Leciwo, no teraz powinnas miec wiecej czasu... Daj znak zycia.
Akular, gdzie Cie wessalo?
Errata, a przeciez obiecalas pisac czesciej.
Brakuje mi wpisow Fidrygauki...
Komentarzy Echa...
Aluchy... Miki...
Ataner... Baluma... Sonic...
Jaski...
I wielu innych...
Aaa, to macie jeszcze moja trojce bynajmniej nie swieta, na stole i pod nim.
Nie ma ich bo goraco i przegrzalo jakies tam systemy -tak mysle
OdpowiedzUsuńMari jest chora, wiec bardzo sie boje, ze cos zlego sie wydarzylo.
UsuńCudne zwierzaki!
OdpowiedzUsuńNo udaly mi sie curecki. :)
UsuńTeż mi brakuje wpisów i komentarzy tych co umilkli, a fajnie pisali. Czasem wracają na chwilę, a potem znów milkną, szkoda.
OdpowiedzUsuńMina Bułki z tych co to: "odczep się wreszcie z tym aparatem", jedyna w swoim rodzaju.
Za to ci, ktorzy niewiele maja do powiedzenia, w tym ja, pisza zawziecie dalej, choc coraz mniej ludzi chce ich w ogole czytac :)))
UsuńFan klub jest częściowo zadowolony. 😘 Brakuje tych osób, bo ich sposób komentowania był na poziomie, nie uwłaczając tym, którzy dalej tu komentują.😘
OdpowiedzUsuńOdkad zablokowalam anonimy, mam swiety spokoj. Zalogowani niekoniecznie musza sie ze mna zgadzac, ale co najmniej dyskutuja na poziomie. Anonimy czuly sie bezpieczne, wiec pluly jadem bez ograniczen.
UsuńBułeczka najpiękniejsza ♥️ a Miećka też najpiękniejsza. A Toyka też najpiękniejsza.
OdpowiedzUsuńAle za mało fot!
Wrrrr...!!! Kocur, Ty mi sie narazasz! :)
UsuńPopieram Kocura, to Ty nam się narażasz małą ilością zdjęć...😘😘😘
UsuńOoo, odezwala sie ta, co nas zdjeciami Ziutka zasypuje...
UsuńGutek ma mało teraz zdjęć, bo mnie opuściła wena
UsuńMnie tez, wiec nie marudzic mi tutaj!
UsuńPS. Mi tez komentatorow wcięło. Ale cóż no, koty koty koty. ..
OdpowiedzUsuńNo u mnie to nie znasz dnia ani godziny, o czym napisze. :)))
UsuńWrócą pewnie jak się ochłodzi.Biedne te nasze zwierzaki w te upały...My zresztą też.
OdpowiedzUsuńNo akurat u Marigold zaczyna sie zima, reszta milczy juz tak dlugo, ze chlodno to juz bylo. :(
UsuńMnie też ciężko i smutno, gdy znikają znajomi blogerzy lub bezblogowi, ale komentujący dobrzy znajomi. Boję się wtedy, że stało się coś złego.
OdpowiedzUsuńJa nie tylko martwie sie, czy cos sie nie przydarzylo, ale najnormalniej tesknie.
UsuńMyślałam i o tym. Faktem jest, że do blogowych znajomych się przywiązujemy - i wydaje mi się to bardzo zdumiewające. A jednak tak jest.
UsuńTo jakis fenomen, ale tak jest. Najczesciej nie znamy sie nawet osobiscie, a przywiazujemy sie. Pozniej tesknimy. Jak te gupki.
UsuńI, o dziwo, te blogowe sympatie i antypatie sprawdzają się w realu. Nawet jeśli ktoś jest bardzo w porządku, ale w głębi ducha coś - bez żadnej widocznej przyczyny - mnie od kogoś odpycha, to zawsze okazuje się, że słusznie. Zresztą, mam to od zawsze w stosunku do ludzi. Pomyliłam się tylko raz na całe 50 lat, to chyba dobry wynik :)
UsuńJa tez mam dosc trafna intuicje. Czasem sama siebie opitalam, ze uprzedzam sie do kogos spotkanego po raz pierwszy w zyciu i kaze sobie dac mu szanse. I co okazuje sie w praniu? Ze moje pierwsze wrazenie bylo jednak trafne. Rzadko mnie zawodzi.
UsuńNo właśnie o to chodzi! I w drugą stronę też tak działa. Mój były - a wówczas jeszcze przyszły mąż - naopowiadał mi o swoje matce takich cudów, że bałam się w ogóle ją poznać. Byłam skrajnie uprzedzona. Ale kiedyś ten moment musiał nastąpić. I co? Otworzyła nam drzwi, popatrzyłyśmy na siebie i nagle padłyśmy sobie w ramiona. I te pierwsze sekundy były w pełni zgodne z tym, co nastąpiło później, a nie z pieprzeniem małżonka.
UsuńZa to na nim sie zupelnie nie poznalas, prawda? Intuicja poszla sie bujac na szczaw.
UsuńTez odnotowuje takie braki w blogerach,lub tylko momentujących. Wielu sie wyrusza, niektorzy wolą fb, niektorym sie juz nie chce pisac ,są rozne powody,jednak jesli blog byl otwarty i była relacja z czytelnikami,to powinni napisac chociaz cześ i pa, przestaje pisać, bo inaczej faktycznie człowiek sie martwi,ze cos sie złego wydarzyło.
OdpowiedzUsuńZwierzyniec zawsze uroczy,do uciumkiwania:)
No wlasnie o to chodzi, mogliby dac znak, ze wszystko w porzadku, tylko im sie odechcialo pisac albo komentowac. Nie wiadomo, co myslec.
UsuńPonieważ dość mocno przeżywam zamilknięcie tych, co prowadzili swego błoga, to gdy mi się szykuje sytuacja "nieczasowa" lub podobne zawirowania to uprzedzam i byłoby naprawdę miło, gdyby i inni tak robili. Bo jakby na to nie spojrzeć życie ludzkie kruche jest i jakoś tak łatwo już kilka osób wykruszyło się przechodząc w lepszy wymiar.
OdpowiedzUsuńZwierzaki jak zwykle cudne!!!!
O wlasnie, ja tez zawsze pisze, ze wyjezdzam albo mam dola i sobie na chwile znikne. Mysle, ze jestem to winna czytelnikom. A jak ktos znika bez slowa, to czlowiek sie martwi, czy nie stalo sie cos zlego.
UsuńNa przeniesienie sie w zaswiaty czlowiek nie ma najmniejszego wplywu.
Gleba to chyba jednak gorszy wymiar, nie lepszy?...
UsuńBo ja wiem...? Czlowiek nie ma juz ziemskich zmartwien.
UsuńOdzywam się rzadko, ale mam złą passę, trudno mi wykrzesać z siebie coś ponad kliknięcie w ikonkę na fb... Staram się jednak, staram, choć często nie wychodzi.
OdpowiedzUsuńOj, Ninus, tak mi przykro. No ale chociaz klikniesz, wiec wychodze z zalozenia, ze zyjesz ;)
Usuńtęsknię za kilkoma wymienionymi ... bardzo
OdpowiedzUsuńTo siadaj obok i potesknimy wspolnie.
UsuńMiło jest kiedy znajomi przed zniknięciem, informują o tym. Bez tego zostaje taki dziwny niepokój...
OdpowiedzUsuńNiby kazdy ma prawo do znikania i zadnego obowiazku do meldowania znikniecia u innych, no ale... masz racje, czlowiek sie niepokoi.
UsuńTeż znam takich kilku "znikniętych", więc wiem jak to jest. Myśli się o nich czasem.
UsuńNapisaliby chociaz, ze maja nas w dupie. :)))
UsuńOt co. :)
UsuńWiem, ze niektorzy na pewno by napisali.
UsuńGdyby mogli.
Dlatego martwie sie.
Tez sie zastanawiam nad marigold....
OdpowiedzUsuńCiekawe czy za mna ktos kiedys zateskni?
Pewnie tak, bo "zawsze gdzies czeka ktos..."
UsuńNo pyszczysko mi się samo śmieje do Twojej trójcy. Kocham je, zaraz po Bezie ♥♥♥
OdpowiedzUsuńKochane jestescie obydwie, Bezowa i Beza ♥
UsuńTeż nie lubię, kiedy ludzie bez słowa znikają ... Echo odezwała się u mnie ostatnio i tyle ją widzieli ...Marigold dawno nie widziałam, a też u mnie bywa.
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć - mina Bułeczki rozwala mnie za każdym razem, jak na nią patrzę :)) rozbójnica jedna ;)
Oj tak, straszliwy z niej bandziorek. Bardzo dokucza Miecce, zaczepia ja, zasadza sie za meblami i wyskakuje znienacka. Male paskudztwo! :)
UsuńJeżu, jakie one piękne! Zawsze uważałam, że Bułeczka mon amour najpiękniejsza, ale teraz to już nie wiem:)
OdpowiedzUsuńPo mnie majo te urode oczywista :))) Bulka ma ten lobuzerski charakter po ojcu.
UsuńCudne te zwierzaki, przeurocze! Pozdrawiam serdecznie, będę zaglądać do Ciebie częściej! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi milo, rozgosc sie, prosze.
Usuń