Aniu, to nie tak. Ja po prostu nie mogę tego słuchć, bo mi się robi niedobrze i zabiłabym każdego, kto zrobiłby krzywdę mojemu dziecku, bez względu na wiek dziecka.
No niby tak, ale wlasnie przez to, ze wszyscy wiedza, a NIKT nie reaguje i dalej radosnie ludzie chodza do kosciola i daja na tace, to sie te zbrodnie nigdy nie skoncza.
No wlasnie i dlatego te knury zyja dalej w poczuciu pelnej bezkarnosci. Bo skoro politycy za wsparcie przy glosowaniu nic im nie robia, to w wiernych jedynie nadzieja. Gdyby przestali chodzic, a najwazniejsze placic, to by sie klechy opamietaly. A tak...
Przecież to nic nowego, tak się dzieje od wielu, wielu lat. Najwyższy czas by zniesiono celibat, który nigdy nie był przykazaniem boskim a został wymyślony po to, by nie uszczuplić przypadkiem majątku kościelnego. Spowiedź też została ustalona tylko po to, by kościół mógł zawczasu wiedzieć co panujący zamierza, jakie ma plany i by móc na niego wpływać. Nie wiem czemu ludzie chodzą do kościoła, który robi ich notorycznie "w konia". Może gdyby ludzie czytali więcej książek a do tego czytali teksty ze zrozumieniem treści, to kościół już dawno byłby inny.
Dzieje sie dawno, ale dopiero niedawno zaczelo sie o tym otwarcie mowic, krecic filmy, nazywac zbrodniarzy po imieniu, chociaz i tak na razie pozostana bezkarni, zrzucac pomniki z cokolow. Kropla drazy skale, moze w koncu cos drgnie i ten caly zepsuty uklad trafi jasny szlag.
Szlag trafia. I tak popatrzeć, tylu ich tam siedzi, stoi, slucha Tych pierdów, zamiast wziąć się do roboty. Tylu zdrowych, silnych chłopów pakuje się w to bagno. Owieczki na rzeź. Ale ludzie nadal chodzą do kościółka, dają na tacę, tlumaczac, że to tradycja, tak zostali wychowani, że człowiek potrzebuje wiary, boga, bo przecież jak to, to są wartości, 10 przykazań, itp, itd. Uslyszalam ostatnio, że trzeba byc wierzacym, chodzic do kosciola, bo przeciez to jedyna obrona przed zniszczeniem, naplywem islanizmu, a patotli mozna spotkac wszedzie , wiec i w kk, trudno.
Dla mnie ci wszyscy wierni, co chodza do kosciolow, przyjmuja po koledzie, a co najwazniejsze finansuja tych zbrodniarzy - sa wspolwinni wszystkich tych zbrodni. Bo dopoki placa wiedzac o przestepstwach, doputy nic sie nie zmieni. Katolicy tak bardzo bronia sie przed islamizmem, a sami sa niewiele lepsi. Kazda religia to zlo i sluzty jedynie zaspokajaniu zachcianek tzw. kaplanow. I nie chodzi tu jedynie o zachcianki natury seksualnej, ale rowniez zadze wladzy i upodlania owieczek.
Bez jaj! Ten gość powinien od razu opuścić szeregi seminarium i pruć prosto do prokuratora. A on po latach tkwienia w gównie oświadcza, że się modli, żeby tamten nikogo więcej nie skrzywdził. Przepraszam, ale jak ktoś zachowuje się jak idiota, to w ogóle mi go nie żal.
Owszem powinien, nie znasz jednak tla jego wstapienia do seminarium. Nie zawsze bowiem wszystko zalezy od zainteresowanego. Jak w przypadku syna pewnej kobiety, ktorej sie wydawalo, ze jest premierem.
Niekoniecznie. Typowym jest, ze ofiary molestowania, czesto zalezne od swojego kata, dopiero po latach, kiedy nastapi przedawnienie, sa w stanie o tym mowic. Dlatego te knury sa w przewazajacych przypadkach bezkarne. Te sqrwysyny dobrze o tym wiedza.
Istnieje cos takiego jak zaleznosc, ktora wcale nie musi sie przerodzic w syndrom ofiary i kata, bo o tym zjawisku mowimy raczej w rodzinie, gdzie zreszta i zaleznosc wystepuje. Najczesciej finansowa.
No to mają pecha. Jeden ma takiego, drugi ma innego. Nade mną nikt się nie rozczula, choć mało się nie rozedrę, żeby wyleźć z gówna, w którym tkwię, więc dlaczego ja miałabym się rozczulać nad klechą? Ale co innego nie móc, a co innego nie chcieć.
A jaka mam być? Z wszystkim cokolwiek złego zdarzyło się w moim życiu, zawsze bujałam się i bujam się sama. Nikt się nade mną nie użalał ani nie użala. Zewsząd słychać tylko dobre rady w tym stylu, jak to trzeba wziąć się w garść i nie narzekać, tylko zakasać rękawy, zapierdalać i brać się za bary z losem. I jeszcze, że każdy jest kowalem swojego losu. Czy to ma dotyczyć wyłącznie mnie? A jeśli nie, to dlaczego mam użalać się nad kimś, kto wiedział, co robi, ładując się w to bagno i decydując się na pozostanie w nim?
Sama wiesz najlepiej, ze takie dobre rady sa psu o kant dupy rozbic. Moze wlasnie jemu akurat nikt niczego nie poradzil albo wlasnie wprost przeciwnie, ale dopiero teraz dojrzal, zeby wziac sie w garsc?
Nie wiem, czy do końca rozumiesz, o co mi chodzi. Zasadniczo dostaję piany na ustach za każdym razem, gdy słyszę np. o uzależnieniach, jaka to straszna choroba i jak to trudno się wyrwać z ich szponów. Ale człowiek ma uszy i mózg na to, żeby słuchał i przetwarzał na zrozumienie. zanim pojawia się uzależnienie, następuje pierwszy raz, który jeszcze uzależnieniem nie jest, a po nim drugi i trzeci, które nadal nim nie są, ale jeśli się nie wyhamuje, to do niego doprowadzi. Uzależnieni są więc sami sobie winni i nie mam dla nich krzty zrozumienia ani litości. Podobnie jest z syndromami uzależnienia ofiary od kata i innymi pierepałami (pomijając oczywiście sytuacje, gdy ofiarami padają bezbronne dzieci). To jest coś jak selekcja naturalna, osobniki słabe na umyśle eliminują się same. Ten tutaj zachowuje się dokładnie tak samo: jest dorosły i wie, że gdy wsadzi łapę w ogień, to się poparzy, a jednak to robi. No to powodzenia, miłej zabawy.
a ja obejrzałam do końca. Znam osobiście młodego człowieka, który po pierwszym roku zrezygnował z seminarium, oficjalnie z powodów zdrowotnych ...szkoda i chujnia, że się boją mówić, możliwe, że już dawno łeb by hydrze ukręcono a tak...
Na szczescie coraz wiecej przestaje sie bac mowic, ale do tego trzeba dojrzec, podobnie jak kobiety z #metoo. Ludzie sie dziwia, dlaczego tyle czasu milczeli i znosili upokorzenie i wykorzystywanie seksualne. Moze syndrom ofiary, moze strach przed wykluczeniem, gdyby przedwczesnie przerwali seminarium, moze 1000 innych powodow?
jak można wierzyć a takiego boga?? we łbie się nie mieści. jak można tkwić w hipokryzji po kokardy? w niczym się nie mieści! i wreszcie wszystko to polityka i pomyje.
Frau Be – nie osmielilabym sie twierdzic , ze Boga nie ma. To , ze wedlug Ciebie nie robi “nic” , to jest zaden argument. Dlaczego zakladasz, ze Bog musi robic “dobrze”? Rownie dobrze mozna powiedziec, ze robi wszystko, wiec jest Bogiem zlym i okrutnym.
Jak na razie na Ziemi natknelam sie jedynie na czyny czysto i wylacznie LUDZKIE. To co jest poza Ziemia i mna , jeszcze przede mna i przed Toba. Roznimy sie tylko tym, ze dla Ciebie nie ma tam juz niczego, a dla mnie byc moze COS. Oburzasz sie na brak tolerancji, przyzwoicie byloby wiec udzielic jej i osobom, ktore wierza w zycie po zyciu. Niestety nie mozesz udowodnic , ze nie mam racji.
Na tym miedzy innymi polega roznica miedzy wiara a nauka, ze nauka nie udowodnila zadnego zycia po zyciu, a kler uzywa tego argumentu jedynie po to, zeby podporzadkowac sobie wiernych, zmusic ich do posluszenstwa, pokory i ubostwa, wzamian za obietnice wiecznej szczesliwosci po smierci. Tak jest we wszystkich glownych religiach, no moze z wyjatkiem buddyzmu. A co robia te klesze autorytety? Okradaja tych nieszczesnikow i zyja w niewyobrazalnym luksusie. Mark Twain powiedzial madrze, ze religia powstala, kiedy pierwszy cwaniak trafil na pierwszego naiwnego glupca. I tak to trwa juz kilka tysiecy lat.
Nie muszę nikomu niczego udowadniać, ponieważ to nie ja twierdzę, że istnieje coś/ktoś, czego istnienia nie sposób udowodnić. A że zło czynią ludzie, to oczywiste.
Sprytni ludzie, ktorzy geby sobie wycieraja ta istota nadprzyrodzona, ktorej istnienia nie mozna udowodnic, a ktora na ligike nie istnieje, bo gdyby istniala, nie dopuscilaby do tylu bezecenstw, szczegolnie ze strony jej slug.
Frau Be pewnie, ze nie musisz, ale nie twierdz, ze Boga nie ma, bo skad wiesz, ze nie? Jestes wyrocznia? Rownie dobrze ja moge twierdzic , ze jest , a to, ze nauka “nie udowodnila”, to jej problem. “Nauka” to tylko doczesny etap poznania swiata, a ten etap przesuwa sie kazdego roku wyzej i dalej, albo w bok. Stale zmienia kierunki. To co jest nauka dzisiaj, jutro bedzie obalone , albo przestarzale, albo wysmiane. Popatrz na to co , ludzie nazywali nauka 100-200 lat temu. Nie interesuje mnie co “nauka” mowi na temat wiary – to kwestia wylacznie przekonania wewnetrznego. A powiem ci, ze namacalnie przekonalam sie o tym, ze istnieje zycie “dusz” po smierci bardzo bliskiej mi osoby. To co przezylam, nie da sie wytlumaczyc “nauka”. Nie uzywam tego jako “dowodu” – ma to znaczenie tylko i wylacznie dla mnie.
Pantero, nie uzywaj argumentow na poziomie tych, ktorych nienawidzisz. Bo gdyby Bog istnial, to nie dopuscilby do tego czy owego... To jest argument z pierwszej klasy podstawowki. Dlaczego zakladasz , ze sila nadprzyrodzona ma do czegos dopuszczac badz nie? Moze nie taka jej rola?
To, czego nienawidzisz czynia ludzie i wylacznie ludzie.
Idac za tokiem Twojego myslenia: Jesli ktos bedzie zabijal i gwalcil ludzi z milosci do zwierzat to co, znienawidzisz zwierzeta?
Cos slaby i nielogiczny ten argument ze zwierzetami i z gwalceniem czy zabijaniem w imie milosci do nich. Klechy nie gwalca w imie boga, tylko dla wlasnej przyjemnosci, a w imie boga polecaja zyc w ubostwie, zeby wiecej sie nachapac. Oraz nie udowodniono naukowo zadnej sily nadprzyrodzonej, ktora ma mi niby pokazywac, jak mam zyc, bo to wiem sama, a zaden klecha nie bedzie dla mnie nigdy autorytetem, nawet, a moze szczegolnie, klecha Wojtyla, bo to taki sam drobny opryszek jak reszta.
Kitty, wbrew pozorom nasze przekonania działają na podstawie takich samych mechanizmów. Żyję na tym świecie już 50 lat i nigdy nie doświadczyłam niczego, co mogłoby mi dać podstawę do wiary w istnienie jakichkolwiek zjawisk nadprzyrodzonych, obojętnie, czy chodzi o niebieskie grzybki grające na mandolinach, czy o ducha prababci. Dlaczego więc miałabym w to wierzyć?
Ach, te "dowody" na istnienie zycia pozagrobowego... Jakos do mnie nie przemawiaja i nie chca sie mnie przydarzyc. Jak ktos sobie wierzy, to za sprawa autosugestii i wyobrazni moze sobie spotkanie z duchem zaaranzowac.
Pantero - Jak nie doswiadczylas, to sie nie wypowiadaj i nie wysmiewaj. Moze to jeszcze przed Toba. To ze TY czegos nie doswiadczylas jeszcze, nie oznacza jeszcze, ze tego nie ma.
Frau Be - dokladnie - dzialamy wg tego samego mechanizmu. Tylko odwrotnie.
Kitty, poczytaj stary Testament. Oto bóg w całej krasie. Po drugie wierzący chodzą do kościoła i utrzymują tę instytucje! a to oznacza, że wierząc w boga AKCEPTUJĄ kościoły,zasady i warunki,. kropka.
V - ludzie "wymyslili" tez pedofilie, okrucienstwo, tortury i inne tego typu rzeczy wlasnie podpieracjac sie "wiara". To wszystko jest jak najbardziej ludzkie a nie boskie.
Nie o takiej wierze mysle - chyba nie odmawiasz mi prawa do tego, aby watpic, ze wraz ze smiercia czlowieka konczy sie wszystko? Moze Ty masz 100% pewnosc, bo tak wynika z ksiazek naukowcow - ja nadal watpie. Ale chyba mam do teg prawo? Czy Twoja prawda jest lepsza od mojej ? Nie - ja po prostu nie wysmiewam sie z Twojej, taka jest roznica
Z obserwacji podobnych przypadków wychodzi taki wniosek, że przestępstwa na tle seksualnym tak drenują mózg, tak upadlają i niszczą człowieka w człowieku, że ofiara przestaje myśleć racjonalnie. Ktoś o zdrowych zmysłach powiedziałby, że ten ksiądz powinien od razu po wykorzystaniu pójść na policję. Ale nie ma szans. Wiesz dlaczego? Bo taka osoba, ofiara, nie pragnie niczego innego jak tylko zapaść się pod ziemię. Nie walczyć. Nie skarżyć. Rozmawiałam kiedyś z osobą zgwałconą, trudno jest przeniknąć taki umysł, a jeszcze trudniej nakłonić, by poszła z tym na policję. Obdukcję. By opowiedziała obcym ludziom o zdarzeniu. Makabra.
Wiem, Aniu, i dlatego nie oceniam, dlaczego dopiero teraz ten ksiadz zdecydowal sie przerwac milczenie. Dlaczego teraz dopiero przerwali milczenie mezczyzni upodlani przez Glodzia albo ofiary Jankowskiego. Do tego trzeba dojrzec i czesto impuls zwiazany z zeznaniami innych ofiar pozwala na otwarcie. Dlaczego taka swiatla osoba jak Kora tez dopiero w wieku doroslym odwazyla sie oppowiedziec o molestowaniu przez ksiedza. Dlaczego ja dopiero w wieku doroslym doszlam do tego, ze pytania, jakie zadawal mi spowiednik przed bierzmowaniem, tez byly molestowaniem? Bo wczesniej nie uwazalam tego za molestowanie, teraz juz jest inaczej.
Pytania natury ewidentnie seksualnej, a na moje zaprzeczenia drazyl i drazyl, jakbym go oklamywala, a on chcial kniecznie wyciagnac ze mnie "przyznanie sie do grzechu"
Obejrzalam do konca, dla mnie to nic nowego. W kazdym zakatku swiata gdzie istnieje KK od lat sa tez dowody na to, ze jest to wyjatkowo przestepcza organizacja. I tego nikt nie zmieni ani nie podwazy bo dowodow ciagle przybywa.
Do osob wierzacych w Boga a ponoc nie kosciol mam natomiast taka refleksje. Nie wyobrazam sobie, zebym mogla byc tak slaba moralnie i psychicznie zebym potrzebowala wsparcia duchowego od przestepcow. Nie wyobrazam sobie ale jestem w stanie zaakceptowac fakt, ze Wy potrzebujecie. I tu mysle, ze gdybym znalazla sie na Waszym miejscu to wierzac w Boga modlilabym sie do wszystkiego dobrego co ten Bog stworzyl, a wiec modlilabym sie w lesie do drzew, nad brzegiem morza, do szczytow gorskich itp. Ale nigdy nie postawilabym stopy w rzekomej swiatyni Boga. Jesli wierzycie, ze Bog istnieje i jest dobrem to Wasza niema obecnosc w murach koscielnych temu absolutnie zaprzecza.
To miedzy innymi wlasnie wierni, ktorzy nie chca widziec i wiedziec, utwierdzaja tych zwyroli w przekonaniu, ze bez wzgledu na to, co beda wyprawiac, sa tak potrzebni ludziom jako zyciowe drogowskazy (he he he), ze ci i tak beda przylazic i placic. Bo w gruncie rzeczy klechom wierni nie sa potrzebni, bardziej ich pieniadze.
Dokladnie tak wszystko sie rozbija o kase. I ci wierzacy tylko w Bozie placa za chrzty, komunie, sluby, pogrzeby itp. Wierni sa potrzebni tylko w wieku do wykorzystania seksualnego. Nie bedzie przeciez klecha pierdolil baby czy chlopa po 50-tce.
Ale chetnie pochowa, namasci ostatecznie i takie tam podobne drobiazdzki. No i coniedzielna taca. No i badz sprawiedliwa, niektorzy preferuja jednak dorosle osoby plci pieknej, jakies gosposie czy cus, nie wszyscy bzykaja dzieci i kolegow po fachu.
Alez oczywiscie, ze namasci i pochowa za "co laska" :))) podkreslajac srednia jaka sobie zyczy. Tak bylo w przypadku mojego brata, ktory poszedl z przyszla zona zamowic slub. Pytaja ile to kosztuje a ksiadz na to "co laska ale srednio to ludzie daja ..... zl". Na co moj brat wzial narzeczona za reke i mowi "chodz bedziemy zyc na kocia lape bo nas nie stac" A ksiadz natychmiast "to ile mozecie dac?" Trzeba sie umiec targowac z Judaszami:)))
Co do gosposi to fakt, na bezrybiu i rak ryba. Jak dzieci w szkole a fujara stoi to i gosposia da rade. Wiesz brzydzi mnie to tak, ze nawet nie potrafie znalezc odpowiednich slow.
Najgorsze, ze w Polsce pedofile pozostana bezkarni. Malo tego, nie beda mieli zakazu pracy z dziecmi. I to jest najwieksze qrestwo. Tak oglupili narod, ze wydaje mu sie, iz bez kosciola zyc nie moze.
Dzisiaj jadąc autem wysłuchałam audycji na temat kołtuna. Tego prawdziwego, z włosów. To była rozmowa z etnologiem. Wiem, co to jest kołtun, ale nie wiedziałam, że dopiero pod koniec XIX wieku przestał być traktowany jak jednostka chorobowa. Więcej - do połowy XX wieku w Polsce miał się nadal świetnie. Sprawa dotyczyła nie tylko niepiśmiennych (w 89%!) chłopów, ale także mieszczaństwa. Tyle tylko, że mieszczanie układali kołtun na wzór fryzury. Aż mnie zatkało, nie zdawałam sobie sprawy, że kołtun przetrwał do XX wieku. Jestem gotowa się założyć, że nadal są ludzie z kołtunami na głowie. Nie dziwi mnie więc ciemnota, która lata do kościoła i niczego nie kuma. Przecież to potomkowie niepiśmiennych chłopów i skołtunionych mieszczan.
Czyli te kilkadziesiat lat tzw. komuny i prob robienia z ciemnych bezrolnych niewolnikow ludzi wyksztalconych, na nic sie zdalo. Koltun nadal ma sie dobrze i nawet jezdzi do Brukseli.
Najgorsze w tym wszystkim jest, ze takie przypadki to codziennosc, ofiar jest wiecej, ale nie wszyscy maja odwage wyjsc z tym publicznie. Zreszta i tak do niczego to nie doprowadzi, mozna wyswietlac "Kler", "Tylko nie mow nikomu" czy ten powyzszy, ale nic to nie zmieni w kosciele. Bo tylko wierni mogliby zmusic kosciol do oczyszczenia sie ze zgnilizny. Ale wierni tego nie robia, bo albo sa zastraszeni wizja piekla, albo maja inne powody do biernej akceptacji tego procederu. Zaloz sie, ze po ostatniej aferze Glodziowi wlos z glowy nie spadnie.
Nie będę tego komentować, nie jestem w stanie wysłuchać do końca.
OdpowiedzUsuńA szkoda.
UsuńNie mogłam tego wysłuchać do końca.
OdpowiedzUsuńTo wygodne nie sluchac, nie widziec, nie wiedziec. Tak robi wiekszosc, nie chce miec zadnej wiedzy o tym zagadnieniu.
UsuńAniu, to nie tak. Ja po prostu nie mogę tego słuchć, bo mi się robi niedobrze i zabiłabym każdego, kto zrobiłby krzywdę mojemu dziecku, bez względu na wiek dziecka.
UsuńNo niby tak, ale wlasnie przez to, ze wszyscy wiedza, a NIKT nie reaguje i dalej radosnie ludzie chodza do kosciola i daja na tace, to sie te zbrodnie nigdy nie skoncza.
Usuńtragiczne,smutne ,prawdziwe i słowa[ Nie ma z kim rozmawiamc]A ludzie dalej chodzą tłumnie do kośioła.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie i dlatego te knury zyja dalej w poczuciu pelnej bezkarnosci. Bo skoro politycy za wsparcie przy glosowaniu nic im nie robia, to w wiernych jedynie nadzieja. Gdyby przestali chodzic, a najwazniejsze placic, to by sie klechy opamietaly. A tak...
UsuńPisałam już mój wujek ,brat taty ,przed święceniami wystąpił z seminarium.Nigdy nie powiedział dlaczego.Ale to zmieniło jego zycie.
OdpowiedzUsuńDobrze zrobil, pozniej oczywiscie tez mozna, ale juz nie jest tak latwo.
UsuńNoooo!Nadal trzeba ich po rękachcałować!!!
OdpowiedzUsuńNooo, ja juz bym ich pocalowala.
UsuńPradem prosto z kontaktu.
Przecież to nic nowego, tak się dzieje od wielu, wielu lat. Najwyższy czas by zniesiono celibat, który nigdy nie był przykazaniem boskim a został wymyślony po to, by nie uszczuplić przypadkiem majątku kościelnego. Spowiedź też została ustalona tylko po to, by kościół mógł zawczasu wiedzieć co panujący zamierza, jakie ma plany i by móc na niego wpływać. Nie wiem czemu ludzie chodzą do kościoła, który robi ich notorycznie "w konia". Może gdyby ludzie czytali więcej książek a do tego czytali teksty ze zrozumieniem treści, to kościół już dawno byłby inny.
OdpowiedzUsuńDzieje sie dawno, ale dopiero niedawno zaczelo sie o tym otwarcie mowic, krecic filmy, nazywac zbrodniarzy po imieniu, chociaz i tak na razie pozostana bezkarni, zrzucac pomniki z cokolow. Kropla drazy skale, moze w koncu cos drgnie i ten caly zepsuty uklad trafi jasny szlag.
UsuńSzlag trafia. I tak popatrzeć, tylu ich tam siedzi, stoi, slucha
OdpowiedzUsuńTych pierdów, zamiast wziąć się do roboty. Tylu zdrowych, silnych chłopów pakuje się w to bagno. Owieczki na rzeź.
Ale ludzie nadal chodzą do kościółka, dają na tacę, tlumaczac, że to tradycja, tak zostali wychowani, że człowiek potrzebuje wiary, boga, bo przecież jak to, to są wartości, 10 przykazań, itp, itd.
Uslyszalam ostatnio, że trzeba byc wierzacym, chodzic do kosciola, bo przeciez to jedyna obrona przed zniszczeniem, naplywem islanizmu, a patotli mozna spotkac wszedzie , wiec i w kk, trudno.
Dla mnie ci wszyscy wierni, co chodza do kosciolow, przyjmuja po koledzie, a co najwazniejsze finansuja tych zbrodniarzy - sa wspolwinni wszystkich tych zbrodni. Bo dopoki placa wiedzac o przestepstwach, doputy nic sie nie zmieni.
UsuńKatolicy tak bardzo bronia sie przed islamizmem, a sami sa niewiele lepsi. Kazda religia to zlo i sluzty jedynie zaspokajaniu zachcianek tzw. kaplanow. I nie chodzi tu jedynie o zachcianki natury seksualnej, ale rowniez zadze wladzy i upodlania owieczek.
Bez jaj! Ten gość powinien od razu opuścić szeregi seminarium i pruć prosto do prokuratora. A on po latach tkwienia w gównie oświadcza, że się modli, żeby tamten nikogo więcej nie skrzywdził. Przepraszam, ale jak ktoś zachowuje się jak idiota, to w ogóle mi go nie żal.
OdpowiedzUsuńDokładnie Frau Be.
UsuńOwszem powinien, nie znasz jednak tla jego wstapienia do seminarium. Nie zawsze bowiem wszystko zalezy od zainteresowanego. Jak w przypadku syna pewnej kobiety, ktorej sie wydawalo, ze jest premierem.
UsuńTak czy siusiak - dorosły i odpowiadający za siebie facet powinien umieć wyciągnąć wnioski z tego, co widzi i czego doświadcza.
UsuńNiekoniecznie. Typowym jest, ze ofiary molestowania, czesto zalezne od swojego kata, dopiero po latach, kiedy nastapi przedawnienie, sa w stanie o tym mowic. Dlatego te knury sa w przewazajacych przypadkach bezkarne. Te sqrwysyny dobrze o tym wiedza.
UsuńNo dobrze, dobrze, ale czy ów syndrom uzależnienia ofiary od kata występuje od razu? Tak od pierwszego kopa?
UsuńIstnieje cos takiego jak zaleznosc, ktora wcale nie musi sie przerodzic w syndrom ofiary i kata, bo o tym zjawisku mowimy raczej w rodzinie, gdzie zreszta i zaleznosc wystepuje. Najczesciej finansowa.
UsuńTo za słaby argument, żeby się nie bronić.
UsuńNie dla wszystkich za slaby, bywaja slabsi od argumentow.
UsuńNo to mają pecha. Jeden ma takiego, drugi ma innego. Nade mną nikt się nie rozczula, choć mało się nie rozedrę, żeby wyleźć z gówna, w którym tkwię, więc dlaczego ja miałabym się rozczulać nad klechą? Ale co innego nie móc, a co innego nie chcieć.
UsuńMoze wlasnie nie mogl, moze musial do tego Outingu najpierw dojrzec?
UsuńNo to jego sprawa.
UsuńJestes nieco radykalna w ocenach.
UsuńA jaka mam być? Z wszystkim cokolwiek złego zdarzyło się w moim życiu, zawsze bujałam się i bujam się sama. Nikt się nade mną nie użalał ani nie użala. Zewsząd słychać tylko dobre rady w tym stylu, jak to trzeba wziąć się w garść i nie narzekać, tylko zakasać rękawy, zapierdalać i brać się za bary z losem. I jeszcze, że każdy jest kowalem swojego losu. Czy to ma dotyczyć wyłącznie mnie? A jeśli nie, to dlaczego mam użalać się nad kimś, kto wiedział, co robi, ładując się w to bagno i decydując się na pozostanie w nim?
UsuńSama wiesz najlepiej, ze takie dobre rady sa psu o kant dupy rozbic. Moze wlasnie jemu akurat nikt niczego nie poradzil albo wlasnie wprost przeciwnie, ale dopiero teraz dojrzal, zeby wziac sie w garsc?
UsuńTak, ja to wiem, ale co to zmienia?
UsuńDla Ciebie nic, dla niego mogloby, ale nie zmienilo.
UsuńNie wiem, czy do końca rozumiesz, o co mi chodzi. Zasadniczo dostaję piany na ustach za każdym razem, gdy słyszę np. o uzależnieniach, jaka to straszna choroba i jak to trudno się wyrwać z ich szponów. Ale człowiek ma uszy i mózg na to, żeby słuchał i przetwarzał na zrozumienie. zanim pojawia się uzależnienie, następuje pierwszy raz, który jeszcze uzależnieniem nie jest, a po nim drugi i trzeci, które nadal nim nie są, ale jeśli się nie wyhamuje, to do niego doprowadzi. Uzależnieni są więc sami sobie winni i nie mam dla nich krzty zrozumienia ani litości. Podobnie jest z syndromami uzależnienia ofiary od kata i innymi pierepałami (pomijając oczywiście sytuacje, gdy ofiarami padają bezbronne dzieci). To jest coś jak selekcja naturalna, osobniki słabe na umyśle eliminują się same. Ten tutaj zachowuje się dokładnie tak samo: jest dorosły i wie, że gdy wsadzi łapę w ogień, to się poparzy, a jednak to robi. No to powodzenia, miłej zabawy.
UsuńMasz duzo racji, ale nie do konca.
UsuńKto wie, gdzie jest koniec...
UsuńKoniec wienczy dzielo i lepiej pozno niz nigdy.
Usuńa ja obejrzałam do końca.
OdpowiedzUsuńZnam osobiście młodego człowieka, który po pierwszym roku zrezygnował z seminarium, oficjalnie z powodów zdrowotnych ...szkoda i chujnia, że się boją mówić, możliwe, że już dawno łeb by hydrze ukręcono a tak...
Na szczescie coraz wiecej przestaje sie bac mowic, ale do tego trzeba dojrzec, podobnie jak kobiety z #metoo. Ludzie sie dziwia, dlaczego tyle czasu milczeli i znosili upokorzenie i wykorzystywanie seksualne. Moze syndrom ofiary, moze strach przed wykluczeniem, gdyby przedwczesnie przerwali seminarium, moze 1000 innych powodow?
Usuńjak można wierzyć a takiego boga?? we łbie się nie mieści. jak można tkwić w hipokryzji po kokardy? w niczym się nie mieści! i wreszcie wszystko to polityka i pomyje.
OdpowiedzUsuńv - nie mylilabym wiary w Boga z Kosciolem.
UsuńTo nie Bog to robi, ale ludzie ludziom
A co robi ten rzekomy bóg? Nic! Jak więc można wierzyć w jakiegokolwiek boga, skoro nie ma do tego żadnych podstaw?
UsuńFrau Be – nie osmielilabym sie twierdzic , ze Boga nie ma.
UsuńTo , ze wedlug Ciebie nie robi “nic” , to jest zaden argument.
Dlaczego zakladasz, ze Bog musi robic “dobrze”?
Rownie dobrze mozna powiedziec, ze robi wszystko, wiec jest Bogiem zlym i okrutnym.
Jak na razie na Ziemi natknelam sie jedynie na czyny czysto i wylacznie LUDZKIE.
To co jest poza Ziemia i mna , jeszcze przede mna i przed Toba.
Roznimy sie tylko tym, ze dla Ciebie nie ma tam juz niczego, a dla mnie byc moze COS.
Oburzasz sie na brak tolerancji, przyzwoicie byloby wiec udzielic jej i osobom,
ktore wierza w zycie po zyciu.
Niestety nie mozesz udowodnic , ze nie mam racji.
Na tym miedzy innymi polega roznica miedzy wiara a nauka, ze nauka nie udowodnila zadnego zycia po zyciu, a kler uzywa tego argumentu jedynie po to, zeby podporzadkowac sobie wiernych, zmusic ich do posluszenstwa, pokory i ubostwa, wzamian za obietnice wiecznej szczesliwosci po smierci. Tak jest we wszystkich glownych religiach, no moze z wyjatkiem buddyzmu. A co robia te klesze autorytety? Okradaja tych nieszczesnikow i zyja w niewyobrazalnym luksusie. Mark Twain powiedzial madrze, ze religia powstala, kiedy pierwszy cwaniak trafil na pierwszego naiwnego glupca. I tak to trwa juz kilka tysiecy lat.
UsuńNie muszę nikomu niczego udowadniać, ponieważ to nie ja twierdzę, że istnieje coś/ktoś, czego istnienia nie sposób udowodnić. A że zło czynią ludzie, to oczywiste.
UsuńSprytni ludzie, ktorzy geby sobie wycieraja ta istota nadprzyrodzona, ktorej istnienia nie mozna udowodnic, a ktora na ligike nie istnieje, bo gdyby istniala, nie dopuscilaby do tylu bezecenstw, szczegolnie ze strony jej slug.
UsuńFrau Be pewnie, ze nie musisz, ale nie twierdz, ze Boga nie ma, bo skad wiesz, ze nie?
UsuńJestes wyrocznia?
Rownie dobrze ja moge twierdzic , ze jest , a to, ze nauka “nie udowodnila”, to jej problem.
“Nauka” to tylko doczesny etap poznania swiata, a ten etap przesuwa sie kazdego roku wyzej i dalej,
albo w bok. Stale zmienia kierunki.
To co jest nauka dzisiaj, jutro bedzie obalone , albo przestarzale, albo wysmiane.
Popatrz na to co , ludzie nazywali nauka 100-200 lat temu.
Nie interesuje mnie co “nauka” mowi na temat wiary – to kwestia wylacznie przekonania wewnetrznego.
A powiem ci, ze namacalnie przekonalam sie o tym, ze istnieje zycie “dusz” po smierci bardzo bliskiej mi osoby.
To co przezylam, nie da sie wytlumaczyc “nauka”.
Nie uzywam tego jako “dowodu” – ma to znaczenie tylko i wylacznie dla mnie.
Pantero, nie uzywaj argumentow na poziomie tych, ktorych nienawidzisz.
UsuńBo gdyby Bog istnial, to nie dopuscilby do tego czy owego...
To jest argument z pierwszej klasy podstawowki.
Dlaczego zakladasz , ze sila nadprzyrodzona ma do czegos dopuszczac badz nie?
Moze nie taka jej rola?
To, czego nienawidzisz czynia ludzie i wylacznie ludzie.
Idac za tokiem Twojego myslenia:
Jesli ktos bedzie zabijal i gwalcil ludzi z milosci do zwierzat to co, znienawidzisz zwierzeta?
Cos slaby i nielogiczny ten argument ze zwierzetami i z gwalceniem czy zabijaniem w imie milosci do nich. Klechy nie gwalca w imie boga, tylko dla wlasnej przyjemnosci, a w imie boga polecaja zyc w ubostwie, zeby wiecej sie nachapac.
UsuńOraz nie udowodniono naukowo zadnej sily nadprzyrodzonej, ktora ma mi niby pokazywac, jak mam zyc, bo to wiem sama, a zaden klecha nie bedzie dla mnie nigdy autorytetem, nawet, a moze szczegolnie, klecha Wojtyla, bo to taki sam drobny opryszek jak reszta.
Kitty, wbrew pozorom nasze przekonania działają na podstawie takich samych mechanizmów. Żyję na tym świecie już 50 lat i nigdy nie doświadczyłam niczego, co mogłoby mi dać podstawę do wiary w istnienie jakichkolwiek zjawisk nadprzyrodzonych, obojętnie, czy chodzi o niebieskie grzybki grające na mandolinach, czy o ducha prababci. Dlaczego więc miałabym w to wierzyć?
UsuńAch, te "dowody" na istnienie zycia pozagrobowego... Jakos do mnie nie przemawiaja i nie chca sie mnie przydarzyc. Jak ktos sobie wierzy, to za sprawa autosugestii i wyobrazni moze sobie spotkanie z duchem zaaranzowac.
UsuńPantero -
UsuńJak nie doswiadczylas, to sie nie wypowiadaj i nie wysmiewaj.
Moze to jeszcze przed Toba.
To ze TY czegos nie doswiadczylas jeszcze, nie oznacza jeszcze, ze tego nie ma.
Frau Be - dokladnie - dzialamy wg tego samego mechanizmu.
Tylko odwrotnie.
No wiec kiedy doswiadcze, to MOZE sie zastanowie, bo tak od razu na pewno nie uwierze. ;)
UsuńKitty, poczytaj stary Testament. Oto bóg w całej krasie.
UsuńPo drugie wierzący chodzą do kościoła i utrzymują tę instytucje! a to oznacza, że wierząc w boga AKCEPTUJĄ kościoły,zasady i warunki,. kropka.
Kitty i jeszcze zgadzam się z Tobą, że to ludzie to robią, gdyż to ludzie wymyślili sobie bogów!!!
UsuńV - ludzie "wymyslili" tez pedofilie, okrucienstwo, tortury i inne tego typu rzeczy wlasnie podpieracjac sie "wiara".
UsuńTo wszystko jest jak najbardziej ludzkie a nie boskie.
Nie o takiej wierze mysle - chyba nie odmawiasz mi prawa do tego, aby watpic, ze wraz ze smiercia czlowieka konczy sie wszystko?
Moze Ty masz 100% pewnosc, bo tak wynika z ksiazek naukowcow - ja nadal watpie.
Ale chyba mam do teg prawo? Czy Twoja prawda jest lepsza od mojej ?
Nie - ja po prostu nie wysmiewam sie z Twojej, taka jest roznica
Z obserwacji podobnych przypadków wychodzi taki wniosek, że przestępstwa na tle seksualnym tak drenują mózg, tak upadlają i niszczą człowieka w człowieku, że ofiara przestaje myśleć racjonalnie. Ktoś o zdrowych zmysłach powiedziałby, że ten ksiądz powinien od razu po wykorzystaniu pójść na policję. Ale nie ma szans. Wiesz dlaczego? Bo taka osoba, ofiara, nie pragnie niczego innego jak tylko zapaść się pod ziemię. Nie walczyć. Nie skarżyć.
OdpowiedzUsuńRozmawiałam kiedyś z osobą zgwałconą, trudno jest przeniknąć taki umysł, a jeszcze trudniej nakłonić, by poszła z tym na policję. Obdukcję. By opowiedziała obcym ludziom o zdarzeniu. Makabra.
Wiem, Aniu, i dlatego nie oceniam, dlaczego dopiero teraz ten ksiadz zdecydowal sie przerwac milczenie. Dlaczego teraz dopiero przerwali milczenie mezczyzni upodlani przez Glodzia albo ofiary Jankowskiego. Do tego trzeba dojrzec i czesto impuls zwiazany z zeznaniami innych ofiar pozwala na otwarcie. Dlaczego taka swiatla osoba jak Kora tez dopiero w wieku doroslym odwazyla sie oppowiedziec o molestowaniu przez ksiedza. Dlaczego ja dopiero w wieku doroslym doszlam do tego, ze pytania, jakie zadawal mi spowiednik przed bierzmowaniem, tez byly molestowaniem? Bo wczesniej nie uwazalam tego za molestowanie, teraz juz jest inaczej.
UsuńŁomatko, jakie pytania? O_O
UsuńPytania natury ewidentnie seksualnej, a na moje zaprzeczenia drazyl i drazyl, jakbym go oklamywala, a on chcial kniecznie wyciagnac ze mnie "przyznanie sie do grzechu"
UsuńMnie, gdy byłam w ósmej klasie, jeden klecha chciał przytulać. Spierdzieliłam i tyle mnie widział, ale do dziś pamiętam s...syna misjonarza!
UsuńSwiat jest pelen zwyroli, szczegolnie w kosciele, szczegolnie w Polsce.
UsuńObejrzalam do konca, dla mnie to nic nowego.
OdpowiedzUsuńW kazdym zakatku swiata gdzie istnieje KK od lat sa tez dowody na to, ze jest to wyjatkowo przestepcza organizacja. I tego nikt nie zmieni ani nie podwazy bo dowodow ciagle przybywa.
Do osob wierzacych w Boga a ponoc nie kosciol mam natomiast taka refleksje.
Nie wyobrazam sobie, zebym mogla byc tak slaba moralnie i psychicznie zebym potrzebowala wsparcia duchowego od przestepcow. Nie wyobrazam sobie ale jestem w stanie zaakceptowac fakt, ze Wy potrzebujecie.
I tu mysle, ze gdybym znalazla sie na Waszym miejscu to wierzac w Boga modlilabym sie do wszystkiego dobrego co ten Bog stworzyl, a wiec modlilabym sie w lesie do drzew, nad brzegiem morza, do szczytow gorskich itp. Ale nigdy nie postawilabym stopy w rzekomej swiatyni Boga.
Jesli wierzycie, ze Bog istnieje i jest dobrem to Wasza niema obecnosc w murach koscielnych temu absolutnie zaprzecza.
To miedzy innymi wlasnie wierni, ktorzy nie chca widziec i wiedziec, utwierdzaja tych zwyroli w przekonaniu, ze bez wzgledu na to, co beda wyprawiac, sa tak potrzebni ludziom jako zyciowe drogowskazy (he he he), ze ci i tak beda przylazic i placic. Bo w gruncie rzeczy klechom wierni nie sa potrzebni, bardziej ich pieniadze.
UsuńDokladnie tak wszystko sie rozbija o kase. I ci wierzacy tylko w Bozie placa za chrzty, komunie, sluby, pogrzeby itp.
UsuńWierni sa potrzebni tylko w wieku do wykorzystania seksualnego. Nie bedzie przeciez klecha pierdolil baby czy chlopa po 50-tce.
Ale chetnie pochowa, namasci ostatecznie i takie tam podobne drobiazdzki. No i coniedzielna taca. No i badz sprawiedliwa, niektorzy preferuja jednak dorosle osoby plci pieknej, jakies gosposie czy cus, nie wszyscy bzykaja dzieci i kolegow po fachu.
UsuńAlez oczywiscie, ze namasci i pochowa za "co laska" :))) podkreslajac srednia jaka sobie zyczy. Tak bylo w przypadku mojego brata, ktory poszedl z przyszla zona zamowic slub. Pytaja ile to kosztuje a ksiadz na to "co laska ale srednio to ludzie daja ..... zl". Na co moj brat wzial narzeczona za reke i mowi "chodz bedziemy zyc na kocia lape bo nas nie stac" A ksiadz natychmiast "to ile mozecie dac?"
UsuńTrzeba sie umiec targowac z Judaszami:)))
Co do gosposi to fakt, na bezrybiu i rak ryba. Jak dzieci w szkole a fujara stoi to i gosposia da rade.
Wiesz brzydzi mnie to tak, ze nawet nie potrafie znalezc odpowiednich slow.
Najgorsze, ze w Polsce pedofile pozostana bezkarni. Malo tego, nie beda mieli zakazu pracy z dziecmi. I to jest najwieksze qrestwo.
UsuńTak oglupili narod, ze wydaje mu sie, iz bez kosciola zyc nie moze.
Kazdy narod ma to na co zasluguje. Kazdy, bez wyjatku!
UsuńE tam! Polska to kraj wybrany (prawie jak Izrael)
UsuńJak na razie zakończyłem działalność w lochach. Teraz na powierzchni od poniedziałku będę działał zapewne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No! :)))
UsuńDzisiaj jadąc autem wysłuchałam audycji na temat kołtuna. Tego prawdziwego, z włosów. To była rozmowa z etnologiem. Wiem, co to jest kołtun, ale nie wiedziałam, że dopiero pod koniec XIX wieku przestał być traktowany jak jednostka chorobowa. Więcej - do połowy XX wieku w Polsce miał się nadal świetnie. Sprawa dotyczyła nie tylko niepiśmiennych (w 89%!) chłopów, ale także mieszczaństwa. Tyle tylko, że mieszczanie układali kołtun na wzór fryzury. Aż mnie zatkało, nie zdawałam sobie sprawy, że kołtun przetrwał do XX wieku. Jestem gotowa się założyć, że nadal są ludzie z kołtunami na głowie. Nie dziwi mnie więc ciemnota, która lata do kościoła i niczego nie kuma. Przecież to potomkowie niepiśmiennych chłopów i skołtunionych mieszczan.
OdpowiedzUsuńCzyli te kilkadziesiat lat tzw. komuny i prob robienia z ciemnych bezrolnych niewolnikow ludzi wyksztalconych, na nic sie zdalo. Koltun nadal ma sie dobrze i nawet jezdzi do Brukseli.
UsuńA, i najdłuższy w Europie kołtun znajduje się w muzeum UJ w Krakowie. Ma 150cm długości.
OdpowiedzUsuńTeraz ludzie koltunia sie specjalnie i to za duze pieniadze. Tyle, ze to nazywa sie dredy. :)))
UsuńO matko
OdpowiedzUsuńSkąd masz ten filmik?!!
Co za odważny człowiek
Z internetow go mam.
UsuńBardzo jestem ciekawa dalszego ciągu jego życia
UsuńI mam wku, rfa strasznego
Najgorsze w tym wszystkim jest, ze takie przypadki to codziennosc, ofiar jest wiecej, ale nie wszyscy maja odwage wyjsc z tym publicznie. Zreszta i tak do niczego to nie doprowadzi, mozna wyswietlac "Kler", "Tylko nie mow nikomu" czy ten powyzszy, ale nic to nie zmieni w kosciele. Bo tylko wierni mogliby zmusic kosciol do oczyszczenia sie ze zgnilizny. Ale wierni tego nie robia, bo albo sa zastraszeni wizja piekla, albo maja inne powody do biernej akceptacji tego procederu. Zaloz sie, ze po ostatniej aferze Glodziowi wlos z glowy nie spadnie.
Usuń