Banery, ordery i inne bajery

sobota, 4 kwietnia 2020

Wyjasnienie.

Na pewno wielu z Was zdziwilo sie, ze znow tak dziwnie zniknelam. Mnie tez to zdziwilo i to dosc dosadnie, ni stad ni zowad dopadlo mnie jakies zdrowotne nieszczescie.
Jak wiecie, od lata ubieglego roku biore tabletki na obnizenie cisnienia, dlugi czas kontrolowalam, ale potem przestalam, bo sie ustabilizowalo. Jak pamietacie, jeszcze duzo wczesniej miewalam jakies gwaltowne spadki cisnienia, skutkujace utrata przytomnosci, ale od lat nic takiego mi sie nie przytrafialo. Az do wczoraj.
Noc mialam nienajlepsza, bo budzily mnie nieprzyjemne skurcze zoladka, ale pomyslalam sobie, ze pewnie zezarlam cos, co nie bylo calkiem swieze.  Rano wstalam, podreptalam na poranne siusiu i dopadlo mnie, kiedy na szczescie juz siedzialam na kibelku, wiec obylo sie bez strat na ciele. Slubny zmierzyl mi cisnienie, juz po odzyskaniu przytomnosci mialam 100/50. Pozniej przez caly dzien spalam, doslownie. Znacie moje uzaleznienie od fejsunia, zreszta ukazal sie moj nowy post, a ja nie mialam sily  ani ochoty na nic, tylko spac! Kiedy po poludniu znow wstalam na toalete, przez caly czas musial mnie slubny podtrzymywac i pilnowac, bo prawie ustac nie moglam. Na zoladek kupil mi krople i jakos to chociaz przeszlo. Pod wieczor troche oprzytomnialam i pomyslalam, ze noc bede miala z glowy, skoro spalam przez caly dzien. Przeczytalam kilka stron ksiazki i... zasnelam tak spokojnym i glebokim snem, jak malo kiedy. Ani razu sie nie obudzilam i spalam do 7.30. Reasumujac, spalam prawie 36 godzin, z przerwa na omdlenie, fajnie, co nie?
Slubny kupil mi wprawdzie sucharki, ale wczoraj nie jadlam zupelnie nic, a dzisiaj tez niespecjalnie mam apetyt. No ale tym akurat sie malo martwie, bo mam z czego chudnac. Tabletek na obnizenie cisnienia nie biore, dzisiaj mialam 120/60. Powinnam skonsultowac sie z lekarzem, ale jak tu isc bez strachu do jakiegokolwiek medyka w dobie pandemii. Zaczelam sie tez zastanawiac, czy nie dotknal mnie wirus, bo do jego nietypowych objawow naleza m.in. problemy jelitowe, z tym, ze ja nie mialam biegunki ani wymiotow. Innym objawem moze byc nienormalne zmeczenie. Niby niespecjalnie zgodne z moimi, ale mozna naciagnac. No i tak to ze mna bylo.
Dzisiaj czuje sie o niebo lepiej, chociaz jestem strasznie oslabiona. Dziekuje wszystkim za pamiec i dobre slowo, jak widac pomoglo.
A teraz lece odpowiadac na wczorajsze Wasze komentarze.




50 komentarzy:

  1. A konsultacje przez telefon i internet? Sprawdź!
    Trzymaj się pionu i zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że już lepiej z Tobą i dałaś radę sie odezwać. Trzymaj się, Aniu!*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naduzyciem byloby napisac, ze zmartwychwstalam, raczej wyczolgalam sie ;)

      Usuń
  3. Napiszę tylko, że kamień spadł z serca...😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez. Mam jeszcze przed oczami przerazona twarz slubnego, kiedy znalazl mnie na tym kiblu.

      Usuń
  4. Dobrze, że już lepiej.
    Tych kamieni spadających było więcej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, trzeba sobie kontrolować ciśnienie gdy się ma jakieś z nim problemy. Nie wiem czy wiesz, ale ostatnio "odkryto", że owo wzorcowe 120/70 to jest dobre tylko dla dwudziestiolatków, a osoby w wieku 50+ mogą bez problemu żyć z ciśnieniem 140/70 a obniżanie go do "magicznje" cyfry 120 może się zakończyć przejściem na drugą stronę. Po prostu trzeba sobie to ciśnienie grzecznie, raz dziennie, o tej samej porze kontrolować. I powinnaś wybrać się do kardiologa. Z tego co wiem, to nawet teraz łatwiej się dodzwonić do "pierwszego kontaktu" i skonsultować się co masz dalej z sobą począć. Oczywiście sama nie odstawiaj tabletek na obniżenie ciśnienia. I pamiętaj, że jeśli wypijesz kawę to ciśnienie się podniesie, ale w 2 godziny potem spadnie poniżej tego, które miałaś przed jej wypiciem. Stara prawda o której mało kto wie. Trzymaj się, ale koniecznie skonsultuj ten stan z lekarzem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, odstawilam tabletki na cisnienie, bo nie wyobrazam sobie jeszcze go obnizac, skoro mam za niskie, w koncu tracenie przytomnosci nie nalezy do najweselszych procesow i ja sie po prostu boje, ze jesli bede brala tabletki, to sie to powtorzy. Caly czas, kiedy kontrolowalam, mialam te 140/70, wiec jak piszesz, odpowiednie dla mojego wieku. Nie wiem, jakim cudem dokonal sie ten skok w dol.
      No wiem, ze powinnam niby pojsc do kardiologa, ale ja mam serce zdrowe, wiec po co.
      Aaa, kawy nadal nie pije.

      Usuń
  6. Ufffff
    Się martwiłam
    Welcome back!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej to ja sie wystraszylam i wciaz mam przed oczami przerazona twarz slubnego, ktory mnie na tym kiblu znalazl.

      Usuń
  7. Pantero, i ja biorę tabletki na nadciśnienie ale w rozmowie z moją lekarz wynikało, że nie przestaje ich brać nawet jeśli ciśnienie miesiąc z rzędu mam wzorcowe. tabletka powinna ci regulować ciśnienie. zabezpieczać przed skokami. to nagłe skoki są dla ciebie niebezpieczne - udary, wylewy ...
    Dzwoń i się konsultuj co w takiej sytuacji!!!!!! natychmiast. ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale kiedy cisnienie tak mocno mi spadlo, ze stracilam przytomnosc, to mam dalej brac tabletki na zmniejszenie? Jesu, teraz jest weekend i nie mam sie z kim skontaktowac. Na razie nie biore tabletek, boje sie znow zemdlec.

      Usuń
    2. Raz tak miałam i lekarz kazał mi odstawić

      Usuń
    3. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze niektore gabinety maja pozamykane, albo z powodu koronawirusa, albo robia sobie przerwe wielkanocna. Nie wiem, jak i czy uda mi sie kogos znalezc.

      Usuń
    4. Pantero dzwoń na pogotowie!musisz porozmawiać z lekarzem.

      Usuń
    5. A pogotowie nie ma nic innego do roboty jak doradzanie omdlalej niewiescie. Poszukam w poniedzialek.

      Usuń
  8. Paskudne przeżycie,fsktycznie tabletka ma regulowac, zeby skokow nie bylo, a roznie z tym bywa. Jesli mozesz, mssz nr.to zadzwon do swojego kardiologa, moze np.zleci odstawienie, zmiane leku, albo zmniejszenie dawki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie mam kardiologa, przeciez serce mam zdrowe, wiec po co. Tyle czasu szlo dobrze, a cisnienie pieknie mi sie uregulowalo, pozostajac na poziomie 140/70. Az do wczoraj.

      Usuń
  9. Zdrowia życzę!!!
    A w poniedziałek, tak jak dziewczyny radą, skontaktuj się telefonicznie z jakimś lekarzem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zobacze, wprawdzie nie mam za bardzo czasu, ale moze sie uda. :))

      Usuń
  10. Auc, nie wyglupiaj sie i zadzwon do lekarza. Zdrówka!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dzie? W sobote? Podczas pandemii? :)))
      Jakby bylo normalnie, to moze (powtarzam: moze) popelzlabym do szpitala, ale nie teraz.

      Usuń
  11. U nas jakieś zachwiania zdrowotne lub braki w lekarstwach zgłasza się telefonicznie i porada, bądź recepta, też przez telefon. Chyba, że to coś bardzo poważnego, to... nie wiem, szczęśliwie nie musiałam korzystać.
    Ale przy regulowaniu ciśnienia to chyba wątpliwa droga...
    Zdrowia i dobrego samopoczucia życzę. :)











    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu tez mozna dzwonic na tzw. swiateczna pomoc medyczna, ale zdaje sobie sprawe, ze oni teraz maja urwanie glowy z korona, wiec nie chce ich za bardzo obciazac. Samo przeszlo, moze w poniedzialek uda mi sie dostac do mojej rodzinnej, ona przynajmniej mnie zna i zna cala historie.

      Usuń
  12. Pantero, dobrymi radami wiadomo co ... Zastanawialas sie co moglo byc przyczyna tego spadku? Zjedzenie kilku zabkow czosnku bardzo obniza cisnienie - jadlas? rowniez niektore z pozoru niewinne leki , jak np. rutinoscorbin, aspiryna...Rowniez buraki - pilas barszcz? Cos sie zadzialo, ze w polaczeniu z twoim lekiem nastapila taka reakcja ...Nie ma rozy bez ognia ... Zdrowia ci zycze !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kitty, do mojej kuchni czosnek ma zakaz wstepu, bo nie znosze jego zapachu, w Polsce nie moglam nawet lykac Aliofilu, bo mi sie potem calymi dniami odbijal. Nie jedlam niczego innego niz zwykle, nie bralam zadnych lekarstw. Ja tak niestety mam, ze to cisnienie mi leci bez zadnego ostrzezenia, ale myslalam, ze skoro teraz mam za wysokie i musze je zbijac lekami, to juz mi takie spadki nie groza.

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Bede sie trzymac i sie nie puszcze, zreszta w moim wieku... ;)))

      Usuń
  14. Z nadciśnieniem i skokami ciśnienia zmagam się od wielu lat. Te skoki są bardzo niebezpieczne i w takich razach każdy lekarz uważał, że nie należy odstawiać leków, zdarzało się, że ewentualnie zmieniał dawkę leków ale z tego, co pamiętam, miało to miejsce przy ustawianiu/zmianie leków. Mam zakodowane, że odstawienie leków u osób, które biorą je stale jest równie niebezpieczne jak jego skoki.Moim zdaniem konsultacja - choćby telefoniczna - z medykiem- konieczna.Zdrowia życzę- bez tych efektownych ekstrawagancji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojesu, juz sama nie wiem, co robic, ale moze masz racje, ze nie powinnam tak gwaltownie odstawiac, choc dawka, jaka biore na zmniejszenie cisnienia jest niewielka. Moze faktycznie sprobuje wymusic na mojej rodzinnej rozmowe telefoniczna, bo jakos boje sie tam do niej wybrac.
      N i co ja poradze, ze ze mnie taka ekstrawagantka? :))) Ze nie moge sie zdecydowac, czy mam to cisnienie za wysokie, czy wprost naprzeciwko.

      Usuń
  15. Dobrze wiesz, jakie ja miałam problemy z nadciśnieniem, nawet sama na mnie nakrzyczałaś, bym poszła do medyka itp Po nowym leku ze 180/110, potrafiło spadać na 99/60 i chodziłam po ścianach. Dopiero trzeci lek był trafiony i ustabilizował mi, ale miałam przypadki krwotoku z nosa, Ty mdlejesz, tak źle i tak niedobrze.
    Trzymaj się Anusia. Medyk nie kazał mi odstawiać leku, nawet przy spadku ciśnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, przez dwa dni nie bralam, od jutra zaczne znow brac. Balam sie po prostu, ze i tak niskie cisnienie jeszcze bardziej mi opadnie i umre na zapasc, dlatego przestalam brac, ze strachu. A w poniedzialek postaram sie zasiegnac porady telefonicznej.

      Usuń
  16. Też się zmartwiłam.Bo jak to,jak to Pantera nie odpowiedziała.Na żadem wpis.Czułamże coś jest na rzeczy.Ale już jesteś .....uff.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bylam w stanie podniesc sie z lozka i to przez calutki dzien, nigdy nie czulam sie tak slabo. Ale juz sie zreperowalam.

      Usuń
  17. Też zauważyłam, że Cię nie ma i na pewno coś musiało się stać ...Z tym ciśnieniem to nic dziwnego, że Ci skacze, jak mamy, co mamy. I albo się człowiek wkurza, albo boi, albo coś jeszcze, do tego pogoda jest różna.
    Powyżej kilka osób Tobie napisało, co masz robić, miałam tę samą myśl. Nie ma żartów.
    Trzymaj się zdrowo♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale juz mi przeszlo, a ja az tak mocno nie jestem do zycia przywiazana. Zreszta co to bedzie za zycie na tym popandemicznym swiecie? Moze lepiej w pore odejsc.

      Usuń
    2. Mnie to zawsze w takich sytuacjach zwierzaki trzymają. Bo co z nimi, jak odejdę? Czy oboje z Chłopem byśmy odeszli?
      Tzn. Frania wzięłaby moja rodzina zapewne, ale stres, jaki by znów przechodził byłby spory ...

      Usuń
    3. No tak, zwierzeta! Bo dzieci to sobie jakos poradza.
      Toyka nie odstepowala mnie na krok, caly czas lezala ze mna w lozku, z przerwami na sikanie, ale slubny mowil, ze rwala do domu. Nie pozwolila Miecce polozyc sie z mojej drugiej strony, jak to wczesniej robila Kira, tylko przegnala precz. Bulka nawet nie przyszla zobaczyc, czy zyje.

      Usuń
  18. Zazdroszczę długiego snu.
    Lekarze zawsze mi mówili, że podnieść ciśnienie dużo łatwiej niż obniżyć. I zasadniczo się z nimi zgadzam. Nic tak szybko mi go nie podnosi, jak głupota ludzka.
    Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie wlasnie spadlo tego ranka do zera albo cos kolo tego ;)
      A po tamtym maratonie spania te noc mialam wyjatkowo wredna, udalo mi sie zasna dopiero o 3.00.

      Usuń
  19. @_@ To kurczaki jakieś w takim razie. Musisz szczególnie teraz uważać na siebie. I próba kontaktu przez telefon z kimś kompetentnym nie jest złym pomysłem.

    Mam taki widok z okna na park, całkiem duży nawet, właściwie to on dość długi jest.

    Pamiętam wpis o usuwaniu drzew, by zacząć budowę? Jakoś tak chyba było.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak w masce i rekawiczkach udam sie do rodzinnej, bo sie troche wystraszylam tym wszystkim.

      Usuń
    2. Wcale się nie dziwię, też bym się wystraszył. Mam nadzieję, że coś lekarka wymyśli, bo ja nic nie jestem w stanie doradzić.

      Usuń
    3. Ja sama nie wiem. Nie ma chyba nic gorszego jak skaczace sobie dowolnie cisnienie.

      Usuń
    4. Gorzej to chyba jest tylko jak przy tym są zawroty głowy jeszcze. Wtedy kolejka górska jest jak miła przejażdżka. ._.

      Usuń
    5. Mniej zawroty, a bardziej "ciemnosc widze, ciemnosc" :)))

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.