Dzień 3.
Z Rybina do Osłonki (z wyjściem na Zalew).
Z samego
rana jak tylko otworzyli most ruszamy Szkarpawą w stronę Zalewu. Po
drodze ma być stanica wodna zwana Oslonką. Załączam link do mapy na
google aby przybliżyć rejony o których mówię.
http://maps.google.pl/maps?client=opera ... CC4Q8gEwAA
Kolejne
fotki będą pokazywały dziką przyrodę widzianą ze środka
rzeki.Faktycznie zaraz za wałem są pola, gospodarstwa, ale z rzeki
człowiek się czują jakby płynął przez pustkowia. Większość więc fotek
pozostawię bez komentarza.
Spokój, cisza, odludzie. Ale zdarzają się też ciekawe obiekty. Jak ta
pompownia i jazy prowadzące na kanał Panieński. Przepłynąć się tam
jednak nie da. To tylko element systemu melioracyjnego i
przeciwpowodziowego. Chociaż kiedyś ten kanał był czynny dla żeglugi.
szuwary, szuwary...
a w szuwarach...
Nie tylko w szuwarach, na pławach też siedzą...
To jedna z pław toru toru wodnego z rozlewiska Szkarpawy i Nogatu na Zalew Wiślany.
A już na samym Zalewie takie ciekawe miejsce...
Stawa Gdańsk "Kaszyca" i lokatorzy...
Pokręciliśmy się trochę po Zalewie i z powrotem na Szkarpawę do Osłonki na nocleg.
A tak właśnie wygląda to rozlewisko Nogatu i Szkarpawy przy wyjściu na Zalew. Raj dla wodnego ptactwa...
... i nenufarów.
Oczywiście, co można było już zauważyć wcześniej w szuwarach obowiązuje nawigacja bojowa.
Czyli od boi do boi...
Niby wracamy tą samą rzeką ale i tak odkrywamy coraz to nowe rzeczy...
Znaki, a w krzakach posterunkowy z radarem...
jeszcze jedno zakole i cumujemy przy pomoście w Osłonce
powoli zapada zmierzch
A skoro zmierzch zapada, pozwolmy wymeczonym wodniakom na zasluzony odpoczynek...
Piękne te niektóre foty! Nic tylko w oprawę, i na scianę:) Super sprawa, taka wycieczka:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia i udana wyprawa. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńZnam, znam Zalew ,
OdpowiedzUsuńostatnio mnie przewieźli po nim przy deszczowej pogodzie , dziękuję bardzo !
Okolice są jednak piękne...
Pięknych widoczków ciąg dalszy. Kurcze, normalnie Wam zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia, fotogeniczne miejsce :) I tyle ptaków :D! :)... I szuwary... Woda... Uwielbiam :)!
OdpowiedzUsuńFajna przygoda. Ta przyroda! Miód - malina!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję za miłe komentarze.
UsuńA taką przygodę może przeżyć każdy z Was. Ja płynąłem swoją łodzią ale w Rybinie koło mostu jest wypożyczalnia Houseboat'ów. Widziałem ich wiele na Tzw Pętli Żuławskiej. Są to wygodne 4-8 osobowe barki z silniczkami o takiej mocy aby można było nimi płynąc bez uprawnień. Rozmawiałem z ludźmi, którzy skorzystali z tej oferty. Zaraz po wypożyczeniu, odbywają krótki kurs manewrowania i całkiem dobrze dają sobie po nim radę. Dostają plan rejsu z miejscami gdzie powinni się zatrzymać. Pewnie tanio nie jest - np paliwo trzeba zapłacić osobno od czarteru (jak z wynajętym samochodem) ale myślę, że jak jak dla paczki dobrych przyjaciół to by wcale nie wyszło drożej niż w dobrym pensjonacie w modnym kurorcie. A przygoda niezapomniana.
Dla przykładu podam opis takiej 9 metrowej barki a są i 12 metrowe.
"Standardowym wyposażeniem jest oprócz toalety z WC i prysznicem z ciepłą wodę, także centralne ogrzewanie, w pełni wyposażona kuchnia (zastawa stołowa, garnki, patelnie) z lodówkę, ciepłą i zimną wodę, telewizor z DVD.
Każdy jacht posiada wygodne miejsca do spania W TRZECH NIEZALEŻNYCH, WYDZIELONYCH POMIESZCZENIACH dla siedmiu dorosłych osób oraz szafki na ubrania i rzeczy osobiste. Charakterystyczny jest obszerny kokpit zakończony pawężą, co zapewnia pełne bezpieczeństwo w turystyce rodzinnej, szczególnie z małymi dziećmi."
Znalazłem cenę - poza sezonem 3600 PLN. a szczycie sezonu aż 5700
Mniejsze jachty (WEEKEND 820deLUX) odpowiednio od 2400 do 3500
W cenach pominąlem terminy od końca 22 września do 27 kwietnia (3000/2000). Chociaż przełom września i pażdziernika potrafi być śliczny.
Nazwy firmy ani adresu www. nie podam. Chyba, ze zapłacą Phanterze za reklamę :p
Panterko,
OdpowiedzUsuńcudne jest to, ze udostepnilas Jarkowi swoj blog aby pokazal nam ten rejs.
Jarku,
odkad pamietam kocham wode, Twoj rejs ktory nam udestepniles obudzil moja wyobraznie.
Przepiekne zdjecia. Okolice wyspy Sobieszewskiej wspominam z wielkim sentymentem, bardzo dobrze znam te okolice.
Pozdrawiam:)
Raz mozesz zgadywac, skad zaczerpnelam ten genialny pomysl udostepnienia :)))
UsuńDziękuję Atanar. Obecnie powoli cała tzw mała i duża pętla Żuław powoli wraca do stanu z przed lat czyli pełnej żeglowności. Przy dużym wsparciu Unii. Dla nas jest to o tyle ważne, że wszystkie stanice i mariny wybudowane ze środków Unii są aktualnie dostępne za darmo (przez kilka lat). Postój, woda, prąd, prysznice, ubikacje. Jeśli kiedykolwiek to radził bym się wybrać w celu odświeżenia wspomnień właśnie teraz
UsuńPanterko,
Usuńwiem, wiem:))) moj tajemniczy gosc na blogu (247365) swoim ostatnim postem troszke narozrabial.
Poki ci nasza wspolpraca dosc dobrze sie uklada, czego i Tobie zycze:)
Jarku,
no niestetym teraz to raczej niemozliwe. Od wielu la mieszkam w USA, jednak na 100% wroce w tamte okolice ktore jak dla mnie sa przepiekne. Chyba w poprzednim zyciu bylam zeglarzem:))
No cóż... rozumiem. Życzę Ci rychłego powrotu i odświeżenia wspomnień.
Usuńpięknu rejs. w ogóle żuławy są cudne...
OdpowiedzUsuńMazury też. Chociaż ja tam byłem tylko raz w życiu, nad Wigrami.
UsuńAle może uda nam się tam dopłynąć. Muszą skończyć tylko remont Kanału Elbląskiego.
Ależ ja bym pojechała nad jakąkolwiek wodę....Jestem wielką fanką Twoich peruk:)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze kilka w zanadrzu :)))
UsuńDziękuje Zmysły. A co z Tymi perukami????
UsuńChodzi o kocie peruki z moich avatarkow.
UsuńTo koty noszą peruki...??? No dobra!!! Widać noszą :p
OdpowiedzUsuńA co se beda zalowac.
Usuń