany.
OdpowiedzUsuńNasze pszczolki juz kreca sie przy robocie, choc kwiatkow jeszcze niewiele. O bocianach slyszalam, ze przylecialy, a zurawie slyszalam wieczorem. One maja nad nami swoj szlak, wiec czesto slychac je dwa razy do roku, podczas odlotow i przylotow.
UsuńBardzo pozytywny post , tego mi było trzeba ! :D :*
OdpowiedzUsuńCo nie? Prawie jak nie moja tfu!rczosc. :)))))
UsuńTak jak Ty kwieciscie, nie dam rady nic spisac ;)
OdpowiedzUsuńWidze piekne zdjecie Tojkowych sladów, tez mam podobne Mirki i uwielbiam to zdjecie!
Póki co, szykuje nam sie troche lata w tym lutym.
Dopóki nie dowali 38 stopni, zgadzam sie z ta anomalia.
Najgorsze jest to, ze pasozyty nie wyzdychaly i nie zamarzly, zaczela sie wlasnie inwazja kleszczy. Juz zamowilam Frontline, trzeba bedzie wczesniej psa nasmarowac.
UsuńI z wierszyka i ze zdjęć bije radość i chęć do życia! To dobrze Aniu, to bardzo dobrze, tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńNo bo kiedy slonce wychodzi, to jakos bardziej chce sie zyc.
UsuńMasz rację, słońce na niebieskim niebie i do tego budząca się przyroda, i chce się żyć. U mnie słońca nie brakuje, ale żadne kwiatki jeszcze mi nie zakwitły w ogródku. Widziałam motyla, ale zdjęcia nie udało mi się zrobić, bo był w locie. I tak jednak ucieszył swoim widokiem. :)
OdpowiedzUsuńNasza sasiedzka pasieka tetni juz zyciem, ale motylkow jeszcze nie widzialam. Kazdego dnia zachodza zmiany w kierunku wiosny. Chyba juz zima nie wroci, ptaki nie moga az tak sie mylic.
UsuńCo za wiersz, przecudny,
OdpowiedzUsuńpodziwiam, jezyk polski jeszcze bardziej pieknieje, masz talent.
Dziekuje, Mari. To tylko proby opisu mojej przedwiosennej euforii. ;)
UsuńWierszyk -wieżowiec.piękny.U nas przez trzy dni było plus 13 .Spacery były długie.
OdpowiedzUsuńU nas w sloncu bylo 17°, calkowite szalenstwo! Nadal jest dodatnio, ale juz tylko 6°, no i slonce ukradli. :)
UsuńPięknie i wiosennie. Czas na wiosnę . Dzięki za ten post.
OdpowiedzUsuńNiby czekamy tesknie na te wiosne, ale zeby w lutym? :)))
Usuńhmmmmm nie wiem dlaczego, ale z wierszyka zapamiętałam tylko..."sprośnie" :DDDD fajne zdjęcia, aż chce się fikać. mam nadzieję, że marzec nie przypomni sobie o zimie.
OdpowiedzUsuńJa tez mam taka nadzieje, ale nigdy nic nie wiadomo, choc przylecialy juz bociany, zurawie i pojawily sie niestety kleszcze :(
Usuńowszem, kleszcze też. moja mama jednego sobie przyprowadziła ze spaceru.
UsuńNa razie Toyka miala szczescie, ale juz zakupilam smarowidlo przeciwkleszczowe.
UsuńTegorocznie nawet jaskólki kompletnie ocipialy - pierwsza partia powrócila juz 9-tego. Przez 19 lat w grajdolku tak wczesnego powrotu jeszcze nie widzialam :S.
OdpowiedzUsuńPrzeciez Wy i tak tam zimy jako takiej nie macie. Widzialas kiedys snieg w grajdolku?
UsuńAle i tam wiosna cieszy, jak wszedzie.
Natomiast wiosna i narty, to już się nie składa jakby. Wypatruje pośród śniegu brudnego zlodowacialego krokusow.
OdpowiedzUsuńNie no, chyba w gorach jeszcze nie jest tak daleko. Tam trzeba na wiosne dluzej poczekac.
UsuńWierszyk - majstersztyk :D
OdpowiedzUsuńA bukzaplac, Ninus. :)))
UsuńU nas na razie wiosna sobie poszła, ale Twoje zdjęcia są takie fajne i radosne, oraz optymistyczne, że trzeba je oglądać, oglądać i ciepło przywoływać.
OdpowiedzUsuńU nas tez chwilowo wiosna przystopowala, choc zima na szczescie nie wrocila. Podobno na weekend znow ma byc ladnie i slonecznie. Zobaczymy.
Usuń