Mnie bardzo podobaja sie domy tego typu:
Niezbyt duze, cieple, z weranda i wypielegnowanym ogrodem, otoczone drzewami, niespecjalnie nowoczesne.
Przegladajac blogi tematyczne, zasmakowalam w stylu vintage-romantic, czyli duzo bieli z pastelowymi akcentami.
Jednak urzadzenie calego domu w takim stylu, skutkowaloby podobnie, jak przejedzenie sie slodyczami, w ktoryms momencie zaczelabym prawdopodobnie wymiotowac na slodko. Jeden pokoj wystarczylby w zupelnosci.
Rozkochalam sie natomiast w stylu, jaki prezentuje w swoich programach Boskie wnetrza Candice Olson, czyli dyskretna elegancja, niewiele kolorow, biel, czern i szarosci, luksusowa prostota i funkcjonalnosc oraz wysmakowane dodatki.
Wszystkie zdjecia pochodza z netu, ze stron o urzadzaniu wnetrz.
Takie sa moje marzenia o domu i jego umeblowaniu. Odbiega to nieco od rzeczywistosci i wygladu mojego mieszkania. Wiadomo, czesc wyposazenia juz mialam, reszte dokupilismy, ograniczeni metrazem i cenami. Ale pomarzyc przeciez mozna, prawda?
Ciekawa jestem bardzo, jakie sa Wasze marzenia, w jakim stylu i w jakich kolorach urzadzilibyscie Wasze wymarzone domy.
Fajne mają cos w sobie:) W moim mieście jest domek który mnie urzekł:) kiedy z pewnością o tym napiszę:)
OdpowiedzUsuńNapisz o swoich marzeniach, o stylu wnetrz i tym podobnych gupotkach. Pobaw sie ze mna w marzenia.
Usuńok dziękuję za pomysł na posta:*
UsuńBardzo uprzejmie prosze :)))
UsuńW jaki sposób mamy prezentować swoje typy? Na swoich blogach? Ja ponadto nie bardzo wiem, jak mam czegoś takiego szukać. W internecie mogę trafić na coś przypadkowo, ale nie wiem, czy będzie to akurat dokładnie to, co preferuję.
OdpowiedzUsuńO, widzę, że brakuje Ci jeszcze jednej osoby:-)).
Najlepiej na swoim blogu, moze z linkiem do mojego posta, zeby wciagnac do zabawy jak najwiecej osob. A szukac mozesz w szukajce internetowej, np. google. Dajesz haslo: styl taki-to-a-taki i szukasz zdjec. Albo wejdz na strony z aranzacja wnetrz, jest tego od groma i nazad. Czasu jest do wypeku, to nie musi byc na jutro. Wazne, zeby dac upust marzeniom i dobrze sie bawic.
UsuńSama jestem ciekawa, kiedy sie ta setka dokona :)))
Fajny pomysł z przyjemnością się pobawię .
OdpowiedzUsuńNo to do roboty! Szperaj, znajduj i pokazuj! :)))
UsuńMarzenia spełniają się. Na dzień dzisiejszy masz pełną setkę obserwatorów. Cezary Jawor setnym obserwatorem - to brzmi dumnie. Czas na spełnienie marzeń o wymarzonym domku i jego wyposażeniu. To kwestia nie lat czy miesięcy lecz zaledwie paru dni. Przecież pragniesz tak bardzo, więc stanie się, tak czy inaczej. Może otrzymasz spadek po nieznanej ciotce z Hameryki lub znajdziesz kupon TattsLotto w pobliskim parku. Możliwości jest wiele i nie wybrzydzaj. Spadek czy wygrana w wysokości 1 bln euro to nie bajdy. Nie zapomnij tylko o biednych znajomych z Podkarpacia. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNo to mamy we dwoje powod do swietowania! Ty dlatego, ze jestes (dla mojego bloga) taki setny, okragly i jubileuszowy, a ja, bo nareszcie osiagnelam swoja wymarzona setke. Jako ze po rocznicowym szampanie mialam wirtualnego kaca-giganta, bedziem opijac te okazje czysciocha, ale taka szlachetna i mocno zamrozona. Tez wirtualnie. No to cyk! Na druga nozke i kolejna setke!!!
UsuńGdybym wygrala... bo ciotki w Hameryce nie mam... na pewno polepszyloby sie nie tylko mnie, bo co ja bym robila z taka kupa pieniedzy? Bez obawy, wpadlabym w odwiedziny, nocujac w goscinnym pokoju pod deszczowymi obrazkami, a po mojej wizycie Wasz remont ruszylby z kopyta. Wszystkie domy Tymianka przestalyby sie borykac z brakiem karmy.
Pewnie tez sporo "przyjaciol" by sie znalazlo, jak to zwykle w takich przypadkach bywa, ale co tam.
Jeszcze raz dziekuje, Glowny Kangurku, za spelnienie jednego malego marzenia!
Dzień dobry Panterko! Dzisiaj, jak widzisz, oboje oficjalnie rozgościliśmy sie w Twoim blogowym domku. I swojsko sie w nim czujemy!:-))
OdpowiedzUsuńI tak sobie myslę, że nie potrzeba mi w takim czy też realnie istniejącym domu zadnych stylów, ozdób, antycznych, czy tez nowoczesnych mebelków, odlotowych zasłonek, bibelotów drogocennych i wszystkich tych cudów-niewidów. Osoba gospodarza wypełnia dom swoją osobowoscia. Mebluje go swoją uczuciowościa i nastawieniem do innych ludzi. A w największej siermięznosci, bałaganie i zwyczajnej prostocie mozna poczuc sie lepiej (i ja sie tak własnie czuje), niz w najcudowniej urzadzonych wnętrzach!W domu wystarczy by było ciepło. By było co zjeśc, gdzie spać i gdzie sie umyć. Niech będzie w nim pies, do którego można sie przytulic i pobawic sie z nim. Niech znajdzie sie w nim kot, lub kotów czereda, co koją i czarują w chłodne, długie wieczory.Reszta to tak naprawdę fanaberie i naddatki.
Przezywszy już trochę lat na tym świecie i pomieszkujac w przeróznych domach doszłam do takich własnie wniosków. Mam zupełnie minimalistyczne podejście do gromadzenia rzeczy, do swoich potrzeb. A ewentualne duże pieniązki przeznaczyłabym nie na dom, lecz na podróze. Bo to jest właśnie to, co tygrysy mojego typu lubia najbardziej!:-))
Uściski serdeczne zasyłam i dobrego dnia zycze!:-))
Oj, Olenko, Ty to jestes psuj! Z innej beczki:gdybys juz miala tego psa, kota/y, cieplo i co tam jeszcze, kase na podroze i jeszcze by Ci jakies srodki pozostaly, to JAK urzadzilabys dom. O to wlasnie chodzi w tej mojej zabawie. Bo nie watpie, ze jakies marzenia i wyobrazenia masz. Kto jak nie Ty ma glowke pelna marzen? Jestes dusza artystyczna, tworzysz wiele. Tworzysz poezje, malujesz, wiec nie watpie, ze masz jakies preferencje w sprawie wystroju wnetrza i wygladu calosci.
UsuńTego jestem ciekawa, chce Was wszystkich poznac pod tym wzgledem.
Zrobisz to dla mnie?
Sciskam Pania Kangurkowa.
Myslę i myslę...Główkę rozmarzona wysilam.. Szukam w każdym zakamarku serca...
UsuńI wreszcie pojawia sie wizja domku! Taka prosta i przewidywalna. Mały, biały domek(najwyżej trzy pokoje, bo za duzy mam teraz a wraz z nim ogrzewanie, remontowanie, sprzątanie - nie cierpie tego!) Z krytym czerwona dachówka dachem. Z okiennicami drewnianymi. Z gankiem takoż drewnianym, na bujny, gęsty jak busz, dziki i pełen tajemniczych szelestów i delikatnych woni ogród wychodzącym.
A w domku? Kuchnia z piecem kaflowym, na którym zawsze stoi imbryk z gorącą herbatka. Nad piecem suszą sie zioła, czosnki i cebule w warkoczach. Jest okragły stół cerata nakryty.Na nim w glinianym dzbanku kwiaty prosto z łąki. Jest kredens przepastny i stary, pełen słojów ze smakowitosciami i pudełeczek z ciasteczkami. Z kuchni wychodzi sie do spiżarki. A tam jeszcze wiecej słojów, garnków glinianych, worków i woreczków z makami i kaszami wszędzie porozstawianych, z ciastem gruszkowym na blasze stygnacym...Ze spiżarki wchodziłoby sie do piwnicy. A tam byłoby mrocznie, lecz nie wilgotno.W workach stałyby zapasy ziemniaków a w wielkich beczkach kapusty kiszonej i ogórków. U powały wisiałyby uwędzone serki kozie oraz ryby w Sanie czy innej dzikiej rzece złowione.
Wychodzimy z kuchni do bawialni. Tutaj króluje kamienny, duzy kominek. Oczywiscie pali sie w nim wesoły ogienek. Tuż przy nim stoją dwa szerokie, miękkie i wyścielone kocami fotele. Obok jest okragły stolik i kanapa dla psa oraz gości, którzy sie zmieszczą! (pies lubi wyciagać sie na cała długosc i godzinami patrzeć jak zahipnotyzowany w węgielki). Jest miękki dywanik pleciony ze szmatek.Z ustawionych dyskretnie w katach pokoju głosników płynie cicha, gitarowa czy grana na harmonii muzyka. A jak ustaje, to biore swoją gitarę ( to takze marzenie - nie umiem niestety, na niczym grac, ale wciaz nie tracę nadziei, ze sie jeszcze nauczę!) i brzdąkam, podspiewując sobie a Cezary, goscie i pies wraz ze mna nuca (pies wyje bardzo melodyjnie!).Na stoliku stoi w kieliszkach czerwone wino, w misce stos chrupiacych ciasteczek. W drugiej jabłka i gruszki. Pod stolikiem mnóstwo prasy i czasopism do przeczytania. Wystrój pokoju poza tym wszystkim stanowią wypakowane ksiazkami regały. Ksiazek aż pod sufit!A na ścianach nasze oprawione w drewniane ramki fotografie z Australii i malowane przeze mnie obrazki.I stoja tam jeszcze dwa stoliczki z komputerami i drukarką. No bo jakże by inaczej!?
Nastepny pokój to gościnny. Widok na najpiekniejsza część ogrodu - tę z kwiatami i ławeczka oraz kwiatnącymi bzami a w dali na góry i bezkres nieba. A wewnątrz wygodne łozko. Nastrojowa lampka do czytania.Stolik i fotel obok. Regał z ksiazkami i starym, lecz działajacym radyjkiem. Mnóstwo moich obrazków na scianach (gdzieś w końcu musza wisieć, choc częśc z nich zalega na strychu - te nie do pokazywania!).Puszysty, wielokolorowy dywan żeby nie było widać kłaków psa!
Trzecim pokojem jest nasza sypialnia. Tam biało, spokojnie i ciepło. Łóżko z wieloma miękkimi poduchami kapa stara, mieciutka zaścielone. Stoliczki z lampkami do czytania przed snem. A na nich stosy ksiazek i czasopism. Szafa mieszcząca w sobie wszystko, co nie miesci sie gdzie indziej i duze lustro.Mały telewizorek, bo lubie sobie ogladać cosik do poduszki, gdy juz nie mam siły czytac.
No i jest jeszcze strych, gdzie mamy swoja pracownie fotograficzno-malarsko-rzeźbiarsko-stolarsko-ceramiczną! Wszystko tam w drewnie sosnowym. Jest jasno, bo w dachu zmyslne okienka. Sa stoliki i szafki zawalone farbami, ścinkami drewna, kawałkami gliny i ścinkami kartonu. Pełno ram ustawionych w kącie. Pełno skrzynek na narzedzia i farby. Bujany fotel. I jeszcze parę, miękko wyściełanych krzeseł.Kilka róznej wielkosci sztalug. Stara kanapa dla psa i kota, zeby tam z nami mogły siedzieć i pomagać w spełnianiu natchnionych wizji...
I duzo, duzo wolnego czasu...i zdrowia i pogody ducha, serdecznego usmiechu....Oto mój domek z marzeń!
Ufff! Chciałaś, to masz!:-)))
A wiec mozna? Mozna! Sliczny ten Wasz domek, bardzo cieply nie tylko tym cieplem wymiernym, ale grzejacy miloscia i serdecznoscia. Az sie chce w nim pobyc.
UsuńDziekuje!
Teraz to chyba nie chciałabym mieszkać w domu, bo za daleko bym miała do wszystkich przyjaciół. Na chwilę obecną marzę o dużym mieszkaniu na starej Saskiej Kępie (osiedle w Warszawie). Co prawda mieszkam na tym osiedlu, ale w bloku z lat 70-tych ;)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się loftowy, trochę romantyczny a zarazem przytulny styl. Loftowy to chyba raczej ze względu na oprzestrzeń. Chociaż nie wiem czy to określenie jest właściwe. Marzę po prostu żeby móc urządzić mieszkanie od zera. Teraz mieszkam w mieszkaniu po rodzicach i z braku funduszy przerobiłam lub przemalowałam wszystkie stare meble żeby nadać im charakteru. Lubię je, ale marzy mi się większa przestrzeń gdzie mogłabym mieć garderobę i pracownię;))
Juz widze oczyma wyobrazni sciany pelne poleczek, drabinek, drapakow, slowem caly plac zabaw dla Twoich malenkich wspollokatorow.
UsuńW mojej zabawie chodzi wlasnie o urzadzanie od zera. O przestrzeni napisalas, pora teraz na meble i dekoracje. Poszukaj i pokaz nam wszystkim, jak chcialabyc, zeby Wasz raj wygladal, bardzo jestem ciekawa.
A moje marzenie się spełniło ;)....Mam domeczek, mam ogródeczek i myślę, że jak spadnie na mnie deszcz pieniędzy...no to może sobie jeden pokój dobuduję.....a resztę przepodróżuję ;)
OdpowiedzUsuńTo pokaz nam ten pokoj, ktory dobudujesz, jak on bedzie wygladal.
UsuńWymarzony dom to ja już mam.Gorzej jest z wyposażeniem i remontem bo ciagle brakuje środków.Z roku na rok coś tam sie robi ale do końca to jeszcze bardzo daleko.Uwielbiam starocie ,drewno i wszystko co jest naturalne Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZalozenie zabawy jest takie, ze mamy te srodki na remonty i meble, jakie nam sie tylko zamarza. Na najbardziej wymyslne urzadzenia domowe do grzania, oswiatlania, oszczedzania energii, jesli tylko mamy na to ochote. Mamy na wszystko, pozostaje nam tylko urzadzac i wyzywac sie w dekoratorstwie.
UsuńSerdecznosci, Halinko.
Gratuluję Twoja liczba obserwatorów zaokrągliła się:D
OdpowiedzUsuńTak, wiem, Cezary zrobil mi te przyjemnosc. Juz pijemy wirtualnie na czesc i z okazji. :)))
UsuńEch, Panterko .... Marzy mi się nieduży dom, parterowy najlepiej, żeby na stare lata po schodach przesadnie nie biegać ;), w ogrodzie stare owocowe drzewa, spokojni i normalni sąsiedzi. A w środku styl skandynawsko - wiejski, drewniane podłogi ....
OdpowiedzUsuńGratuluję setnego obserwatora :)
Dzieki, doczekalam sie tej setki wczesniej niz przypuszczalam. Hura!
UsuńMasz racje ze schodami, ale te mansardowe pokoiki, miodzio! Mialabym z nich zrezygnowac? Juz predzej winde bym zainstalowala :)))
Winda jest jakimś rozwiązaniem. Mansardowe pokoiki są super, a pracownia na poddaszu z przeszklonymi oknami .... tylko, że same musiałyby się myć.
UsuńOd tego beda umyslne dochodzace, nie martw sie.
UsuńNo tak, zapomniałam, że mamy kasy w bród ;)
UsuńJeszcze na podroze zostanie :)))
UsuńDokładnie :) Bedziemy się rozbijać po całym świecie, a w hotelu na pytanie, czy chcemy sam nocleg za 3 tys. euro, czy nocleg ze śniadaniem za 5 tys., odpowiemy, że "a niech tam będzie ze śniadaniem" :))
UsuńNooo, za 5 tysiakow masz sniadanie z kamerdynerem razem :)))
UsuńNie widzę przeciwwskazań ;)
UsuńByle byl przystojny. I zaden sztywniak!
UsuńOczywiście :) Wszystko ma mieć na swoim miejscu ;)
UsuńZresztą za tyle kasy nie moze być inaczej.
Gusta mam podobne do Twojego, lecz to wszystko jest cacy ale jak miałabym tam być główną sprzątaczką to wolę prosty domek drewniany w stylu góralskim z dwoma izbami i święty spokój :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Ilonus, jesli stac Cie na dom marzen, to i na dochodzaca sprzataczke tez :))) Ja jakos nie jestem zwolenniczka budownictwa goralskiego, za duzo drewna w domu. Kiedys mi sie to podobalo, a teraz juz nie. Zreszta chcialabym miec duuuzo przestrzeni, moze dlatego, ze mam deficyt w domu?
UsuńCaluski
zapraszamy na naszego bloga, czeka tam mała niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji proszę o przesłanie adresu - kocipamietnik (at) gmail.com
pozdrawiamy i gratulujemy :) Atom i Antek
Juz! Slicznie dziekuje!
UsuńMnie się marzy dom wśród pól i drzew blisko rozległego lasu/Bieszczady, Pogórze, Podlasie, Mazury/na olbrzymiej ogrodzonej działce, żeby sąsiedzi byli daleko. Dom niezbyt duży ale z pracownią, biblioteka i spiżarnią raczej murowany na wysokiej podmurówce wystrój raczej klasyczne ciemne antyki plus meble sosnowe, dużo drewna/boazerie/ cegły i kamienia. Wnętrza raczej ciemne, bardzo przytulne, małe okna,surowe drewno, kominek i piece kaflowe, drewniane sufity z belkami. Kuchnia koniecznie z piecem plus piec chlebowy... Nic nowoczesnego, modnego raczej klasyka...Na,, podwórku" koniecznie sad, warzywnik i olbrzymia woliera z tym, że dla kotów no i wędzarnia ...
OdpowiedzUsuńOj, Agatko, widze, ze z nowoczesnoscia w domu i zagrodzie jakos Ci nie po drodze :))) Mialam ci ja piece w Lodzi, ale tez i noszenia wegla po kokarde, wiec nie chcialabym jeszcze raz tego przezywac. Dla mnie optymalnym byloby ogrzewanie podlogowe, bo mi stopy marzna :)))
UsuńNie lubię zbytniego "przepychu" w domu i wielu bibelotów do odkurzania i przemywania.Moje spełnione marzenia są tu trochę opisane:
Usuńhttp://wkuchniwpiwnicywogrodzie.blogspot.com/2011/11/zachciao-sie-babie-pieca.html
Nooo, zacny piec, nie powiem! Ale jak sobie radzisz bez termostatu? Ja juz chyba nie umialabym ani gotowac, ani tym bardziej piec w takim piecu na wegiel.
UsuńZabawa jest świetna i u mnie jest post za zdjęciami z tym, że zdjęć będzie przybywać bo ciągle szukam...
UsuńDaj, Agatko, jakis namiar, bo przelecialam wszystkie cztery blogi i nic nie znalazlam.
Usuńskasowałam komentarz bo link nie działał a post jest na kurze z kotami w tle/opublikowany/
UsuńBylabym przysiegla, ze tam bylam i nie widzialam tego posta :))) Starosc nie radosc :(
Usuńja marzyłam o domku wiele, wiele lat. i oto mam! wprawdzie nie do końca taki jak wymarzyłam, otoczenie, czyli zieleń też nie całkiem taka, ale domek jest. ale jak to z marzeniami bywa - spełniaja się, ale nie wtedy gdy są potrzebne lub nie tak jakby się chciało. ja za ten domek, za to marzenie zapłaciłam wysoką cenę. bo ja nigdy nie miałam w życiu nic za darmo. nawet marzeń:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam niedzielnie.
Troche gorzko brzmi opowiesc o Twoim spelnionym marzeniu, ale tak czasem bywa w zyciu. Nie masz ochoty pobawic sie w wyszukiwanie zdjec z wyposazeniem wnetrza Twoich marzen?
UsuńSciskam mocno, mocno.
Jestem tak skołatana i zmęczona przebywaniem pod jednym dachem z moim byłym,że marzy mi się malutka izdebka na strychu albo w przyziemiu.Byle tylko samodzielnie i z kocią. O urządzaniu nie wspomnę,bo cóż można zaplanować w izdebce?
OdpowiedzUsuńTak mi przykro, Kociafraniu. Nalezy Ci sie od zycia piekne mieszkanie dla siebie i kociolka, przytulne, wygodne i luksusowe, zebys w nim mogla odreagowac ten stres.
UsuńTrzymaj sie!
o tych ciemniejszych już się wypowiadałam ;) Ja nie mam sprecyzowanych marzeń co do wnętrz, byle był domek i wśród zieleni i najlepiej gdzieś z widokiem na jezioro, rzekę...
OdpowiedzUsuńAle bardziej romantyczny, przytulny styl, niż nowoczesny.
Ja nie wyobrazam sobie, mieszkac w surowym betonie urzadzonym w stylu tzw. minimalistycznym, czyli prawie bez mebli, bibelotow i roslin, gdzie wszystko jest pochowane. Jak w prosektorium, choc tam leza chociaz nieboszczyki. ;)
Usuńduży, luksusowy dom położony na plaży nad ciepłym morzem. Nowoczesne wnętrza, doskonałe wyposażenie, jasne, wysokie pomieszczenia. Eleganckie, drogie meble, bez zbędnych ozdób. Dyskretny personel. I taki sam dom na znośniejszą porę roku w Polsce. ;)) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńDyskretny personel - slowo klucz - powinien nalezec do wyposazenia domu :)))
UsuńFajnie, ze znow jestes, ciesze sie.
:))
UsuńDużo Twoich propozycji pokrywa się z moimi marzeniami. :)
OdpowiedzUsuńNie zapominam jednak, że te drewniane domki sprawdzają się tylko w USA, w naszym klimacie - jeśli mają pod spodem 20cm ocieplenia ;)
Ale poza tym to i kuchnia wspaniała, i salon i jadalnia też mogłyby być moje :)
pozdrowionka sobotnie
Domki to ogolnie ksztalt i rozmieszczenie, ale wiadomo, ze u nas byloby troche chlodno. Chociaz, kto powiedzial, ze koniecznie trzeba zostac mieszkac w Europie, no moze na jej dalekim poludniu. Lepiej by sie prezentowaly gdzies na Bali.
UsuńUsciski
Chociaż na dzień dzisiejszy mam już:
OdpowiedzUsuń- śliczny salon
- wydajną kotłownię i ogrzewanie
- piękne łazienki
- śliczną sypialnię
Jedyne, czego mi jeszcze brakuje to wygodna kuchnia i gabinet, ale to chyba jeszcze kiedyś zdążę sobie urządzić. A poza tym mój dom mi odpowiada. :)
Tak wlasnie sobie pomyslalam, ze Ty powoli spelniasz swoje marzenia. Jestes w o tyle lepszej sytuacji od nas wszystkich, ze juz je realizujesz. Nam pozostaja marzenia :)))
UsuńPiękne te domy , ale jeszcze do nich potrzebowałabym sprzątaczki , kucharki i pokojówki :-)
OdpowiedzUsuńGeneralnie to ja jestem za bardzo uproszczonym stylem,
Chyba mam to po Mamusi, zero bibelotów i wszędzie gładko i pusto.
Nie do pomyślenia tyle poduszek :-)))
Muszę sobie poszukać zdjęcia adekwatne do moich marzeń :-)
Poszukaj, Krysiu, bardzo jestem ciekawa. Ja lubie poduchy, bibeloty i kwiaty doniczkowe, one wlasnie nadaja charakter domowi, sa przyslowiowa wisienka na torcie. To one okreslaja nasz smak.
UsuńNo dobra, praktyczne nie sa i zbieraja kurz, ale mozna sie nagiac dla estetyki :)))
...fajny domek, nam również marzy się mały ciasny, ale wlasny i napiszę kiedyś o tem...
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Na tym ta zabawa polega :)
UsuńMój wymarzony dom pełen jest ciepła buchającego z pieców kaflowych. Kłody drzewa które się w nim palą wesoło trzaskają w paleniskach do czasu dając poczucie przytulności. W moim domu nie ma sterylności. W każdym kątku coś gdzieś leży, tu książka, tu nadpalona świeczka, gdzie indziej talerzyk po smakowitej, ciepłej szarlotce, przed chwilą wyjętej z pieca. Przy piecu oczywiście koszyk w którym śpi i pochrapuje pies. Na przypiecku rezydują koty. W korytarzu kłody drewna i niedbale pozostawione buty domowników. Bawełniane, kolorowe chodniczki na drewnianych zjedzonych zębem czasu podłogach. Stare meble z przełomu ostatniego stulecia, w jednym kątku szafa w której przechowujemy ciuchy "podwórkowe", w drugim komoda po babci, a w centralnym pokoju w którym również śpimy meble różnych stylów. Duże okna z których widać szczyty gór, zmieniające się zależnie od pór roku. To mój dom, za wiele nie chciałabym w nim zmieniać. Może tylko nową, bardzo prostą łazienkę z dużym oknem i widokiem na kolorowe łąki na których pasa się kozy.
OdpowiedzUsuńTaki dom to moje marzenie, w przeważającej części spełnione, reszta pewnie za jakiś czas. Dom to przede wszystkim rodzina, gwar przy kuchennym stole, obiady i kolacje, i odrabianie lekcji z dziećmi. Rozmowy z bliskimi sercu osobami, czasami do białego rana.
Mój dom jest na wyciągnięcie ręki, w zasadzie już go mam, brakuje kilku szczegółów. Nie trzeba w niego wkładać dużych pieniędzy żeby był ciepły i wymarzony ...
Pozdrawiam
Kozo, jak ja mialam dosyc piecow, palenia w nich i noszenia wegla z piwnicy na drugie pietro w starej kamienicy. Nie chcialabym juz wiecej razy tak sie meczyc. Jakis jeden kominek jeszcze bym mogla obslugiwac, gdyby ogrzewanie nie wystarczalo. Za stara juz jestem na niewygody.
UsuńSerdecznie odpozdrawiam :)))
Mistrzu, przeczytałam, oglądnęłam, kliknęłam w serduszko, ale tak mnie boli głowa, że nie mam siły na nic innego. Jutro, jutro skomentuję. Buziaki
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, Anko, a potem sie zastanawiaj nad wlasnymi marzeniami.
UsuńI nie zapomnij ich opisac i zobrazowac. :)))
Sciskam mocno.
Jak zobaczyłam te jasne domki i te róże wszelakie to bardzo się zdziwiłam! To nasza Pantera? Nie w czerni? Jako to? :) Późniejszy wystrój już bardziej mi do Ciebie pasuje, stonowałaś te słodkości. Jednak, jak już nie raz się przekonałam wnętrze pantery nie jest czarne, a wrażliwe i romantyczne. Pomarzyć dobra rzecz, z chęcią się przyłączę, ja jednak mam już takie doświadczenie za sobą. Dom który mnie w sobie rozkochał, dla którego straciłam głowę, gdzie kochałam każdą starą belkę, mam ten dom. To nasz dom na wsi. Pierwsza miłość już dawni przeminęła, ale on wciąż mnie zachwyca.
UsuńA gdybys go nie miala, nie odziedziczyla, nie znala, czy nowy tez bylby taki sam?
UsuńJa sobie tak puszczam wodze fantazji, bo moje pierwsze mieszkanie to bylo dziedzictwo po tesciowej, a i tak czlowiek sie cieszyl, ze jest, bo w sklepach nie bylo wtedy nic. A tu prosze, swoje mieszkanie i w dodatku juz umeblowane. I cieszylam sie, choc wcale mi sie tamten wystroj nie podobal.
Pierwsze mieszkanie tutaj, po hotelu, to glownie meble z wystawek, bo i skad bylo brac srodki na fanaberie? Jedyne, co nabylam, to kwiaty doniczkowe.
Kolejne mieszkanie umeblowalismy gratami odkupionymi, bo na nowe nie bylo nas stac. Dopiero w ostatnim kupilismy sobie na starosc prawie wszystko nowe. Tylko sciany pozostaly po poprzednikach, ja zrobilabym je inaczej. Tez wiec nie do konca bylo tak, jakbym chciala.
Poszalalam dopiero w marzeniach.
Rozumiem to. Fajnie, że poszalałaś. Ja czasem tak kupuję ciuchy. Oglądam katalog i zaznacza sobie hojna ręką, to kupię, i to, i to, a potem okazuje się, że nic nie już nie chcę, że wystarczyły mi zakupy w wyobraźni. :)
UsuńGdyby nie nasze marzenia i nadzieje, pora byloby umierac. To one trzymaja nas przy zyciu :)
Usuńhttp://wilddzikowo.blogspot.com/2013/10/moj-wymarzony-dom.html
Usuń:)
Dzieki, Gosiu, sama bym tam nie trafila.
Usuńhttp://catarina-brujita.blogspot.com/2013/10/dom-moich-marzen-zabawa-u-pantery.html
UsuńWielkie dzieki!
UsuńJejku, a ja się tyle napisałam i nie byłam zalogowana, wyszłam i d...pa.
OdpowiedzUsuńNo, ale przede wszystkim Panterko to spełnienia marzeń! :), śliczne są i takie Twoje :)...
Ja właściwie jestem zadowolona, może tylko ten dom, w którym mieszkam jest zbyt duży i mógłby stać w miejscu bardziej odosobnionym, a nie jako środkowa część trojaczka ;P...
Czyli pierwszy krok do marzen spelnienia masz juz za soba, jest dom. Teraz nalezaloby go wyciac ze srodka, przeniesc w bardziej odosobnione miejsce i zmniejszyc :)))
UsuńA co w srodku?
A w środku tak jak mam ;)... prosto :D. Dla mnie nawet te mniej ozdobne projekty, które pokazałaś są zbyt bogate. Najlepiej mi w pokoju, który mam - gdzie jest sosna bejcowana, prościutkie fotele, miękki dywan i koty :D.
UsuńAcha, czyli tylko wyciac, przeniesc i zmniejszyc.
UsuńDrobiazg!
ja się nie mogę doczekać kiedy będę miała już swój własny dom (ewentualnie mieszkanie) i będę go urządzać. Musi być wspaniałe wprowadzać swoje plany w życie :) Ale pomarzyć zawsze można i wcześniej :)
OdpowiedzUsuńW realu zawsze cos nas hamuje, trzeba liczyc sie z kosztami lub utrudnieniami przestrzennymi, z zaopatrzeniem sklepow, gdzie nie zawsze jest do wyboru to, czego akurat chcemy. W marzeniach zas mozna poszalec, bo i z kosztami nie trzeba sie liczyc :)
UsuńTo ja się wprowadzę do Ciebie, coooo?...... :)))
OdpowiedzUsuńPewnie! W takim domu marzen miejsca jest dosyc dla wszystkich. Zapraszam! :)))
UsuńWitam ;-)))
OdpowiedzUsuńDotychczas spotykałyśmy się za drzwiami u Anki... i choć od czasu do czasu zaglądałam i do Ciebie to jakos tak bez komentarzy...
Ale tą zabawą mnie skusiłaś...
Właśnie wygodnie się rozsiadłam na łóżeczku z lapkiem na kolanach... i będę pisać o moim domku...
domku z przeszkloną werandą i drewnianymi schodami ;-)))
Pozdrawiam cieplutko
Witaj, czem chata bogata :) Rozgosc sie i baw.
UsuńCiekawa jestem Twoich wyobrazen o domu.
Odpozdrawiam jeszcze cieplej :)))
Piękne wnętrza, piękny dom....
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie,że ja mieszkam w swoim wymarzonym domu urządzonym jak w marzeniach.
Tak szczęściara jestem
Buziaki
No bo Ty jestes dzieckiem szczescia! Ja tez jestem zadowolona z mojego ciasnego mieszkanka, wolalabym jednak miec wiecej przestrzeni.
UsuńSciskam
a może takie klimaty:
OdpowiedzUsuńhttp://decordeprovence.blogspot.com/2010/06/more-inspiration-from-provence.html
Calkiem fajne!
UsuńZ miłą chęcią i ja pomarzę choć nasz domek się właśnie projektuje więc co nieco musi w nim być i JUZ :)
OdpowiedzUsuńKiedy bedziesz gotowa, rzuc link, chetnie obejrze :)))
UsuńTo ja juz :) http://stworzonepoletko.blogspot.com/2013/11/wirtualny-spacer.html
UsuńDzieki! :)
UsuńQue belleza de casas ..ese porche cerrado es una belleza de colores y tán bién decorado..Las habitaciones me gusta la más pequeña y algo vintage..las cocinas y comedores al igual que el salón fantastico!!
OdpowiedzUsuńGracias por compartir
Me encanta la decoraciónDesde España con cariño Victoria
Gracias. :)
Usuń