Jestem zla, wsciekla nawet. Wydawalo mi sie, ze jestem taka mondra i cfana, ze przechytrze to goopie zacmione slonce. Tymczasem ono przypomnialo mi brutalnie, zem niedouczona blondynka. Bo pomyslalam sobie, ze co ja bede kupowac jakies filtry na obiektyw za ciezkie pieniadze, przeciez jestem sprytna. QRNA !!! Nie mialam pod reka kliszy, jak Mnemo, ktorej zacmienie tak pieknie udalo sie sfotografowac, ani jak znajomy z fb, ktory komorka polecial przez plyte CD.
Nieeee, ja zawsze musze wymyslac proch od nowa. Fotografowalam przez podwojne okulary sloneczne, jedne normalne i drugie - nakladke przeciwsloneczna na normalne okulary. Myslalam, ze wystarczy, ale dzie tam! Potem musialam zdjecia obrabiac, zeby w ogole cokolwiek mozna bylo zobaczyc.
Ide sie zabic na smierc! Fstyt takie zdjecie w ogole publikowac! Nastepnego zacmienia juz pewnie nie dozyje. Stracilam zyciowa okazje. Pora umierac...
Ale przynajmniej Kirunia wyhasala sie za wszystkie czasy, dwie godziny wedrowalysmy po polach, co jakis czas strzelajac fotke sloncu.
Krecac sie w kolko po polu, zauwazylam w pewnej chwili jak dwie dzikie gesi przysiadly nieopodal. Wolno i cichutko zaczelam sie do nich skradac, zeby zrobic lepsze zdjecia. Zerkaly wprawdzie na mnie, ale zapewne uznaly, ze nie stanowie dla nich zadnego zagrozenia, wiec pozwolily podchodzic coraz blizej.
Mialam je caly czas na oku, wiec nie patrzylam pod nogi, co zaowocowalo wdepnieciem prawie po kostki w bloto. Nic to jednak! Brnelam dalej. Jednak chyba za bardzo uwierzylam w brak instynktu lowieckiego Kiry, ktora gdzies tam za mna zajeta byla obwachiwaniem zarosli. Nagle bowiem gesi z glosnym gegotem ciezko poderwaly sie do lotu, a ja za moment w tym miejscu zobaczylam Kire.
Pyszczysko zadowolone i usmiechniete, jezor wywalony do ziemi, cala dumna i blada, ze przeploszyla te wielkie ptaszyska. A one, po zatoczeniu kola w powietrzu, znow przysiadly kawalek dalej. Trwalo jednak niedlugo, bo Kira znow puscila sie na nimi w pogon. Tym razem odlecialy juz poza zasieg naszego wzroku, przelatujac wrzaskliwie tuz nad naszymi glowami, by wyrazic swoja wielka dezaprobate na nasze niewlasciwe zachowanie.
A tak calkiem przy okazji, idac wzdluz torow kolejowych, a pozniej, w drodze powrotnej do domu, przy torach ICE, strzelilam kilka fotek dla Liduszki.
I wiecie co? Pies tracal te wszystkie zacmienia, jak kto chetny, to niech oglada w sieci zdjecia profesjonalnych fotografow, robione przez nie mniej profesjonalne i kosztowne filtry. Moje zacmienie jest moje, a tego, co sie naspacerowalysmy i naogladalysmy, nikt nam nie odbierze. O!
A wes mnie nie fkurzaj... Widzialas moje zacmienia? Lol! A ja robilam przez klisze poczwornie zlozona, przez ta sama przez ktora pieknie widzialy zacmienie moje oczy... Ale masz racje, co widzialam to widzialam i nikt mi tego z pamieci nie wymaze :-)
OdpowiedzUsuńNo co! Twoje zacmienia byly fajniejsze. Gorszych od moich nie widzialam, ale one so moje, na memlonie wyhodowane i jusz!
UsuńNa memlonie, oesu!!! he he he, dwie godziny sie zastanawialam co ten memlon jest :-)))
UsuńNo nie gadaj, ze nie znalas memlona wczesniej! :))))))))))
UsuńKirę i Gęsi pięknie sfotografowałaś :D. Ja nawet słońc nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńNo a ja sprobowalam i mam. Gowniane, ale mam! :)
UsuńAleś się przyrodnicza zrobiła ostatnio!
OdpowiedzUsuńTak mnie jakos wzielo, ale widze, ze te wpisy nie ciesza sie specjalnym wzieciem.
UsuńNo bo co tu o kfiatkach gadać po próżnicy? So piękne i już!
UsuńAcha! ;ppp
UsuńE tam wal to zacmienie - Twoje gesi w locie sa boskie .
OdpowiedzUsuńNo dzie mam walic, jak juz walnelam! Innego nie mam. :))))
UsuńAniu moje zaćmienie fatalnie na fotkach. Twoje fotki są śliczne przy moich. Ale Kira, jaką uśmiechnięta: ) i te gęsi. Jest na co popatrzeć. Do tego wyobrażam sobie jak tam latasz z aparatem a nawet brodzisz. po błotku. Szkoda ze ktoś nie nagrał filmiku o Was. :)
OdpowiedzUsuńOj, to bylaby komedia roku! Nawiedzone babsko trzymajace podwojne okulary sloneczne przed obiektywem, brodzace w blocku podczas dochodzenia gesi i nudzace sie w szczerym polu przez dwie godziny. :))))
UsuńTeż mi nie wyszły zdjęcia zdacmienia - ale wazne, żem widziała, bo kto wie, co będzie w tym 2026?
OdpowiedzUsuńNatomiast Twoje zdjecia gęsi boskie, rewelacyjne, cudne - miałaś szczęście, że mogłaś podejsc tak blisko. Pal sześc błocko! Zawodowi fotografowie nie po takich przecież grzęzawiskach łaża, czasem dla jednego zdjęcia. A u Ciebie aż trzy wspaniałe ujęcia. Brawo!!!***
Nie, no cos tam sfocilam i widac nawet caly przebieg zacmienia na kolejnych zdjeciach, kiedy krzywizna rogala przechodzi z prawej na lewa.
UsuńZ gesi jestem naprawde zadowolona, takie male dzialanie uboczne polowania na slonce. :))))
No chiba Cię pogło!!!Nikt nie ma TAKIEGO zaćmienia jak Ty!!!Patrząc na Twoje zaćmienie widzę to co widziałam kiedy se popatrzyłam prosto w słońce bez żadnych zabezpieczeń.Też mi daje po oczach:)))
OdpowiedzUsuńMiłej i słonecznej nierdzieli:)))
U mnie tera świeci a wczoraj padało na wieczornym spacerniaku i nawet Owczarka mimo swojego romantycznego/cieczka/nastroju ino sikła i do domu:)
Orka, mam Ci nastukac? Kto to paczy w slonce golym okiem? Chcesz oslepnac??? Ja nawet przez te okulary ograniczalam sie do pojedynczych zerkniec, tylko zeby zdjecie cyknac.
UsuńWczoraj, padalo przed poludniem, potem przestalo, a dzisiaj tez pochmurno, ale co najmniej nie pada. :)))
o zaćmieniu dowiedziałam się od mamy, która zatroskana zadzwoniła do mnie abym nie oglądała go gołym okiem ponieważ gdzieś tam wyczytała czy usłyszała że może to źle wpływać na wzrok. Zdziwiona zapytałam o co kaman i obiecałam że gołym okiem nie będę więc w efekcie nic nie widziałam. Moje córki po południu dopiero mi opowiadały bo miały oficjalne oglądania w szkołach. Nie robią na mnie wrażenia takie tematy. Chyba jestem ignorantką :)
OdpowiedzUsuńAle spacerek i gesi są zdecydowanie bliższe sercu memu ;)
Buziaki :***
Ty masz swoje sloneczko w innym miejscu, wiec co mialas sie wysilac ogladajac to drugie na niebie. Masz do dyspozycji tyle zdjec w necie, ze mozesz sie czuc, jakbys nic nie stracila, ;) Ale ze w ogole o niczym nie wiedzialas, skoro caly swiat o tym krzyczal? Dziwne, dziwne...
UsuńCaluski :****
najważniejsze cośmy zobaczyły, tego nam nikt nie odbierze :) ja nawet nie porwałam się na fotografowanie zaćmienia, za to widziałam je! i to mnie cieszy najbardziej :)
OdpowiedzUsuńspacer jak zwykle udany, zdjęcia urocze :)
No i co z tego, ze mialam ambicje zrobic dobre zdjecia z zacmienia, przynajmniej mialam bardzo udany spacer z sukcesem w postaci gesi. :)))
UsuńNie zabijaj się na śmierć :( Pomyśl o tych, którzy przeleżeli to zaćmienie w bólu, zupełnie o nim zapominając. Jak ja. Chwytam więc Wasze zdjęcia i się rozkoszuję :)
OdpowiedzUsuńBidulka... To rzeczywiscie pech, bo takie zacmienie nie zdarza sie za czesto. :(
UsuńWspolczuje bolu.
Czytając wstęp naprawdę pomyślałam,że chcesz się poszasta szarym mydłem!!!!
OdpowiedzUsuńJa też nieraz mam wk****,że mój aparat nie spełnia moich oczekiwań.Ale nieraz też se myślę,że to jest może odwrotnie ;D
Zaćmienia nie widziałam,bo usiłowałam spać po nocnej zmianie.Zresztą po co mi podobny wnerw do Twego ;))
Na drugi dzień po powrocie z pracy nie zdzierżyłam i w koszuli i na boso wybiegłam z domu by pstryknąć.Skutek taki se ;)
http://takietampstrykanie.blogspot.com/2015/03/nad-moim-ranczo.html
Eee tam, Tys sama niemrawa, a slonko fajne, choc nie zacmione. Moje zacmione, ale do d***y.
UsuńJa tak obiecuje, obiecuje, ale kiedys sie pochlastam naprawde, kiedy znow cos schrzanie. :)))
ciekawy ten pomysł z komórka i płytą CD.
OdpowiedzUsuńI jaki piekny efekt! :)
UsuńAle i tak Kirunia na tle pociągu najładniejsza :))) Dziękuję, Panterko ♥
OdpowiedzUsuńGęsi trochę rozbestwione, skoro dały się tak blisko podejść, fajne zdjęcia im porobiłaś :) A tablica z nawą miasta, to dlaczego w tym miejscu i taka zniszczona się znajduje? Kierunek wskazuje, czy kiedyś tam jakiś przystanek był?
Przystanku tam nigdy nie bylo. Ja mysle, ze to tylko szyld informujacy o poczatku terenu kolejowego Getyngi. Dworzec glowny (i jedyny) jest kilka kilometrow dalej. W Polsce tez tak jest, a co najmniej bylo, ze hen przed stacja jest tablica z nazwa miasta, prawda? Moze to jakis znak dla maszynisty, zeby zaczal hamowac? Teraz pewnie bezuzyteczny, bo elektronika zalatwia to za czlowieka. :)
Usuń...i święte słowa, O!!!
OdpowiedzUsuńNo wlasnie! :)))
UsuńCo wasze to wasze profesjonalni tej frajdy nie mieli. :)
OdpowiedzUsuńNo nie mieli, za bardzo koncentrowali sie na wlasnym profesjonalizmie, zamiast na gesiach. :))))))
UsuńMoże i zdjęcia nie wyszły zbyt dobrze, ale przecież zaćmienie widziałaś i masz je w pamięci, a to najważniejsze. Myślę, że uwierzyłaś wreszcie, że Kira ma jednak instynkt myśliwski :)
OdpowiedzUsuńMoze mniej mysliwski, jak zabawowy, jednak gesi byly odmiennego zdania.;))
UsuńOj tam, przesadzacie troszke :) Fajnie udokumentowane, krok po kroku ksiezycowym. Ja mialam wiecej zacmienia ale mniej czasu na podziwianie i sprzetu zadnego pod reka. Dobrze ze kumpel z pracy machnal te fotki swoim telefonem bo nic bym nie miala :) A faktycznie zjawisko niepowtarzalne i ciesze sie ze widzialam! A gesi sa cudne!
OdpowiedzUsuńPozdrawianki
A tam, juz sie nie przejmuje, mam swoje wlasne zacmienie i tyle. A ze nie perfekcyjne? Tym lepiej. :)))
UsuńWlasciwie po raz pierwszy w zyciu mialam okazje obejrzec zacmienie od poczatku do konca, dobrze, ze mialam w piatek wolny dzien.
Buziak :***
Gęsi przepięknie Ci się udało uchwycić! :))
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, ja nawet nie zauważyłam tego zaćmienia, a wszyscy mówili, że się tak szaro nagle zrobiło...
:)
Może innym razem? :) Miłej niedzieli życzę!
Ja bedac w polu nawet nie zauwazylam, ze zrobilo sie ciemniej, nawet moj cien sie nie rozmyl. :)))
UsuńAlez, te fruwajace czy tez poderwane do lotu na zdjeciach zaciemniaja wszelkie zdjecia zaciemnienia slonka.
OdpowiedzUsuńTwoje slonka i tak bardziej udane niz moje zorze polarne :D. Ty stosowalas okulary wzmocnione przy robieniu zdjec ja ja potrzebuje takowych do ogladania zdjec. Twoje zacmienia podobaja mi sie bez okularow na nosie. :D
Umiesz pocieszyc, Echo. Zaraz sie czlowiekowi razniej robi. :)))
UsuńNie smutaj się zaćmionym słońcem, bo zdjęcie gęsi na gęsi, czy też gęsi pod gęsią mnie się bardzo podoba. Zaćmienie za 11, co nie dożyjesz? Dożyjesz!!
OdpowiedzUsuńA ja wiem czy dozyje? A moze nie bedzie to juz takie mocne zacmienie? :)))))
Usuńgęsi pięknie Ci się udało uchwycić, nawet w locie! więc i tak jesteś na plus :)
OdpowiedzUsuńZaiste, gesi wyszly cudnie i jestem z nich bardzo dumna. :)))
UsuńNie martw się. Mi też nie wyszło a robiłam zdjęcie przez stara klisze... Ale co się napatrzyłam to moje :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze, ze ja sie nie napatrzylam, bo nie bardzo mialam przez co i liczylam, ze calosc obejrze na zdjeciach. :)))
UsuńMnie cvoraz częsciej zdarzają się zaćmienia umysłu, więc co mi tam, Anno Mario, jakaś heliopauza?!
OdpowiedzUsuńściskam
Meno mi w zupelnosci wystarczy, choc moze to ciaza urojona? Umyslowo zas jeszcze nadazam. ;)
UsuńBuziaczki :***
Pamiętam dwa zaćmienia. Jedno jak byłam dzieckiem - patrzyliśmy przez okopconą szybkę,
OdpowiedzUsuńdrugie ponad 10 lat temu oglądałam przez maskę spawalniczą. Trzeciego nie oglądałam , ale
rzeczywiście przez moment zrobiło się dziwnie ciemnawo, a w odległości kilkudziesięciu metrów
słońce oświetlało.
Kaczki piękne. Kira cudna, a ciąża -ha ha ha jak u mnie.
Pozdrawiam Ania / Anna Maria G-P /
Aniu, to z dziecinstwa pamietam jak przez mgle, bylo cos takiego i tato przygotowywal mi te okopcona szybke. Natomiast bardzo dobrze pamietam, ze w 2000 roku bylo zachmurzenie i niczego nie obejrzalam.
UsuńBuziaczki :***
Maruszisz! Ja nie mam żadnego zdjęcia, to dopiero rozpacz! Co to za bloger, który nie zrobił zdjęcia zaćmieniu?! Do kitu z takim blogerem. Zwalniam się! :):):):):)
OdpowiedzUsuńTo se wez moje, bedziesz miala takie g***niane. :)))
Usuń