czwartek, 18 lutego 2016

E - jak... eee tam!


Tyle wiki, a ja dodam od siebie, ze bez tej literki wielu obecnych telewizyjnych dziennikarzy nie podolaloby prowadzic programu przed kamera. Nie wypada im wtracac przerywnikow, tak popularnych w mowie potocznej, czyli z laciny pochodzacego slowa okreslajacego cus niezbyt prostego, a tu panie slow brakuje. Co wiec czyni sprytny dziennikarzyna? Ano steka co kilka slow eee... Choc ostatnio zauwazylam trend wystekiwania aaa... (Pienkowska, Kolenda), bo to brzmi tak bardziej po amerykansku. Stosowane jest czasem yyy... ale ja nie wiem, skad sie wzielo. Brzmi w kazdym razie jak rodem ze szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych.
A przeciez jest jeszcze O, U i I, mozna wiec bardziej urozmaicac to zalosne stekanie.





48 komentarzy:

  1. Zgadzam sie ze jest to zenujace kiedy dziennikarz albo polityk nie potrafi plynnie mowic i musi uzywac takich samogloskowych wypelniaczy. Tutaj jest to aaaa.., nawet jest wykorzystane to w reklamie, ktora zaczyna sie od aaaa... Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W A. tez tak nagminnie stekaja dziennikarze? Ja tam za bardzo wyszczekana nie jestem, ale dlatego tez nie pcham sie przed kamere. :))

      Usuń
    2. Moze niekoniecznie dziennikarze, ale zauwazam to stekanie jak sa jakies wywiady z mniej lub wiecej popularnymi osobami, zwykle kiedy trzeba odpowiedziec na pytanie, a przeciez wczesniej przygotowuja to, no i nie sa to osoby wystraszone (wstydliwe), wiec nie robi to dobrego wrazenia. Teresa

      Usuń
    3. No faktycznie nie robi. Dobrze chociaz, ze dziennikarze staja na wysokosci zadania.

      Usuń
  2. Albo jak czegoś niedoslyszą to "heeee"to "zwrot"międzynarodowy,mój monsz w Norwegii tez to slyszal:po
    Tak ale to -yyy-aaaaa....masakraaaaa
    Pienkowska-nikt mi tak na nerwy nie działa,jak ona...jedna,wielka SZTUCZNOŚĆ

    OdpowiedzUsuń
  3. Już dawno to zauważyłam. Też mnie to wkurza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, co ja mysle? Ze u niektorych to nawet nie rzeczywisty brak slow, a tylko taka maniera.

      Usuń
    2. Albo, że ludzie boją się kilku sekund ciszy między wyrazami.
      Bo ludzie w ogóle boją się ciszy, nie wiem, dlaczego. Ja jestem jej fanką.

      Usuń
    3. Ja, jak nie mam nic do powiedzenia albo nic ciekawego, to milcze i nie pcham sie na wywiady. Tez wole cisze od gadania, a od stekania juz w ogole.

      Usuń
  4. Yyyy jest nasze rodzime, naturalne dla j. polskiego. To eeee właściwie nie wiem, skąd się wzięło. Aaaa - wiadomo - charakteryzuje snobów. Mój wujek, przez całe życie człowiek normalny, pojechał na jakiś czas do Los Angeles, służbowo, nawiązywać kontakty naukowe między uczelniami. Nawiązał i wrócił nienormalny. Zaczął mówić aaaa. Tak mnie na to ciężki szlag trafił, że nie omieszkałam mu nawymyślać od wieśniaków i poprawiać na każdym kroku. Pomogło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale iiii brzmi przyjemniej, cieniej i jakos bardziej przyjaznie. Ja tak robie, kiedy zobacze pajaka. :)
      Dobrze wychowujesz rodzine, wujku odwalilo po krotkotrwalym pobycie, wiek wielu innym. :)))

      Usuń
  5. Tak z innej beczki. Będziesz teraz lecieć alfabetem? Podoba mi się! To może być dobra zabawa blogowa. Codziennie post na inną literę alfabetu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bede leciec az do zeta. Kto kce, moze sie przylaczac, hasel wystarczy dla wszystkich, a i tak calosci nie przerobimy. :)))

      Usuń
  6. Aaaaa jak ja pienkowskiej nie lubię! Nie oglądam jej stacji uff.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem sie na nia natykam i kiedy slysze to pretensjonalno-amerykanskie aaa, to uciekam gdzie indziej. :))

      Usuń
    2. jest ogromnie pretensjonalna i wywyższająca się
      ludzie z telewizji nie lubia z nia pracować

      Usuń
    3. Na tyle jej nie znam, ale po zachowaniu moge sie domyslac.

      Usuń
    4. wiem z tzw pewnych źródel :)

      Usuń
  7. Staram się nie oglądać chorej tiwi z jej stękającymi i napastliwymi dziennikarzynami. Ale to stękanie jest faktycznie nagminne i dla niektorych pewnie cool ;)
    Miałam kiedyś zajęcia z kultury języka polskiego, z bardzą fajną panią polonistką z UŁ ,zresztą. Ona nazwała owe dźwięki "jękami namysłu" i radziła, żeby starać się ich nie używać. Mówiła nawet jak to robić.
    Mieliśmy w grupie koleżankę, która bardzo sobie te rady do serca wzięła i oduczyła się wszelkich eeee, yyyyyy - używała tego nagminnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawia mnie, dlaczego ich zwierzchnicy to toleruja? Czyzby im to nie przeszkadzalo? I dlaczego nikt nie zwroci uwagi Jaworowicz, zeby pysk trzymala.

      Usuń
    2. Widocznie Jaworowicz ma lepsze plecy niż zwierzchnicy jej ;)) Przez to nie oglądam jej programów.
      Bo teraz bylejakość jest w cenie, skoro do zdania matury potrzeba tylko 30% .... to niesprawiedliwe w stosunku do nas, tak na dobrą sprawę.

      Usuń
    3. Ja za jeden przecinek mialam czworke na maturze z polskiego.

      Usuń
    4. Ale chamstwo podłe.
      A bodajże trzy błędy ortograficzne dyskwalifikowały całą pracę, choćby nie wiem jak dobrze była napisana.

      Usuń
    5. Nooo, to nazywam poziomem. Sama widzisz, ze do dzisiaj mi zostalo. :)

      Usuń
  8. Eeee, Panterko, nic innego na e nie było? A ekonomia? Eee, wkurzające. Ekologia? Eee, niektórzy uznają ją za fanaberię. Erotyka? To już coś, ale jeszcze się jakiś świętoszek obrazi... Erystyka! Przydałaby się czasem przy co gorętszych dyskusjach... I jeszcze można tak długo wymieniać:) Doszłam zatem do wniosku, że miałaś problem z wyborem, bo tyle jest możliwości.
    A dziennikarze mówią skandalicznie, z błędami gramatycznymi, czasem nawet seplenią, co dawniej byłoby niedopuszczalne. I te wszystkie eee, aaa, yyy... Szkoda jeszcze, że nie tentego. Ja rozumiem, że kiedy mówi się na żywo, może człowiekowi zabraknąć słowa, ale to jest nagminne, niestety. I jeszcze naleciałości gwarowe; nie mówienie gwarą, bo to mogłoby być piękne i interesujące, ale właśnie naleciałości, które w języku literackim nie mogą mieć miejsca. Eeee, wkurzyłam się, bo jak słyszę takiego delikwenta-delikwentkę, to mi się coś robi w środku :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poziom gwiazd telewizyjnych drastycznie sie obnizyl, to jakas przypadkowa zbieranina naturszczykow, krewni i znajomi krolika, a nie profesjonalni dziennikarze.
      Z tymi wyrazami na dana litere trudny wybor, jest tego tyle, ze bazuje na pierwszym, co wpadnie mi do glowy, chocby najbardziej abstrakcyjne bylo. Gdybym zaczela myslec i wybierac, pewnie nie napisalabym zadnego posta. :)))

      Usuń
  9. Oj nie lubię tego...zwłaszcza jak mówią "aaa" przechodzące w "aaammm"

    OdpowiedzUsuń
  10. Przypomniała mi się szkoła,jak się odpowiadało i w przerwie między zdaniami padało eeee,lub yyy..A póżniej słowa nauczycielki siadaj nie umiesz pała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to pewnie jest wyjasnieniem tych stekan. Nie do konca sie przygotowuja do programu, a potem tylko wymyslaja napredce podczas emisji. :)))

      Usuń
  11. E jak... epyl.
    Mnie strasznie wkurza jak Polacy na apple mówią epyl :-) Rosjanie też tak mówią. Nie wiem, jakaś przypadłość wschodnioeuropejska, czy oni nie słyszą że tam nie ma E tylko wyraźnie A?
    U nas dziennikarze raczej nie używają takich wtrętów. Politycy owszem jak najbardziej. A może ja już nie słyszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polacy w ogole posrali sie z ta amerykanizacja jezyka, tam juz malo co jest po polsku, nawet stekajo po amerykansku. :)))

      Usuń
  12. no w zasadzie wszystkie samogłoski sie nadają, mnie mowa dziennikarstwa, zwłaszcza niusowego do rozpaczy doprowadziła już dawno...tnv 24 bryluje !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wszystkie, A(z ogonkiem) i E(z ogonkiem) brzmialyby co najmniej kuriozalnie. :)))

      Usuń
  13. Proponuję jeszcze "ą" i "ę" - byłoby jeszcze ciekawiej, hi, hi, hi.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee... to tak nie po amerykansku, nie przejdzie. :)))

      Usuń
    2. pani J.Pochanke się specjalizuje w inteligentnym zamerykanizowanym a,co to brzmi ni to jak aaaa, ni jak ą.

      Usuń
    3. Musze przy okazji wsluchac sie, co ona tak naprawde mamrocze. :)))

      Usuń
  14. Dziennikarzom nie może brakować słów i używać aaaa, eee, yyy, bo to dla nie jest dziennikarz dobry. Nie powinien wykonywać tego zawodu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim przypadku przestaja byc dziennikarzami, zostaja jedynie zalosnymi amatorami.

      Usuń
  15. Masz racje, dziennikarskie stekanie jest irytujace. Czasami odnosze wrazenie, ze nie potrafia sklecic zdania, bez wtracania, eeee,aaaaa - koszmar!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktos powinien to weryfikowac, kontrolowac, panowac nad tym. Niestety w tv jest wolnoamerykanka, a licza sie jedynie znajomosci i przynaleznosc partyjna.

      Usuń
  16. O jeżu...na wieczne yyyyyyyyy w wypowiedziach to mam alergię jak nie wiem.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.