Lataja tak, zaaferowane i w pospiechu, zeby zdazyc, zeby sie najesc, zeby na swiat powolac nastepne pokolenia zapylaczy kwiatowych. Traca poczucie czasu i czujnosc.
A ona tylko na to liczy, pilnujac gniazda rozpietego na tui. Bo w gniezdzie jest kokon z jajami, z ktorego juz niedlugo wykluja sie mlode. I beda glodne, trzeba wiec nazbierac w pajeczynie jak najwiecej zapasow, by malenkie zarloczne pajaczki mialy co jesc.
Siedzi w bezruchu, jak skamieniala i tylko czeka, kiedy jakis nieostrozny owad zaplacze sie w jej lepkie sieci. Wtedy dopiero rzuca sie na niego i oplatuje szczelnie nicmi. I zostawia. Dla dzieci.
**********************************************************************************
Musze sie Wam pochwalic.
Na starosc zachcialo mi sie klasowek, chyba po to, by przypomniec sobie stresy ze szkoly. Pelna obaw, jak to ja, przystapilam do tego waznego egzaminu, ktory zorganizowala Anka Wroclawianka, o TU. Do wygrania byla zakladka do ksiazek, z samej Irlandii:
oraz cenzurka z kocim paskiem i cieple mysli organizatorki klasowki. Mnie tam dwa razy nie trzeba powtarzac, wiec rach-ciach poodpowiadalam na pytania i do wczoraj czekalam na efekty, gryzac pazury z nerw. Wreszcie ogloszenie wynikow, ktore przegapilam, gdyz poniewaz albowiem nie bylo mnie w domu. Oprocz zakladki dostalam cenzurke z kocim paskiem, bo okazalo sie, ze jestem najprymusniejsza prymuska.
Moje nagrody maja zostac dostarczone przez umyslnego niebawem, ale pochwalic sie moge juz teraz, prawda? Zwlaszcza - kluczowe slowo - ze pekam z dumy. Jakos jeszcze musze wyegzekwowac te cieple mysli, ktore mi przyrzeczono i... chyba sie rozpekne na kawaleczki, bo duma sie we mnie nie zmiesci.
Dzieki, Anko, za swietna zabawe. Dzieki, SierotkoMojCiOnie, za wyjatkowo trafne losowanie.
Gratuluję wygranych!
OdpowiedzUsuńPatrz, najpierwsza mi gratulowalas, a dopiero teraz znalazlam Twoj komentarz w spamie. Znow blogger wariuje!
UsuńDzieki, Filizanko.
Gratulacje dla najprymuśniejszej prymuski:)))
OdpowiedzUsuńNie jestem zdziwiona ,a nagrody świetne:)
Oj, puchne i puchne! :)))
Usuń
OdpowiedzUsuńGratuluję klasówki i wygranej :) wczoraj jak wróciłam czytałam , że robisz nowy konkursik , jeden z gorzałą , a drugi coś tam trzeba więcej pomyśleć .....
Buziaki i słońca życzę :)
Kombinuj, Ilonus, licze na Ciebie!
UsuńA pogode mamy wspaniala, bedzie goraco dzisiaj.
Buziaczki
Będę kombinować jak koń pod górę :)) banerek zawieszę jak córa się obudzi , czyli koło południa :) wiem wiem .....co pomyślisz.... powinnam dawno to opanować , no ale taka ze mnie łajza , że nie kumam , a czy ja muszę wszystko wiedzieć ? a dzięki temu że nie wiem , córa zawsze mnie na coś naciągnie czyli coś za coś ...
UsuńCmoki :)
Wstyd mi za Ciebie, Ilonus, zebys banerka nie umiala wkleic? Powinnas to juz dawno opanowac. Co zrobisz, kiedy Kinga sie wyprowadzi?
UsuńOj nie tak szybko , a jak nawet to jeszcze mam synka ,potem najmłodsza , a potem wnuki mi będą wklejać ....żartuję :)
UsuńZdjęcia sama już wklejam , obrabiam , postęp po roku jest ...
Ilona, jesli chcesz, moge Ci telefonicznie udzielic lekcji, bedziesz bardziej niezalezna.
UsuńJak będziesz mieć czas to chętnie , problem z tym że córcia lubi mieć nade mną przewagę i nie jest chętna aby matkę czegoś nauczyć :)
UsuńNo, ja sie nie dziwie, moje tez nie bardzo dysponuja talentami pedagogicznymi, musialam wiec sama wiedze posiadac, metoda prob i bledow.
UsuńNie ma sprawy. Dzisiaj? O ktorej?
A ja żem dumna, że znam prymuskę ! Wirtualnie, ale zawsze ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje Panterko :)))
A tak sie balam tej klasowki, jak kazdej w swoim zyciu, nerwy mnie zjadaly od srodka, jak jaki zajzajer. I udalo mi sie wygrac!
UsuńGratuluję raz jeszcze wygranej :)) Tyle nerwów, ale opłaciło się ;)
OdpowiedzUsuńZawsze to milo wygrac w konkursie/zabawie/klasowce (niepotrzebne... wiadomo).
UsuńOczywiście :)
UsuńSwoją drogą, niezłego pajączka namierzyłaś w tych zaroślach. Paskuda, jakich mało ;) Bzykacze ładniejsze ;)
Nie wiem, co to za gatunek, wiekszy w kazdym razie od krzyzaka i faktycznie strasznie paskudny.
UsuńMutant popromienny, przywleczony przez aliantów ;) albo krzyżówka wypuszczonego na wolność ptasznika z krzyżakiem :/
UsuńTylko kto kogo? Ptasznik onego onaczyl, czy na odwyrtke?
UsuńPtasznik zniewolił krzyżaczkę, bo większy ;) No chyba, że krzyżaczka zapałała afektem do ptasznika, bo takie wielki i umięśniony :)))
UsuńTego się nie dowiemy ;)
A moze jednak maly krzyzaczek zza wegla i znienacka posiadl byl ptaszniczke? Po czym szybko sie oddalil, by nie zostac zjedzonym?
UsuńAle chyba jednak zadna opcja z powyzszych. Noguf nie ma wlochatych. :)))
Też tak mogło być, mały , sprytny krzyżaczek ;) A nogi to sobie moze goli? ;)
UsuńAlbo po drodze jakieś inne pajączki zapragnęły dodać brzydalom swoich genów ;)
Ty sie smiej, a tu nie ma nic do smiania! Na Bialorusi juz zyja jadowite pajaki przybyle z poludnia. Niedlugo zawitaja do Was, a potem rozprzestrzenia sie i do nas.
UsuńWeź mnie nie strasz .... śmiech, śmiechem, ale bywa niestety, że jakiś paskud się zaplącze, albo komuś hodowla wymknie się spod kontroli.
UsuńTo nawet nie to, po prostu klimat jest cieplejszy i wiele zwierzat z cieplych krajow migruje na polnoc. Na Bialorusi widywane sa tarantule i to tak czesto, ze nie moze byc mowy o przypadku, one tam juz zyja.
UsuńGratulacje za najlepiej napisaną klasówkę :-)
OdpowiedzUsuńExtra wychodzą Ci te zbliżenia na zdjęciach...
Ja tak nie potrafię :-(
Krysiu, to jest trick 17. Moja idioten-kamera nie robi zdjec z bliska, zawsze wychodza zamazane. Robie wiec inaczej, fotografuje z oddalenia i przy obrobce wycinam fragment z duzego formatu. Kazde z powyzszych zdjec jest w ten sposob wykonane. Kamera robi zdjecia w formacie 4000x3000pks. Z tego wybieram fragment 800x600 i go wycinam. W Paintcie lub ostatecznie mozna skadrowac w Picasie.
UsuńOt, cala madrosc, bo na profesjonalny obiektyw do mikro, po prostu mnie nie stac.
...GRATULACJE, niestety ja jak zwykle przegapiłem, ale ma usprawiedliwienie, pieprzone korzonki czy cóś...
OdpowiedzUsuńNie oszukuj! Kiedy byla klasowka, to Ciebie jeszcze korzonki nie bolaly :)))
Usuń...w piątek i do niedzieli jak się nie mylę. Więc w piątek urwanie głowy, w pracy zapernicz, w domu latanie i sprzątanie spad około 21-ej. Sobota, zakupy i dalszy zapiernicz w sprzątaniu i pichceniu. No później było byczenie się ale dopadł mnie znajomy All i tabula rasa. Niedziela to już wiadomo co i oczywiście nadal All...
Usuń:))
No widzisz, korzonki staly sie aktywne dopiero w niedziele. :)))
Usuń...ale Al cały czas działa w ukryciu ^^...
UsuńMiałam na balkonie kokon z malutkimi pajączkami. Mamusia się nie pokazała - może one z tych, co zjadają mamusie. Ich też już nie ma; albo się usamodzielniły, albo zmyła je któraś z wyjątkowo obfitych w tym roku ulew. A bzykadełka różne bardzo lubię obserwować, szczególnie trzmiele są sympatyczne.
OdpowiedzUsuńNinka.
Ja na swoim balkonie mam dyzurnego krzyzaka, juz od kilku lat. Krzyzak w porownaniu do tego ze zdjecia to slodziaczek ;)
UsuńOdkad odkrylam, JAK bzykadla fotografowac, sprawia mi to niemala radosc.
Brawo! Moje gratulację! Brawo, "brawissimo"!!!!!!
OdpowiedzUsuń***
Uwielbiam podglądać przyrodę. Fascynuje mnie w najdrobniejszych elementach. Dlatego, ktoś,kto patrzy podobnie jest mi bliski bardzo! Serdeczności.
:))) EKSPLOZJA !!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńNo, peklam z nadmiaru dumy! Kocham gapic sie na faune wieksza i mniejsza oraz calkiem malenka.
Buziole
Gratulacje Panterko!:))) A na świadectwie jest mój Gaculek;)
OdpowiedzUsuńPająk na końcu odrażający, brrr. Nie mam arachnofobii, ale nie przepadam za tymi stworzeniami. Może dlatego, że ich wygląd jest jakoś mało estetyczny dla mnie... ;))
A propos owadów w kwiatkach to właśnie dziś się dowiedziałam, że bąk wygląda w ten sposób!!!
http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C4%85kowate
A te wszystkie latające grubaski w paski to trzmiele! ;)
No nie mów, że tak wygląda bąk! W szoku jestem!
UsuńNiektorzy myla baka z trzmielem, a to dwa bardzo rozniace sie od siebie owady. Baki znam z autopsji, nieraz mnie gryzly, a trzmiele nigdy.
UsuńNawiązując do mojego dzisiejszego posta napiszę:
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Ale ładne kwiatki, ale ładny pajączek, no i pozdrawiam. :*
;))))
Przynajmniej na temat! :)))
UsuńChciałabym zrobić zdjęcie pszczółce, ale boję się, że zostanę zjedzona właśnie:)
OdpowiedzUsuńGratuluję dyplomu:):) Żałuję, że nie wzięłam udziału w klasówce Anki, ale jakoś blogowisko gdzieś z boku mnie się toczy ostatnio...;(
Gosiulka, pszczolki nie jadaja ludzi, ba, nawet nie zadla, kiedy jest sie spokojnym. Nie dotyczy to szerszeni, to male bandziorki. Cala reszta daje sie fotografowac.
UsuńPanterko, gratuluje!! Klasowka w kazdym czasie jest wskazana, a jak jeszcze podnosi adrenaline to tym bardziej.
OdpowiedzUsuńLatajace stworzonka faktycznie sa bardzo pracowite, super zdjecia:)
Dzieki, Ataner. Przy tej klasowce o malo zawalu ze strachu nie dostalam! To nie te czasy, kiedy tylko poziom adrenaliny skakal ;)))
UsuńWidzę, że sporo się działo, kiedy mnie nie było! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje, na pewno zasłużyłaś!
W moim ogrodzie i na spacerach też obserwuję te różne bzyczące owady, lubię patrzeć, jak latają od kwiatka do kwiatka. :)
Uściski!
Znow wrzucilo Twoj komentarz do spamu, dobrze, ze dostaje powiadomienia na maila. Dlatego odpowiadam z opoznieniem.
UsuńDzieki za gratulacje, Iwus, sciskam Cie rowniez.
Gratuluję :). !!! :)
OdpowiedzUsuńUprzejmnie dziekowuje! :)))
Usuń