Lato w koncu nadejszlo, czas byl najwyzszy, wiec wybralismy sie znow do psiego raju (Hundeparadies), o ktorym juz niejednokrotnie pisalam, m.in. TUTAJ. Zeby sie zanadto nie zmeczyc i nie spocic, podjechalismy tak blisko, jak to bylo mozliwe. Do psiego kapieliska zostalo kilka krokow. Woda skrzyla sie w sloncu i zachecala (jakby Kire trzeba bylo w ogole zachecac), ptaszki lowili robaszki, kaczki plywali, kwiatki kwitli. Sielanka pelnom gembom!
Kira wyrwala do przodu i nie czekajac na nas, od razu rzucila sie do wody.
Skakala do wody, wychodzila, otrzepywala sie i turlala po trawie. Pelna glupawka!
Kaczor wyczynial tance przy brzegu, co Kire na tyle zdenerwowalo, ze go pogonila. Nawet specjalnie sie nie bal, ale wlaczyl trzeci bieg i psina nie miala szansy go upolowac.
Plywala zapamietale, ale nudno bylo, bo na kapielisku bylismy sami.
Dopiero po czasie zaczely sie schodzic kumple i zeszla sie ich cala masa.
Niektorym rzucane byly do wody patyki, co dla Kiruni bylo natychmiastowym bodzcem do wyscigow, kto pierwszy do patyka doplynie.
Nagle cisze zaklocana jedynie odglosami psich swawoli, przerwal donosny wizg. To, co go wydawalo, przelatywalo na szczescie na tyle wolno (choc w gruncie rzeczy bardzo szybko, ale nie ponaddzwiekowo), ze zdazylam pstryknac fote. Mysliwiec Luftwaffe, ale jak on sie nazywa, to ja nie wiem, bo az tak na militariach sie nie znam. Znacznie dalej lecial drugi. W zasadzie nie wolno im latac tak nisko nad miastem, a juz pod zadnym pozorem przekraczac bariery dzwieku, niestety i to im sie niejednokrotnie zdarzalo i huk byl wtedy niemozebny.
W koncu znalezlismy dla Kiruni patyczek.
- Dasz mi go, dasz? |
- No dawaj wreszcie! |
Nie ma jak plywanie z aportowaniem... |
Jednak, wbrew wszelkim pozorom krotkiej siersci, futro Kiry jest naprawde bardzo geste i schnie dosc niemrawo, a ze w kazdej chwili grozila recydywa w kapieli, szybko oddalilismy sie stamtad, wiozac do domu mokrego psa.
I co? Dotrwaliscie do konca? Nie zanudziliscie sie na smierc? No to gratuluje!
spoko ;)
OdpowiedzUsuńAnia czy Gosia, a moze jeszcze ktos inny? :)))
Usuńelaja ;)
UsuńA co Ty, Ela, taka zakonspirowana od jakiegos czasu? :)
Usuńzarobiona, teraz też siedzę w papierach, więc nawet logować mi się nie chce :( lipiec to zamknięcie kwartału, a więc aby do sierpnia :) (elaja)
UsuńOch, biedaczko Ty moja! Zamiast sobie plywac w morzu i opalac sie na plazy, musisz tyrac w tej swojej fabryce. A tu takie upaly... i nie wiadomo, czy sie do sierpnia utrzymaja. :)))
UsuńPiersza!!
OdpowiedzUsuńA jak one , psiule tam się razem bawią, to nie ma psich awanturek? Wszystkie zgodne?
druga pierwsza ;) pudel zaliczony!
UsuńMnemo, czasem ktores sie obruszy, kiedy inne chce odebrac patyk czy pilke, ale wlasciciele czuwaja i awantur nie ma. :))) Bawia sie razem i szfystkie szczesliwe, choc nie szfystkie chca sie kapac. :)))
UsuńAnonim wygral przywilej suszenia psa suszarka przez cala noc. :)))
Usuńłomatko, słaba suszarka coś? ;) (elaja)
UsuńNie suszarka slaba, tylko siersc gesta. :)
UsuńOglądanie psiej radości, to radość i dla mnie. Nigdy tego za dużo :)
OdpowiedzUsuńJa tez moge, jak rowniez stac tam godzinami i patrzec na te psy live. :)))
UsuńMordo mokrzutka Ty moja!
OdpowiedzUsuńPrzekazalam i masz merdawke z powrotem. :)))
UsuńOna jest niesamowita ze swoją miłością do wody. Totalny świrek!
OdpowiedzUsuńFrodka nie mogę w ogóle kąpać, bo sierść mu zgnije...
No a kiedy Frodkowi zdarzy sie na deszczu zmoknac? :)))
UsuńA niedługo to ja sie też będę kąpać:) W jeziorze! Całe szczęście, że nie mam takiej sierści jak Kira... A może aż takiej:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia i filmiki urocze!
Czasem mam ochote wlezc do tej wody razem z Kira i innymi psami... :)))
UsuńCudna kochana mordka!
OdpowiedzUsuńBez konca uchachana. :)))
UsuńDotrwaliście,Dotrwaliście z przyjemnością.Szczególnie te ruchome migawki mnie rozbawiły.Z Luna [Haski] idę rano nad staw lub ok 20. w domu ją psikam wodą i leży pod wiatrakiem.Wodę uwielbia ale w pływaniu z Kirunią by przegrała.Gosia z Jelcz
OdpowiedzUsuńTe ruchome to sie GIFY naukowo nazywajo. :)))
UsuńPowaliłaś mnie Panterko na kolana zdjęciami Kiruni,ona jest boska.Patrzę i podziwiam ile w niej radości i uśmiechu.Ucałuj ode mnie ten uchachany i mokry pychol.Milego dnia.
OdpowiedzUsuńNoseczek ucalowany, masz merdawke i lizaki od Kiry.:)))
UsuńŻe tak powtórzę po Tobie...... sielanka pełną gębą! :)))
OdpowiedzUsuńi super!:)
:**********
Psia sielanka, czlowieki tylko stoja i sie poca nadmiernie. :)))
Usuń:*******
...a pewnie, że dotarłem. Co do sierści to Rico mam też bardzo gęstą i długo schnącą po kąpieli. W ten weekend spróbujemy z maupo popływać w jeziorze bo zapowiadają upały. Oczywiście pływać pójdziemy po południu koło 16-17...
OdpowiedzUsuńTylko nie probuj go sila do wody wrzucac, bo sie zniecheci. Niektore psy zupelnie nie plywaja, nie chca nawet wchodzic do wody. Taki byl Fuselek, jedynie lapecki czasem zmoczyl. :)))
UsuńDotarlam i dzieki za Kire wodna :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jakas reinkarnacje foki albo nawet rybki. :)))
UsuńPewnie że dotrwałam :))))) Jaki Kira ma radosny pyszczek, kiedy tak prosi o patyczek :)))
OdpowiedzUsuńJedyna mozliwosc zrobienia jej zdjecia en face, to trzymac kijek. :)))
UsuńJa o psach mogę czytać w nieskończoność! Głaski i przytulaski dla Kiry!
OdpowiedzUsuńA to sie ciesze. Ja tez moge stac tam i nawet sie pocic, za to widok szczesliwej Kiry zalatwia wszystko. :)))
UsuńSzczęście psa lato, ciepło woda i radość spaceru tak mało i tak dużo :)
OdpowiedzUsuńNo z tym spacerowaniem jest gorzej, w takie upaly podjezdzamy do kapieliska, bo chyba przejsc Kira nie dalaby rady, to juz pani w zaawansowanym wieku. :)))
UsuńMało, mało! Wspaniała relacja ze szczęśliwego psiego dnia!
OdpowiedzUsuńIdę oglądać znowu!
Ja tez moge bez konca przygladac sie jej figlom. :)))
UsuńAle szczęśliwe pyszczki! Piękne miejsce :). My teraz na wakacjach codziennie chodzimy nad jezioro :).
OdpowiedzUsuńMy mamy szczescie miec to psie kapielisko nie tak daleko od domu, ale w taki upal nie da sie tam dotrzec na piechote, trzeba podjechac klimatyzowanym autem. :)))
UsuńZ przyjemnością patrzę na Twoją radosną psiunię i jej wodne zabawy :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że korzystacie z ładnej pogody!
A Twoj piesio lubi plywac? Kocha wode? :)))
UsuńPrzeczytałam i popatrzyłam z wielką przyjemnością... Zatęskniłam za Szimi... hlip...
OdpowiedzUsuńKirus jest taka troche Szimowata... :))) Nie wiem, co ja zrobie, kiedy ona odejdzie.
UsuńSzczesliwy pies. :)
OdpowiedzUsuńNasz tylko nogi i tylek moczy na pierwszym schodku basenu :P, ale plywac za bardzo nie lubi.
Nasz poprzedni jamnik wchodzil do wody po jajeczka, zaraz potem uciekal, bo nie lubil byc zmoczony. :)))
Usuń:))))
Usuń;)
UsuńNo to pełne wakacje. Psie oczywiście.
OdpowiedzUsuńMamy szczescie, co nie, ze w poblizu jest to psie kapielisko. :)))
UsuńJakie ruchliwe te zwierzęta :*
OdpowiedzUsuńMoze owsiki w zadkach majo? :))))))))))
UsuńTrochę chyba mój komentarz nie na miejscu wśród innych o piesiach itp., ale Pantero, zaintrygowały mnie Twoje komentzrze na jednym z blogów. Pantero - kilka pytań: czy tylko katolicyzm/klerykalizm jest tak przez Ciebie znienawidzony? Jaki masz stosunek do islamu np - więcej tolerancji czy też raczej nienawidzisz? Nienawidzisz tylko księży czy także zakonnice?Nienawidzisz np postaci Jezusa czy jest Ci raczej obojętna?
OdpowiedzUsuńA jak tam z dzieciństwem u Ciebie było?;)
Dorota
Pozdrowienia
Odniose sie do tych dziwnych pytan w osobnym poscie, choc wlasciwie nie powinnam, bo dosc juz na ten temat napisalam we wczesniejszych swoich postach.
UsuńUrodzona plywaczka:) Cudna jest!
OdpowiedzUsuńDraUpki dla Kirusi:)
Zrobione! Dziekujemy ♥
UsuńSliczna psiunia,
OdpowiedzUsuńo psach moge czytac godzinami,:)))
To zapraszam! Sa jeszcze dwa koty do kompletu. :)
Usuń