wtorek, 29 grudnia 2015

Kira po operacji.

Kirunia jest juz zoperowana. Wiem tylko tyle, ze pozarla jakas zabawke, ale szczegolow nie znam, bo bylam w pracy i moj slubny rozmawial z wetka. Jak to chlop nie zapytal o szczegoly i nie wiem, co jest z jej sledziona. Wszystkiego dowiem sie jutro, kiedy bedziemy odbierac Zabcie ze szpitala.
Chce Wam najpiekniej podziekowac za wszystkie dobre slowa dla Kiruni oraz za gotowosc pomocy finansowej. Tym razem jednak obejdzie sie, bo moi kochani rodzice znow staneli na wysokosci zadania i poratuja nas gotowka.





52 komentarze:

  1. oby już tylko było lepiej, dalej trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och Kiruś, kochany głuptasku! Zabawek się nie je! Dobrze, że już po operacji. Tak jak Elaja, dalej trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całe szczęście w nieszczęściu, że już po operacji.Teraz już będzie tylko lepiej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, jak dobrze ze to tylko zabawka... Kiruniu, wracaj do zdrowia szybciutko ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za psina ...... niech już zdrowieje i nie kombinuje ze zdrowiem ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tak samo jak Lidka powiem: co za psina!
    Bidulka niech zdrowieje. Jak to nie zapytał o śledzionę???

    OdpowiedzUsuń
  7. No to niech zdrowieje... łobuziara jedna... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest w niej tyle miłości do Was, że musi być dobrze. I tak trzymajmy.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  9. Weterynarze cuda wyjmują z psich i kocich żołądków...

    OdpowiedzUsuń
  10. Pozostaje życzyć Szcześliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej! Ale już pewnie będzie dobrze...
    Moja Lu jak była mała, zwymiotowała kiedyś wielką metalową śrubę. I tak miała szczęście, ze nie zostało jej w żołądku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego Kira byla dzisiaj jeszcze raz przeswietlana, czy ten przedmiot sie ruszyl, ale nie, tkwil w tym samym miejscu.

      Usuń
  12. Teraz musi być już tylko lepiej. Ja też dalej trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No dajcie spokój, jak to trzeba uważać,co pies pakuje do paszczy! Niech dziewczynka wraca do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Głupol jeden, to już nie ma co jeść? Zdrowia życzę Kiruni i żeby ze śledzioną było OK.

    OdpowiedzUsuń
  15. jezeli u psów jest podobnie jak u ludzi, to sledziona jest raczej ok!
    Sciskam całą rodzine

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakies zmiany na sledzionie byly widoczne na usg, wiec przy otwarciu jamy brzusznej wetka miala ja lepiej obejrzec. Dopytam jutro.

      Usuń
    2. no wiem
      ale się wymądrzam, bo u ludzi przerzuty na śledzione są b rzadko

      Usuń
    3. Kirus jest wprawdzie jak ludz madra, ale to jednak psica. ;)

      Usuń
  16. Będzie dobrze. Dużo zdrowka :)
    Jak wróci to sobie pogada z kotami - opowie co i jak - bedzie sie działo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dorosłym pieskom też - jak widać - zdarzają się szczeniackie zachowania. Życzę szybkiego powrotu do formy :-). Pani też :-)))
    Miejmy nadzieję, że usg nic złego nie zarejestrowało.

    OdpowiedzUsuń
  18. To jest dobrze, wyzdrowieje. Buziaki dla Kiry.

    OdpowiedzUsuń
  19. A to szlafmyca!!!Grunt żeby do zdrowia wracała,Żabcia jedna!!!
    Wywiedz się co z tą śledzioną,trzymajta się jako i my trzymamy za Was:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Teraz już tylko będzie lepiej.Trzymaj się kochana.

    OdpowiedzUsuń
  21. jakie dobre wieści! już nie mogę doczekać się jutra aby wiedzieć więcej.
    trzymamy wszyscy kciuki i łapki za Kirę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu, nie wiesz nic więcej? Jak przeszła narkozę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bylam w fabryce, kiedy wetka dzwonila, a od chlopa nie mozna wymagac, zeby wypytal o potrzebne rzeczy. Jutro jade po nia ja, wiec wszystkiego sie dowiem. Chyba jednak wszystko ok, bo inaczej by nas zawiadomili.

      Usuń
  23. Aniu, trzymam kciuki. Wygłaszcz Kirę i mocno utul. Ale i o kociszkach nie zapomnij. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero jutro bede mogla Kiruche ostroznie wykochac, na razie mocno nam jej w domu brakuje...

      Usuń
    2. Oj, widzisz, jak uważnie czytałam... :] Splątały mi się dni, bo już wczoraj zaglądałam i dziś doczytałam, że miała jednak operację. Niech już do Was wraca, do domku. I niech szybko zdrowieje.
      :*

      Usuń
  24. Szkoda że wetka tego nie pokazała , coby wiedzieć ...
    Tak czułam po kościach że coś zeżarła . Zapewne prezent świąteczny ;-)
    Och ta Kira ... <3
    Kociuki za gojenie i oby na tym się skończyło !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro dostaniemy corpus delicti do reki, wiec sie dowiem, co Kira zezarla i Wam powiem. :)

      Usuń
  25. Oj matuchno,Zabawkę? Gdzie ja znalazła?Jak to chłop nic się nie dowiedział.Myślę o Was.Kirunio zdrowiej no i czekamy na wiadomości od Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zebym to ja wiedziala, gdzie znalazla i w ogole co to jest.

      Usuń
  26. A jednak zeżarła, gupolki jedne. Kiedy i jak? Mop ostatnio wydalił z siebie paszczą kawałek kory, skąd ta kora się pytam?

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciesze sie dla Kiry i Ciebie ze to juz po operacji i ze to cos - zabawke usuneli z zoladka. Wiadomo ze Kira jest oslabiona po tych wszystkich sensacjach przed operacja, no i sama operacja, ale majac Wasza milosc i opieke wroci do zdrowia. Teresa

    OdpowiedzUsuń
  28. kurcze ja często jak jesteśmy gdzieś na spacerku z Rodo żałuje że on nie nosi takiego ot zwykłego fizjologa... kaganiec chroniłby go przed zdradliwymi przedmiotami... ale i badyli by nie mógł niestety.... zawsze ilekroć gdzieś jesteśmy tak strasznie sie boje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo nigdy tak na prawdę do końca nie wiadomo co "w trawie piszczy". Oby i ta historia skończyła sie happy endem

      Usuń
    2. Ja widze kagance jedynie dla psow agresywnych, u wszystkich innych to tylko meczenie zwierzecia.

      Usuń
  29. Godzinę temu napisałam tu komentarz o kagańcach. Dodam o moich wątpliwościach związanych z zakładaniem kagańców, ale komentarza nie ma. Chyba za szybko kliknęłam i zwiał.
    Ja mam problem z Bezą, bo ona jest żerna i wszystko by chapała. dlatego bardzo pilnujemy się, żeby w ogrodzie nie było "pułapek' a i tak psa nie upilnujesz.
    Mam nadzieję, że teraz będzie z Kirą już tylko lepiej, a i Ty może odsapniesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz jest, ale pod nastepnym juz postem. ;)

      Usuń
    2. Pod następnym p[ostem? Rany, zagubiłam się

      Usuń
    3. No bo tez i ja ostatnio zamieszczam troche chaotycznie, apdejtuje na biezaco, to mozna sie pogubic. :)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.