Foto made by moja corka. |
No cuda, cudenka, panie! Nie zeby na czarno, wprost naprzeciwko. Ma zameldowana firme paznokciowa i sklada sobie na mieszkanie wlasnosciowe. Ale ja nie o tym.
Dwie pozostale corki skrzetnie korzystaja z jej uslug i nosza na paznokciach male dziela sztuki. Mnie tez namawia co i rusz, ale ja nie mam cierpliwosci siedziec tak bez ruchu i czekac, co mi tam wymaluje. W koncu jednak dalam sie namowic na pewien zabieg, bo dziecie zakupilo nowy gadzet i postanowilo na mnie go wyprobowac. No niech ma i sie cieszy.
Najpierw zmusila mnie do poddania sie innym czynnosciom.
No niech jej bedzie! Mozna przy tym pogadac, a wolna reka robic zdjecia. Musze przyznac, ze bardzo fachowo wykonuje ten manicure, nawet mnie nie pociela. Pozniej przygotowala dla mnie peeling, mieszajac oliwe z oliwek z sola. Jedyna "wada" tego peelingu to to, ze nie pachnie, poza tym same zalety. W pelni naturalny i znakomicie spelniajacy swoje funkcje. Polecam. Zdjec nie ma, bo raczej trudno mi bylo chwycic aparat tlustymi rencami, a dziecie oddalilo sie akurat.
Oliwki nie wolno bylo mi splukac, tylko sama sol, bo na dloniach miala pozostac tlusta warstewka ochronna dla kapieli parafinowej.
Na drugim zdjeciu widac wyraznie warstwe stygnacej parafiny. Tak ze trzy razy musialam dlon w niej zanurzac i wyjmowac, az utworzyla sie dosc gruba warstwa. Troche bylo gorace, ale szlo wytrzymac. Zostalam zapakowana w foliowe rekawiczki...
... a na nie zostaly zalozone takie flanelowe worki, w ktorych musialam siedziec kwadrans. Znacie to? Akurat wtedy najbardziej swedzial mnie nos i tysiac innych miejsc, a tu czlowiek jak w kaftanie bezpieczenstwa.
Po zdjeciu tego kompresu musialam zdlubywac z siebie zastygla parafine, zeby nie dostala sie do zlewu i nie pozatykala rur, na koncu zmudnie wydlubywalam ja spod paznokci. I to byla najmniej przyjemna czesc zabiegu. Kiedy sie juz z tym uporalam i zmylam resztki tlustosci, oczom moim ukazaly sie... dlonie nowki niesmigane, gladkie jak przyslowiowy tyleczek niemowlecia.
W zasadzie mozna to wszystko zrobic samemu w domu, trzeba tylko uwazac, zeby nie poparzyc sie stopiona parafina. Ta wanienka mojego dziecka ma termostat, wiec utrzymuje stala i bezpieczna dla rak temperature.
Jeszcze dzisiaj rece mam gladkie i jakies takie... mlodsze. :)
Acha, dorobilam sie smarkfona, dzieci mnie przymusily, bo nie chcialy miec nienowoczesnej mamy. Nadal nie wiem, po co mi to bylo, bo w zupelnosci mi wystarczala moja stara Nokia, komóra nie do zdarcia. A ten smarkfon jest dla mnie za madry, ani nawet pisac sie na tym nie da - taka malenka tastaturka. I funkcji za duzo, pojecia nie mam, czemu w ogole maja sluzyc i az sie boje, ze cos schrzanie. Tylko zdjecia robi dobre.
łoj to parafina nie dla mnie ani w kosmetykach - komodogenna (sprzyja powstawaniu zaskórników) ani na dłonie...myślałam że to przyjemniejsze i jeszcze zdłybywanie, zwłaszcza spod pazurków.... oj nie dla mnie....
OdpowiedzUsuńPrzeciez na dloniach nie robia sie zaskorniki! A efekt wart jest malego dlubania. :)))
Usuń:))
UsuńTu nie ma nic do smiania. :)))
UsuńAle fajowo, ja tam bym się poddała z przyjemnością;) Zdolna i mądra córeczka.
OdpowiedzUsuńNaprawwde warto! Skutek niesamowity. :)))
UsuńJa też, ze śpiewem na ustach i do tego w domu, komfortowo. I za darmoszkę...
OdpowiedzUsuńTo Twoje dziecko tez sie tym zajmuje? :)))
UsuńE, nie, czegoś zabrakło. Ja też poddałabym się - miało być.
UsuńNic, tylko musisz przyjechac do mnie i sie poddac! :)))))
UsuńMnie nie trzeba by było długo namawiać na zabiegi i jeszcze bym poprosiła o pomalowanie paznokci :)
OdpowiedzUsuńCorka maluje jakimis specjalnymi zelami, ktore pozniej utwardza pod taka jakas lampa. Jak kto sobie zyczy, to jeszcze jakies malunki, brylanty czy brokaty. :)))
UsuńTo przeca ja sama se takie zele zapodaje na pazurki, hej!
UsuńA lampe tez masz?
UsuńTo chyba tylko u Was można na paznokciach na mieszkanie zarobić. U nas to można na tym garbu jeno się dorobić:)). Zdolne masz dziecię:).
OdpowiedzUsuńNa razie to mloda chyba jeszcze nie zarabia, bo splaca inwestycje, jakie poczynila. Zarabia w glownej pracy, ale z czasem i na pazurach zacznie. Pewnie by sie z tego nie wyzywila, ale na oszczedzanie w sam raz. :)))
UsuńUwielbiam mieć "zrobione" paznokcie!
OdpowiedzUsuńDziecie planuje zrobic jeszcze dodatkowe kursy na nogi, wiec na pedicure bede chadzac regularnie. :)))
UsuńNo, to jest bez wątpienia wygoda, jeśli ktoś Ci zrobi manicure. Ale jak się nie ma... to się robi samemu i też obleci :)
UsuńCale zycie sama sobie dlubalam, wiec na starosc mogie dac sie obslugiwac, co nie? :)))
UsuńNo ba! Ja bym w ogóle całe życie mogła być obsługiwana! Geny po prababci hrabinie odzywają się gromki echem.
UsuńJa tam gienow nie mam, za to nadrabiam wielkopanskoscia. :)))))
UsuńJesli miałaś tak miłe wrażenie po tych czynnosciach pielęgnacyjnych dłoni, jak ja miałam po ostatniej wizycie u fryzjera trzy lata temu, to warto było zaszaleć! Człowiekowi nalezy sieczasami odrobina luksusu!
OdpowiedzUsuńPodrawiam Cie serdecznie Aniu!:-))***
Moze kiedys tak zaszaleje, ze kaze sie zrobic na kolorowo, ale od lat juz nie maluje paznokci, bo mi sie rozdwajaly i lamaly. Ledwie je wyprowadzilam na prosta. Zobaczymy. :)))
UsuńBuziaczki :***
Super paznokcie :) Mnie chyba by cierpliwosci nie starczylo na takie zabiegi, na codzien zapominam pokremowac a co dopiero takie cuda, ale kiedys to kto wie! Dobrze wiedziec ze sa takie zabiegi dostepne!
OdpowiedzUsuńKjujewno, mlodas jeszcze, wiec i dlonie masz w porzadku. Ale sa one najbardziej narazone na zniszczenie, wciaz moczone, czesto w chemii domowej, wiec i dlonie z czasem sie starzeja. Ale kremowac MUSISZ regularnie, bo bedzie za pozno. :)))
UsuńPazury to mój nieustający kompleks
OdpowiedzUsuńa jak już masz takiego fona to sobie whatsaapa zainstaluj:))
Właśnie! whatsaap - i piszesz, wysyłasz zdjęcia na bieżąco bez żadnych kosztów.
Usuńnie wyobrażam sobie życia bez tego juz:)
UsuńNa pewno se zainstaluje, juz mnie dzieci uswiadomily, ze musze go miec. Czekam tylko na przekierowanie starego numeru na nowy telefon i zaraz bede instalowac. :)
Usuńnie wyobrażam sobie kontaktu z dziećmi bez tego
Usuńchociaz syn, jak na informatyka przystało, nie idzie głównym nurtem I ma Telegrama:)
Tez polecam:)
U mnie nikt tego nie ma, wiec po co?
Usuńpewnie, ze nie potrzebujesz
Usuńja musze miec I whasappa, I Telegrama I Snapa ofkors:)
Heee? A czym to fszystko sie je?
UsuńWidze, Rybenka, zes Ty profi w tej branzy. :)))
tytuł inzyniera zobowiazuje:)))
UsuńTaaa, zes tego inzyniera przed wojnom robila, kiedy komputrow jeszcze nie bylo, a smarkfonow wcale. :)))
Usuńo wypraszam sobie!
UsuńBył komputerr!
I to nie byle jaki
zajmował pól budynku :ppp
Buhahaha!!°!!!
UsuńZnam te zabiegi - sama je wykonywałam - są fajne, i faktycznie skóra po nich jakby młodsza a na pewno delikatniejsza, gładsza.
OdpowiedzUsuńNooo, taka mloda mi sie skora zrobila, ze teraz do geby nie pasuje. Chyba naloze sobie parafine rowniez na paszcze. :)))
UsuńPacz, właśnie miałam Ci to zaproponować! Tylko żeby nie była zbyt gorąca, bo zrobisz sobie głęboki piling!
UsuńDo kosci bedzie gleboki. :)))
UsuńNie robiłam nigdy paznokci. Inne zabiegi kosmetyczne działąją na mnie kojąco. Kiedy byłam ostatnio u fryzjera, myślałam że przysnę, tak mi było błogo
OdpowiedzUsuńMnie raz zdarzylo sie komara przyciac u dentysty. U kosmetyczek, fryzjerow i masazystow sypiam nagminnie. :)))
UsuńSuper paznokcie i fajne zabiegi, ja bardzo lubie jak mi cos robia z rekami i z nogami, wiec szkoda, ze Twoja corka, nie jest moja:):):)
OdpowiedzUsuńIdealnie byloby, gdyby dwie pozostale corki zajely sie np. fryzjerstwem i masazami, mialabym najlepiej na swiecie. :)))
Usuńkiedy pracowałam w wielkich urzędach robiłam takie hocki klocki raz na miesiąc.. kosmetyczka, parafinki, paznokcie ... ehhhhhhh ... orka na ugorze. Teraz zostało mi skubanie brwi i szczoteczka do rąk ;) Czasem za tym tęsknię...
OdpowiedzUsuńCałuski :*****
Kiedys tez regularnie bywalam, jeszcze w Polsce. A teraz za te dulary to mi za drogo wychodzi. ;) Dobrze wiec, ze corcia czyni takie zabiegi, bo od matki nie bierze. :)))
UsuńBuziaki :***
taka córcia to skarb prawdziwy! ;)
UsuńZaiste! :)))
UsuńI żeby tak człowiekowi zostało, to nie! Za kilka dni starość znów atakuje. :((
OdpowiedzUsuńA gdzie efekt końcowy??
Efekt koncowy mozesz przyjechac i pomacac, na zdjeciu i tak nic nie byloby widac. Teraz starosc mi nie straszna, bo mam corke pod reka. Gdyby tak jeszcze paszcze umiala odmladzac... :)))
UsuńTylko pozazdrościć takiej darmowej usługi.Zdolniacha ta Twoja córcia.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznac, ze robi to dobrze i z zapalem. Bede czesciej korzystac. :)))
UsuńBuziaki :***
pazurki cud miód a ja wląsnie mam zamiar zorbic sobie taki zabieg bo zakupiłam parafine fakt nie mam takiego fajnego urzadzenia ale moze sie uda
OdpowiedzUsuńUwazaj tylko, zebys sobie lapek nie poparzyla! :)))
UsuńCzytałam o takich kąpielach parafinowych, myślałam zawsze, że to trochę ściema i nie opłaca się skórka za wyprawkę, ale skoro piszesz, że efekt jest, to spróbuję :)
OdpowiedzUsuńZa darmoche to se moglam wyprobowac. Jestem w pelni zadowolona. :)))
UsuńAle Ci zazdroszczę takiego zabiegu :)... Pięknie :D
OdpowiedzUsuńWez jakas kolezanke, i zrobcie sobie wzajemnie takie spa dla dloni. Druga osoba jest jednak potrzebna. :)))
UsuńZdolne masz dziecię :)) Moim dłoniom też takie coś by się przydało ;)
OdpowiedzUsuńJesteś najlepszą rekomendacją takich zabiegów, Panterko :) A może kiedyś czaśniesz sobie jakieś kolorowe pazurki na jakąś okazję? :)
Czasne sobie kiedys na pewno, ale tak na codzien to mi szkoda paznokci. A jak se czasne, to oczywiscie sie pochwale. :)))
UsuńCiekawy zabieg, tylko to zdrapywanie parafiny wydaje się być bardzo mało przyjemne, super, że Twoja córka robi to co lubi;)
OdpowiedzUsuńObie prace lubi, obie traktuje jak hobby. Zyc nie umierac! :)))
UsuńTakie szczęście ma niewielu!
UsuńPozdrawiam córę:)
Dziekuje, przekaze. :)
UsuńZnam zabieg z parafiną choć nigdy nie stosowałam. Niebawem chyba sie przyda, bo mycie garów i podłóg (choc zamiast płynu do podłóg używam płynu do kąpieli :)) niszczy dłonie, a ja nienawidzę rękawic gumowych.
OdpowiedzUsuńWszelkie kolorowe tipsy, lakiery i inne badziewia paznokciowe niestety nie robią na mnie wrażenia :)
Wolę po prostu zadbane i czyste pazurki bez lakierów czy innych kwiatków.
Ja tez nie potrafie nic robic w rekawiczkach, zaraz mi sie dlonie w tej gumie poca i nie mam czucia. I rowniez preferuje zadbane pazury soute´, ale na jakas okazje dlaczego nie? :)))
UsuńZastanawia mnie, jakby to zrobić na stopy :)
OdpowiedzUsuńDokladnie tak samo, tyle, ze parafine rozpuszczac w takim garnku (brytfannie?), zeby sie cala stopa zmiescila. :)))
UsuńZwykła polska sól Kłodawska czyni cuda ze stopami a skóra staje gładka i czyściutka. :)
OdpowiedzUsuńZnajoma dwa razy w tygodniu kąpie się w wannie z kilogramem soli Kłodawskiej. Jeździ do Kłodawy ładuje sama na samochód (dostawczy). Sama, bo chłop wielki prawie dwa metry, ale po zawale więc sama ładuje. Targa wory do windy i z windy do schowka, myje sól z brudu i pakuje w woreczki, targała do mnie do sklepu po 10 kilo a ode mnie klienci do domów. :) Wszyscy byli zachwyceni tym co potrafi zrobić sól a stopy jak pupcia niemowlęcia :)) gładziutkie, sprawdziłam. :)
A zwykla sol nie wystarczy? Do Klodawy mam troche daleko... :)))
UsuńCo spojrzę na łapska, to myślę, że warto by im zafundować jakaś frajdę...
OdpowiedzUsuńPodziwiam osoby z tymi fikuśnymi paznokciami, bo ja tam nie umiem się takimi długaśnymi posługiwać :-)))
Jak juz nie parafina, to polecam ten solno-oliwkowy peeling. Ja tez nie umialabym zyc z dlugimi szponami, ale te ze zdjecia mieszcza sie jeszcze w normie. :)))
UsuńNastepnym razem zyczymy sobie jakies cetki dla odmiany na Panterkowych Pazurkach :D
OdpowiedzUsuńZazdraszczam, piekny manikiur i uwielbiam kapiele w parafinie. Ja dla siebie rozgrzewam parafine w garnku i tez sobie czasem raczki kapie ;)
Ten zebrowy z pierwszego zdjecia to nie moj, corka robila go kolezance, a ja tylko pokazalam, co ona umie. Na szczescie mam dziecie z wanienka, nie musze garnka paprac. :)))
UsuńAaaa....:) a ja myslalam ze to twoje lapki:)
UsuńJa juz nie mam takich mlodych lapek. :)
UsuńWow! Czemu Twoja córcia tak daleko mieszka????? Może by łapkami blogowych ciotek też się zajęła! Buziaki!
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia by sie zajela, ona to lubi. :)))
Usuń:***
Och, jak ja by chciaa takom curke...
OdpowiedzUsuńA moja to tylko swe kudly wlasne farbuje i syfu przy tym narobi, jeszcze po niej sprzątać trzeba.
Karzda curka umi cus innego, ma inne zady i walety. :)))))
UsuńCórki trzeba mieć, bez dwóch zdań:) Twoja robi łapki, moja masuje:)Ładne te paznokietki na pierwszym zdjęciu.
OdpowiedzUsuńSmartfon? Nigdy. Jaskół kupił za namową syna i po pół roku wrócił właśnie do starej Nokii. Przede wszystkim dlatego, że to nowoczesne ustrojstwo ciągle trzeba było ładować. Aplikacje zżerają energię w tempie ekspresowym.
Zauwazylam i nosze ladowarke ze soba w torebce. Moze i mnie sie z czasem znudzi? :)))
UsuńA taka osobista masazystka tez by mi sie przydala...
aż zamarzył mi się zabieg parafinowy na dłonie :) chyba się wybiorę :) ręce są takie gładziutkie po nim :) ale faktycznie w tych rękawiczkach to od razu mnie wszystko swędzi - to chyba jakiś odruch bezwarunkowy (?)
OdpowiedzUsuńŻyczę Twojej córce, aby uzbierała szybko na to mieszkanie własnościowe :):)
To pewnie jeszcze troche potrwa, ale pierwszy krok zostal poczyniony.
UsuńSam zabieg polecam, nie moge sie dosc naglaskac swoich atlasowo gladkich dloni. :)))
Wow jakie piękne pazurki, cudo !!!
OdpowiedzUsuńZdolna córcia bardzo zdolna :-)
Pazurki nie moje, moje tylko parafinowe lapki. :)
UsuńI tak śliczne :-)
UsuńParafinowych łapek zazdroszczę...
A dlaczego sobie nie pomalowałaś pazurków ??
Slabe mam pazury i nie chce ich traktowac chemia, bo znow zaczna sie rozdwajac.
UsuńJak się trochę ogarnę z tymi problemami, to sobie też tak zabieg zafunduję! :)
OdpowiedzUsuńGoraco (doslownie!) polecam. :)))
UsuńPiekne pazurki ma corcia, ale z niej zdolniacha. Maseczka parafinowa jest rewelacujna, ja tez podczas tego zabiegu dostaje swedzawki na calym ciele hihihi.
OdpowiedzUsuńCorci pazurki sa na drugim zdjeciu razem z moimi, a na pierwszym jej przyjaciolki. :)
Usuń...znam ten zabieg, bo sami sobie często robimy - ach tak źródlana woda z kranu. Niestety u nas odbywa się to po domowemu czyli kupujemy specyfiki w Rosie i się smarujemy i obwijamy jak mumie - ale tylko ręce. Masz rację, z tym swędzeniem kiedy ręce zaklastrowane, he he he
OdpowiedzUsuńAlbo jak ktos o wszach czy pchlach gada, to zaraz mnie glowa swedzi. :)))
Usuń