Banery, ordery i inne bajery

środa, 8 maja 2013

Maly staw.

Byl sobie malenki staw, oczko wodne. Obrosniety byl gesto dokola wszelaka roslinnoscia, a niebo uzywalo go jako podrecznego lusterka. Po deszczu rosl i pecznial, by pozniej znow powrocic do swojej dawnej objetosci.
Staw byl siedliskiem nartnikow, ktore laskotaly jego powierzchnie swoimi cieniutkimi nozkami. Chichotal z cicha, ale cieszyl sie, ze nie jest zupelnie samotny, rad byl z towarzystwa swoich niewielkich mieszkancow i obrastajacych go wkolo kwiatow.




























30 komentarzy:

  1. Dzień dobry Panterko! No wiesz co?! Tak pieknie zacząć i nie kontynuowac opowieści o stawie? Rozczytuję się, rozkoszuję cudnymi zdjęciami, mysle, że zaraz akcja sie jakaś zawiaże a tu koniec pieśni! Poproszę o ciąg dalszy. Moze przygoda jakiejś żabki czy wazki, albo opowieśc o psie co do tego stawiku przybiegł? Pokazałaś tu tak delikatny, poetycki styl, żal byłoby poprzestać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bylo tylko krotkie wprowadzenie do zdjec, a nie poczatek opowiesci :)
      Dalszy ciag kazdy musi sobie wyobrazic samodzielnie, na przyklad jakas intryge milosna z dramatycznym zakonczeniem, ktora rozegrala sie wsrod nartnikow :)))
      Ty, Olenko, na pewno nie bedziesz miala z tym problemow.
      Dobrego dnia, moje Kangurki kochane!

      Usuń
    2. No trudno! Obejdę się tym razem smakiem!Ale naprawdę mogłabyś pokusić sie w przyszłosci o dłuzszą opowieśc w tym stylu.Masz lotne pióro, niezły zmysł obserwacji i mnóstwo odkrywczych pomysłow w zanadrzu. Niech tylko główka popracuje, a roztoczysz przed nami cuda niewidy!
      I Tobie dobrego dnia poetyczna kocico z Getyngi!:-))

      Usuń
    3. Tobie zawsze tak latwo przychodzi pisac ciekawe opowiadania, mnie z tym bardziej pod gorke. Ale dobrze, postaram sie nie sprawiac w przyszlosci takich niedokonczonych niespodzianek :)))

      Usuń
  2. Rozpoczęcie interesujące.... Czekamy teraz na rozwinięcie i zakończenie. No....
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozwiniecie i zakonczenie pozostawiam Waszej fantazji :)))
      Przyjemnego dnia, Dorotko.

      Usuń
  3. Piękne określenie: niebo używało go jako podręcznego lusterka :-)
    Poezja od rana :-)
    Cudny wpis ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cale szczescie, ze chociaz Ty, Krysiu, nie domagasz sie dalszego ciagu. :)))
      Milego!

      Usuń
  4. No, ale jak tu nie domagać się dalszego ciągu?! Przecież tu aż się prosi o jakąś kontynuację! I po komentarzach widzę, że nie tylko ja odniosłam takie wrażenie:):):)
    A zdjęcia cudowne! Jak ja lubię to wiosenne rozkwitanie...
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Wy wszyscy z tym dalszym ciagiem?
      To post zdjeciowy, a nie powiesciowy. ;)

      Usuń
  5. 65 wyrazów ;-) Pobiłaś nawet Kaprysię :-)
    Szczęśliwy świat małego stawu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnosząc się do tego, co napisała wczoraj Abi, to faktycznie strona Twojego bloga ładuje się bardzo długo, przeładowuje się w niespodziewanym momencie zjadając komentarz. U mnie tez tak było i zlikwidowałam gaduły. Jest dużo lepiej.
      Buziak

      Usuń
    2. No to wywalilam te zawalidroge. Mam nadzieje, ze teraz bedzie smigac szybciej i nie zezre zadnego komentarza.
      Anko, Tobie chcialo sie liczyc ilosc moich slow? No, ja nie mogie!
      Buziole

      Usuń
    3. Nie chciało się, skopiowałam do worlda i nacisnęłam pokaż statystykę :)

      Usuń
    4. Nie znam tego tricku i nie bardzo wiem, co to ten world.

      Usuń
    5. Microsoft Word, oczywiście miało być :)

      Usuń
    6. Dalej nie kumam, co to takiego, znam ze slyszenia, ale nie bardzo wiem, czym to sie je i czemu ma sluzyc.

      Usuń
  6. "Przyszła jesień, kwiaty zwiędły pozostawiając po sobie zbrązowiałe liście. W końcu zima przykryła staw lodową kołderką, którą w końcu zdjęła wiosna. Staw znowu się ożywił, wróciły nartniki a nadbrzeżne kwiaty zakwitły."
    Dopisałam "dalszy ciąg" opowieści, którą zaczęłaś, bo aż się prosiła o ciąg dalszy.
    Świetne zdjęcia! Lubię wiosenną przyrodę:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, prosze bardzo, krotko, tresciwie i na temat! Dzieki, bo mi spokoju nie daja z tym ciagiem dalszym (jakby musial byc...)
      Witaj, Ozon, w mych progach!

      Usuń
  7. Lubię obserwować nartniki, i to długo, mimo że ich ślizganie się po wodzie wydaje się bezcelowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko w naturze ma swoj cel, nawet slizganie sie nartnikow. Nie wiem wprawdzie jaki, ale ma. :)))
      Buziole

      Usuń
  8. Ktoś tu policzył, że napisałaś o małym stawie 65 słów. To 65 słów poezji - bardzo pieknie to napisałaś.

    A ta mahonia na pierwszym zdjęciu to rośnie przy stawie? W Szczecinie mahonie są bardzo popularne, ale rosną tylko w ogrodach przy starych, poniemieckich domach. Nie wiedziałam, że bywają też nad wodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam zaraz staw, z poltora matra kwadratowego, a te wszystkie rosliny rosna w poblizu, tylko ostatnie, jak widac, nad sama woda.

      Usuń
  9. Ten robaczek na powierzchni to nartnik duży 'Gerris lacustris' – taki pluskwiak wodny:) Mam ich wiele:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na naszym oczku też są...

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubie im sie przygladac, kiedy tak serfuja po powierzchni wody.

    OdpowiedzUsuń
  12. ...domyślam się, że jest tam pięknie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Pająko coś tam bardzo fajne :)... Woda to mój żywioł, więc uwielbiam takie widoki :). Nawet kałuża mi bliska.
    Chyba się nie przeładowuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wywalilam te rankingi, wiec teraz smiga, jak owsik w doopie. :)))

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.