sobota, 23 stycznia 2016

Oszronilo sie.

Kiedy wczoraj jechalam do pracy, swiat wygladal jak sceneria do filmu o krolowej sniegu. Poranna mgla osadzala sie na kazdym mozliwym zdziebelku trawy, na kazdej najcienszej galazce, pajeczej nici - i zamarzajac tworzyla malownicze krysztalki szronu. Kiedy tak szlam wokol jeziorka, zastanawialam sie, co dzieje sie ze stalymi jego mieszkancami, jak daja sobie rade, skoro jezioro jest zamarzniete. Zapomnialam o tym, ze to jest jeziorko przeplywowe i po jego przeciwnej stronie sa dwa wplywy, gdzie woda dlugo nie zamarza. Mrozy musialyby byc kilkudziesieciostopniowe i to przez dlugi czas, zeby skuc strumyki doprowadzajace do Kiessee wode. I tam, na tym malenkim niezamarznietym kawaleczku skupily sie chyba wszystkie lokalne ptaki. Znana Wam rodzina abondzia, kaczki, lyski i kurki wodne. Tyle naraz w jednym miejscu to naprawde rzadki widok. Kiedy podeszlam do brzegu, kaczki i labedzie natychmiast do mnie podplynely w nadziei na jakis smaczny kasek. Niestety, nic ze soba nie mialam, oj glupia ja, nie pomyslalam. Lyski i kurki wodne sa zbyt plochliwe i nie spoufalaja sie z ludzmi. Najbardziej przechlapane mialy kormorany, ktore normalnie nurkuja po ryby. Od czasu do czasu ktorys odlatywal z drzewa na wyspie, ktore jest ich stala siedziba, moze lecial pozywic sie w rzece?











I jeszcze troche zblizen tego bajkowego krajobrazu.















Na koniec ciekawostka znaleziona na fb. Jest to lotnicze zdjecie Kiessee z wczoraj. Wszystko biale, wiec trudno odroznic,  co jest ladem stalym, a co zamarznieta woda. Widac natomiast wyraznie miejsca, gdzie woda wplywa do jeziorka, niezamarzniete miejsce, gdzie gromadzily sie ptaki i niewidoczne z brzegu cieki przez jeziorko az do ich ujscia. Po prawej stronie niteczka strumyka Flüte, wpadajacego do rzeki Leine.

Zrodlo

Wczoraj wieczorem mialam brac udzial w warsztatach fotograficznych getynskiej grupy fotograficznej z fb, pod haslem "Miasto w nocy i malowanie swiatlem". Specjalnie po robocie podjechalam do sklepu nie dla idiotow i zanabylam statyw, bez ktorego nocne zdjecia mozna skreslic. I oto nagle po poludniu radio i telewizja zaczely na wyscigi ostrzegac przed frontem idacym z zachodu, a przynoszacym deszcz. A ze ziemia po ostatnich mrozach jest mocno zmarznieta, wiec powstanie lodowisko w calym landzie. W Getyndze oczywiscie tez. Zrezygnowalam wiec z udzialu w warsztatach, bo w przypadku marznacego deszczu nie mialabym jak wrocic do domu, bo ani autem, ani pieszo, a komunikacja miejska tez wtedy staje. Ta zmiana pogody nastepuje tak blyskawicznie, ze nie ma czasu sie ewakuowac. Szkoda, bo sporo sobie obiecywalam po tym wieczorze. Przede wszystkim poznalabym ludzi z grupy, bo na razie znam tylko ich zdjecia.





26 komentarzy:

  1. Pierwsza?

    No u nas ślizgawka. Wszędzie. Łącznie z lotniskiem. Doświadczył tego boleśnie mój ślubny. Pół godziny krążył zanim nie odlodzili pasa:(((

    15 godzin podróży.
    2000 km. Czy cuś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza! Wygralas szanse salta na lodzie z przerzutkom. ;))

      Usuń
  2. przepiękny ten Twój świat zimą, i zdjęcia Twoje piękne :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sama pore zdazylam uwiecznic to piekno, bo dzisiaj juz mamy plusy i szykuje sie chlapa. :(

      Usuń
  3. Piekne kaczuszki, rozczulily mnie kiedy tak drepcza jedna za druga, takie zwyczajne, jakby pokorne, co innego dostojne labedzie, ale blizsze mi szare kaczuszki. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomnial mi sie fragment dzieciecego wierszyka (autora nie pamietam):
      ... i do domu, jak to kaczki, wrocily gesiego... :)))

      Usuń
  4. Wspaniałe zdjęcia! I dużo głasków dla Kiruni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kirunia bardzo dziekuje i przesyla machniecie ogonkiem. :**

      Usuń
  5. Piekne zdjęcie:) Królowa Zima się nie obija. Maluje na biało, mrozi i czaruje.
    Szkoda, że nie udało Ci się być na tych warsztatach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne zdjęcia oczywiście! Dłużej zatrzymałam się nad oszronioną gałązką i tak mi się napisało)

      Usuń
    2. Zdjecia nawet w czesci nie oddajarzeczywistego piekna, jakie panowalo tego dnia. Warsztaty sie udaly, marznacy deszcz zdolal ominac Getynge. No i jak tu wierzyc meteorologom? :(

      Usuń
  6. Ale pięknie. I kto tu mówi że zima jest be ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja! Bo jest i juz! Czasem tylko uda jej sie zablysnac. :)))

      Usuń
  7. Meteorologom się nie wierzy, tak jak politykom ;)
    W nocy był spory mróz u nas, ale skoro u Ciebie się ociepla, to za dwa dni będzie u nas.
    Piękna ta zima, ale biedne zwierzaki mają ciężko i czekają zapewne pierwszych oznak wiosny.
    Zdjęcia - fajne :) I masz rację ,w rzeczywistości wygląda to dużo ładniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprzednia noc i u nas przymrozila, bylo ponad -15°, a dzisiejsza w okolicach zera, teraz mamy plusy i chlape. Koniec pieknej pogody i to akurat na weekend, przyjdzie siedziec w domu. :(

      Usuń
  8. Takie zgromadzenie pierzastych robi wrażenie.Piękne zdjęcia i wielka szkoda ze nie mogłaś uczestniczyć w warsztatach fotograficznych.Miłej niedzieli i dużo głasków dla zwierzaczków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno w nocy bylo calkiem znosnie i marznacy deszcz ominal Getynge. Gdybym wiedziala... Teraz moge tylko popatrzec na zdjecia z warsztatow i pozazdroscic, ze mnie tam nie bylo. :(

      Usuń
  9. zaraz właśnie jemy drugie śniadanko i wyruszamy na spacer! U nas słońce rozświetla zamarznięty śnieg :) też jest pięknie, zainspirowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie natomiast w ogole nie inspiruje to, co widze za oknem i pewnie spedze dzien nie wystawiajac glowy spod koca. :(

      Usuń
  10. Oj,szkoda,ale może jeszcze będzie okazja?
    U nas noc była paskudnie mroźna,ale nad ranem juz zelzało ,teraz -5 st,wieje wiatr i pada drobny snieg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy swieci slonce i usmiecha sie do mnie z nieba, ma mi sie na zycie. Sine chmury, wiatr, wilgoc i brak swiatla dzialaja na mnie przygnebiajaco i odbieraja chec do wszystkiego.

      Usuń
  11. Kiedys lubilam zime, mroz, snieg skrzypiacy pod butami czy sypiacy sie z gory na mnie i na wszystko dokola ... A terz lubie ja najbardziej na zdjeciac, bo z wiekiem zrobilam sie zmarzlakiem. Sliczna ta Twoja zima, uwieczniona na zdjeciach. Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, pamiatka Ci zostanie i to calkiem ladna.
    A u mnie byly mrozne noce, ale w dzien raczej na plusie, za to wczoraj sie ocieplilo i gdy wycodzilam z biura przed 22-ga to telefonik mowil ze jest +7.

    OdpowiedzUsuń
  12. popatrzyłam na mój widok za oknem...było słońce, a aktualnie tutaj zimno jakby bardziej ale to wina wysokiej wilgotności. szkoda mi Cię z tymi warsztatami ale pewnie będą i następne. przyjemnej leniwej wikendowni ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beda kolejne, na pewno, a ja przynajmniej mam juz statyw. ;)
      Pogoda dzisiaj wybitnie lozkowa, wiec sie wyleguje. :)))

      Usuń
  13. U nas dzisiaj zdrowo popadało śniegu. Mam nadzieję tylko, że nie będzie zapowiadanego "lodowiska", bo mąż całą noc jeździ w pracy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, chyba nasze lodowisko idzie do Was na wschod. Tutaj, dzieki ostrzezeniom i alarmom, kierowcy jezdzili albo niezwykle ostroznie, albo zostawali w domach. Skonczylo sie wiec na niegroznych stluczkach i potluczonych tylkach na chodnikach.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.