środa, 19 czerwca 2013

Pobzykamy?

Juz widze, jak sie rzucacie do czytania, weszac sensacje i pornografie. Nic z tego! Bedziem bzykania sluchac wirtualnie, w wyobrazni oczywiscie, podczas ogladania bzykadelek przeroznych. Bzykadelka lataja jakby im ktos soli na odwlok nasypal, trudno je pstryknac, jeszcze trudniej pstryknac na ostro, bo zanim ta moja idioten-kamera nastawi pozadana ostrosc, bzykadelko piec razy zmieni lokalizacje. Czasem jednak cos wyjdzie.









Uwielbiam ponad wszystko takie leniwe, bezwietrzne dni, gdzie jedynym slyszalnym dzwiekiem jest... no wlasnie - bzykanie roznych owadow. Krzataja sie pracowicie, to tu, to tam, przycupna na okamgnienie, leca dalej i robia naturze dobrze. Hmmm, wciaz te podteksty...
A natura w pelnym rozkwicie, a czesciowo przekwicie albo i niedokwicie. Doszukalam sie roslin, ktore w polskich warunkach sprowadzilyby na ogrodek uzbrojone komando CBS. A tutaj te samosiejki moga sobie rosnac w spokoju, pod warunkiem, ze nie jest to plantacja na skale przemyslowa. Przekwitle kwiatki tez maja swoje specyficzne piekno.















Na ostatnim zdjeciu mua odbita w ozdobnej ogrodowej kuli.

28 komentarzy:

  1. nawet nie wiedziałem że TAK potrafisz pisac , będę częściej zaglądał .odpoczywam , czytając Cie.
    W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, Wlodziu, a zapraszalam wczesniej, tos nie przyszedl. :)))

      Usuń
    2. to nie kwestia chęci , tylko braku czasu na wiele rzeczy.
      a jeśli to okupione snem i odpoczynkiem , a że teraz dnie baaaaardzo długie to .....:)
      pozdrawiam.

      Usuń
    3. No to wpadaj, kiedy tylko czas pozwoli.

      Usuń
  2. Hi, hi, hi.... Głodnemu chleb na myśli! A tutaj NIESPODZIANKA!
    SERDECZNOŚCI!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy nie stad wzielo sie uswiadamianie dzieci? Pszczolki, kwiatki i to... bzykanie?
      Przyjemnego dnia, Dorotko.

      Usuń
  3. ...bardzo dobrze cię rozumiem, mój aparat tez ma ruchy jak pijany paralityk, zanim ustawi ostrość to fotografowany obiekt odleci. Zdjęcia ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i okupione lapaniem figur akrobatycznych na grzadkach.

      Usuń
    2. ...od razu przypomina mi się zdarzenie kiedy robiłem zdjęcie pewnej roślince, najlepiej jak bym się położył (jasne spodnie i biała koszula), ale się powstrzymałem i dobrze bo w oczach Połówki widziałem ostrzeżenie od dziś sam pierzesz sobie ciuchy, he he he...

      Usuń
    3. Mnie nie mial kto ostrzec, kiedy kladlam sie na lace pelnej kwitnacego mniszka, zeby zrobic zdjecie z poziomu ziemi mojemu Fuselkowi. Zdjecie wyszlo bombowo, a ja bylam cala zolta. Na szczescie zeszlo w praniu.

      Usuń
  4. Wiedziałam, że to podpucha :))))
    Faktycznie, bzykadełka trudno uchwycić, bo uciekają od obiektywu, ale czasem się uda :)

    Też lubię taką brzęczącą ciszę, pod warunkiem, że owady trzymają się ode mnie w pewnej odległości ;) W zeszłym tygodniu poszłam z moim chłopem do lasu (na kijki). I trzeba było obficie pryskać się antymuchami, bo by nas zjadły, mendy jedne. Póki co,nie wybieramy się tamże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umieram!!! Wlasnie wrocilam z pracy, jest 37° w cieniu, a duchota taka, ze nie ma czym oddychac. Burzy chce!

      Usuń
    2. U mnie na balkonie 45 w słońcu :)) A burze w Niemczech są, ale na północy i zachodzie, do Ciebie nie wiadomo, czy dojdą. Moze tak, niech Ci się ochłodzi :)

      Usuń
    3. Zaleglam pod wentylatorem, po czym mi sie zasnelo. Mozg zlasowany i w zaniku, miesnie zanikly juz wczesniej. NIC mi sie nie chce. Jesuuu, buuurzyyy!!!

      Usuń
  5. Mnie tytuł nie zwiódł, ale ja miałam wcześniej podpowiedź, o czym wpis będzie...
    Bardzo fajnie Ci te bzykacze powychodziły. Podziwiam tym bardziej, że dopiero co sama doświadczyłam, jak trudno te niesamowicie szybkie wiercipięty w obiektywie złapać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wszystkie sa dotkniete ADHD, nadazyc za nimi nie sposob.

      Usuń
  6. Miło przeczytać o tym co lubisz. Za ogrodowe maki nikt tu nikogo nie ściga, rosną sobie spokojnie w wielu miejscach.
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moze cos zle slyszalam, ze w zaden sposob nie wolno makow trzymac w ogrodkach, a za samosiejki mozna beknac.

      Usuń
  7. Na łące, w naturze uwielbiam bzykanie. W domu - mnie wnerwia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja skojarzyłam temat wpisu z zupełnie czymś innym

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.