Ten tydzien mialam meczacy, pelen stresu, dlatego tym bardziej cieszy mnie weekend. Odlacze sobie umysl i nie bede nadwerezac szarej masy mozgowej. Myslenie boli, wiec przez dwa dni mam zamiar zyc bezbolesnie i bezmyslnie. Moze sobie jakies spa we wlasnej ciasnej lazience zafunduje... a moze wybiore sie na dlugi spacer, jeszcze nie wiem, co bedzie mi sie chcialo. Gdyby utrzymala sie taka pogoda, jaka mielismy w piatek, na pewno nie posiedze w domu. Wprawdzie temperatura na zewnatrz nie powalala, bylo w okolicach zera, za to niebo bylo czyste i blekitne, a slonce nawet nieco przygrzewalo. Zima w pelni, a mnie sie na sercu wiosennie zrobilo.
Kilka slow o Kiruni, bo wprawdzie wspominalam cos tam o niej w komentarzach pod poprzednimi postami, ale zapewne nie wszyscy przeczytali. Rana pooperacyjna goi sie zadziwiajaco dobrze i szybko. Jak sie okazuje, za szybko zarosla i pod skora wybilo jej jajo, gdzie zebral sie plyn. Przy zdejmowaniu szwow wetka przebila Kirze skore na bliznie i na stol wylalo sie z pol litra surowicy. Jeden dzien bylo ok, a nastepnego Kira znow miala jajo miedzy nogami. Ki diabel, niesc sie bedzie czy jak? W piatek znow bylismy u wetki, ale tym razem nie przekluwala skory, plyn ma sie sam rozejsc. Chyba, zeby sie nie rozszedl, a jajo zrobilo jakies nienormalnie twarde, to w przyszlym tygodniu znow bedzie przekluwane. Jak nie urok, to przemarsz wojsk radzieckich, tak dobrze zarlo i zdechlo. Poprzednim razem gorzej sie goilo, ale tez zadne jaja nie powstawaly, a teraz...
Pozostajac w konwencji kwiatkowo-wiosennej, kilka moich kwietno-ponurych lobrazkow:
Przyjemnego weekendu! Wypoczywajcie i cieszcie sie razem ze mna wiosennym nastrojem. :)
Naorawdę masz wiosenny nastrój?
OdpowiedzUsuńU mnie na trawniku śnieg, za oknem mróz i przenikliwe zimno wokół
Dobrze, że się Kiruni wszystko pieknie goi!
oooo
Usuńzłoto mam?
Ano masz! Wygralas wiosennego przebisniega. :)
UsuńTez jakos temperatura lotem koszacym spadla u nas do -5°.
to raczej mało wiosennab
Usuńze znaków wiośnianych bardzo dorze słychac ptaszęta
świergolą bardzo miłośnie:
U nas juz kosy tocza wiosenne walki o samiczki, jakby zaraz mialy gniazda budowac.
UsuńWszystko stoi na glowie tej zimy.
Srebro! Biedna Ty sobie spa urządzasz, a Kirunia, z jajem przez week musi chodzić:)).
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, że biedna Kirunia, a nie biedna pańcia. Ale wszystko jedno, obie biedne:))*
UsuńWykapalismy ja wieczorem, bo juz troche zalatywala. Zeschnieta krew w siersci i w ogole caly czas w tym body, wiec czas byl najwyzszy. Teraz panna pachnie. :)
UsuńW tych obrazkach jest nadzieja:) Dużo zdrowia dla Kiry!
OdpowiedzUsuńWiesz, Kalipso, czyja matka jest nadzieja? :)))
UsuńJa to mówię w przedłużeniu tegoż"hasła"tak:nadzieja jest matką głupich ale lepiej być głupim z matką niż mądrym bez niej/matki/...
UsuńTrzym się razem z Kirą i aby zdrowo do przodu:)
Nadzieja wszelka dzis rano mnie opuscila, jest -8°. Buuuuuu.........
UsuńNo i czego ryczysz?Ciesz się,że nie -18:))))
UsuńU mnie też mroźnawo:)
Juz nie ryce, bo wzroslo do dodatniej.
UsuńOesu! Minus 18? Ratunkuuuu!!!! :)))))))))))))
piękne te kwiaty :) Kiruni szybkiego powrotu do zdrowia życzę, bez jaj! niestety często proces leczenia się komplikuje, pewnie żeby nie było za dobrze!
OdpowiedzUsuńNa razie czekamy w nadziei (sic!), ze jajo samo sie wchlonie. :)))
UsuńWierzę, że po kolejnej wizycie u weterynarz Kiruni "jajo", jak to nazywasz, już nie wyrośnie. Dość się ona nacierpiała i Ty też. Patrząc na kwiatki u Ciebie już chce się wiosny, a nie śniegu za oknami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMroz u nas dzis rano taki, ze oesu, -8°. Jak tu w takich okolicznosciach wierzyc, ze wiosna tuz za progiem? :)))
UsuńTule Kirunie. :*
OdpowiedzUsuńKirunia odlizuje tulanki :***
UsuńTak, niech już będzie wiosna!!! A kwiatki Twoje pieknie się eksponują na czarnym tle!
OdpowiedzUsuńDobrego weekendu Anusiu zyczę Tobie i Kiruni. I słońca, bo energii nowej nam wszystkim trza bardzo!
Całusy!:-))***
Olenko, zima zaatakowala nas znienacka, mamy -8°, cale szczescie bez sniegu. I jak tu zaklinac wiosne? No, nie da sie! :)))
UsuńBuziak :***
Dużo zdrowia dla psicy. Dlaczego gwiazdki nie lecą mi za kursorem? Zmieniłaś?
OdpowiedzUsuńUsunelam gwiazdki w nadziei, ze troche mniej bedzie mulic. Cos mi sie z lapkiem dzieje, musze zawezwac fachowca. :)))
UsuńZawsze, kiedy do Ciebie zaglądam, i gwiazdki lecą za mną, to się czuję tak, wiesz, jak jakaś dobra wróżka z Disneylandu.;-) Krótko mówiąc, wspaniale.
UsuńUsuwalam wszystko jak leci, jakies ciasteczka, niepotrzebne smieci, wiec i gwiazdki poszly sila rozpedu pod mlotek. :)))
UsuńZdrówka dla Kiruni a Tobie Aniu miłego wypoczynku życzę.U mnie zimno i bardzo zimowo.
OdpowiedzUsuńHalutka, tu tez Syberia! Temperatura nagle spadla do -8°, chyba wiec jednak spa zamiast spaceru. :)))
UsuńZaiste, fucktem jest, że są one kwietno-ponure. Na cóż to tło pogrzebowe?!
OdpowiedzUsuńNie odzywałam się pod poprzednim tematem celowo i z rozmysłem, bo temat mnie mierzi i wkurza do białości, a ja rozsądna jednostka jestem i oszczędzam się tam, gdzie mogę :)
Tak sobie eksperymentuje z kwiatowymi fotkami i ostatnio wlasnie bardzo mnie zachwycilo wyeksponowanie ich z czerni, z nicosci. :)))
UsuńTak czy owak, we mnie czerń powoduje skojarzenia li i jedynie grobowo-depresyjno-ponure. Gorzej, że śnieg za oknem całkiem nie zwiastuje wiosennego nastroju. Inna rzecz, że mi się do wiosny nie pali, bo ostatnio wybucha ona i przemija szybko, a potem zaczyna się parę miesięcy nie do życia.
UsuńNo co Ty, Frau Be! Kazda wiosna lepsza jest od tej paskudnej i zimnej zimy. Czy ja jestem nieszwiedz polarny czy inny pingwin? Chce ciepla i sloncaaa!!!
UsuńA czy ja jestem węgiel, żeby w piecu siedzieć? Buuuuuuu...chlip!
UsuńPolecam zatem wycieczke na Antarktyde. :)))
UsuńNie wykluczam! Ale po co zaraz takie skrajności... Najlepsze leży pośrodku.
UsuńMnie by pasowal klimat srodziemnomorski, ale nad samym morzem. Przynajmniej sniegu tam nie ma. :)
UsuńNo i całuj Kirę w całego psa!!!
OdpowiedzUsuńTeraz juz moge Kire w calosc calowac, bo wczoraj wieczorem dokonalismy wreszcie ablucji i psina pachnie kuszaco. :)))
UsuńCzekam na wiosnę :-)
OdpowiedzUsuńKwiatki ją przypominają...
Kirze zdrowia życzę,mimo tych jaj to jest raczej ku dobremu ?
To jajo to tylko nagromadzenie plynu wysiekowego, nic strasznego ani niebezpiecznego. Jesli sie samo nie wchlonie, trza bedzie znow ciac i upuszczac. Miejmy nadzieje, ze jednak sama da rade. :)))
UsuńReszta zagojona wzorcowo i wszystkie szwy juz zdjete.
Ale nie boli ja to?
UsuńMoże już iść z Tobą na weekendowy spacer?
Mysle, ze nie boli, bo to tylko nagromadzenie plynu, ktory widocznie jeszcze saczy sie z wewnetrznych ran. Na spacer mozna, ale nie za dlugi, bo raz ze zimno, a dwa Kirunia jeszcze oslabiona. :)
UsuńNie zgodzę się z Tobą , jeżeli chodzi o myślenie...bo myślenie nie boli , a wręcz pobudza do działania . Ale zgodzę się co do gorącej kąpieli , tylko po takiej kąpieli , żeby był efekt trzeba zrobić parę fikołków w śniegu , albo w porannej rosie ...podobno powoduje to długowieczność i piękną cerę ...ale nie daję gwarancji . Sunia niedługo wyzdrowieje i jeszcze razem odbędziecie niejeden spacer ... Co do kwiatków , to najbardziej podoba mi się pierwsza róża ...podobna jest do kobiecego łona ...
OdpowiedzUsuńAndrea Calabrone
Mialbys takiego stresa jak ja, to i Ciebie by zabolalo. A po drugie, to skad ja mam wziac snieg, zeby po nim fikac? Rano bylo wprawdzie -8°, ale sniegu ani ani.
UsuńNo tak, czegoz wiecej spodziewac sie po mezczyznie, wszedzie doszukuje sie memlona. :)))
Pantero, jak u Ciebie -8, to szoruj do wanny i relaksuj sie :)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia i buziaki :***
Temperature mamy juz dodatnia, wiec chyba najpierw pojde z Kira, a potem zalegne w pianach i olejkach.
UsuńBuzka :***
Likendunio zawitał utęskniony, a ja się obudziłam z bolącym łbem, kurczę, a tak mi się chciało "czymś" zająć. Łeb boli nawet po proszku.Powinnam wyprać Mopa,bo też zalatuje. Niech już Kirze się żadne jaja nie robią tylko zdrowieje. Wiosna idzie, nie czas na choroby, tylko spacerki i brykanka.
OdpowiedzUsuńCisnienie powietrza drastycznie skoczylo, wiec nic dziwnego, ze Cie boli lepetynka.
UsuńZ Kira pewnie juz niedlugo bedzie mozna poszalec, na razie uwolnila sie od tego niewygodnego kubraczka, ktory zjezdzal do tylu i upijal ja pod paszkami. To juz cos! No i pies pachnie nareszcie.
U nas dziś fajny mróz, więc ja ciągle siedzę w zimie :) ale ją lubię, więc jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńA Kirunia niech szybko zdrowieje i niech żadne jaja już się nie tworzą! No!
Miłego, bezmyślnego i spokojnego :)))
No wiesz, Alucha, miec psa, ktory codzien znosi swieze jaja, to by bylo cos, nie? :)))
Usuńu mnie wczoraj było cudnie i słonecznie. i przedwczoraj. śnieżek niewielki, da się przeżyć. a dziś....z dachu kapie, wiatrzysko wieje, mokro jakoś, mnie co prawda ganc pomada kiedy słońce, ale ja mam łikend cały czas...
OdpowiedzUsuńkirunia kochana, kiedy ona na wariacki spacer pójdzie?
Teraz nawet u nas mozliwie, juz sie zrobilo nawet powyzej zera. Na wariackie spacery to jeszcze stanowczo za wczesnie, ale na ostroznie spokojne, to jak najbardziej. :)))
Usuńaha, a dlaczego u mnie gwiazdek nie ma, usunęłaś i u mnie ;) u mnie nic nie muliło....
OdpowiedzUsuńAz poszlam zobaczyc, rzeczywiscie nie ma u Ciebie tez. Jak ja moglam cos zmajstrowac u Ciebie? Przecie dostempa nie mom. Pewnie cos sama napsocilas mimochcac. :)))
UsuńWielkiego, acz delikatnego cmoka dla Kiry, spaceru milego, acz jeszcze krotkiego Wam życzę, a sobie .... wiosny :)
OdpowiedzUsuńWiosna to jest to, co pantery i inne gady lubieja najbardziej. :)))
UsuńUdanego weekendu Tobie życzę, Panterko :) Odpocznij sobie, zrelaksuj ;) I Kirunię pomiziaj serdecznie, niech się jej goi wszystko jak się należy, szybko, sprawnie :******* ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńZabcia jest najczesciej calowanym "w calego psa" stworzeniem. :)))
UsuńJak u mnie w nocy bylo to ja nie wiem bo sie dopiero z wyra wyleglam. Jest cieplo, cale plus piec. I slonce "grzeje"... Mialam plany na dzisiaj ale mi sie nie chce, jutro pojde...
OdpowiedzUsuńNiech sie Kiruni goi bez zadnych jaj. A to ostatnie zielone to mam w ogrodku i ciagle nie wiem czy to rozmaryn czy tymianek :-)
Rozmaryn, a to drugie, jasniejsze, to lawenda.
UsuńSpac mi sie kce :o
Kira ? bez jaj - niech znikaja bo niedlugo wiosna moze zawita i trzeba wylec na slonce :) a chwilowo zimno u mnie tez i duzy wiatr bleeeee
OdpowiedzUsuńKira to psica z jajami, a co! :)))
UsuńDobrego weekendu Panterko... Odpocznij.
OdpowiedzUsuńOdpoczywam, Nawet nie przypuszczalam, ze jestem az tak zmeczona.
UsuńCzekam na chwilę wolnego. Absorbery z ojcem.
OdpowiedzUsuńJutro : rąbanie drewna, sprzątanie kurom.
A potem labaaaaa z psami na polach i w lesie :)
Odpoczywaj! :)
Bycze sie caly dzien do wypeku, musze nabrac sil, bo juz mnie chyba dopada zmeczenie wiosenne. :)
UsuńSzkoda,że lawenda nie kwitnie.Ale pocieszę się tym,że mam ją zasuszoną w słoiku :)))
OdpowiedzUsuńLubię jej wygląd i zapach.Właśnie w naparze z kwiatów lawendy moczę swe zmęczone kopyta ;)
Odpoczywaj ile się da!(cokolwiek ukrywa się pod słowem odpoczywaj ;) )
Pozdro!
Moze tez cala powinnam sie wymoczyc w tej lawendzie, skoro jestem taka zmarnowana? ;))
UsuńKwiatki wprawiają w dobry nastrój.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Kirunia już nie będzie się więcej niosła :)
Dobranocki!
Tez mam taka nadzieje, choc swieze jaja prosto od psa, to byloby cos. :))))
UsuńA u nas właśnie zawieja śnieżna. Przez noce i dnie utrzymuje się poniżej zera. Wczoraj przynajmniej słoneczko świeciło więc odśnieżyłam taras a dzisiaj? Nic z mojej pracy nie zostało :) Oprócz wspomnienia po słońcu :(
OdpowiedzUsuńO rany! To gdzie Ty mieszkasz, na biegunie? :)))
UsuńU nas wietrznie i śnieżnie ;) Ale cieszę się że Ty już w wiosennym nastroju :-D
OdpowiedzUsuńZa Kirunię trzymam kciuki, niech balon znika !
Kwiatki cudne !
Ale Was zaatakowalo! U nas dzisiaj calkiem wiosennie. :)
UsuńWiosna Ciebie. U mnie troche śniegu chociaż widać pod nią wciaż zielona trawę. Zdrowia dla Kiry i słoneczka dla Was:)
OdpowiedzUsuńWiosna na blogu, ale na zewnatrz tez wiosennie. :)
Usuń