Jak wspomnialam, nosilo mnie jeszcze tego popoludnia, ale czemu sie dziwic, skoro pobyt mialam ograniczony, a chcialam zobaczyc jak najwiecej. Udalam sie wiec na druga strone ulicy, gdzie byl przykoscielny cmentarz, stosunkowo niewielki, ale ladny, na ile zdazylam zauwazyc zza plota podczas mijania. Zaraz przy wejsciu stoi gotycka mala kaplica, przytsosowana do pogrzebow urnowych, bo te trumienne odbywaja sie z kosciola pw. sw. Lorenza, ktory to kosciol od poczatku mnie nerwil napier***niem w dzwony po kilka razy dziennie. Ta rzezba dziecka z psem zdobi studnie.
|
Groby urnowe |
|
Bardzo oryginalny w formie nagrobek |
|
Jak na kazdym cmentarzu duzo ptaszkow |
|
Miejsce na pochowki anonimowe |
Przechodzimy do czesci starszej, gdzie sporo bylo grobowcow nietypowych, nie spotykanych np. w naszym landzie, za to bardzo popularnych we Wloszech czy Ameryce Lacinskiej, takich z drzwiami, ktorymi wklada sie trumny.
|
Tu spoczywaja dzieci |
|
A tu zadnia strona tego denerwujacego kosciola |
Pieknie kwitly rododendrony, a wsrod kwiatow uwijaly sie trzmiele.
No a jesli myslicie, ze ten pierwszy dzien na tym sie skonczyl, a po powrocie corki z pracy grzecznie umylysmy zabki i polozylysmy sie po paciorku spac, to jestescie w mylnym bledzie. Dziecko bowiem wyciagnelo mnie do knajpy i postanowilo matkie upic. Za dlugo nie pilysmy, bo jest prikaz zamykania wszystkich lokali o 22.00, ale barman byl na tyle uprzejmy, ze dal nam drinki w plastikowych kubkach i wyslal na druga strone ulicy, na bulwary nadwodne, zeby nie bylo, ze pijemy u niego po godzinie zamkniecia. Potem jeszcze raz zamowilysmy to samo i pilysmy sobie na lawce w bezpiecznej odleglosci od lokalu.
Tym razem ten nieszczesny pierwszy dzien dobiegl konca. Sily wystarczylo mi na prysznic i przeszorowanie zebow, po czym padlam jak niezywa i spalam tak dlugo, jak nigdy nie spie w domu.
Nie zapomnijcie
pozostac w zdrowiu.
Kondycja Twoja była tego dnia niezła. Jeszcze raz później obejrzę na dużym ekranie monitora. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTego dnia wykonalam norme jak stachanowiec, ponad 15 kilometrow i myslalam, ze mi nogi odpadna, ale radosc ze zwiedzania byla wieksza, wiec bol zostal szybko zapomniany.
UsuńLubię stare cmentarze, a ten mi się podoba. Jak oni to robią, ze jest tyle przestrzeni? U nas na starych cmentarzach groby w kwaterach położone ciasno obok siebie, czasem trudno przejść, żeby nie nadepnąć, stwarza to wrażenie chaosu.
OdpowiedzUsuńCałkiem udany dzień miałaś.
Nie spotkalam w Niemczech cmentarza, na ktorym panowalby taki scisk, jak na polskich. Przypominasz sobie nasz stary miejski cmentarz? To bardziej park, a groby leza w takim oddaleniu, ze dziw bierze, iz jest on juz zamkniety. Co prawda tylko w tej starej czesci nie mzna juz nikogo wiecej chowac, bo w nowszej mozna, z ograniczeniami. W Polsce klechy nie popuscilyby, bo to zywy pieniadz. Tutaj wiekszosc kaze sie palic i albo urny chowa sie anonimowo, albo prochy rozsypuje. Niemcy mysla ekologicznie i oszczednie.
UsuńZachwycający ten cmentarz
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię takie inne
Musiało być super pić te drinki w takiej atmosferze z córką:)
Wiesz co? Podczas tego picia na ulicy, chylkiem po zamknieciu lokalu, nagle poczulam sie taka mloda i jakbym robila cos nielegalnego. Chichotalysmy jak wariatki, pewnie i alkohol odegral tu niemala role, bo ja w zasadzie nie pije w ogole, wiec byle jaka ilosc, a jestem wesolutka. :)))
UsuńLubimy się poczuć takie młode:))
UsuńPamiętam jak niedawno w Warszawie wracałam mocnym autobusem. Mogłam wszyscy taxi ale to było fajniejsze. Stałam w letni dzień na przystanku i wspominałam jak to drzewiej siwe często tymi nocnymi jeździło
No nie wiem, czy w obecnej rzeczywistosci odwazylabym sie na takie samotne nocne wracanie. Wtedy czlowiek nie czul strachu w nocy, teraz w bialy dzien nie zapuszczam sie w tereny bezludne.
UsuńA jak bardzo Mocny byl ten Twoj autobus? :)))))
Czepiasz się😜
UsuńO ile byłoby smutniej na tym świecie gdyby nie słownik
Czułam się bardzo bezpiecznie. Było lato. Mnóstwo ludzi. I nie byłam w niebezpiecznej dzielnicy. Warszawa jest teraz bezpiecznym miastem
Ja mialam na mysli Niemcy, tu wcale nie jest tak bezpiecznie, jak bylo jeszcze przed 2015 rokiem, kiedy to mutti sprosila do nas przestepcow.
UsuńTo miejsce dla anonimowych pochówków chyba bardziej przytulne niż te kamienne groby z"drzwiami ". A cały cmentarz zielony i piękny.
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznac, ze cmentarze mamy niebrzydkie, bardzo zielone, bardzo zadbane i nie przeladowane grobami. Ale i tak coraz wiecej ludzi zyczy sobie pochowkow oszczednych (bez nagrobkow i oplat z tym zwiazanych) i ekologicznych (kremacja i albo pochowek urny anonimowy, albo rozsypanie prochow do morza).
UsuńU nas, niestety, nie ma takich możliwości. A szkoda!
UsuńJa juz zarzadzilam, spalic i pochowac anonimowo, zeby dzieci mnie po mojej smierci nie przeklely, ze spowodowalam koszty. Pogrzeb trumnowy i nowy nagrobek kosztuja w zaleznosci od lokalizacji 10-15 tysiecy euro, spalenie i anonimowo ok. 3 tysiace. Ale oczywiscie nie brakuje tradycjonalistow-egoistow, ktorzy zycza sobie klasycznie, jakby to mialo jakiekolwiek znaczenie dla umrzyka. Za to dla rodziny ma ogromne.
UsuńPodobały mi się te pomniki.Dziecko z pieskiem i pani z głową w dół.Jaki tam spokój.Biednaś z tą ostrogą.ponoć bardzo boląca przypadłość.Ja aktualnie jestem w trakcie masaży.Na biodro,mięśnię tyłka[że tak powiem]i ogólny póżniej releks.Chodzę co tydziń i jest dużo lepiej.Obyś pozbyła się tej ostrogi ..i bólu.
OdpowiedzUsuńNa jutro mam termin do lekarza i silne postanowienie, ze nie wyjde stamtad, dopoki mi skutecznie nie pomoze, bo jest coraz gorzej, chodzic przeciez musze, a spacerowac po 10 kilometrow chce. Choc podobno powinno sie unikac obciazania, ale ja chce zjesc ciastko i miec ciastko, wiec niech konowal cos radzi.
UsuńDuże zakrzaczone grobowce i ładne rzeźby. To zdecydowanie mój klimat cmentarny.
OdpowiedzUsuńMam u siebie taki denerwujący kościół. Pobudka o piątej rano każdego dnia. A w ciągu dnia wybija też kwadranse. Dobrze, że na noc wyciszają.
Ten zaczynal dzwonic o 8.00, a o tej porze to ja juz dawno bylam na nogach. Ich szczescie, bo gdyby mnie obudzili, szukalabym napalmu, zeby zrobic z nimi porzadek. W Niemczech przestrzegaja praw czlowieka do wyspania sie w niedziele, to nie to, co w Polsce, gdzie dzwony wala w srodku nocy, a podczas mszy gigantyczne glosniki nie daja ludziom spokoju. I tak kilka razy dziennie.
UsuńAniu, dzwony kościelne walą tam, gdzie im pozwalają, bo ten kościół koło mnie musiał się wygłuszyć, bo zaczynał początkowo od 6 rano i co godzinę dzwonił. Teraz im wolno dzwonić 12 w południe, w niedzielę chyba od 10. Dwa bloki przeciwstawiły się hałasowi i to wystarczyło. Ale ludzie boją się, że to grzech przeciwstawić się kościołowi.
UsuńWielokrotnie czytalam w NIE o walkach, jakie toczyli lokatorzy z dzwonami i glosnikami, przez ktore naglasniano msze. Nic nie zyskali, a klecha napierniczal jeszcze glosniej i czesciej.
UsuńTu paru cwańszych zapowiedziało, że zniknie dzwonnica, robiąc to w cztery oczy z poprzednim proboszczem. Druga sprawa finanse. Ludzie przestali dawać na budowę kościoła.
UsuńZ tymi cwaniakami w sukieneczkach nielatwo wygrac, tylko zakrecenie kurka z forsa moze na nich podzialac.
UsuńMam nieodparte wrażenie, że takie historie, Pantero, jak opowiadasz, to tylko w Polsce. Czy się mylę i te walki były w Niemczech?
UsuńTwoja przenikliwosc jest wzorcowa! :))) Oczywiscie, ze w Polsce, gdzie ludzie po tygodniu pracy chcieli sie wyspac, a tu od 6.00 nawalanka dzwonami, ze umarlego by z grobu porwalo.
UsuńBardzo podoba mi się sylwetka tej cmentarnej kaplicy.
OdpowiedzUsuńLubię dźwięk kościelnych dzwonów. Pierwszy raz do Niemiec pojechałam w 88 roku, w socjalistycznej wtedy Polsce dzwony odzywały się bardzo rzadko, a w zachodnioniemieckim Hamm dzwony biły w niedzielę przed każdą mszą i byłam tym zachwycona :)
Po mojemu moglyby sobie dzwonic raz dziennie o 12.00, najwyzej przez pol minuty. Ale nie piec razy po kwadransie, idzie zwariowac. Zwlaszcza kiedy kosciol stoi dosc blisko miejsca zamieszkania.
UsuńRzeczywiscie, ten dzien Ci sie wydluzyl bardzo, ale skoro byl taki fajny to moglby trwac i trwac, Wnioskuje, ze masz swietna corke i ze Wam ze soba dobrze a to jest wielkie szczescie.
OdpowiedzUsuńJa tez nie narzekam na moje corki ale mamy do siebie strasznie daleko. Wlasnie ta houstonska stwierdzila, ze strasznie by chciala do mnie tak po prostu zajrzec i napic sie herbaty...ale...?
A ten cmentarzyk calkiem fajny, postac dziecka z pieskiem sliczna, dobrze by bylo sobie polezac na takim przytulnym cmentarzyku...ale nie jeszcze!!!! nie!!!!czekam na dalsza relację
Nastepne dni beda zawarte juz tylko kazdy w jednym poscie, nie bede tak rozwlekac, choc oczywiscie zdjec bedzie strrrasznie duzo.
UsuńMysle, ze obu nam ten wspolny pobyt duzo dal, bo podczas jej rzadkich pobytow w domu tyle miala do pozalatwiania i tyle spotkan, ze na nasze wspolne nie bylo zbyt wiele czasu, choc zawsze do nas zagladala. Mam to szczescie, ze wszystkie trzy corki sa na miejscu, bo ta lubecka tez juz wraca.
Aby wilk był syty i owca cała [po pól ciastka dziennie]pięć kilometrów nie dziesieć.Ponoć pomaga laser ,mówiły mi osoby ,które miały ostrogę i brały laser.Przynajmniej 10 razy.Ja ide we wtorek na tomograf zebów i przodu twarzy.Od dwóch a może dłużej boli mnie nad zębami.Ból pojawia się cyklicznie .Co osiem ,dziewić dni boli mnie po 16 godzin.Alboi dłużej.Latam między dentystą[dwa zdjęcia panoramicze.Przeleczone zęby .Boli dlej.LaryngologZdjęcie zatok .Wszystko w porządku.Neurolog[który nie dał mi zdjęcia na tomograf.Choć mówiłam,że już tyle cierpie.Dała mi leki na neuralgie.Po i w trakcie leków boli dalej.I we wtorek wkońcu idę.I jestem ciekaw co i czy wogóle coś wyjdzie.Oczywiśćie prywatnie.Oby nas nie bolało.
OdpowiedzUsuńTo straszne, co Cie trapi i boli. Pamietasz te moje wielotygodniowe bole glowy i kilogramy ibuprofenu, ktore pozarlam? Na szczescie neurolog sobie z tym poradzil. Trzymam kciuki, zeby w koncu i u Ciebie mozna bylo postawic disgnoze i zaczac leczenie. Daj znac, Gosiu, kiedy bedziesz miala wynik.
UsuńDam,dam znac..Tomogra..obejmie tam gdzie mnie boli.Bo to u dentysty.No zobaczymy.A neurolob prosiłam na tomograf głowy.dała leki.
OdpowiedzUsuńCi lekarze sa czasami beznadziejni, nie wiedza, co pacjentowi dolega, bo nie chca dac skierowania na tomograf, ale daja leki. Bez diagnozy!
UsuńZielono, kolorowo i nastrojowo na tym cmentarzu. Gdyby nie nagrobbki i charakterystyczne rzeźby mozna by sie poczuc jak w parku albo w ogrodzie, ale cmenatrz daje dodatkowy smaczek nostalgii i wyciszenia, który lubię.
OdpowiedzUsuńDobrze, że sie porządnie wyspałaś! Umęczona, napojona, z mnóstwem wrażeń i widoków pod powiekami!:-))
Tamtejsze powietrze wyjatkowo mi sluzylo, a moze to bylo tylko zmeczenie po tych dziesiatkach kilometrow, jakie dziennie robilam, ale tam spalam bez zadnych zaklocen, co w domu dosc czesto mi sie zdarza. Ja bardzo lubie w ogole chodzic na cmentarze, a te niemieckie sa szczegolnie piekne i nie przeladowane nagrobkami.
UsuńZapraszam na kolejne reportaze :)
Jaki ladny cmentarz. Bardzo lubie cmentarze, raczej sie widuje takie w jednym stylu, albo ppolaczenie starego z nowym, ale ten jest chyba nietypowy a przez to ciekawszy.
OdpowiedzUsuńW kazdym razie jest nie tylko piekny, ale przytulny, jesli o cmentarzu tak mozna... :)))
Usuńwykorzystałaś czas na maxa! i jakoś mnie to nie dziwi :) następne dni poproszę!
OdpowiedzUsuńI dobrze zrobilam, bo dziecko jednak wraca z powrotem do Getyngi, wiec to byl ostatni dzwonek na Lubeke.
UsuńPodoba mi się, jak te groby wkomponowują się w przyrodę, jest klimat. No i te oszczędne formy większości pomników. Bardziej to do mnie przemawia niż ściśnięte obok siebie okazałe nagrobki.
OdpowiedzUsuńNie znosze polskich cmentarzy, nie da sie przejsc miedzy grobami, nawet moja szczupla stopa sie nie miesci. Tylko kasa i kasa, nic wiecej sie nie liczy. Tu jest luzniej.
UsuńA widzisz co to znaczy szklaneczka dobrego wina do snu, hehe zadne tabletki sa niepotrzebne. Ale, fajnie , fajnie i to sie nazywa relaks :)
OdpowiedzUsuńCmentarz do mnie przemawia w tym sensie, ze nic na sile. Jest tam przekroj roznych kultur pochowku zmarlych, bez przepychu, bez presji i tak powinno byc. Jedni chca wystawic pomnik ku czci zmarlego, a innym wystraczy kwiatek - i tak powinno byc.