Tecza fascynuje mnie od zawsze. Niby wiem, jak powstaje, to czysta fizyka, ale ja wole wyobrazac sobie rozne dziwne powody jej powstawania, fantastyczne i niewytlumaczalne. Jest pstrokata i kiczowata, ale niezmiennie dla mnie piekna.
Tu udalo mi sie uchwycic jej podwojne piekno.
Bo ona jest kaprysna, nie pozwala sie definiowac i uwieczniac. I tylko czasami, kiedy jest szczegolnie strojna, pozwala sie utrwalac na wiecznosc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.