Witaj, Panterko! U Ciebie od rana powiało dbrym nastrojem i teraz usmiecham się serdecznie, patrząc na dialogi Twych zwierzątek. Oj, mają one problemy! Ale jednoczesnie fajnie tak sie stało, że cała rodzinka w komplecie; mamusia, synus, cioteczka...Jedym słowem - zjazd rodzinny na święta i świateczne pogaduchy, życzliwą ironią podszyte!:-))
Placzek juz poszedl do wlasnego domu wczoraj wieczorem, corcia go odebrala, bo jej grypa przeszla. Ale na wigilii bedzie, rzecz jasna, znowu u nas, jakzeby inaczej? Teraz, jak widac, Miecka przestala sie go bac, ale pierwsze wizyty spedzala najczesciej pod bezpiecznym lozkiem. Ciekawosc Massimo podczas pierwszej wizyty i wsadzenie lebka w szpare drzwi sypialni, zaowocowaly pacnieciem go miedzy oczy przez ciotke.
To fajnie, że się wszyscy znają i lubia w tej Twojej ludzko-zwierzęcej rodzince! To jest sama kwintesencja tych świąt. Kompletne zbratanie ssaków i wspólne sprawy do omówienia, bez znieczulenia... Ja też dzisiaj, jak Ty, doskakuję tylko z kuchni. Własnie upiekłam górę pierniczków (to takie, co to nie muszą lezeć by zmięknąć) a zaraz biorę sie za farsz grzybowy do moich uszek. Pachnie u mnie w domu cudnie! Ten zapach to jedna z najwazniejszych w świeta rzeczy. To coś, co się pamięta i potem się za tym tęskni...A Ty, co tam dzisiaj pichcisz?
Wlasnie wyprodukowalam gore krokietow (zamiast pierogow) z kapusta i grzybami. Mam jeszcze troche drobiazgow do zrobienia, bo i choinka poleguje nadal w piwnicy. Jesli deszcz przestanie padac, wybiore sie z Kirunia na dluzszy spacer. Nie mam az tak duzo pracy, jak w latach poprzednich, bo kazda z nas czterech robi swoja czesc potraw, wiec luzik i czas dla psicy.
Przede mną jeszcze lepienie pierozków i ich pieczenie a potem lukrowanie pierniczków. No a potem? To się zobaczy czy padnę czy jeszcze na coś mi siły starczy.Panterko!Miłego spaceru z Kirunią!
A ja własnie poluktrowałam pierniczki i po dobrze wykonanej robocie walnełam się przed kompem. Ufff! Też lubię krokiety! Zresztą, czego to ja nie lubię...? W przerwach między robotami dzisiejszymi bawię sie z moimi kociakami, z którymi jutro się pożegnam. Buuuuu......
Cześć Panterko jeszcze nie wigilia a u Ciebie zwierzęta już gadają , Maciejka jest bezkonkurencyjna , przyjdzie niebawem ten dzień że wygra w konkursie , obiecuję jej to :) Pozdrawiam Cię i ściskam Ilonus :)
One wlasnie w wigilie milkna, za to przez caly rok buzie im sie nie zamykaja. Nastepny konkurs mi odpada, bo Miecka nie przyjazni sie z psami. Bede mogla glosowac, jak tylko bede chciala! Zrobilam odskok od roboty, ale wracam garowac przy garach. Usciski, Ilonus.
Kira byla wczesniej u mojej corki, potem urodzil sie Massimo i wychowywala obydwoje. A kiedy odszedl nasz Fusel, a corke przestalo byc stac na dwa psy, Kira przeszla do nas. Ciotka Miecka natomiast to byly kot mojej drugiej corki, przestala miec czas dla niego. Massimo byl u nas 3 dni, bo jego "mama" przechodzila grype, ale juz jest z powrotem w domu. Opiekujemy sie zwierzakami naprzemiennie podczas chorob albo wyjazdow, znaja sie i lubia, wiec zaden problem. Mozna powiedziec, ze to rodzinne zwierzaki.
minęłaś się chyba z powołaniem, wiesz? ubawiłem się nieziemsko!!! :) a gościu u Was też fajny... pozdrawiam i ciotkę Miecię i ciocię Panterę! ;) /podpisano: ciotka kszyh! he he
Dopiero teraz mogłam popatrzeć na Twoje Zwierzaki/ta przedświąteczna krzętanina:( ale ciekawe kto będzie pierwszy jutro?:)))Rano, nim wyjdę z moją Księżniczką zawsze zaliczam kawę i kocie blogi,tym razem zacznę od Ciebie,no ale Pantera to przeca Kot ino taki ciut wyrośnięty:)
Witaj, Panterko! U Ciebie od rana powiało dbrym nastrojem i teraz usmiecham się serdecznie, patrząc na dialogi Twych zwierzątek. Oj, mają one problemy! Ale jednoczesnie fajnie tak sie stało, że cała rodzinka w komplecie; mamusia, synus, cioteczka...Jedym słowem - zjazd rodzinny na święta i świateczne pogaduchy, życzliwą ironią podszyte!:-))
OdpowiedzUsuńPlaczek juz poszedl do wlasnego domu wczoraj wieczorem, corcia go odebrala, bo jej grypa przeszla. Ale na wigilii bedzie, rzecz jasna, znowu u nas, jakzeby inaczej?
UsuńTeraz, jak widac, Miecka przestala sie go bac, ale pierwsze wizyty spedzala najczesciej pod bezpiecznym lozkiem. Ciekawosc Massimo podczas pierwszej wizyty i wsadzenie lebka w szpare drzwi sypialni, zaowocowaly pacnieciem go miedzy oczy przez ciotke.
To fajnie, że się wszyscy znają i lubia w tej Twojej ludzko-zwierzęcej rodzince! To jest sama kwintesencja tych świąt. Kompletne zbratanie ssaków i wspólne sprawy do omówienia, bez znieczulenia...
UsuńJa też dzisiaj, jak Ty, doskakuję tylko z kuchni. Własnie upiekłam górę pierniczków (to takie, co to nie muszą lezeć by zmięknąć) a zaraz biorę sie za farsz grzybowy do moich uszek. Pachnie u mnie w domu cudnie! Ten zapach to jedna z najwazniejszych w świeta rzeczy. To coś, co się pamięta i potem się za tym tęskni...A Ty, co tam dzisiaj pichcisz?
Wlasnie wyprodukowalam gore krokietow (zamiast pierogow) z kapusta i grzybami. Mam jeszcze troche drobiazgow do zrobienia, bo i choinka poleguje nadal w piwnicy. Jesli deszcz przestanie padac, wybiore sie z Kirunia na dluzszy spacer.
UsuńNie mam az tak duzo pracy, jak w latach poprzednich, bo kazda z nas czterech robi swoja czesc potraw, wiec luzik i czas dla psicy.
Przede mną jeszcze lepienie pierozków i ich pieczenie a potem lukrowanie pierniczków. No a potem? To się zobaczy czy padnę czy jeszcze na coś mi siły starczy.Panterko!Miłego spaceru z Kirunią!
UsuńJuz wrocilam. U mnie rodzina woli krokiety od pierogow, ja zreszta tez. I robic, i jesc.
UsuńA ja własnie poluktrowałam pierniczki i po dobrze wykonanej robocie walnełam się przed kompem. Ufff! Też lubię krokiety! Zresztą, czego to ja nie lubię...? W przerwach między robotami dzisiejszymi bawię sie z moimi kociakami, z którymi jutro się pożegnam. Buuuuu......
UsuńOj, to smutne! A pierniczki moglabys sfocic, zebysmy mogli chociaz oczy nacieszyc, skoro sprobowac nie mozemy ;)
UsuńMiecka jak kazda kobitka lubi miec posluch:) Widać ze tam zarządza cięzką łapą ;)
OdpowiedzUsuńTam zaraz ciezka! Lapcia jest leciutka, ale za to jaka drapiezna! ;))
UsuńA posluch ma rzeczywiscie, rzadzi psami, jak chce.
Cześć Panterko jeszcze nie wigilia a u Ciebie zwierzęta już gadają , Maciejka jest bezkonkurencyjna , przyjdzie niebawem ten dzień że wygra w konkursie , obiecuję jej to :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię i ściskam Ilonus :)
One wlasnie w wigilie milkna, za to przez caly rok buzie im sie nie zamykaja.
UsuńNastepny konkurs mi odpada, bo Miecka nie przyjazni sie z psami. Bede mogla glosowac, jak tylko bede chciala!
Zrobilam odskok od roboty, ale wracam garowac przy garach.
Usciski, Ilonus.
Fajne dyskusje :-)
OdpowiedzUsuńWcześnie u Ciebie zwierzątka zaczęła mówić ludzkim głosem :-)))
One gadawke maja wlaczona przez caly rok, jak sama wiesz. Tym razem mialy dodatkowego rozmowce.
UsuńLubię bardzo Twoje posty. od razu lepiej mi na duchu :)
OdpowiedzUsuń:***
Niezmiernie mnie to cieszy! A Twoj kot nie gada?
Usuń:)) Hi hi :) Ciocia Miecia :D... !
OdpowiedzUsuńNo, nie moze byc inaczej! Placzek to w gruncie rzeczy dzidzius, mamin i ciocinsynek.
UsuńŚwietne te zwierzaki... wszystkie Twoje?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Kira byla wczesniej u mojej corki, potem urodzil sie Massimo i wychowywala obydwoje. A kiedy odszedl nasz Fusel, a corke przestalo byc stac na dwa psy, Kira przeszla do nas. Ciotka Miecka natomiast to byly kot mojej drugiej corki, przestala miec czas dla niego.
UsuńMassimo byl u nas 3 dni, bo jego "mama" przechodzila grype, ale juz jest z powrotem w domu. Opiekujemy sie zwierzakami naprzemiennie podczas chorob albo wyjazdow, znaja sie i lubia, wiec zaden problem.
Mozna powiedziec, ze to rodzinne zwierzaki.
minęłaś się chyba z powołaniem, wiesz? ubawiłem się nieziemsko!!! :) a gościu u Was też fajny... pozdrawiam i ciotkę Miecię i ciocię Panterę! ;) /podpisano: ciotka kszyh! he he
OdpowiedzUsuńWujek! No co Ty!
UsuńZazdroszczę Ci, że już w Wigilię o północy usłyszysz je w pełnym brzmieniu :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Joasiu, zapraszam na jutrzejsze specjalne wydanie swiateczne.
UsuńA te moje dwie panny pyskuja przez caly rok bez przerwy.
Fajnie się czyta,humor dopisuje,aż się serce raduje.Samych dobrych chwil w rodzinnym gronie życzę na Święta.
OdpowiedzUsuńPieknie dziekuje, zapraszam na jutrzejsze wydanie specjalne z zyczeniami.
UsuńDopiero teraz mogłam popatrzeć na Twoje Zwierzaki/ta przedświąteczna krzętanina:( ale ciekawe kto będzie pierwszy jutro?:)))Rano,
OdpowiedzUsuńnim wyjdę z moją Księżniczką zawsze zaliczam kawę i kocie blogi,tym razem zacznę od Ciebie,no ale Pantera to przeca Kot ino taki ciut wyrośnięty:)
Daje sobie jutro wolna reke na wyspanie sie. Zobaczymy, o ktorej wstane i cos zamieszcze.
Usuń