Zrodlo |
Kiedy jednak jestem w trakcie treningu silowego, z koniecznosci miewam przerwy miedzy jedna a druga seria powtorzen. Stoje wiec sobie przy przyrzadzie, slucham audiobooka i gapie sie na innych. Mozna sporo zaobserwowac, wyciagnac rozne wnioski.
Towarzystwo na silowni mozna podzielic na kilka grup. Wiekszosc to stali pacjenci przychodzacy po to, by sie rozruszac i nie rdzewiec, bez specjalnych ambicji na rzezbienie miesni. Ja zaliczam sie wlasnie do tej grupy. Chodzac przez tyle lat w jedno miejsce, najczesciej o tej samej porze dnia, spotyka sie w przewadze te same osoby, a po jakims czasie zaczyna sie wzajemne pozdrawianie, a nawet krotkie pogawedki.
Kilka postaci Wam opisze. Jeden taki, nazwany przeze mnie i corke Zbok, a to z racji dziwnego wygladu i zachowania, nie, wcale nie zboczonego. Zbok chodzi w okularach slonecznych przez caly rok, nawet wieczorem i zdejmuje je tylko w silowni. To facet na oko miedzy 40-tka a 50-tka, trudno okreslic blizej jego wiek. Jest dobrze umiesniony, ale cialo ma oesu, blade i "nieczyste", nie w sensie ze brudne, ale takie bleee. Chodzi wyprostowany jak struna, ale czlowiek ma wrazenie, jakby trzymal miedzy posladkami jakis przedmiot i dokladal staran, zeby mu nie wypadl. Taki "scisniety". Ubrany jest zawsze w bardzo dopasowane stroje, opieta koszulke bez rekawow i cus jak ciasne kapielowki, czym znacznie sie wyroznia wsrod innych cwiczacych, a szczegolnie tych pci brzydkiej, poubieranych wygodnie i luzno.
Cwiczy tak pilnie, jakby od tego zalezaly losy swiata.
Kazdy z nas za pierwszym razem cwiczyl pod okiem trenera, pozniej dostal od niego "rozpiske" jako pomoc na poczatek, zeby wiadomo bylo co i jak po kolei. Po kilku dniach rozpiska nie jest potrzebna, bo czlowiek juz zna wszystko na pamiec i wie, co po czym. Zbok natomiast nie wypuszcza kartki z rak i to po tylu latach. Nie dowierza wlasnej pamieci, czy co?
Na przyrzadach silowych cwiczenia polegaja na trzykrotnym przerobieniu 20 powtorzen, a pomiedzy trzeba zrobic krotka przerwe, tak na oko ok. minutowa. Zbok targa ze soba minutnik! Tak, dobrze Wasze oczy widza - minutnik, ktory nastawia za kazdym razem i ktory po minucie mu dzwoni, zeby mogl zaczac kolejne powtorzenia. Ten minutnik ma z tylu magnes i Zbok go przykleja do kazdego kolejnego przyrzadu, na ktorym trenuje.
Zbok z nikim sie nie zadaje, z nikim nie zamieni ani slowa, nie pozdrawia znajomych i zdaje sie zyc w jakims wlasnym swiecie, w ktorym rzadzi jego minutnik. Jeszcze nie widzialam, zeby sie choc raz usmiechnal ani spojrzal w czyjakolwiek strone. Jakby nikogo wokol nie bylo.
Wedlug niego mozna bez mala regulowac zegarki, bo jego pobyt w silowni trwa zawsze tak samo dlugo. Potem znika w szatni i oddala sie w swoja strone ze scisnietym tylkiem...
Cykl bede kontynuowala...
Zaintrygowalo mnie to "nieczyste" cialo..:))))
OdpowiedzUsuńMoze fote cyknij, co?
No chyba zartujesz! Zeby mnie zamkneli do kozy za lamanie praw czlowieka? :))))
Usuńod kilku dni mnie nie było więc uzupelnilam zaległości wstecz i patrzę tak sobie na te rowerki i zdecydowanie bardziej podoba mi się Twój rower z kołami, na którym i piekne widoki można sfocić i ciało zmęczyć w przyjemniejszy sposób... i przede wszystkim można zostawić za sobą wszelkie ściśnięte tyłki :) Życzę więc pięknych wycieczek rowerowych :)
OdpowiedzUsuńCałuję :**********
Jeszcze nie wiadomo, czy ja nie bede chodzic scisnieta, kiedy dluzej pojezdze na rowerze. ;)
UsuńA to, na co patrzysz, to akurat nie rowerki, ino crosstrainer, na tym sie stoi i przebiera na przemian recyma i nogoma. Widoczny na zdjeciu gosc chodzi po biezni, a rowerki sa calkiem z przodu, prawie niewidoczne.
Jak sie czujesz, Emus, wszystko dobrze? :***********
maila Ci krotkiego skrobnęłam :)
Usuńujmę to dyplomatycznie kochana .... byle do przodu! Czego sobie i Tobie życzę ;) :***********
No wiesz co! Nic do mnie nie doszlo, moze pozniej, a na razie musze do fabryki. :)***
Usuńto jak wrócisz i nadal nic nie będzie daj cynk... prześlę jeszcze raz...
Usuńmiłego dnia w tej fabryce :***********
Dostalam i odpowiedzialam. :*
UsuńOssz nie byłam nigdy w życiu na siłowni, jakoś tak nie było potrzeby...
OdpowiedzUsuńZawsze mi życiowo przytrafiała się siłownia sama,
w domu przez trzy poziomy mam stepper no i rower oczywiście.
Zawsze wagę miałam normalną , nawet nie wiem ile,
raczej martwię się czy jem w ogóle niż jem za dużo...
Może Zbok ma problemy psychiczne ?
Ja niby tez duzo chodze, a teraz tez zaczelam jezdzis na rowerze, ale...
UsuńBieganiem po schodach nie trenujesz np. miesni plecow czy rak. Ja mam od czasu do czasu bole plecow, wiec musze dbac o ich miesnie, a to jest mozliwe wlasnie na silowni.
Jakie Zbok ma problemy, trudno wyczuc, bo nie dopuszcza w poblize ciekawskich. :)))
Z tym Zbokiem skojarzył mi się mój matematyk z podstawówki - typ psychopaty. Nie da sie gada zapomnieć!
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie byłam na siłowni (na samą mysl o sali pełnej szumu urządzeń i dyszenia spoconych ciał dostaję czegoś w rodzaju klaustrofobii) . I pewnie już nie będę, bo prawdę mówiąc siłowania codziennego mam pod dostatkiem. Za to za zwykłym rowerem, jak już Ci parę dni temu pisałam, tęsknię. Za tą swoboda, bezkresem, wiatrem we włosach. I mam nadzieję, że uda mi sie w koncu wygospodarować jakąs godzinkę żeby nareszcie pomknąć, zostawiwszy za sobą wszystkie obowiązki i szum stroskanych mysli.
Serdeczne uściski zasyłam!***
Moze i psychopata z niego, naprawde trudno wyczuc. Jest w kazdym razie osobliwym facetem.
UsuńJa mialam wielkie opory przed pojsciem na silownie, myslalam, ze beda tam tylko bezmozgie osilki rzezbiace swoje miesnie, ale nie. Nawet nie jestem tam najstarsza, ani najgrubsza. Hala jest ogromna, wiec nie ma mowy o klaustrofobii, a wszyscy sa przyjaznie do innych nastawieni. Jest naprawde fajnie.
Buziaczki, Olenko :*****
Bardzo tajemnicza postać. Kurna ja bym go pośledziła - zaintrygował mnie no i to nie czyste ciało he he
OdpowiedzUsuńNie bede go sledzic, bojam sie zbokow. :)))
UsuńOraz brzydze cial nieczystych.
Hre hre :))))
UsuńHrehrehre! Czekam na pozostałe "typy"
OdpowiedzUsuńNooo, nazbieralo sie tego przez lata. :)))
UsuńZ twojego opisu wygląda że Zbok (nie przypadło mi to określenie do gustu) to człowiek z zaburzeniami obsesyjno kompulsywnymi. Tacy ludzie są bardzo trudni do polubienia. Nie chodzę na siłownie, mam ją w pracy ale czeka mnie chyba rehabilitacja i sama popatrzę na rodzaje pacjentów. W każdej grupie robią się podgatunkowe podgrupy. To ciekawe zagadnienie.
OdpowiedzUsuńNie wyglada mi to na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, ale moze ja sie nie znam.
UsuńJa tez niby duzo chodze i zaczelam sie bawic w kolarstwo rekreacyjne, ale silownia to jednak cos innego. Nawet jesli w pracy masz sporo ruchu i dzwigania, to sa to zawsze te same grupy miesni i cos takiego na ogol konczy sie bolami plecow albo czyms podobnym. Trzeba przeciwwagi.
Zazdraszczam Ci Twojego zamiłowania do ćwiczeń, ja jestem fotelowiec pospolity i wszczelkie ćwiczenia są mi obce, choć dojrzewam do roweru, ale bardzo wolno. Też jestem ciekawa innych "typów", sądząc po pierwszym, pozostale będą jeszcze ciekawsze :)))
OdpowiedzUsuńEwa, ja tez naleze do leniwcow, wbrew szelkim pozorom. Jednak po spacerze, rowerze albo silowni czuje sie jak nowa, mimo smiertelnego zmeczenia. Wiesz, te endorfiny i takie tam. Myslalam, ze to sciema, ale naprawde tak jest. :)
Usuńja na siłowni byłam chyba z 10 lat temu
OdpowiedzUsuńNooo to pora najwyzsza wybrac sie ponownie. :)))
UsuńNigdy nie byłam na siłowni, ale kto wie, kto wie .... ;)
OdpowiedzUsuńSamo noszenie okularów przeciwsłonecznych daje do myślenia. Zbok odfajkowany, dawaj następnych :))
Zara, przecie musze najsampierw zredagowac, a czasu nie mam, bo sie sportuje. :))))
Usuńzaczęłam chodzić na siłownię z powodu choroby a potem ciężkiej kontuzji
OdpowiedzUsuńchyba wolę inne formy ruchu, ale doceniam siłkę
I chyba jestem pzreciwieństwem Zboka pod wieloma względami :ppp
Ja tez, u mnie wszystko "na oko", a przyrzady sobie wybieram, jak mam ochote, nie chodze utartymi szlakami. Jak mi sie malo chce, robie 15 powtorzen zamiast 20 i tez zyje. :)))
UsuńPewnie ma jakiś rodzaj nerwicy natręctw, tak bywa :*
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze ta "nieczystosc"... fuj!
UsuńCykl pt. plotki ploteczki ;)
OdpowiedzUsuńZbok to idealne określenie tego typa. Ciekawe co mu w duszy gra...
My to z mloda jestesmy czasem podle w tej silowni. Plotkary do potegi entej. :)))
UsuńBiedny facet. Wygląda mi na nerwicę, być może fobię lub jedno i drugie. Ludzie mają różne sposoby na opanowanie stresu. Czasem zamaskowanie problemów udaje się mniej, a czasem bardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Ja wiem, czy biedny? Dziwolag i tyle.
UsuńBuziak :*
Ty, a moze to mój Stefan??? A nie, Stefan okularow slonecznych nie nosi, i gatki ma troche mniej obcisle. Ale tak z zachowania to Stefan. Jak nie pamietasz to idz do mnie i wpisz w wyszukiwarce "Stefan" :-)
OdpowiedzUsuńCZekam na ciag dalszy
Eee, za wysoki na Stefana. Zbok ma powyzej 180, moze nawet blizej do 190. Trudno mi z daleka oszacowac, a blizej podejsc sie bojam. :)))
UsuńA może to nie zbok tylko tajniak hehe, szpion:P
OdpowiedzUsuńtak zakamuflowany a wszystko widzi i słyszy....
UsuńJak na tajniaka to za bardzo podpadajacy i rzucajacy sie w oczy. A poza tym gadamy po polsku, choc to tez zadna gwarancja, bo wszedzie nas pelno. :)))
UsuńZbok jak nic. Albo Stasi.
OdpowiedzUsuńBuhahahaha.......!!!!!!!!!!!
UsuńChodziłam kiedy jeszcze nie mieszkałam na wsi. Teraz mam siłkę w domu ;)
OdpowiedzUsuńEee, w domu to co innego, na silowni mozna sie lansowac. :))))))))
UsuńŻeby być obśmianym przez Spółkę ZOO Panterka & Młoda? Nie ma głupich:)).
UsuńTo dziala w dwie strony, z Pantery tez mozna sie ponabijac :ppp
UsuńUśmiałam się z opisu tego pana, na siłownie nie chodzę jestem po złamaniu. Teraz się wyprowadzam i mam z domu dwieście metrów na kryty basen i już kupiłam karnet. Gosia jeszcze z Wrocławia
OdpowiedzUsuńOoo, to mozemy sie spodziewac relacji plotkarskich z basenu, co? :))))))))))
Usuń"Jeszcze", czyli co... skad bedzie Gosia?
Gosia będzie od środy z Jelcza Laskowic, właśnie jestem w trakcie pakowania,
OdpowiedzUsuńAz poszlam zobaczyc, gdzie to jest. Widze jeziora i to jest bardzo ciekawy widok.
UsuńBedziesz mieszkac nad woda?
No patrz, a ja właśnie od niedawna też się szykowałam do napisania o typach, które obserwuję na siłowni :)))
OdpowiedzUsuńMoże za jakiś czas, bo jeszcze się zastanawiam, o których napisać.
Mozna rzeczywiscie ksiazki pisac, bo tam jest doskonaly teren do obserwacji. :))
Usuń"Najlepsi" są ci co stękają jakoby rodzili czworaczki....
OdpowiedzUsuńMoi jakos nie stekajo. I dobrze, bo chyba bym nie strzymala. :)))
Usuń