wtorek, 25 września 2012

Lunden.

Lunden to gmina w powiecie Dithmarschen, liczaca sobie ok. 1600 mieszkancow. Tam wlasnie bylismy goszczeni. Wiocha, jakich setki w Schleswig-Holstein. Wszystkie do siebie podobne, ale tak bardzo rozniace sie od miescin i wiosek w Niedersachsen, gdzie ja zyje.
Zabudowa wiosek jest bardziej gesta, a domy stoja jakby bokiem do ulicy i kazdy zwienczony jest trojkatnym dachem. Domy wygladaja jak wbite w ziemie, ich okna przy waskich chodnikach sa na wysokosci oczu, wiec sila rzeczy czlowiek zapuszcza spojrzenie wglab domow. Chyba w zwiazku z tym wiekszosc parapetow ozdobiona jest gustownie kwiatami (przewaga orchidei), wcale nie kiczowatymi figurkami, rzezbami, czy wyrobami artystycznymi ze szkla. Jest na co popatrzec, a niektore budza szczery zachwyt. Wiekszosc domow to czerwona cegla klinkierowa, sa nieotynkowane i naprawde zachwycajace.
Sielsko jest tym bardziej, ze w tej niebogatej gminie nie mieszkaja azylanci, niewiele jest tez obibokow na socjalu, wiekszosc to ludzie pracujacy, czasem bardzo ciezko. Wielu z nich musi pokonywac niemale odleglosci, by dostac sie do pracy, tak jak Eli corka i jej maz.
Wiocha ma swoj supermarket, apteke, lekarza, przedszkole i kosciol pod wezwaniem sw. Laurentiusa.


Tym kosciolem szczerze sie zachwycilam.

Goruje on nad wsia i z daleka juz jest widoczny.

Powstal w XII wieku, a rozbudowany zostal w XV. Wyraznie widac, jakby skladal sie z dwoch czesci.










Ta wezsza, bez dzwonnicy jest starsza.
Dzwonnice okupuja niezliczone wrony albo kawki, z daleka trudno zauwazyc. Robia niesamowity rejwach. Wieza koscielna zbudowana zostala dopiero w XIX wieku.






Najciekawszy jest jednak teren przykoscielny. Na sporej powierzchni pochowane sa rody bogatych chlopow. Widoczne na wielu nagrobkach symbole Czlowieka, Lwa, Byka i Orla, maja byc odpowiednikami czterech apostolow: Mateusza, Marka, Lukasza i Jana. Aniol trzyma w jednej rece godlo mezczyzny, a w drugiej kobiety z danego rodu.
Ostatni pochowek na tym cmentarzu mial miejsce w roku 1945.



Kiedy tak ogladalismy te groby, zagadnal nas jakis mezczyzna, czy chcielibysmy, zeby otworzyl dla nas kosciol, zebysmy mogli obejrzec jego wnetrze. Naturalnie, z wielka radoscia poprosilismy go o te grzecznosc, pytajac przy okazji, czy bedzie mozna fotografowac. I z tym nie bylo problemu.


Jako, ze jest to kosciol ewangelicki, jego wystroj jest bardzo surowy, brak tu bizantyjskiego przepychu znanego nam z kosciolow katolickich.

Oltarz, jak widac, to sam krucyfiks na tle okna, a bardziej z przodu stara chrzcielnica i lawy dla pastora. Po prawej stronie stala mownica. Oltarz, chrzcielnica i mownica wykonane sa ze szwedzkiego marmuru.






Surowe, stare lawy dla wiernych, prawie nagie otynkowane sciany, kamienna posadzka sprawiaja troche zimne wrazenie, ale serdecznosc tego pana, zaciecie, z jakim opowiadal nam o losach kosciola, dwoch pozarach, ktore go strawily, odbudowie i rozbudowie, wynagrodzila nam pierwsze wrazenie.



Widok po przeciwnej stronie oltarza zapiera dech w piersiach! Przepiekny kandelabr, balkon dla choru i cudnej urody organy.
40-ramienny kandelabr, pochodzacy z XVIII wieku ocalal z pozaru i zostal pieczolowicie odrestaurowany. W polowie XIX wieku wybudowano organy.







Organy nadal dzialaja bez zarzutu, napedzane miechami, jak za czasow ich powstania.

To lukowate sklepienie jest granica miedzy stara a nowa czescia tego interesujacego przybytku.
To tyle, jesli chodzi o Lunden, ktorego zwiedzanie zajelo nam jedno popoludnie.                                                                                   

12 komentarzy:

  1. Bardzo podobają mi się kościoły ewangelickie. Odwiedziłem jeden będąc w Esslingen am Neckar. Uderzyła mnie panująca tam prostota, bez tych wszystkich złoceń i bibelotów. Według mnie tak powinno być w każdym kościele. Pozdrawiam i czekam na dalsze foto z wyprawy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaplani chrzescijanscy maja w zalozeniu zyc skromnie. To widac akurat u katolikow, gdzie az kapie od zlota.
      Masz racje, koscioly powinny byc skromne.

      Usuń
  2. Widzę że wypoczywałaś intensywnie zaciekawiły mnie zwłaszcza te nagrobki jakże inne niż u nas .
    Pozdrawiam I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, bardzo intensywnie! W zyciu sie tyle nie nachodzilam w tak krotkim czasie.
      Usciski dla Ciebie i Samusia.

      Usuń
  3. Orchidee na parapetach stały się modne i u nas - widywałam je często w miejscowościach podgórskich, gdzie parterowe okna małych domków umiejscowione były równie nisko.

    W surowym wnetrzu kościoła ten pyszny żyrandol robi szczególnie piękne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ma ten kościół swoje latka, oj ma ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego kawalek, bo drugi kawalek jest mlodszy, a wieza w ogole maloletnia ;))

      Usuń
  5. Widzę, że kolejny dopieszczony i dopracowany, piękny wpis na blogu.
    Moja krew:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie kościoły. mają zupełnie inny klimat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Sa takie inne od tych z Polski.
      A proboszczem jest pastorka.

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.