W sobote troche sie zasiedzialam, ale majac mozliwosc wyspania sie w niedziele, nie bardzo sie przejmowalam deficytem snu. Tymczasem w niedziele rano, choc na dworze bylo jeszcze calkiem ciemno, obudzil mnie ciezar na klatce z piersiami i dziwne zabiegi oraz ruchy. Nawet sobie pomyslalam, ze to mezu mojemu zachcialo sie z rana, ale nie, to nie byl on jeno Miecka, ktora zawziecie masowala i udeptywala me czlonki, mruczac przy tym z glosnoscia kosiarki do trawy. No i tyle sie wyspalam! Pozniej, kiedy juz udeptala mnie na nalesnik, uwalila sie na mnie i pozwolila laskawie miziac. Co jakis czas wstawala, odwracala sie do mojej twarzy zadkiem i znow zaczynala swoje masaze, w tym dokladnie w sam srodek pelnego pecherza. I to przetrzymalam i mizianki trwaly dobre pol godziny. W koncu wstalam, wyczolgalam sie na balkon na dymka, spojrzalam w niebo i stwierdzilam, ze dzien zapowiada sie ciekawie. Na tyle obiecujaco, ze szybko sie ubralam i pomknelysmy z Kirunia nad jeziorko. Tak, zgadliscie, bedzie kolejny wschod!
Podziwiam Cię kobieto. W wolny dzień bladym świtem rwać na zimnicę? Newer, co innego latem, w kaczorówce...mniam... A Mieckę, co napadło?
OdpowiedzUsuńJakim bladym? Bylo prawie po poludniu, bo o 8.00.
UsuńMiecka czasem tak ma, jak jej sie na milosc zbierze. :)))
Litości! Nie załamuj mnie:))
OdpowiedzUsuńNo ale ze co? Czym ja Cie zalamalam? :(
UsuńJakie piękne!
OdpowiedzUsuńJak dobrze wstac skoro swit... la la la (o 8.00 w poludnie) :)))
UsuńNo to Miecka wiedziała kiedy Cię ma budzić. Widziałaś śliczny wschód słońca. Kira tez była chyba zachwycona i świetne jest zdjęcie z nią, stojącą na ławce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA najlepsze jest to, ze kiedy wrocilam do domu, slonce schowalo sie za chmury i juz do konca dnia nie wyszlo. Szczesciara ze mnie, co nie? .)))
Usuńale piękne!!! :) ja okna mam na zachód, ale zachodów też nie widuję, bo co ja biedny miś z parteru mogę dojrzeć, jak w tle blokas na 10 pięter :(
OdpowiedzUsuńZa oknem to ja nic nie mam z zadnej strony, bo ja tez biedny zuczek parterowy. Zeby cos zobaczyc, wszedzie musze dojsc lub dojechac. Dobrze, ze wszedzie tez mam blisko. :))
UsuńBoże....jak cudnie!!!
OdpowiedzUsuńChcialam wybrać, fotę,ktora mnie się najbardziej widzi,ale nie potrafię,bo wszystkie są piękne.
O i jeszcze owocki na gałązce uchwycone :)))
Glodne byly te owocki :)))
UsuńNo to teraz sobie wyobraz, jak to wszystko cudnie wyglada na zywo. I ta cisza poranna. I te ptaki wszedzie. I szczesliwa Kira. Ach, zemdlec mozna z rozkoszy... :)))
Ty bezlitosna Panterko:pppp,ja się jeszcze zemszczę,poczekaj tylko,jak się przeprowadzę:)))))
UsuńBędę Cię katować moimi widokami,a jeszcze jak sie to male dziecię będzie wczesnie budzić,to przy okazji napotykam takich fotek o wschodzie słońca :))
A wiec jednak! :)))) Nie moge sie doczekac Twoich fotek. A i tak wodnego drobiu nie bedziesz miala, chyba ze sobie sadzawke wykopiesz w ogrodku. :))
UsuńNo fakt wodny drób to tylko na Twoich fotach:)Ale u mnie sarenki czesto goszczą,kuny,lisy,sowy,moze uda mi sie na fotach uwiecznić:)ale jakie góry..:)))
UsuńNo tak,odnośnie dziecięcia się potwierdzilo:)))
Sarenki zdarzaja mi sie, ale rzadko. Reszty jeszcze tu nie widzialam, wiec niecierpliwie czekam na Twoje zdjecia. A gorami mnie nie skusisz, nie lubie gor, jedynie na zdjeciach. :)))
UsuńNo to gratulacje, pewnie bedzie dziewczynka. :)
Baaaardzo bym chciała...poki co trochę bitew prze nami,zanim tę wojnę wygramy-cytat doktorka:)
UsuńOczywiscie,ze będę Ci przesylać piękne fotki:*
Uwazaj na siebie i dbaj. Skup sie na najwazniejszym, a ja z boku bede trzymac kciuki. ♥
UsuńDzięki Aniu :*
UsuńNo co Ty, nalezy sie czymac, to czymam. :)))
UsuńOoo, gratulacje, Owocku :)) Niech rośnie zdrowo, a o odpowiedniej porze na swiat przyjdzie zdrowa i śliczna, oraz mądra :)
UsuńBlogowisko nam sie rozwija, nadchodza mlode kadry. Ktos przeciez bedzie musial przejac po nas schede... :)
UsuńBajkowy wschod slonca, no widzisz sama napisalas cisza poranna, bo nawet glosne ptaki, wszystkie naturalne dzwieki, to i tak czujesz ta cisze. Twoje zmysly, wszystkie, wzrok, sluch, wech... sa jak w siodmym niebie. A to ostatnie zdjecie, czy ktos lowi ryby? Teresa
OdpowiedzUsuńTak, w szuwarach stoi sobie wedkarz i ma nadzieje. Bo w wedkowaniu nie chodzi nawet, zeby cos zlapac. To jest filozofia. :)))
UsuńCo za niebo! Panterko, w nowym roku samych takich pięknych widoków i pięknych, napawających spokojem chwil Ci życzę. Mnóstwo radości i zdrowia dla Ciebie i całej Twojej dwu- i czteronożnej rodziny.
OdpowiedzUsuńDziekuje pieknie, Julitko, przesylam wzajemnosci. Obysmy tylko zdrowi byli! :))
UsuńWiedziała Miećka - czarodziejka, co robi tak Cię zawzięcie udeptując. Już ona zna Twe zapędy fotograficzno-artystyczne, zatem zadziałała własciwie i dodałą Ci w odpowiednim momencie siły oraz ochoty do wstania z pieleszy i pomkniecie w te cudne pejzaże. A cudne one są nieziemsko. Ech, może i dziwny jest ten świat, ale nadal przepiekny!:-))***
OdpowiedzUsuńChyba wiedziala, bo zwykle na pieszczoty i udeptywanie przychodzi wieczorem, kiedy klade sie, zeby przed snem jeszcze poczytac.
UsuńGdyby nie ta uroda natury, chyba nie byloby po co zyc... :))***
Piękny wschód słońca...
OdpowiedzUsuńDziekuje. Natura w ogole jest zachwycajaca. :)))
UsuńMiećka wiedziała, co robi :) Mądra kicia ♥
OdpowiedzUsuńWarto było skoro świt wstać, piękne widoki i Twoje zdjecia, Panterko :)
Zwlaszcza, ze kiedy wrocilam do domu, slonce poszlo sie bujac i przez caly dzien nie wyszlo ponownie. :)))
UsuńBo koty mondre som :)
UsuńMondrzejsze niz niekture ludzie.
Usuńśliczne zdyjęcia:)
OdpowiedzUsuńBukzaplac, Rybenka. :***
UsuńPięknie :)...!
OdpowiedzUsuńZ Twoich ust (spod pióra? klawiatury?) to wiecej niz komplement. :***
UsuńWarto było wstać dla tych zdjęć! Amisia mi dziś podobną pobudkę zrobiła, tylko, że mruczała mi do ucha i smyrała łapką po buzi. Głodna okrutnie!
OdpowiedzUsuńMiecka byla glodna tylko pieszczot. :)))
UsuńCudna ta kociczka tak czarna jak moja Pazurka była, nasza mi tylko na nerkach leżała ciężarem całym, za to kotuś udeptuje masuje i czasem mizia po czole no wstań, głodny jestem.
OdpowiedzUsuńZdjęcia? A pozwolisz że nie powiem? Pójdę tylko raz po raz obejrzeć. ♥
Pozwole. ;) Sama ogladam te zdjecia po wielokroc i z podziwu wyjsc nie moge, jaka ta natura przepiekna. :)))
UsuńMozart też mi zawsze masuje najchętniej pełny pęcherz z rana :), jak mi się uda wstać przed masażem obie mamy z tego przyjemność :).
OdpowiedzUsuńAle ja się potem przewracam na drugi boczek i dosypiam! :)
Za to Ty wstajesz i lecisz robić tak piękne zdjęcia.
Gratulacje, ja póki co wybieram odsypianie, bo cały miesiąc zarywałam noce. Ale kto wie, za jakiś czas... Nie, ja to jednak muszę się wyspać! :)
Uściski Aniu!
Ja nie wiem, te koty chyba specjalnie celuja w pecherz, pewnie w nadziei, ze sie w koncu posikamy w lozko. :)))
UsuńPrzebudzenie bardzo miłe , ale ten dymek na czczo ? Groza ! ;-)
OdpowiedzUsuńCicho, wiem... Co zrobie, jak ciagnie... :)
UsuńMój Men to samo :/
UsuńNo to wiesz najlepiej, jak to przebiega. :ppp
UsuńPrzepieknie! u nas dzisiaj też było ciekawie i ładnie,ale komu by sie chciało lecieć z aparatem gdzieś,gdzie moznaby ladnie to ujać w kadr :)))
OdpowiedzUsuńKiedy pogoda ladna, to az chce sie wyjsc i robic te zdjecia. :))
Usuń