piątek, 17 sierpnia 2012

Dawno, dawno temu...

Bylo to w zamierzchlych czasach, kiedy po ulicach Lodzi biegaly jeszcze dinozaury, a na niebie, zamiast samolotow, widoczne byly jedynie pterodaktyle. Pewna skromna, mloda i niebrzydka dziewczyna wpadla calkiem przypadkiem w oko Osoby, Ktora Pracowala w Modzie. Dziewczyna byla zakompleksiona i nawet nie wyobrazala sobie podobnej kariery, ale Osoba nalegala, przekonywala, prosila, zeby przyjsc i zobaczyc, a potem ewentualnie zdecydowac. Dziewczyna miala obawy przed Wielkimi Modelkami, tak doswiadczonymi profesjonalistkami, ze przyjma ja niechetnie do swojego grona. Zreszta wydawalo jej sie, ze nie podola, ze nie jest dostatecznie przebojowa, ze umrze z tremy przed wystepem publicznym. Osoba jednak naciskala, wabila zarobkami, obiecala wsparcie i pomoc. Tak oto dziewczyna trafila do Agencji Reklamowej, a pozniej do Telimeny.







Czula sie coraz pewniej, choc poczatki byly nielatwe. Wielkie Modelki okazaly sie byc normalnymi dziewczynami, podobnymi do niej, majacymi wlasne kompleksy.
Dziewczynie spodobala sie ta dobrze platna praca, choc nie byla tak lekka, jak jej sie wczesniej wydawalo. Godzinami stalo sie na przymiarkach, az kregoslup trzeszczal. Podczas pokazu czasu na przebranie sie bylo bardzo malo, pot lal sie po plecach z pospiechu i  od grzejacych, oslepiajacych reflektorow.
Wtedy nie bylo fryzjerow i wizazystek do dyspozycji, wszystko nalezalo umiec i robic samemu.
Jednak dziewczyna nie narzekala, atrakcji w tym zawodzie bylo wiecej, niz niedogodnosci.

Brala tez udzial w wielu sesjach fotograficznych, jej zdjecia drukowane byly w czasopismach i katalogu domu sprzedazy wysylkowej. Tak, tak, bylo wtedy cos takiego! Najpiekniejsze zdjecia, po wydrukowaniu na tamtejszym papierze o bardzo zlej jakosci, stawaly sie okropne. Ale takie byly czasy, nic nie mozna bylo na to poradzic.




Moze najstarsi gorale jeszcze to pamietaja, a moze nie, ale produkowano wowczas polski teksas scieralny JUST i wydano nawet prospekt o zaletach tej nowoczesnej tkaniny. Dziewczyna brala udzial w tamtej sesji, gdzies w plenerze.

Ach, byly czasy!

Dziewczyna angazowana byla wraz z kolezankami do udzialu w roznych wielkich festynach, miedzy innymi swieta ulicy Piotrkowskiej w Lodzi. Jezdzila regularnie dwa razy do roku na targi poznanskie.



Wreszcie dziewczyna spotkala swoje przeznaczenie, zakochala sie i wyszla za maz. W tym czasie w Polsce trwaly strajki, ktore nie ominely miejsc, gdzie dziewczyna pracowala. Nagle skonczyly sie pokazy, bo stanela produkcja. Dziewczyna nie byla jednak tym zmartwiona, byla w stanie odmiennym i skoncentrowala sie najpierw na sobie, pozniej na coreczce.
Wiedziala tez, ze przygoda z moda to nie praca na cale zycie.
Pozostaly jej zdjecia, wspomnienia i zawarte przyjaznie. Niektore przetrwaly do dzisiaj.

12 komentarzy:

  1. Wspaniała historia! Wspomnienia cudowne i jest co pokazywać wnukom:) piekną byłaś kobietą Pantero, a i teraz pewnie to nie minęło! Ach, jakie nosiłaś cudowne stroje! Ach! Acha! Och!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka wspaniała historia! :-) Piękna dziewczyna, a zdjęcia doskonale to pokazują :-) Napiszę tak jak Anka wyżej: ach! och! Dziewczynę serdecznie pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pantero, dodaj fejsa, bo się nie mogę zalogować. Fantastyczne wspomnienia, świetne zdjęcia. W dodatku nic się nie zmieniłaś :)
    Anna M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero trafiłąm (przez FB) na ten wpis.
    Nooo, nie wiedziałam, że Pantera..."(...) a przy tym bieg ma tak giętki" więc chyba pasuje do Ciebie? ;)
    pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak mi się wydawało, że twoją twarz już gdzieś widziałam i to zdjęcie z wczorajszego posta w tej zimowej czapie takie znajome mi się wydawało. Czy pamiętasz może gdzie było publikowane? Moja mama pracowała w kiosku ruchu, nieraz przeglądałam różne czasopisma modowe, chociaż moda na mnie, nigdy mnie za bardzo nie interesowała.
    Fajna przygoda życiowa, masz co wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, nie pamietam, do czego bylo robione to zdjecie, wiem tylko, ze robione bylo w Ksiazu (Ksionrzu). Moje zdjecia ukazywaly sie w katalogu domu sprzedazy wysylkowej i roznych prospektach reklamowych, kalendarzach itp.

      Usuń
  6. No właśnie, taka jakaś ta twarz znajoma. Ach gdyby to było dziś byłabys bogata!!!! A powiedz, czy musiałyście się głodzić, ja te bidule dzisiaj??? Piękna z Ciebie dziewczyna i bez żadnych botoksów tudzież wycinanaych żeber. Twoje córki pewnie też śliczne, po takiej mamie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe zdjęcia i piękne wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.