Wyprawa Jarka w szuwary cz.3

Dzień 4. Z Osłonki na Szkarpawie Nogatem do Malborka.
Z samego rana strasząc łabędzie ruszamy na Nogat.

Zbliżamy się do wrót przeciwpowodziowych prowadzących do Kanału Jagiellońskiego. Tym kanałem można dostać się Elbląga i dalej jak ktoś chce na Zalew albo Kanałem Elbląskimi wieloma śluzami pochylniami na jeziora . Do Ostródy, Iławy itp.

Niestety. Remont. Kanał nieczynny.

Most w Kepkach

Brzegi Nogatu to to połacie polderow zalewowych

 a w na niektórych odcinkach wysokie wały.

Co ciekawe okoliczni mieszkańcy bardzo często na tych walach wypasali krowy. Pewnie również ze względu na dostęp do wody i ochłody. Były wówczas niesamowite upały.

Ale nie wiem czy to mądre. Jednak to trochę te wały niszczy.
Podróż Nogatem obfitowała w wiele ciekawych miejsc. Jak służy, których mieliśmy aż dwie do pokonania. Mosty. Ale z wrażenia nie zrobiliśmy fotek. W śluzach, które pokonywaliśmy pierwszy raz byliśmy zbyt zajęci i wystraszeni aby się jeszcze bawić w fotografowanie nie najtańszym aparatem.
Pewnie nadrobimy to następnym razem kiedy tylko będziemy fotografować, śluzy, pochylnie, mosty i jazy.
I tak dopłynęliśmy do Malborka gdzie przed zacumowaniem w pięknie urządzonej marinie zrobiliśmy sesje zamkowi z nietypowej perspektywy - czyli ze środka rzeki.

No ale koniec kręcenia się w kólko.
Myk pod pieszą kładkę nad rzeką i do Mariny

Oczywiście zrobiliśmy wiele fotek z samego Malborka (całkiem miłe miasteczko) jak i Zamku już z lądu...

Ale o to temat na inny fotoreportaż.
Po wycieczce do Malborka i Zamku Krzyżackiego rokoszowaliśmy się zachodem słońca nad wodą.

Mnie osobiscie ten zachod slonca powalil swoim pieknem i atmosfera pelna wodnego spokoju, na kolana.