czwartek, 13 lutego 2014

Dalam plame!

Jak zapewne pamietacie, mala Calineczka urodzila sie za wczesnie, ale pracowicie nadrabiala zaleglosci rozwojowe i wyrasta na pogodna sliczna panienke. No i wlasnie przez to jej wczesniactwo przegapilismy cala rodzina pierwsze urodziny malenkiej jubilatki. Tak sobie w ten glupi leb wbilam luty, bo w tym miesiacu miala sie urodzic, ze kiedy pod koniec stycznia zapytalam jej mame, kiedy uroczystosc ma sie odbyc, uslyszalam, ze juz byla, 15-go stycznia. Nie wiedzialam, gdzie twarz schowac ze wstydu i jak przepraszac za nasze faux pas. Prezenty mielismy juz wczesniej przygotowane, pozostalo wiec tylko ustalic termin spoznionych urodzin.
Calineczka smieje sie przez wiekszosc czasu, a marudzi w chwilach, kiedy jest glodna, a glodna jest bez przerwy, czego swiadectwo daje gromkim krzykiem, ale bez placzu. Do schrupania ten dzieciak!

Co ja tam dostalam?

Sama nie umiem otworzyc...

Ooo, ubranka? Dlaczego nie lala?

Phi, ubranka sa malo interesujace!

Daj mi ten aparat!
Mala wykazuje szczegolne zainteresowania technika, najbardziej lubi bawic sie telefonami komorkowymi, aparatami fotograficznymi, a w przerwach jesc. Corka dala jej swojego smartfona i zapomniala o nim, kiedy wychodzilismy. Musielismy zawracac z drogi, kiedy mama Calineczki zadzwonila na moja komorke, ze corkowa lezy i trzeba ja odebrac.
Biedny Gucio byl dwa dni po naszej wizycie operowany na przepukline, ale juz jest wszystko w nalezytym porzadku. Bardzo dzielnie zniosl zabieg i na noc zostal sam w szpitalu. Jestesmy z niego niezwykle dumni. Teraz tylko ma zakaz brania siostrzyczki na rece, niczego nie moze dzwigac przez kilka tygodni.
A dzien urodzin Calineczki zapisalam juz w moim urodzinowo-imieninowym kapowniku, wiec nie ma szans, ze po raz drugi tak sie zblamuje.




32 komentarze:

  1. No proszę jaki mały technik! Super że sie dobrze rozwija!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest taka inna od spokojnego brata, zywe srebro ta mala.
      Buzinki :***

      Usuń
  2. Śliczniutka mała, i na zdjęciach jest grzeczna:)))) całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjeciach nie udalo sie pokazac, jak wszedzie jej pelno :)))
      Buziaki :***

      Usuń
  3. Oj tam :)... Mnie się zdarzyło przegapić imieniny męża, obrażony był..., ale niezbyt długo.
    I zupełnie zapomnieliśmy kiedyś o chrzcinach u brata męża... Dopiero telefon teściowej z restauracji uświadomił nam, że nas tam nie ma ;/... Ech... :). Mała cudna :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby sie tak na swiat nie spieszyla, zdolalabym zdazyc na czas. Jej wina :)))
      A z chrzcinami to rzeczywiscie przegiecie! :)))

      Usuń
  4. Najważniejsze że błąd naprawiony :)
    Taką wnuczkę mogłabym mieć .......... może kiedyś jak moje córki się zdecydują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja powoli trace nadzieje, ze za zycia zostane babcia. Wyzywam sie wiec na Calineczce :)))

      Usuń
  5. Myślę, że gdybym miała taką Calineczkę w zasięgu to może nie musiałabym mieć tak dużo kotów. :) Sama słodycz! Taka maleńka istotka, wzruszająca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez juz sie teskni za takim malenstwem, a te bestie na razie nie planuja sie rozmnazac. Pozostala mi tylko Calineczka do kochania, jako zastepcza wnusia. :)

      Usuń
    2. Cieszę się, że kalendarz doszedł. Już się martwiłam, bo w Polsce dziewczyny dostały, jednak biorąc pod uwagę, że wysłałam listem zwykłym to nie było tak długo. Niech Ci się dobrze używa :)

      Usuń
    3. Sie juz uzywa. Nie mialam go gdzie powiesic, wiec stoi w salonie na regale. Niech wszyscy zaraz widza :)))

      Usuń
  6. Dopiero zapoznanie się z całą gamą linków do poprzednich postów dało mi jakiś obraz. Nie miałam poglądu na osoby, o których tutaj napisałaś. Teraz już kojarzę. I wcale nie dziwię się Twoim zachwytom:-)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Calineczka to debesciara jakich malo, nie sposob przejsc obojetnie obok jej rozpromienionego pyszczka. Czlowiek by tylko calowal te pyzate poliki. :)))

      Usuń
  7. Takie małe dzieci to najlepszy okres do kochania, bawienia się :-)
    Jak starsze to już robią się mądre, za mądre :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gucio na szczescie nie zrobil sie przemadrzaly, choc ma juz 8 lat, ale przy niej wydaje sie taaaki dorosly :)))

      Usuń
  8. ...kurcze jaka fajna dzidzia. Och te dzisiejsze dzieci, pamiętam że Mała Panna Mi również zachwycała się smartfonem i pilotem od dvd. Dziecka nie było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, te dzisiejsze dzieci nie chca sie bawic lalkami, tylko zaraz siegaja po technike. Zgroza! :)))

      Usuń
    2. ...Mała gdy miała 12 miesięcy biegle obsługiwała dvd. Szok...

      Usuń
    3. A pewnie dobrze gadac i chodzic nie umiala. Ot, znak czasow, pora umierac :(((

      Usuń
  9. Śliczna ta Calineczka. I jak widać na załączonym obrazku byle pluszak, to za mało. Te dzieciaki rodzą się już chyba ze zmysłem technicznym. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, zero zainteresowania tym, co dla nas bylo calym swiatem. Dzisiejsze pokolenie rodzi sie z tymi umiejetnosciami, ktore my zdobywalismy latami :)))

      Usuń
  10. Ja myślę, że dla Małej te kilka dni spóźnienia nie zrobiło różnicy. A co zainteresowań to wiem coś o tym po moim trzylatku;) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cale szczescie, ze w tym wieku nie ma sie jeszcze poczucia czasu, bo blamaz bylby nie do zniesienia :)

      Usuń
  11. A jak bystro patrzy mała bystrzacha. :) Okręci dookoła małego paluszka mamę tatę braciszka i nie tylko. Już umie. :)
    A zmysł techniczny? To już takie pokolenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkich okreca, mala kokietka. Nawet moj maz bierze ja na rece, choc za dziecmi specjalnie nie przepada, a ja tylko cmokam i cmokam w tego buziaka. :)))

      Usuń
  12. Śliczna Panienka :)
    Zapomnieć.... to taki niewielki defekt ;)...ludzie bez skaz są nudni :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja koleżanka adoptowała maluszka, takiego dopiero co urodzonego i zostawionego w szpitalu do adopcji. Koleżanka dostała wiadomość, że jest dla niej dziecko tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. I ja tylko tę datę pamiętam, chociaż chłopczyk urodził się w październiku i zawsze mam problem z jego urodzinami. No powiedz sama, czyż on dla niej i dla mnie nie urodził się przed Świętami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co innego, bo dla Twojej kolezanki dzieciaczek naprawde urodzil sie przed swietami, a ja mam alzheimeroze, jak te przypadlosc nazwala onegdaj Anka W. A glupio mi tym bardziej, ze nasz przyjaciel na pamiec zna daty urodzin moich bestii. ;)

      Usuń

Chcesz pogadac? Zamieniam sie w sluch.