Wyjdą. Pobaw się w aparacie przesłoną. Jak jest pochmurno, to trzeba to "rozjasnić" w aparacie. zrobić +większą cyferkę. Nie znam terminologii foto, ale wczoraj bawiłam się swoim i mi wyszły ładne:) Bo u mnie cały czas ciemno i nie zrobiłabym w zimie ani jednego.
Aniu zdjęcia są ładniutkie, jakby w tle pochmurnego nieba jakie u mnie ostatnio:) Nie jestem zdziwiona , ze czujesz się zmęczona. Pod wczorajszym postem próbowałam ( właściwie napisałam) kilka razy komentarz ale wszystkie po przeczytaniu nie wyrażały dokładnie tego tak jak chciałam to wyrazić wiec nie przesłałam. Czytam Cię " chętnie , z przyjemnością oglądam zdjecia , szczególnie z nowego aparatu i podziwiam modelkę Kirunię za wspaniałe ustawienie i ładny kokieteryjny uśmiech:)))Pozdrawiam serdecznie
Alez ja sie nigdzie nie wybieram, caly czas tu jestem, tylko nie moglam mysli zebrac, zeby splodzic cos sensownego. Wczorajszy ciezki post wyssal ze mnie energie. Caluski :***
Będzie mi brakowaćTwoich postów bo każdego ranka miałam dobrą lekturę.Nie zawsze wstawiałam komentarz ale to z przyczyn technicznych.Dobrej weny życzę i pozdrawiam.
Wprawilas mnie w stan przedzawalowy, naprawde! Jeszcze mi sie serducho w klacie kolacze. Chyba wolalabym oddac... siebie niz moja nowa ukochana zabawke. No nie! Ja umre! :)))
ładne te badyle ;) kaktusy ? Wena wróci tak jak wrócił śnieg za oknem, kot mi za chwilę zwariuje bo łepek jej tak lata w lewą i w prawą stronę, ze ło ho ! Ale tyłka na dwór nie wystawi bo zimno ! ;)
No, to cos w rodzaju kaktusow. To pierwsze to nie wiem, jak sie nazywa, drugie to wilczomlecz, a trzecie to aloes zebrowy (bo w paski). U nas nadal wiosennie, choc temperatura kolo zera, sniegu niet. :)))
No wiesz, Errato, z Toba to insza inszosc, nie przyzwyczailas publiki do codziennej lektury, a ja tak, wiec mam wyrzuty na sumieniu i czuje sie w obowiazku usprawiedliwiac, ze nie pisze :)))
Dlatego ja już nawet tego nie piszę, bo nigdy nie dotrzymuję słowa. :)) Mam robić np. przerwę przez weekend, a tu się okazuje, że tematów tyle, że dni nie starcza! :)) Gorzej z czasem. Ten się kurczy w strasznym tempie.
Ja wczoraj mialam proznie absolutna pod czaszka i zero checi, zeby cos na sile zmajstrowac. No to se wkleilam trzy zdania i trzy zdjecia. I juz byl post jak ta lala :)))
Reklamę bardzo doceniamy. Była nieplanowana przerwa a potem jakoś straciłyśmy zapał. Tyle fajnych i ciekawych blogów wokół. Tyle utalentowanych dziewczyn.
Wlasnie wrocilam, ale nie z zielonej trawki, tylko z silowni. Jesuuu, jak te chlopy smierdza! Jak capy! Wszyscy sie poca, bo tak trzeba, ale kobiety tak strasznie nie cuchna. Bylam taka asertywna, ze ucieklam przed czasem :)))
Ja tez mialam dluzsza przerwe, calkiem mi sie nie chcialo. Kara mnie za to spotkala bolesna, dwa dni po powrocie na silownie, chodzilam jakbym miala pelno w spodniach, a po schodach trudno mi bylo wejsc. Dzisiaj bylo juz znacznie lepiej i jesli uda mi sie utrzymac regularnosc odwiedzin, bede juz tylko nabierala masy miesniowej. :))))
ja akurat przeżywam taka przerwę. a najgorsze jest to, ze nawet jak zamierzam cos napisać, to zaraz mi w głowie gada: "e, tam, po co? takie nudy...poczekaj jeszcze". no i czekam sama nie wiem na co.
Eee tam! Nowy rok, nowe perspektywy. Ja postanowilam nie zamartwiac sie w tym roku. Czasem zmuszam sie do dzialan, jak teraz, kiedy znow zaczelam cwiczyc, choc nie bardzo mi sie chcialo szczerze mowiac. Taka mala autosugestia :)))
wiesz panterko, bardzo chętnie bym sobie poćwiczyła. może bym schudła? niestety mam zakaz choć ja bardzo zakazów nie lubię. tego niestety ominąć nie mogę. nowy rok nic u mnie nie zmienia, nigdy nie robiłam postanowień. dzień jak każdy inny. no, może kiedys bardziej rozrywkowy.
Ja tez nie robie postanowien, co to, to nie. Nie cierpie zobowiazan, nie lubie "musiec". Wszystko to spontanicznie postanowilam. Wiesz przeciez, jak zly mialam koniec roku, nie moglam wtedy niczego planowac i postanawiac.
długa ta przerwa będzie? Zdjęcia mroczne, mam nadzieje że wszystko u Ciebie ok.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pewnie, ze wszystko ok. Dzieki. Tylko mam za duzo roboty na glowie. :)))
UsuńNo to ogarnij otoczenie i odpocznij i wracaj:)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, ze wroce, tak latwo sie mnie nie pozbedziecie.
UsuńNatchnienie mnie wzielo i odejszlo gdzies :)))
Co jak co, ale przerwy w nadawaniu to ja naprawdę rozumiem ;))
OdpowiedzUsuńAle wracaj szybko, bo chociaż nie komentuję to czytam codziennie ;))
Dobrze wiedziec :)))
UsuńNaprawde nie wiedzialam, co napisac, a wczorajszy post mnie zmeczyl nieco.
Jak nie masz weny, to wrzucaj zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNawet zdjec nie cykam, bo pochmurno i brzydko, nie wyjda ladne, a zapasow jeszcze nie zrobilam :)))
UsuńWyjdą. Pobaw się w aparacie przesłoną. Jak jest pochmurno, to trzeba to "rozjasnić" w aparacie. zrobić +większą cyferkę. Nie znam terminologii foto, ale wczoraj bawiłam się swoim i mi wyszły ładne:) Bo u mnie cały czas ciemno i nie zrobiłabym w zimie ani jednego.
UsuńIde na silownie, tam sie wyszaleje, to mi zaraz sie we lbie przejasni :)))
UsuńAniu zdjęcia są ładniutkie, jakby w tle pochmurnego nieba jakie u mnie ostatnio:) Nie jestem zdziwiona , ze czujesz się zmęczona. Pod wczorajszym postem próbowałam ( właściwie napisałam) kilka razy komentarz ale wszystkie po przeczytaniu nie wyrażały dokładnie tego tak jak chciałam to wyrazić wiec nie przesłałam. Czytam Cię " chętnie , z przyjemnością oglądam zdjecia , szczególnie z nowego aparatu i podziwiam modelkę Kirunię za wspaniałe ustawienie i ładny kokieteryjny uśmiech:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNa zdjeciach sa moje kwiatki okienne, a niebo faktycznie bylo pochmurne, wszystko wiec sprawia ponure wrazenie.
UsuńBuziole :***
Rozumiem - bo Ja ostatnio też mam tak samo. Wracaj szybko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam :)
Alez ja sie nigdzie nie wybieram, caly czas tu jestem, tylko nie moglam mysli zebrac, zeby splodzic cos sensownego. Wczorajszy ciezki post wyssal ze mnie energie.
UsuńCaluski :***
Będzie mi brakowaćTwoich postów bo każdego ranka miałam dobrą lekturę.Nie zawsze wstawiałam komentarz ale to z przyczyn technicznych.Dobrej weny życzę i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCos wymysle, Halinko. Jakze moglabym Cie tak zostawic bez lektury sniadaniowej? :)))
UsuńA to ci dopiero.. :). No odpoczywaj :D.. Zdjęcia rób i wklejaj bez tekstu, to też fajne.
OdpowiedzUsuńO! a jakby Ci się nudziło to zorganizuj konkurs zdjęciowy?... :). W nagrodę oddasz mi swój aparat :P :P :P... :)... :D.
UsuńWprawilas mnie w stan przedzawalowy, naprawde! Jeszcze mi sie serducho w klacie kolacze.
UsuńChyba wolalabym oddac... siebie niz moja nowa ukochana zabawke. No nie! Ja umre! :)))
Hi hi :)..., no tak se strzeliłam z tą nagrodą ;), mam lepszy aparat ;P (a nawet jeśli nie lepszy to mój, więc lepszy :P :P)...
UsuńBaw się dobrze podczas przerwy i szybko wracaj!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*****
Ide sie meczyc, to jest na silownie. Nic tak dobrze nie wplywa na szare komorki, jak fizyczne zmeczenie :)))
Usuń:***
ładne te badyle ;) kaktusy ?
OdpowiedzUsuńWena wróci tak jak wrócił śnieg za oknem, kot mi za chwilę zwariuje bo łepek jej tak lata w lewą i w prawą stronę, ze ło ho ! Ale tyłka na dwór nie wystawi bo zimno ! ;)
pozdrawiamy Cię Panterko :*
No, to cos w rodzaju kaktusow. To pierwsze to nie wiem, jak sie nazywa, drugie to wilczomlecz, a trzecie to aloes zebrowy (bo w paski).
UsuńU nas nadal wiosennie, choc temperatura kolo zera, sniegu niet. :)))
Odpocznij od blogaska ;) i wracaj :)) Brak weny to nic nowego i dziwnego.
OdpowiedzUsuńU nas wreszcie wyszło słońce :)) Hurraaa :)))
Ja caly czas tu jestem, nie mam skad wracac :))) Baterie mi sie wycierpialy w glowie i pusto w niej, tylko kurz i przeciag :)))
UsuńLepiej odczekać, aż wróci. Mam podobnie ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki i wyrabiaj się z pracą!
Wraca powoli, tylko jakos na dzisiaj nie mialam o czym pisac.
UsuńAle posta zamiescilam, a co! :)))
...o kurcze, będę czekał...
OdpowiedzUsuń:(
O kurcze! To tylko dzisiaj, bez paniki! :)))
UsuńWiesz, ile razy ja tak napiszę, to... zaraz mam pełno pomysłów. :)
OdpowiedzUsuńI tego ci życzę. :)
Prorok jakis czy inny jasnowidz? Strach sie bac :)))
UsuńWlasnie w pracy cos mi do lepetyny najszlo. :)))
Właśnie; dlatego, jak nie mam m weny, to po prostu mam parodniową przerwę. Albo "ciche dni":-))
UsuńNo wiesz, Errato, z Toba to insza inszosc, nie przyzwyczailas publiki do codziennej lektury, a ja tak, wiec mam wyrzuty na sumieniu i czuje sie w obowiazku usprawiedliwiac, ze nie pisze :)))
UsuńDlatego ja już nawet tego nie piszę, bo nigdy nie dotrzymuję słowa. :)) Mam robić np. przerwę przez weekend, a tu się okazuje, że tematów tyle, że dni nie starcza! :))
UsuńGorzej z czasem. Ten się kurczy w strasznym tempie.
Ja wczoraj mialam proznie absolutna pod czaszka i zero checi, zeby cos na sile zmajstrowac. No to se wkleilam trzy zdania i trzy zdjecia. I juz byl post jak ta lala :)))
UsuńTo odpoczywaj, byleby nie za długo! Buziaki!
OdpowiedzUsuńA dzie tam ja bym dlugo bez Was wytrzymala! Nie ma takiej opcji :)))
Usuń:***
Ten pierwszy to według mnie też wilczomlecz.
OdpowiedzUsuńWygląda jak.euphorbia trigona.
Ale może tylko tak wygląda dla zmyłki ;)
Chyba masz racje, pierwszy to tez rodzaj wilczomlecza, bo puszcza mleko, drugi zreszta tez, ale inny rodzaj.
UsuńGdzie bylas, jak Cie nie bylo?
:***
A właśnie jakoś tak się zawiesiłam i odwiesić nie mogę.
UsuńTaka reklame Wam uczynilam, a Wam sie nie chce pisac ;)
UsuńReklamę bardzo doceniamy.
UsuńByła nieplanowana przerwa a potem jakoś straciłyśmy zapał.
Tyle fajnych i ciekawych blogów wokół. Tyle utalentowanych dziewczyn.
Ehhh, dwa leniwce! :))
UsuńInnymi słowy, udajesz się na zieloną trawkę. Czemu nie, tylko skutecznie odganiaj ogonem uprzykrzone muchy i gzy:-)). Trza asertywnym być!
OdpowiedzUsuńWlasnie wrocilam, ale nie z zielonej trawki, tylko z silowni. Jesuuu, jak te chlopy smierdza! Jak capy! Wszyscy sie poca, bo tak trzeba, ale kobiety tak strasznie nie cuchna. Bylam taka asertywna, ze ucieklam przed czasem :)))
Usuńprzeżyłam kilka takich przerw,
OdpowiedzUsuńbyły konieczne dla zdrowotności, oj potrzebne:)
odpoczywaj i wracaj
jak doczytalam wrócisz jeszcze dzisiaj ;PPPPP
Alez, alez! Ja nigdzie nie zniknelam, caly czas tu jestem, ino ogarnieta niemoca tfu!rcza. Zdarza sie najwiekszym miszczom :)))
UsuńMoze czytelnicy wezmom przyklad i tez pojdom pocwiczyc? Do siebie mowie, bo sie zmobilizowac nie moge. ;)
OdpowiedzUsuńJa tez mialam dluzsza przerwe, calkiem mi sie nie chcialo. Kara mnie za to spotkala bolesna, dwa dni po powrocie na silownie, chodzilam jakbym miala pelno w spodniach, a po schodach trudno mi bylo wejsc. Dzisiaj bylo juz znacznie lepiej i jesli uda mi sie utrzymac regularnosc odwiedzin, bede juz tylko nabierala masy miesniowej. :))))
Usuńja akurat przeżywam taka przerwę. a najgorsze jest to, ze nawet jak zamierzam cos napisać, to zaraz mi w głowie gada: "e, tam, po co? takie nudy...poczekaj jeszcze". no i czekam sama nie wiem na co.
OdpowiedzUsuńNa Godota moze? Potrzebujesz kopniaka w siedzenie? Chetnie pomoge :)))
Usuńże tak poetycko czekam, powiadasz? hmmmm......obejdzie się bez kopa, na razie jestem w nastroju " wszystko jest do dupy". przejdzie.
OdpowiedzUsuńEee tam! Nowy rok, nowe perspektywy. Ja postanowilam nie zamartwiac sie w tym roku. Czasem zmuszam sie do dzialan, jak teraz, kiedy znow zaczelam cwiczyc, choc nie bardzo mi sie chcialo szczerze mowiac. Taka mala autosugestia :)))
Usuńwiesz panterko, bardzo chętnie bym sobie poćwiczyła. może bym schudła? niestety mam zakaz choć ja bardzo zakazów nie lubię. tego niestety ominąć nie mogę.
OdpowiedzUsuńnowy rok nic u mnie nie zmienia, nigdy nie robiłam postanowień. dzień jak każdy inny. no, może kiedys bardziej rozrywkowy.
Ja tez nie robie postanowien, co to, to nie. Nie cierpie zobowiazan, nie lubie "musiec". Wszystko to spontanicznie postanowilam. Wiesz przeciez, jak zly mialam koniec roku, nie moglam wtedy niczego planowac i postanawiac.
UsuńSię wystraszyłam, że to tak na dłużej .....
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna, wszyscy leca z kondolencjami niemalze, a to tylko jednodniowa impotencja umyslowa :)))
Usuń
OdpowiedzUsuńW pełni rozumiem :) sam od połowy grudnia rzadko się udzielam, taki czas musi kiedyś przyjść by zacząć od nowa :)
Pozdrawiam serdecznie
Dzieki, Damian, ale moja niemoc tworcza nie trwa na ogol dluzej niz jeden dzien :)))
Usuń